
adamis
Uczestnik-
Posty
1 298 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
2
Wszystko napisane przez adamis
-
W takiej sytuacji nie miał bym nawet pretensji do sprzedających takie czujniki,gdyby wykorzystali tą tragedię przy zachęcaniu ludzi do kupna czujnika.Może tylko takie tragedie są w stanie przemówić ludziom do wyobraźni.Niestety.
-
Tak.Komin może pozostać tak jak jest. Skropliny nie tworzą się w kotle tylko właśnie w kominie,a konkretnie na jego ściankach,a i to dopiero na pewnej wysokości,więc konieczne jest podłączenie denka komina z kanalizacją.Czym dalej od kotła,tym komin chłodniejszy,więc i skraplanie intensywniejsze. Jeśli komin ma np. 2m wysokości skraplania prawie nie będzie,bo i komin będzie ciepły,więc para nie skondensuje się w rosę. W przypadku takiej kombinacji komin-kocioł jak u ciebie przez spływ kondensatu z kotła w tej sytuacji nic nie poleci. Przepraszam,że piszę nieprzystępnie.Czasem trudno uwolnić się od zawodowego podejścia.
-
Jak przeczyścić instalacje odkurzacza centralnego?
adamis odpisał edit w kategorii Z życia wzięte...
Słusznie.Bakterie z kanalizacji są bardzo niebezpieczne. -
No właśnie takie akwarium sobie ten kolega buduje już tyle lat i za taką kasę. Ale w całkowitą bezobsługowość to ja tutaj nie wierzę,bo wtedy akwarium powoli stanie się sadzawką a następnie bagienkiem.
-
Dlaczego przesadzam?Właśnie o to mi chodzi. Tylko po co dodatkowy grzejnik np. w kuchni,kiedy ściany mamy pięknie zagospodarowane? Jestem za korkiem na 100%.Zachęcam jedynie do rozwagi przy wyborze ogrzewania w takim pomieszczeniu.Samo podłogowe może okazać się za słabe.
-
Nooo...., z ceramiką z Koła też miałem czasem niezłe przeprawy.A ostatnio z Rocą. Kibelek miał 8mm różnicy wysokości pomiędzy lewym a prawym bokiem.Wymieniony po reklamacji (trzeba przyznać,że reakcja była b. szybka) też odstawał,ale tylko 3mm,co już można było przełknąć.Po zalaniu go wodą okazało się,że otwór spływowy,czyli to co widzimy po podniesieniu deski,ma jakiś dziwaczny niesymetryczny kształt.Ale cóż,....klient bardzo chciał sr.... w swojej ubikacji,więc zgodził się na te drobne odstępstwa. Wygląda na to,że obecny boom budowlany zachęcił producentów do przymykania oka na jakość. Trzeba po prostu przed zakupem wyjąć wszystko z pudła,postawić,pomierzyć,obejrzeć szczególnie miejsca przylegania ewentualnych uszczelek,bo tam czasem trafiają sie niezłe niespodzianki,jeśli chodzi o gładkość emalii. No i problem najczęstszy dotyczący ubikacji stojących- czasem nieźle się huśtają na równym podłożu.
-
Kominiarza powinna obchodzić szczelność podłączenia kotła do komina.Pewnie nie wie za wiele na temat tych kominów,to i na wszelki wypadek tak gada. Te kominy mają wszelkie potrzebne atesty.Pokaż mu je.
-
Trochę głupot popisałem powyżej,bo zbyt pobieżnie przeczytałem twój post. Wystarczy jak podłączysz wylot spalin z kotła w szczelny sposób z kominem poprzez odpowiednią redukcję.Można kupić takie redukcje albo zrobić na zamówienie.Wtedy skropliny spływać będą na dno komina,a stamtąd trzeba je odprowadzić do kanalizacji. Oczywiście wątpię,by producent tego denka pomyślał o przygotowaniu jakiegoś króćca odpowiedniej średnicy.Zwykle robią coś wystającego albo dziurę i radź sobie człowieku jak toto szczelnie podłączyć z kanalizacją. Gorzej będzie z doprowadzeniem powietrza do kotła,ale tu też można pomyśleć o jakiejś redukcji. Może to być proste,jak spasuje jakiś gotowiec.Gorzej jak coś trzeba robić na zamówienie. Czy potrzebne jest tam tylko kolanko,czy jednak komin jest sporo wyżej i trzeba do otworu dojść jeszcze kawałkiem rury? Nie podoba mi się dyfuzor-czyli zakończenie tego komin.Ja bym rurę spalinową podniósł jakieś 30cm powyżej.Taki układ,jak oni produkują grozi przy tęgich mrozach zalaniem czapą lodową wlotu powietrza.Bywało.
-
Spaliny odprowadzane są przez szczelny,stalowy wkład kominowy,spływają na dół aż do kotła i stamtąd są odprowadzane odpowiednim wężykiem na zewnątrz.Stalowy wkład kominowy do takiego kotła nie musi mieć wyczystki z denkiem spływowym. Niektóre kotły nie mają odprowadzenie skroplin i trzeba przygotować coś takiego w układzie spalinowym,tak by skropliny nie zalewały kotła.Wtedy potrzebne jest denko spływowe pod końcowym trójnikiem. W twoim przypadku wyczystka jest nie potrzebna.Zresztą wyczystki w kominach stalowych wcale nie są potrzebne.Jeśli skropliny nie spływają przez kocioł wystarczy denko z rurką tuż pod trójnikiem. Woda spłynie przez kocioł tylko wtedy,kiedy będzie on szczelnie podłączony z kominem.Takie coś może zagwarantować tylko stalowy wkład kominowy. Jak to jest możliwe w przypadku twojego ceramicznego komina?Wydaje mi się to nie za bardzo możliwe do wykonania. Zalecał bym wpuszczenie jedynie rury spalinowej 60-80 (jaka jest w instrukcji kotła?) w komin a zasysanie powietrza niech odbywa się poprzez pozostałą część komina.
-
....i wtedy to się dopiero zacznie
-
Nie traktował bym poważnie tego,co o swoich panelach i ich niby przystosowaniu do ogrzewania podłogowego piszą ich producenci. Sam nie miałem takich doświadczeń,ale kilku kolegów z branży zrobiło takie instalacje pod panele,oczywiście niby do podłogówek przeznaczone.Wszystko wykonali jak należy a efekt jest taki,że pomieszczenia nie są dogrzane.Ciekawa jest ta zbieżność doświadczeń u kilku niezależnych instalatorów. Możliwe,że położenie gęściej rurek lub podanie nieco większej temperatury coś zmieni na +,ale ja nie podejmuję się eksperymentować na klientach.A i oni jakoś sami nie mają na to ochoty.
-
Dokładnie tak!!! Oszczędności są ukryte nie tyle w wymianie urządzeń (tu oczywiście też),co w ''wymianie'' naszych nawyków.Moja żona,jak tylko wchodzi do kuchni rano zapala 3 lampki-jarzeniówki,-na cały dzień.Ma taki odruch.Ja gaszę- ona zapala.I tak od kilkunastu lat.Argument oczywiście jest-one pobierają razem tylko kilkanaście Watt. Ruszył ją dopiero rachunek wyrównujący za prąd na 1800zł. Teraz mam atuty w ręku,by rozprawić się z czajnikiem bezprzewodowym i kąpielami we wrzątku,które uwielbia. Najgorzej jest z dziećmi.One do pewnego wieku (mniej więcej do momentu,kiedy same zaczną coś zarabiać) uważają,że pieniądze same rodzą się w portfelu lub na koncie.
-
Nie mam nic przeciwko podłodze z korka.Też mi się podoba.!1000 razy to lepsze od paneli.Chodzi tylko o bezsens ogrzewania podłogowego w takim rozwiązaniu.
-
Miałem klienta,który w pewnej fazie budowy ogromnego i drogiego domu zastanawiał się nad takim rozwiązaniem.Wycofał się z tego wcale nie z powodu kosztów,ale z powodu przerażającego zagęszczenia automatyki,sterowań,pilotów,zabezpieczeń. Gość logicznie wykoncypował,że takie systemy są piękne i atrakcyjne,dopóki działają sprawnie.Słusznie też wykoncypował,że od czasu do czasu coś zaszwankuje i wtedy życie w takim domu może stać się koszmarem. Przeżycie awarii systemu nawet raz na parę lat jest dla niego wystarczająco zniechęcające. Wg. mnie bez sensu jest oplatanie całego domu masą kabli,czujników itp. gadżetów tylko po to,by czymś się tam czasem pobawić. Są systemy bezprzewodowego sterowania ,oświetleniem,zamkami,bramami,żaluzjami,zraszaczami itd,bez rozbudowy okablowania.Można takie coś zmontować sobie samemu w wolnych chwilach i rozbudowując to stopniowo w oparciu o starą,zwyczajna instalację elektryczną. Np. www.deltadore.com A co do sterowania temperaturą w domu,to nie potrzeba tu żadnych wielkich słów bo takie systemy oferują od dawna wszyscy szanujący się producenci urządzeń grzewczych.Np.Danfoss może sterować ogrzewaniem podłogowym i grzejnikowym przy kotle węglowym.
-
A co na to rybia psychologia?Czy im to nie zaszkodzi na psychikę? A tak na poważnie,to trzeba być naprawdę niesamowitym pasjonatem,(albo mieć kupę kasy na wynajęcie i opłacenie takiego pasjonata) by decydować się na coś tak pracochłonnego i kosztownego. Znam takiego jednego pasjonata,który buduje swoje super-akwarium już ze 6 lat i wpakował tam paręnaście tys. Zaznaczam,że całą automatykę,elektronikę,zabezpieczenia i hydraulikę robi sam.Nie wiem,ile by go to kosztowało,gdyby miał kupować gotowe urządzenia i systemy. A akwarium ma tylko 500l. Patrzy się na takie coś oczywiście przyjemnie,ale czy wiemy ile pracy,czasu i środków pochłania dbanie o tak duże akwarium?
-
Panele mają jedną,bardzo poważną,jak dla mnie,wadę.Są niesamowicie głośne i śliskie. Nigdy w życiu nie chcę czegoś takiego w swoim domu. Zawsze jak jestem u kogoś,kogo sąsiad z góry ma panele, irytują mnie odgłosy stukania przy chodzeniu piętro wyżej. I nie pomagają tu żadne pianki i pseudo izolacje akustyczne.
-
Jak przeczyścić instalacje odkurzacza centralnego?
adamis odpisał edit w kategorii Z życia wzięte...
Dobry sposób.Ja to robię tak,że zakładam taką sprężynę na wolnoobrotową wiertarkę i kręcę powoli a druga osoba wkłada ją do rury.Oczywiście najpierw,ile się da,wkładam ją w rurę bez obracania wiertarką.Sprężyna powinna być wtedy naprężona,by nie robiły się pętle. Taki patent stosuję też do kanalizacji. Z tym,że dobrze jest mieć kilka sprężyn o różnej długości,bo jak jest za długa,to można nieźle poharatać podłogę lub ściany. -
Oczywiście.Zgadzam się.Tylko gdzie jest pył azbestowy,kiedy płyty eternitu leżą sobie na dachu lub ścianie budynku? A już o pył azbestowy w rurach wodociągowych nawet nie pytam.
-
Hej! kochani ,wyhamujcie nieco z tą podłogówką pod korkiem. Piszecie,że korek jest ciepły w dotyku,więc po co go podgrzewać? Piszecie,że korek jest dobrym izolatorem,więc jaka będzie efektywność ogrzewania pod korkiem? Panele do podłogówek znacznie ograniczają skuteczność takiego ogrzewania,a co dopiero korek.Nawet niby do podłogówek przeznaczony. Robienie pod takie podłogi podłogówki to czysta sztuka dla sztuki. Ale jak ktoś bardzo chce.....
-
To zależy od układu ścian,stropów i w ogóle wielu czynników.Trudno tak odpowiedzieć nie widząc budynku. Można zostawić zabetonowane dziury wypełnione np. pianką,tam,gdzie potem puścimy rury z kolektora,by potem łatwo ją usunąć.Warto pomyśleć o jakimś przejściu przez dach,o przygotowaniu przelotek,by potem nie rozwalać za dużo. No i trzeba pamiętać,że rury z kolektora potrafią się nagrzać nawet do 200st,czyli z daleka od plastików i kauczukowe otuliny. Wg. mnie to najefektywniejsze podejście do sprawy z jakim się spotkałem.Trzeba pamiętać o zabezpieczeniu gorących elementów przed dziecięcymi łapkami.
-
No to proszę sobie poczytać tu;http://www.spa.ocom.pl/. Horror!!!
-
Najprawdopodobniej coś jest źle połączone.Zawsze tak było?
-
No i właśnie takie postawienie sprawy jest nie uczciwe.Przepraszam najmocniej,ale takie stwierdzenie mija się w znacznym stopniu z prawdą,bo sugeruje jednoznacznie,że każde włókno azbestowe powoduje po latach raka,a wcale tak nie jest. Gdyby napisał pan,że w pewnych szczególnych i rzadko spotykanych przypadkach może to doprowadzić do raka,można by uznać taką wypowiedź za zgodną z prawdą i obecną wiedzą naukową na ten temat.Inaczej jest to tylko sianie paniki. Setki milionów ludzi ma w płucach włókna azbestowe.Prawdopodobnie ogromna większość z nas tu dyskutujących.99% z tych ludzi nigdy nie zachoruje na raka płuc z tego powodu,a jeśli już to prędzej z powodu palenia. Cóż...Poddaję się.Niech każdy pozostanie przy swoim.Zachęcam jednak do rozsądku.
-
Bo i tak właśnie jest.I nie tylko w tej dziedzinie. Ja żyję z wykonywania usług,ale wkurza mnie naciąganie klientów. Nawet nie macie pojęcia jak niektórzy fachowcy opowiadają z dumą wśród swoich o tym jak im się udało wydoić klienta.Przypuszczam,że takich jest nawet ze 40%,jak nie więcej.
-
No właśnie. Z tego,co wiem,policja ma takie uprawnienia,ale czy ktoś słyszał,że z nich gdziekolwiek skorzystała? Chyba tylko wtedy,kiedy ktoś zgłosi,że na budowie jest pijana ekipa. Uważam,że takie rzeczy jak pijaństwo w pracy,bluzgi na ulicy,w sklepach i w mediach,śmiecenie byle gdzie trzeba tępić wszelkimi możliwymi środkami.Prawie zawsze reaguję,szczególnie w marketach,na bluzgających pracowników lub klientów.Ja sobie tego nie życzę.Jak ktoś jest bucem i prymitywem,niech sobie tak gada,ale w domu przy dzieciach,a nie w miejscu publicznym.Bo tylko tępy buc i prymityw potrafi swobodnie bluzgać w miejscu publicznym. Winę za zachowanie się pracowników na budowach ponosimy także i my,bo tolerujemy,nie zwracamy uwagi,wstydzimy się wręcz tego,że nam się to nie podoba. Uważam,że gdyby coraz więcej ludzi nieustępliwie domagało się zmian w postępowaniu budowlańców powoli można by coś zmienić.Narzekanie i nic nie robienie jest nie poważne. Czyt zwracamy uwagę człowiekowi,który np. wymienia nam okna w domu,żeby pilnował słownictwa,albo nie palił,bo sobie tego nie życzymy?Raczej nie!Podwijamy ogon i czołobitnie proponujemy fachowcom kawę. A ja nie odpuszczam.Jeśli ktoś wykonuje w moim domu usługę,to ma się to odbywać na moich warunkach.Krzywią się,dziwią,stękają,ale pilnują się. Czyli-da się.Trzeba tylko to powiedzieć,a nie narzekać potem,jak ich nie ma.