
adamis
Uczestnik-
Posty
1 298 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
2
Wszystko napisane przez adamis
-
Tak,to prawda.Trzeba być nienormalnym,by projektować dom w ten sposób. Chociaż może nie .Nie ma nic nie normalnego w wyciąganiu kasy od naiwnych.Nienormalnością jest kupienie takiego projektu.
-
Kocioł jednofunkcyjny z zasobnikiem czy dwufunkcyjny
adamis odpisał Janusznie w kategorii Instalacje
Ze wstydem przyznaję,że nie chciało mi się pisać o takim właśnie kotle,a tu pan sam wpadł na ten pomysł.To jest bardzo dobre rozwiązanie,bo eliminuje wszystkie wady przepływowego podgrzewania wody. Kiedy pobór się zwiększa,kocioł przechodzi w tryb przepływowego podgrzewania wody i nie ma wtedy problemu. Podziw dla projektanta,że pomyślał o elektrycznym w kuchni.To dobry pomysł. -
Na raka spowodowanego azbestem nie umiera się po dwóch,trzech latach od wdychania pyłu.Czasem rak rozwija się po 30-tu latach. Jak ktokolwiek ma takie pylenie azbestu i czegokolwiek ,jak było na Manhattanie,to niech zmyka stamtąd. Poza tym,co ma wspólnego pył na Manhattanie z azbestem na dachu sąsiada?Co do składu -wiele,co do szkodliwości-nic. Tlenek miedzi jest jedną z silniejszych trucizn.Czy wywołam tym panikę choćby w połowie taką,jak w sprawie azbestu?
-
Kocioł jednofunkcyjny z zasobnikiem czy dwufunkcyjny
adamis odpisał Janusznie w kategorii Instalacje
Zdecydowanie jedno funkcyjny z zasobnikiem.I koniecznie zamkniętą komorą spalania.Jeśli tylko ta kuchnia jest daleko,to nie wiem,czy lepszym od cyrkulacji rozwiązaniem nie byłby pojemnościowy podgrzewacz wody,max.10l,umieszczony pod zlewem. Jeśli jednak takich punktów jest więcej,to watro poprowadzić cyrkulację. Sporo już było na ten temat na forum. -
A już szczytem niewiedzy jest panikowanie z powodu rur azbestowych dostarczających wodę pitną.Tu się dzieją w gminach na zebraniach dantejskie sceny.Tak ludzi omotano wizją raka z tego powodu,że robią awantury i domagają się wymiany tych rur.Całkiem niepotrzebnie.
-
Co zrobić?NIC.Absolutnie NIC. Wybaczcie wszyscy panikujący,ale daliście się omotać panikarskim naukowcom.Taka,jak się ostatnio sugeruje,szkodliwość azbestu wcale nie jest w żaden sposób udokumentowana. Pamięta ktoś,co pisali naukowcy o telefonach komórkowych,czy mikrofalówkach? Nie zastanawia was FAKT braku zwiększonej zachorowalności na raka płuc wśród tysięcy robotników montujących kiedyś te płyty na dachach?Tak samo jest brak zwiększonej zachorowalności wśród emerytowanych górników,którzy na całym świecie w latach 50-90 mieli maski z filtrami azbestowymi.Sam takiej używałem. Azbest leżący sobie na dachu nie jest w najmniejszym stopniu niebezpieczny. Nie twierdzę,że w postaci pylistej jest obojętny dla płuc,ale tak samo niebezpieczny jest nadmiar każdego pyłu.Czy to będzie mąka,czy cement,czy gips. Wkurza mnie to panikowanie w sprawie azbestu a olewanie gorszych zagrożeń.Ilu z bojących się azbestu pali papierosy?To gorsze świństwo,ale jakoś nie wzbudza tylu emocji.A wóda?A co ze wszystkimi świństwami,które całkiem legalnie pakuje się do naszej żywności?To gorsze zagrożenie,ale jakoś nikt nie robi szumu. Wkurza mnie to,że gminy i ludzie wydają kupę szmalu na te panikarskie akcje ,na te firmy z pozwoleniami na utylizację,na te miejsca składowania azbestu. A ludzie jak żyli zdrowo pod azbestowymi dachami,tak żyją. Czytałem kiedyś raport amerykańskiej agencji zdrowia,gdzie na 60 rakotwórczych substancji,z którymi styka się na co dzień człowiek azbest był na chyba (nie pamiętam na 100%) na 58 miejscu.Za to piwo było na DRUGIM.Ciekawe,że azbestem się przejęto a piwem nie. Wędliny zawierają ogromne ilości rakotwórczych(podobno) benzo'alfa'pirenów,i co,przestaniecie jeść kiełbasę i grillować? Sporo czytałem na temat szkodliwości azbestu,ale równie sporo artykułów obalających naukowo te twierdzenia.
-
A'propos wygranej w totka. Wykonywałem instalacje CO i takie tam,u pewnego przedsiębiorcy.Dość duży i bogaty dom. Coś tam narzekał,że dach do poprawki,że ma ktoś dzisiaj przyjechać... .Dłubię sobie przy swojej robocie,a tu wchodzi taki chłopek-roztropek.Ubrany nie ciekawie,twarz po przejściach-słowem,pewnie do dachu. Zagadnąłem go więc-Pan do tego dachu,tak? A on-Nieeee,ja ten dom obok buduję. Chałupa też duża,więc mi się głupio zrobiło,że takiego inwestora wziąłem za fizycznego.Jakoś wybrnąłem.... Opowiedziałem to mojemu biznesmenowi,a on -To się pan nie pomylił,bo to bezrobotny z najgorszej dzielnicy w mieście.Kupa dzieci i ogólny marazm życiowy.Tylko dziadek wygrał w Totka kupę kasy i buduje im chatę. A na budowę przyjeżdżali z całą rodziną 9-cio osobowym Lublinem. Dziadek kupił oczywiście. Noooo,czyli ludzie wygrywają. A ja popieram inwestycję w działki.
-
Zgadzam się w 100% z panem Krzysztofem S...... ......,z tym,że fakt zaznaczenia na projekcie miejsca przechodzenia instalacji świadczy jedynie o tym,że są one zaznaczone na projekcie.Miałem w rękach ponad 100 projektów domów,w których wykonywałem instalacje rurowe.Większość z nich miała zaznaczone takie miejsca.I co z tego?Ich przydatność była żadna. Nawet jeśli w projekcie właściwie zaznaczono miejsce przechodzenia rur przez strop (coś niezwykle rzadkiego!),to i tak budowlańcy zalewający stropy mieli to gdzieś.Potem w tych miejscach trzeba było z trudem wykuwać otwory wycinając oczywiście kilka prętów zbrojeniowych. Częściej już zdarza się,że budowlaniec sam wpadnie na pomysł,gdzie mniej więcej będą przechodzić rury i wetknie tam kawałek styropianu,butelkę czy cokolwiek.Zwykle i tak trzeba to rozkuwać,ale zawsze mniej. Panie Karolu,tu nie chodzi o takie duperele,które można zmieniać w trakcie wykonywania instalacji dowolnie.Chodzi o sprawy większego kalibru,których przegapienie zmusza do poważnych robót,czy choćby wycinania zbrojenia. Ideałem jest,kiedy inwestor skontaktuje się z instalatorami zanim wbije się pierwszą łopatę na działce.Wtedy można pomyśleć o usunięciu niedociągnięć architekta i przypilnować budowlańców. Noooo,ale tak,to mi się zdarzyło dopiero dwa razy Projekty instalacji wodnych,CO ,a w szczególności kanalizacyjnych, najczęściej nie przydają się na nic.Nagminne też jest zaprojektowanie zbyt małej liczby przewodów wentylacyjnych. Miałem już projekt,gdzie była kotłownia,ale komina nie było.
-
Do kotła kondensacyjnego brałbym pod uwagę tylko ten trzeci parametr.Proszę policzyć 30-35W/m3 pomieszczenia i gotowe.
-
Pompa cyrkulacyjna nie koniecznie musi być w budynku.Może być w innym,albo w kotłowni.
-
Alem się ubawił Jestem instalatorem samoukiem i prawie każdy inżynier ciepłownictwa i każdy kierownik budowy może mi nagwizdać.Ich wiedza w zakresie przydatności przy budowie instalacji w domu jest prawie zerowa. Jak taki zajrzy na budowę to i tak nie ma pojęcia co ja robię.Wiedzą tylko tyle,żeby odróżnić kaloryfer od kotła gazowego. A już projekty instalacji dołączone do projektu domu to tragedia.95% jest do wyrzucenia. I kto mnie będzie za te 2,5 roku egzaminował?Inżynier ciepłownictwa? Jeśli to przejdzie będzie to kolejny bubel prawny jakich wiele w Polsce.
-
Ręce opadają..... My tu nie o dokładności ale o powtarzalności rozmawiamy.Niech pan nie próbuje zdryfować merytorycznie. Niech radiesteci wykażą się dokładnością zbliżoną choćby do metra krawieckiego.Z mety zyskają uznanie i szacunek. Ale cóż,to nie realne,bo radiestezja to hochsztaplerka i tyle. A co do mierzenia obwodu ziemi metrem krawieckim,to choćby to zrobiło 1000 ludzi za pomocą takiego metra,to każdy z nich uzyska podobny wynik.Parę kilometrów w tą ,czy w tamtą niczego tu nie udowadnia,bo nie o dokładności tu rozmawiamy,ale o powtarzalności. 1000 radiestetów nie jest wstanie nawet zbliżyć się do takich wyników.
-
Regulusy są bardzo ładne,bo Convector to już paskudny klocek.Szczerze,to przejechałem się kiedyś na mocach podawanych przez producenta konwektorów.Po uruchomieniu instalacji było zimno.Całe szczęście,że ja je tylko montowałem,bo klient sam sobie je kupił,oczywiście dobierając moc wg. danych producenta. A jak jeszcze by to miało chodzić z kotłem kondensacyjnym,to moc poszczególnych grzejników podniósł bym o min. 15%.Przy jakich parametrach podają oni moce tych grzejników?
-
U mnie ceny wahają się w granicach 120-150 od punktu.A punkt,to grzejnik,rozdzielacz,kocioł to co najmniej 2pkt.Bez względu na system,odległości i liczbę pionów.Katowice.
-
To nie jest możliwe,żeby kocioł z zasobnikiem powodował aż tak dużą różnicę.Śledzę zużycie gazu i opłaty u swoich klientów i nigdy nie było takiego przypadku.Różnice pojawiają się raz w tą,a raz w drugą stronę i zawsze są wynikiem jakichś konkretnych działań użytkowników ale nigdy samej konfiguracji kocioł-zasobnik. Warto by się przyjrzeć ustawieniom i regulacjom kotła u sąsiada,bo takiej różnicy to nie ma nawet pomiędzy zwykłym kotłem a kondensatem.
-
Te Regulusy,to konwektory,tak?Więc skąd to przypuszczenie,że mają dużą powierzchnię grzejną? Przy odpowiednio dobranych grzejnikach i kotle kondensacyjnym takie temperatury zasilania są optymalne i wystarczające na większość sezonu grzewczego. Jeśli tych podłogówek nie będzie bardzo dużo,nie jest konieczny zawór mieszający.Wystarczy układ pompowy z regulatorem temp. powrotu.
-
1.Podłogówka w zupełności wystarczy. 2.Na tym forum.Proszę podać powierzchnię i wysokość pomieszczeń,gdzie mają być grzejniki.Policzymy,dobierzemy. 3.Pomysł b. dobry i b. sensowny.
-
Jak sama nazwa wskazuje,cyrkulacja,znaczy krążenie,obieg.Nie da się tego wywołać w takim budynku inaczej jak tylko poprzez wymuszenie za pomocą pompy. Montowanie podgrzewacza elektrycznego w tej sytuacji nie ma sensu.Spółdzielnia ma obowiązek zapewnić właściwy dopływ ciepłej wody i już.Łaski nie robią.
-
Czy oba kotły są tej samej f-my?Czy oba domy mają gazowe kuchnie?Czy taka sama liczba mieszkańców kąpie się tak samo często i w wodzie o takiej samej temperaturze?Czy tak samo często myją naczynia w ciepłej wodzie?I wiele innych czynników.
-
Spodziewałem się na 100%,że pańska odpowiedź pójdzie w tym kierunku.Cóż,....jeśli się nie ma argumentów merytorycznych trzeba czepiać się nieistotnych szczegółów. drogi panie,czy będę mierzył metrem krawieckim,czy czymś super dokładnym nie zmienia to faktu powtarzalności pomiarów,które będą do uchwycenia zawsze bez względu na to,jak dokładnych miar używamy.W podanych przeze mnie przykładach nie chodzi przecież o dokładność pomiarów tylko o ich powtarzalność.A ta,jak wiadomo jest obca radiestezji.O dokładności nawet nie wspomnę.Czy pomiary i wskazania radiestetów mogą się pochwalić choćby grubo przybliżoną powtarzalnością?Absolutnie nie. A jak już pan tak oblatany w metrologii,to tym bardziej nie mogę pojąć,że pan wierzy w radiestezję.No właśnie....wierzy.... Mierząc metrem nie muszę wierzyć,bo widzę ja i wszyscy inni. Radiestezja więc nie ma nic wspólnego z nauką.Jest to wiara.Wiara w moc. I ja istnienia tej mocy wcale nie neguję.Zależy mi tylko na tym,by nie umiejscawiać jej w pobliżu nauki,bo to bałamuci ludzi i pomniejsza skalę zagrożenia. Ludzie bawią się tym jak małpa granatem.
-
Czy tam są dwie,czy trzy rury w pionie? Jeśli są dwie,to znaczy,że nie ma rury cyrkulacyjnej.Inaczej nie będzie,bo technicznie się nie da nic zrobić. Jeśli są 3 rury,to znaczy,że cyrkulacja jest,tylko nie działa pompa gdzieś tam w wymiennikowni. Swoją drogą,to raczej nie możliwe,by nie było rury cyrkulacyjnej w tak wysokim budynku... A zawsze tak było?
-
I tu się z szanowną redakcją nie do końca zgodzę.Może tak być,ale nie musi. Radził bym pod zlewem w kuchni wyjść trójnikiem 50mm,kąt 90st.Do bocznego wyjścia owego trójnika skierowanego do góry proszę wpiąć napowietrznik i to załatwi problem. Tylko czy on się tam zmieści,bo nie zawsze w takim miejscu jest luz.Ja u siebie mam 2 napowietrzniki,które pracują poniżej syfonów i to działa jak należy.
-
Cóż....,pozostaje tylko obśmiać to wszystko,bo już ręce opadają. Dziękuję za sporą dawkę dowcipu.
-
No to właśnie o tym pisałem.Jeśli grzanie boilera tylko prądem lub z kominka,to jeszcze prostsza sprawa.Tylko o jedną pompę mniej.
-
Przestarzałe?Parę lat na rynku i już?A ewentualne rozszczelnienia dotyczą raczej drzwiczek itp.,a nie strony hydraulicznej.