
adamis
Uczestnik-
Posty
1 298 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
2
Wszystko napisane przez adamis
-
Jak na razie działanie odpromienników jest potwierdzone tak samo jak działanie placebo.
-
Nie wiem,czy takie są.No i nie są to ''żarówki''.Z tych,co widziałem,to słabiutkie były.Można oczywiście zespolić kilkadziesiąt diod do (za przeproszeniem) kupy,ale nie wiem,czy takie coś jest produkowane.Żeby diody pobrały 100wat musiało by ich być chyba ze 200.Nie wiem-nie jestem elektrykiem.
-
Polecam kondensaty Vaillant,Termet,Immergas,Broetje,Frolli,Wolf,DeDietrich,Junkers.To wszystko dobre firmy o bardzo zbliżonej jakości.Moc max. 24kW. Viessmanna bojkotuję od lat,ale absolutnie nie z powodu jakości-ta jest bez zarzutu-ale z powodu absurdalnych cen,zadufania,nachalnego marketingu i ładowania kasy klientów w luksusowe siedziby. Gwarancja na kocioł jest różna.Jedni dają rok i drugi po płatnym przeglądzie (Vaillant),inni (Immergas)5 lat,dwa darmowe a trzy po płatnych przeglądach. Przeglądy warto robić,co najmniej co 2 lata.
-
Też bym chciał mieć odkurzacz centralny o tak małej mocy.Mój obecny Philips na kółkach ciągnie 1400W!
-
W zasadzie zgadzam się ze wszystkim oprócz pkt.5. Jakie regulacje?Podłączyłem kabelki do sterownika i działa.Przełącza się samoczynnie w obie strony.Wszystko zależy od użytego sterownika.Ja zabudowałem klientowi jakiś włoski (nie pamiętam już nazwy),bo to był jedyny na rynku sterownik kominka,który miał tak dużo wyjść i styków pomocniczych.
-
Odnoszę wrażenie,że pan,panie Jerzy,kompletnie nie rozumie tego,co pisze Mikha.Ja tam nie widzę najmniejszego cienia negacji istnienia i działania takich przyrządów,a pan widzi Ciekawe gdzie???
-
Ja zawsze pamiętam o lekkim mikrouchyle okien.
-
To bardzo drogo,jeśli brać pod uwagę wartość użytych tam materiałów.Sama dioda kosztuje grosze.Płaci się za modę i nowość.Lepiej poczekać z rok.Będą efektywniejsze i tańsze. A całość świeci jednak dość kiepsko.
-
No to podyskutujemy,skoro wypisują trochę bzdury. Ciekawa definicja,nie ma co.... Skoro kondensat powstaje głównie w kotle,to dlaczego jest brak skroplin przy krótkich przewodach spalinowych?Przecież woda powinna wtedy spływać tak samo jak i przy długim kominie. Gdyby kondensat powstawał głównie w kotle jaki sens miało by stosowanie wkładu stalowego np. 6m od kotła? Gdyby tak było,to dlaczego przy dużych mrozach zamarzają wyloty kominów? Kondensat wytrąca się najwięcej w kominie a nie w kotle.Wytrąca się na całym,ale głównie górnym odcinku komina,a to,co nie zdąży się skroplić,wylatuje w powietrze jako para. Gdyby zrobić dwa spływy kondensatu,jeden z kotła,a drugi z komina,na pewno dużo więcej spłynie z komina. Nie rozmawiamy tu o zwykłym kominie ceramicznym,tylko o takim,który ma odpowiednie wymiary dla obu przestrzeni.I taki właśnie komin ma stachu. Zgadzam się całkowicie,tylko,że takie rozwiązanie,jak do tej pory jest u nas zabronione (kolejny głupi przepis w trosce o nasze dobro). Korzystanie z gotowych systemów producenta jest najdroższym rozwiązaniem (zaraz po kominach Schiedla).Nigdy tego nie robię,chyba,że klient jest świadomy różnicy cen. I to właśnie jest najtańsze i najsensowniejsze rozwiązanie w przypadku,kiedy klient chce mieć wykorzystany komin,lub nie da się inaczej. A inaczej i jeszcze taniej jest wyprowadzić spaliny jedną stalową rurą 60-80 przez ścianę,a powietrze do spalania zasysać oddzielną,plastykową rurą zrobiona nawet z rynny 80-tki.Wyprowadzania komina przez dach najlepiej unikać,jeśli się da to puścić przez ścianę. Taniej i zgodnie z przepisami się nie da.
-
No to liczył bym na taki dom 4-5 ton na sezon.Uśredniając na 1800zł/sezon wychodzi po 300zł/m-c.Gaz będzie kosztował gdzieś w granicach 350-450zł/m-c. Oczywiście takie szacowanie,to żadna wyrocznia,ale takie mniej więcej koszty wychodzą mi na podstawie analizy pozbieranych od ludzi informacji.
-
A pewnie,że może.Ale i tak nie wydam 2,czy 3 tys. na taki filtr.Będę żył w strachu i panice,ale nie wydam.A co!Mogiem!
-
Eeeeh,,,łapki opadają. 95% dachów na Ukrainie jest pokrytych azbestem!Kto z nami zrobi te mistrzostwa,jak oni wszyscy będą na cmentarzach albo w szpitalach?! Ile setek tysięcy ludzi pracowało przy ich zakładaniu?Dziesiątki milionów ludzi styka się tam z tym ''potwornym zagrożeniem'' na co dzień.Jakoś zachorowalność na raka płuc nie jest tam dużo większa od średniej europejskiej. A panikarze i tak chorują częściej
-
Oczywiście! To najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji. Nie proponowałem,bo sądziłem,że zależy ci na wykorzystaniu istniejącego komina. Stały problem z tymi ceramicznymi kominami.Wielu klientów montuje je,bo tak jest w projekcie,a potem okazuje się,ze są to nie potrzebne wydatki.Najlepiej nie pakować w komin żadnych ceramicznych wkładów (chyba,że do węglówki) tylko potem,w zależności od potrzeb dać komin z kwasówki lub na zewnątrz przez ścianę.
-
Gdybym się budował to bez namysłu wybrał bym Ytong lub coś podobnego. Byłem na setkach budów,ale Ytong jest rewelacyjny.Kiedy w domu z porothermu,przy temp. 32 na zewnątrz było duszno jak w piekarniku,w domu z Ytonga (i z podobnych też) było przyjemnie jak z klimą.Kiedy na zewnątrz było -25 w domu z porothermu zamarzały opatulone wełną mineralną wodomierze a w domu z Ytonga nie zamarzło nic,pomimo nie osłaniania rur.Grubość ścian w obu budynkach taka sama. Nie wspomnę już o kuciu i wierceniu,ale to już mój,instalatora problem. Takie same różnice zaobserwowałem przy dachówkach cementowych i ceramicznych.Pod dachówkami cementowymi dało się pracować nawet w południe,pod ceramicznymi było nie do wytrzymania.
-
Jak przeczyścić instalacje odkurzacza centralnego?
adamis odpisał edit w kategorii Z życia wzięte...
Dobry sposób na czyszczenie samych rur.Ale tu chodzi o zatkaną lub przytkaną rurę.Tu już trzeba użyć czegoś sztywniejszego. -
Otóż to!Często klienci mają piękne plany,co do zagospodarowania przestrzeni w pomieszczeniach,nie uwzględniając przy tym w ogóle rozmieszczenia grzejników.Dotyczy to szczególnie kuchni. Takie rozwiązanie,z krateczką w blacie też polecam,bo jest b. dobre i estetyczne.
-
Miałem taki montaż.Da się. Trzeba wywiercić pierwsze 3-4 cm normalnie,a potem bardzo powoli,a jeszcze potem lepiej dłubać w dziurze np. płaskim śrubokrętem.Cały czas trzeba czyścić otworki odkurzaczem i świecić latarką,czy nie pojawia się rurka. Prawdopodobieństwo trafienia na rurkę jest niewielkie.Wylewka min. 4cm + klej i kafelki ok. 1cm,razem mamy spokojnie 5cm.Nawet tyle wystarczy,by dobrze chwyciło. Trzeba też pamiętać,by wkręt nie był dłuższy,niż głębokość otworu,chyba,że wiemy na 100%,że minęliśmy spokojnie rurki. Ostatecznie jest jeszcze jeden sposób. Pod muszlę dmuchamy piankę poliuretanową,siadamy na kibelku z ciekawą książką na 2 godziny,po tym czasie odcinamy to,co wylazło i gotowe. A swoja drogą,fachowcy rzeczywiście zawalili.Przecież wiedzieli gdzie i jaki tam będzie kibelek.
-
Koszt kotła z podajnikiem to kwota ok. 7,5-9,5 tys.Lepszym rozwiązaniem jest wymienić istniejący kocioł gazowy na kondensacyjny.Kosztuje taki na Allegro podobnie,albo i taniej.Moi klienci mając takie kotły przy powierzchni do ogrzania 450-550m2 płacą za gaz 600-800zł/m-c. Proszę podać powierzchnię domu,coś policzymy,pokombinujemy,może coś się doradzi. Ile kosztuje u pana w okolicy tona groszku?
-
a robiliście ten sprawdzian?:
-
Nie trzeba wstawiać tam podwójnej rury.Wystarczy tylko spalinowa,ta węższa (60-80mm).Jaką masz średnicę tej wewnętrznej ruty w kotle i wysokość komina? A nie prościej było by odsunąć boiler,zamontować ten spływ i wstawić go z powrotem?
-
Takich filtrów nie instaluje się za wodomierzem,a jedynie w kuchni,pod zlewem.Nie wymagają więc one jakichkolwiek zmian w instalacji wodnej na etapie jej budowy. Nie maiłbym zaufania do testów wody sprzedawanych przez producenta filtrów.One oczywiście wykażą,że każda woda (oprócz tej przefiltrowanej) jest tragiczna.
-
Te filtry osmotyczne to tylko moda wcale nie mająca uzasadnienia w rzeczywistych potrzebach.Owszem,kiedy woda jest naprawdę tragiczna,(żelazo,bakterie,wapień) można by o tym pomyśleć.Ale przy wodzie dobrej jakości jaką obecnie mamy w sieciach miejskich to jest bez sensu. Spotkałem się już z takimi fachowcami,którzy filtry osmotyczne zainstalowali klientowi zaraz za wodomierzem ,a ogromny spadek ciśnienia zwalili na hydraulika,czyli mnie.Przebudowałem filtr pod zlewozmywak i wszystko jest OK. Przy normalnej wodzie można pomyśleć o prostych filtrach,ale nie osmotycznych. Parę lat temu czytałem ,bodajże w Polityce, jak dziennikarz pracujący nad artykułem o jakości wody w miastach zrobił test na redakcyjnych kolegach. Pozbierał wodę z kilkunastu dużych miast,rozlał do ponumerowanych naczyń i dał im do degustacji.Postawił tam też parę szklanek ze źródlaną (nie mineralną) wodą niegazowaną ze znanych rozlewni wód.Oczywiście nikt nie wiedział jaką wodę smakuje. Wszyscy,jednogłośnie wskazywali,jako na najsmaczniejsze,wody z kranów z całej Polski.Nikt nie wybrał wód źródlanych. Narzekamy na wodę z kranów niejako z przyzwyczajenia i rozpędu,podczas,kiedy ta woda naprawdę jest dobrej jakości. W mniejszych miastach często jest to woda z ujęć głębinowych. A już jak słyszę o zapachu chloru w wodzie....,ehhhh...Teraz wodę chloruje się bardzo rzadko,cyklicznie,w celu odkażania rurociągów. Panowie sprzedający filtry maja taki cwany chwyt działający na wyobraźnię.Leją kranówę,poddają ją elektrolizie,co wytrąca z wody sporo brunatnego osadu,a potem to samo robią ze swoją odmineralizowaną wodą.To robi wrażenie na laikach.Niech by to samo zrobili z wodą źródlaną z butelki albo swoją,po przejściu przez mineralizator.Będzie to samo. Ten brunatny osad o niczym nie świadczy.Jedynie o tym,że woda zawiera minerały,które tam powinny być.
-
Zgadzam się w 100% z przedpiszcą (przedmówcą?)Nawet jak się zastanowić logicznie nad tym,to wychodzi,że to niezła bzdura. Pojęcie oddychania ścian wcale nie wzięło się od fachowców.Pojawiło się wraz z tapetami i farbami akrylowymi.Pamiętam doskonale,jak zaczęto o tym mówić na początku lat 80-tych.Jako nowość budziły one wiele wątpliwości i zwolennicy tradycyjnych farb kredowych wysuwali właśnie ten argument,niczym nie poparty zresztą. To tak bardzo zakorzeniło się w społeczeństwie,że za sprawę wzięły się autorytety. Jakie znaczenie może mieć przenikanie powietrza przez ścianę?Przecież odbywa się to w tak mikronowych ilościach(i ile w ogóle się odbywa)że nie ma to absolutnie żadnego wpływu na mikroklimat pomieszczenia. To samo dotyczy wilgotności. Na ścianach zewnętrznych-pomiędzy styropianem a ścianą-wcale nie kondensuje się wilgoć,która przeniknęła przez ścianę z wnętrza budynku,tylko ta,która tam dostała się z zewnątrz.Nie ma możliwości położenia tak szczelnie styropianu na ścianie,by nie dostawało się tam powietrze z zewnątrz. Tak samo wilgoć ,która pojawi się na ścianie wewnątrz wcale nie wniknęła tam z zewnątrz (poza oczywistymi wyjątkami jak zacieki z rynien,itp.) To przenikanie zimna przez mur powoduje takie a nie inne zachowanie się powietrza tam będącego i zawartej w nim wilgoci. Każdy materiał ma jakąś tam chłonność wody,nawet tworzywa sztuczne.I to właśnie błędne pojmowanie procesu chłonności zrodziło pogląd o oddychaniu ścian.Po prostu tapeta,farba,mur,tynk przyjmują w pewnych okolicznościach pewną ilość wilgoci a w innych okolicznościach tą wilgoć oddają. Odbywa się to bez jak najmniejszego przenikania tej wilgoci czy powietrza przez ścianę,a jedynie za sprawą większej lub mniejszej temperatury w pomieszczeniu i na zewnątrz. To ciepło lub zimno przenika przez ściany a nie powietrze. A już jak czytam o przenikaniu wilgoci przez materiały,które tej wilgoci nie przepuszczają,to.... .Przecież wystarczy wrzucić coś do wody,by się dowiedzieć jak przepuszcza wilgoć.Proszę sobie spróbować utopić kawałek styropianu,Ytonga,cegły,Maxa.Proste,nie? Wtedy będziemy wiedzieć jak co przepuszcza wilgoć , i w jakim tempie.
-
Cóż....,Pan oczywiście może być pewien.Tylko dotychczasowe doświadczenia (o czym było tu dużo wspominane) pokazują co innego. Z taką wiarą ,jaką pan tu prezentuje nie da się dyskutować. Rozumiem to.Ja też jestem wierzący,i żadne argumenty ateistyczne do mnie nie docierają.
-
No właśnie....,czekamy na wieści.