-
Posty
1 908 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
36
Wszystko napisane przez Baszka
-
To Cię Rysiu wyprowadził z błędu .
-
Napisałam post wyżej, może przeczyta? O czym Wy gawędzicie w moim dzienniku?
-
No to kaplica, nie będę pokazywać. Żadnych pokazywaczy nie zamierzam znajdować. Nie mam czasu, nie znam się , tempa jestem, trudno. Pragnę Marcinie przestrzeni forumowej , bo tak na pewno jest dużo zdrowiej, więc bardzo proszę Ciebie o przestrzeń , dodaj jej więcej je, je.
-
Pięknie u Ciebie Bracie Brzozowy i wiosnę widać , i budowa postępuje. A Ty zarządzaj dalej i nie szalej pod żadnym pozorem.
-
Co tam butelki. Jak będę mogła dodać kolejne zdjęcia, to zobaczysz, ile posąsiedzkiego "materiału" do utwardzenia drogi udało się pozyskać .
-
Nie wiem, jak dołączyć zdjęcia. Pojawił się komunikat, że plik jest większy niż dozwolona przestrzeń. Jaka przestrzeń? Przed momentem wysłałam dwa zdjęcia. Trwał to bardzo długo, ale się udało. A teraz klapa ( kolejna ).
-
Zostawiam na razie sprawy bednarkowe i troszkę udokumentuję budowę. Najpierw sam początek, historyczna chwila. Pierwsze ruchy pana koparkowego i niespodzianka: śmieci w wykopie.
-
Pewnie że czytałam, ale widać nie zrozumiałam jak należy. Mnie trzeba łopatologicznie, jak krowie na rowie .
-
Zaraz jak dokonałam bednarkowego odkrycia, czytając gdzieś na forum, widziałam Irbisie wstawione przez Ciebie zdjęcia i żal mi du...szę ścisnął. Tak tam było wszystko akuratnie. Animusie jeśli myśleć o tym rozkuwaniu ( chodzi mi to po głowie), to stawiam sobie pytanie, czy nie wystarczyłoby rozkucie jednego narożnika? Przecież całe zbrojenie jest ze sobą połączone. Mylę się? Z kierownikiem widzę się jutro lub w sobotę, temat będzie wtedy poruszony. Jeszcze jedno, taką mam obserwację i uwagę w związku z nią. Bardzo cenne są dla mnie wszelkie uwagi i wpisy. Poza treścią merytoryczną pokazują też bezinteresowne zaangażowanie i chęć pomocy drugiemu. Myślę, że każdy, kto podsuwa jakąś myśl czy pomysł, robi to w dobrej wierze i dlatego jest mi przykro, że przy tej okazji wychodzą jakieś animozje i werbalne przepychanki.
-
Co w takiej sytuacji proponujesz zrobić?
-
Komu byś potrącił? Jak rozmawiałam z panami ( z każdym osobno, na wszelki wypadek ), to żaden się nie poczuwa. Wykonawca stwierdził, że niektórzy to robią coś potem i że elektryk stwierdził, że się jakoś zrobi. Z kolei elektryk mówi, że jest zdziwiony, że tak doświadczony wykonawca nie dopilnował. J jak było rozważane, kto będzie odkuwał, to wyszło, że chyba inwestor, czyli ja . Wiem, że wersja dookoła domu jest najdroższa, ale została jeszcze ta siatka, którą poleca elektryk, co o tym sądzisz?
-
Rozmawiałam z elektrykiem, nieco mnie uspokoił mówiąc, że można zrobić jeszcze dwa ruchy ( do wyboru) 1.rozłożyć bednarkę dookoła domu ( i nie wiem, co jeszcze z nią zrobić) 2.zrobić jakąś siatkę , wkopać z boku domu, od tablicy jakąś linkę uziemiającą czy coś takiego Stwierdził, żeby sobie darować to odkuwanie zbrojenia. Najbardziej mnie irytuje fakt, że rozmawiałam o tej bednarce i z wykonawcą, i z elektrykiem, a jak przyszło co do czego, to jej nie mam. Odpowiedź na pytanie Irbisa: oczywiście, że kierownik odebrał zbrojenie, działam lege artis, tylko co z tego? Retro, widzę, że jesteś, możesz się odnieść do tego, co napisałam?
-
Nie mam na razie czasu na szczegóły budowania, zatem krótko o pierwszej wtopie: ławy wylane, od jutra murowanie bloczków, a nie wsadzono bednarki. Oszaleję...
-
Jesteś szczęściarzem . Wygląda super. Zwróć tylko uwagę na ilość przeszkleń.
-
Wyobrażenie ładne . A na którą stronę świata wypadnie? Jeśli na wschód lub zachód, to rozumiem te widoki . A nie obawiasz się, że w pokoju będzie ciemno? Mam loggię od południa i w tym pokoju jest nieco ciemniej niż w pozostałych wychodzących na tę samą stronę. A pościel możesz też wietrzyć wykładając na parapet.
-
Koleżeństwo na forum przekonało mnie do ściany dwuwarstwowej. Skoro taka ma być, to nie ma większego znaczenia, z czego będzie ta pierwsza. Heluz szalenie mi się spodobał, byłam w domu wybudowanym w tej technologii, ale... Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze i to jest właśnie ten przypadek. Gdybym miała inne możliwości, wybrałabym heluza .m To nie jest tania technologia. Kontakt, obsługa- bez zarzutu.
-
Panowie, spełnienia wszystkich marzeń w dniu Waszego święta . Dziękuję Bobiczkowi i Janiemu za przegonienie niezamawianych "usług marketingowych". Jestem tak chora, że prawie nie pamiętam, jak się nazywam, a jutro wielka chwila. Przyjeżdża kopara i ...się zaczyna . Uwaga do Ewy: kuchnia malutka, ale się pomieszczę. Szkoda mi tracić południowe światło. Uwaga do Orła: te schody są schrzanione, mówiąc kolokwialnie. Będą inne. Jednak zabiegowe. Wykonawca mnie wziął na budowę i pokazał jakie konkretnie. Nie umiem wytłumaczyć technicznie, ale praktycznie są wygodne. Może nie będę dyszeć . Kot łownia ( niech kot ma co robić ) jednak na tyłach garażu, zatem będę robić przejście z domu. Mam mały dylemat co do tego miejsca z przejściem do garażu. Najchętniej bym to zamurowała, tak by obok schodów i pod nimi był schowek na różności i te drzwi do garażu. Przy zamkniętych drzwiach będzie naturalny bufor oddzielający garaż od reszty chałupy. Tymczasem wykonawca mi wybija ten pomysł z głowy mówiąc, że będzie dziwnie wąska dziura schodowa. Co sądzicie?
-
Trochę informacji dla porządku. 1.Heluza odpuściłam, będzie ściana z ociepleniem, jak wszyscy tu piszący mi radzili. W projekcie mam porotherm 25, ale przyszło mi do głowy, że może 30 byłaby lepsza? Z tego co czytałam, zdania są podzielone. Chodzi mi też po głowie dryfix. Mam wyraźną słabość do bloczków szlifowanych . Co sądzicie Drodzy Czytelnicy? Warto? Decyzję muszę podjąć szybko. Nie powiem dlaczego . 2.Kolejny dylemat to kwestia drewna. Irbis radzi zamówić teraz. Niby można. Może nie do końca w zalecanej klasie, ale prawie.choć słyszałam już opinię, że tak czy siak ta klasa jest tylko na papierze dla dobrego samopoczucia inwestora. Jeden z wykonawców podpowiedział mi modrzew. Inny stwierdził, że się powygina. Zatem nie wiem, co wybrać: sosnę?, modrzew? Też proszę o radę w tej kwestii. 3.Projekt hmm,wymyśliłam z piecem w łazience, by nie czekać sto godzin na ciepłą wodę, jeśliby był w kotłowni za garażem. Już jestem mądrzejsza o wiedzę, że są możliwe jakieś cyrkulacje, że czeka się krócej. Chciałam upchnąć ten piec pod schodami, ale kubatura za mała. Może z powrotem wpakować piec do garażu? 4. Pytałam o tę wentylację poprzeczną w kuchni. Można jej uniknąć, kosztem stawiania kolejnego komina. Sama nie wiem. 5. Jeszcze coś wymyśliłam. Chcąc wykorzystać światło południa pomyślałam, że zrobię drugie okno w kuchni, właśnie od strony południowej. Znajoma ma jeszcze taras, ale raczej się nie zdecyduję.
-
Tak jest - w moim odczuciu- zdecydowanie lepiej . Tylko popraw okienko, Draagon woli prostokątne .
-
Zupełnie mi się nie podoba ta "doróbka". Niby w stylu i nawiązuje, ale jakoś optycznie cięższe i konkuruje z tymi elementami drewnianymi z prawej strony.
-
Skoro wolisz prostokątne, to się nawet nie zastanawiaj, tylko rób takie .
-
Jak to po co? Dla cieszenia oka . A i oprzeć się można w romantycznym nastroju będąc .
-
Mnie się również bardziej podoba trójkątne okno. Jest harmonijnie wpisane w całość. Nie wiem tylko, czy to duża ekstrawagancja finansowa. Kolor też mnie przekonuje, dach najpiękniejszy zawsze naturalny, ceglasty.
-
Pięknie to Dragoonie wymyśliłeś. Moja paleta kolorystyczna. Chcę podobnie, tyle że dachówkę. Czysta klasyka. Okno prostokątne wygląda bardzo dobrze, a oszczędzisz znacznie na tej zamianie. Z drabiną nic nie doradzę, bo się nie znam.
-
No toś mnie oświecił w zakresie tego podatku, nie wiedziałam, że się zmieniło. Wiata jest świetna, ale... Nigdy nie korzystałam z garażu i odechciewa mi się rannego skrobania szyb.Tam przy lesie jest co skrobać. Na łupki nie stawiam. Stawiam natomiast na kominek, piec kaflowy- jeszcze nie wiem. Jednak muszę mieć alternatywę na wypadek choroby, gdy nie będę w stanie sobie zapalić. Zrobię pstryk i będzie ciepło. Myślę, że mnie to nie zeżre finansowo.