Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
A jakie lepsze... Zasilane bateriami czy z sieci? Najpierw wydawało mi się, że sieciowe, ale jak wyłączą prąd, to pewnie nie działają. icon_sad.gif Z kolei te na baterie... Kiedy wiadomo, że baterie się kończą?
  • 2 miesiące temu...
  • 4 miesiące temu...
  • 3 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
  Cytat

Wertując ofertę można dojść do wniosku, że każde z tych urządzeń jest warte swojej ceny. Nasuwa się refleksja, że 170 PLN to żadna cena za uratowanie życia. Bardzo funkcjonalny wydaje się TEN detektor.

Rozwiń  

Fajny! Jeszcze takiego nie widziałam.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
  Cytat

Bez względu na dostęp do ogromnej oferty detektorów trzeba jednak wziąć pod uwagę kolejność działań - najpierw zadbajmy o sprawne urządzenia i kanały a potem dla "świętego spokoju" kupmy detektor.

Życzmy też sobie by ten detektor nigdy nie musiał być w użyciu.

Rozwiń  

Niestety... Sam znam kilka osób, które uważają, że wydawanie pieniędzy na kominiarza, to bezsensowna strata pieniędzy.
  • 1 rok temu...
  • 3 miesiące temu...
Napisano
Witam. Odśiweżę troche temat. Chciałbym się poradzić gdzie najlepiej zamontować w domu czujnik czadu. Mam kupiony czujnik na kabel. W domu piwnica z oddzielną kotłownią.
Pozdrawiam
Napisano
  Cytat

Witam. Odśiweżę troche temat. Chciałbym się poradzić gdzie najlepiej zamontować w domu czujnik czadu. Mam kupiony czujnik na kabel. W domu piwnica z oddzielną kotłownią.
Pozdrawiam

Rozwiń  

Czujniki czadu montuje się w kotłowni, bo tam występuje największe prawdopodobieństwo pojawienia się czadu. Ze względu na zbliżona do powietrza gęstość właściwą tlenek węgla może gromadzić się w całym pomieszczeniu, zatem wysokość
zamontowania powinna odpowiadać mniej więcej wzrostowi człowieka.
Napisano
Dokładnie tak,właśnie tam montowany jest najczęściej ze względu największego prawdopodobieństwa pojawienia się czadu,w innych miejscach nie miałoby to racji bytu. Z samym montażem także nie powinno być problemu.
Napisano
  Cytat

Witam. Z montażem nie bedzie problemu, kabelek do prądu i zamontowane.
Pozdrawiam

Rozwiń  



I teraz założmy, życzę by nigdy się tak nie stało, zacznie czujnik sygnalizowac pojawienie sie czadu i co teraz???? Słyszysz ten sygnał czy nie???? Idziesz do piwnicy i słyszysz sygnał i co robisz???? Otwierasz okno???

Jakie jet prawdopodobieństwo, że w proceie spalania w kotle pojawi się czad jeśli to wszystko idzie w komin?? Chyba, że komin z jakiegoś powodu zostanie "zapchany".

Ju bardziej to prawdopodobne w starych kamienicach z przewodami o wątpliwej drożności.

To moje dylematy.
Napisano
Witam. Też nad tym się zastanawiałem, myślałem nad zamontowaniem czujnika na klatce schodowej przy wejściu do piwnicy.
Jakie wg Pana jest najlepsze miejsce do zamontowania takiego czujnika?
Pozdrawiam
Napisano
  Cytat

Witam. Też nad tym się zastanawiałem, myślałem nad zamontowaniem czujnika na klatce schodowej przy wejściu do piwnicy.
Jakie wg Pana jest najlepsze miejsce do zamontowania takiego czujnika?
Pozdrawiam

Rozwiń  



Myślę, że miejsce, w którym pojawić się może zagrożenie ale sygnalizacja powina być jeszcze w pokojach mieszkalnych - czyli coś na wzór sterownika kotła, którego panel jest w pokoju.

I teraz się zastanawiam jak powinien zareagowac system grzewczy na pojawienie się czadu - zwiększyć nadmuch. To rozwiazanie awaryjne bo gdyby tak się faktycznie stało, to kominiarz powinien złożyć wizytę i zdiagnozować problem i usunąć przyczynę.

Czujnik czadu w pomieszczeniu mieszkalnym o pomysł sprawdzony, ale jeżeli tam jest piecyk gazowy - np. łazienka. Przu systemie centralnym to wg mnie bez sensu bo otworzenie okna w sypialni nie usunie zagrożenia w piwnicy. To jedynie będzie sygnalizacja problemu - złego procesu spalania.
Napisano
Witam. No tak może być, tylko umieszczanie czujników we wszytskich pomieszczeniach sprawi , że pojawia się problem gdzie umieścić aby nie było widoczne i naraża nas na spore koszty. sam już nie wiem , rozwiązanie w kotłowni wydawało się dobre, ale może lepszym rozwiązaniem jednak byłaby klatka schodowa prowadząca do piwnicy. Wychodzący czad z piwnicy do górnych kondygnacji mieszkalnych, oby go nie było, napotykał by czujnik który by się uruchomił sygnalizując pojawienie się czadu. Wtedy napewno usłyszymy sygnał, możemy pootwierać okna, a póxniej wezwać kominiarza aby stwierdził skąd się on wziął. Nie wiem już czy sam dobrze kombinuję.
Pozdrawiam
Napisano
  Cytat

Witam. No tak może być, tylko umieszczanie czujników we wszytskich pomieszczeniach sprawi , że pojawia się problem gdzie umieścić aby nie było widoczne i naraża nas na spore koszty. sam już nie wiem , rozwiązanie w kotłowni wydawało się dobre, ale może lepszym rozwiązaniem jednak byłaby klatka schodowa prowadząca do piwnicy. Wychodzący czad z piwnicy do górnych kondygnacji mieszkalnych, oby go nie było, napotykał by czujnik który by się uruchomił sygnalizując pojawienie się czadu. Wtedy napewno usłyszymy sygnał, możemy pootwierać okna, a póxniej wezwać kominiarza aby stwierdził skąd się on wziął. Nie wiem już czy sam dobrze kombinuję.
Pozdrawiam

Rozwiń  



Reasumując - to chyba kompromis ponieważ czad może też przedostać się wentylacją. Myślę, że czujnik u źródła zagrożenia i dodatkowa sygnalizacja w jednym pomiesczeniu mieszkalnym. Myślę, że 3 sztuki to pełnia bezpieczeństwa

http://www.czujnikczadu.pl/montaz.html

Teraz tak pomyślałem, ze elektronik może poprowadzić dodatkowy przewód i uruchamiac np okap w kuchni po wykryciu zagrożenia, albo np wentylatory wyciągowe w łazience. Można by o tym pomyśleć, ale to juz "majsterkowanie".

Pozdrawiam
Napisano
Pewnie że można pomyśleć, ale każdy pomysł/rada jest cenna. Dziwi mnie tylko, że mało kto się w temacie odzywa, czyżby nikt nie posiadał czujnika w swoich posiadłościach.
Pozdrawiam i dzięki.
Napisano
  Cytat

Pewnie że można pomyśleć, ale każdy pomysł/rada jest cenna. Dziwi mnie tylko, że mało kto się w temacie odzywa, czyżby nikt nie posiadał czujnika w swoich posiadłościach.
Pozdrawiam i dzięki.

Rozwiń  



Ja sam nie mam czujek. Zakładam, że przez tyle lat komin był drożny i kocioł spalał az miło. To raczej domena starych kamienic na śląsku, gdzie wszyscy palili ile "wlezie" bo mieli deputaty icon_biggrin.gif i cała kamienica miała kuchnie węglowe. Miało się co zatkać.

Takie mam wyobrażenie o zagrożeniu czadem. Zdaję sobie jednak sprawę z faktu, że po reakcji z hemoglobiną czad zastępuje miejsce tlenu i jest zagrożenie życia a jeśli nie, to bezpowrotne uszkodzenie organów z braku tlenu.


Czad nie pachnie, nie śmierdzi - bez czujnika raczej nie do zidentyfikowania.

Ale, że lepiej dmuchac na zimne, to Twoje działania są całkiem uzasadnione.
Napisano
  Cytat

Czad nie pachnie, nie śmierdzi - bez czujnika raczej nie do zidentyfikowania.

Ale, że lepiej dmuchac na zimne

Rozwiń  


Dlatego właśnie pomyślałem o czujniku, nowy dom niby wszystko szczelne, ale ...lepiej dmuchac na zimne...

Chyba jednak umieszczę go na klatce schodowej do piownicy w niedlekiej odległości od kotłowni.
Pozdrawiam

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • u mnie gaz wygrywa - rachunki dużo niższe niż przy indukcji, a gotuję sporo. mam dużą płytę solgaz optimex 4+2 i bardzo sobie chwalę. wygląda nowocześnie, gotuje się na szkle, więc łatwo się czyści, a dzięki technologii bezpłomieniowej gaz zużywa się dużo mniej niż w tradycyjnych palnikach.
    • Bedzie 12-14 cm perlitu wsypane w podloge. Rurki nie beda zalane jastrychem. Plan jest polozyc na  legarach plyty włóknowo-cementowe lub włóknowo-gipsowej dla usztywnienia i  wzmocnienie podloza, nastepnie plyty farmacel 25 lub dfe *jak na zdjeciu* wloknowo-gipsowe powrotne na calej powierzchni zeby weszko mi rurek w spirale co 10 cm. potem hydroizolacja i terakota. jest maly grzejniczek ok 60x60 jedno plytowy. woda do niego trafia goraca, niewiem pewnie ze 60 st.    Bedzie tam brodzik kompozutowy schedpol ktory raczej bedzie izolowal cieplo z podlogowki.    niestety elektryczna mata potrzebuje pradu ktory tani nie jest
    • Dzień dobry, Robię generalny remont na poddaszu 22 letniego domu parterowego o powierzchni poddasza 140mkw po podłodze, dachu wielospadowym ze słupami i dachówką betonową na 390mkw. W związku z tym usunąłem wylewkę i styropian i chce upewnic sie ze nie bede musial kuć nowej. Generalnie mimo braku dykatacji na takiej powierzchni strop wygląda dobrze poza jednym fragmentem jak na zdjęciu. Wydaje mi się, że to jakoś wzmacniano przed pierwszą wylewką? Co to jest? Widzę że i tak pęknięcie poszło i zrobiło się takie U. Czy tam coś trzeba dodatkowo wzmacniać? Niby stoi 20 lat dom, ale będzie podłogówka i 2 cm wyżej wylewki i nowe ścianki GK, meble, płytki zamiast paneli, więc trochę wagi dojdzie. Ponadto zauważyłem że ktoś beztrosko sobie wykuł wzmocnienie stropu i tak zostawił. Teraz mam szanse to jakoś wzmocnić bo prętów nie przeciął a naprężenia tam będą ściskające. Czym to uzupełnić? Gotowa masa naprawcza wymieszana z kamieniami? To jest aż 5cm głębokie. Nie sypie się, trzeba gruntować? Poza tym w narożnikach domu widzę pęknięcia po przekątnej. Chyba mniej niebezpieczne, ale czy na pewno? Szkoda, że nie pomyśleli o dylatacji!
    • Od dołu folia paroizolacyjna bezpośrednio pod płyty g-k, chociaż jeżeli zaraz nad nimi jest OSB to i tak para wodna zbytnio przez nią nie przejdzie. Bardziej mnie zastanawia całość od góry, bo skuteczność wentylacji przestrzeni z wełną będzie bardzo słaba, gdy zostawimy 2 cm poziomej szczeliny pomiędzy wełną i płytą OSB, płyty też rozsuniemy po 2 m. Bezpieczniej byłoby od góry ułożyć deski i pomiędzy nimi zrobić odstępy po 2 cm. Płyty to jest jednak duża ciągłą powierzchnia. 
    • Po pierwsze, skoro to podłoga na legarach to jak wygląda sprawa z konstrukcją i izolacją tej podłogi? Ile tam jest lub będzie izolacji? Czy rurki mają być zalane w warstwie jastrychu? Po drugie, skoro w tej łazience jest dość chłodno to czym jest teraz ogrzewana? Jakimś grzejnikiem? Na ile gorąca woda do niego trafia? Wtedy będzie można ocenić jaką ma moc. Po trzecie, mam nadzieję, że podłogówka ma tu uzupełniać ogrzewanie grzejnikiem, nie je całkowicie zastąpić? Bo prawdopodobnie w takiej słabo izolowanej łazience nie będzie w stanie tego zrobić. Ta łazienka jest mała, powierzchni z podłogówką będzie tam więc ok. 1,5 m2. Nawet naprawdę mocno grzejąca podłoga (jak na podłogówkę) nie odda więc do pomieszczenia więcej jak ok. 200-300 W mocy. To mało, jako jedyne źródło ciepła się nie sprawdzi. Przy okazji, dlaczego nie zaplanowano ogrzewania pod prysznicem? Po czwarte, nie wiem czy warto w takiej łazience męczyć się z robieniem wodnej podłogówki. Efekt ciepłej podłogi z powodzeniem zapewniłaby tam elektryczna mata pod płytkami. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...