Jakie ja miałem przejścia z "fachowcami" to szkoda w ogóle mówić. Mógłbym o tym książkę napisać. Teraz staram się unikać lub jedynie z polecenia. Co ja się nerwów najadłem to moje. Kiedyś miałem taką sytuację, że przyszedł gościu robić remont w garderobie. Miał zamocować stelaż aluminiowy na ścianie, do którego później miały iść półki i wieszaki. Była to cienka ścianka, bo z grubszego karton-gipsu czy czegoś takiego. Oczywiście nasz ekspert wziął duże wiertło i przewiercił się na drugą stronę - dokładnie w tym miejscu, gdzie była szafeczka RTV z telewizorem. Co się stało? Oczywiście dziura w TV...