Skocz do zawartości

Baszka

Uczestnik
  • Posty

    1 908
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    36

Wszystko napisane przez Baszka

  1. Gwoli całej prawdy. Nie mylić z prawdami ks. Tischnera . Hydraulicy pracowali latem. Teraz wpadli na minutę sprawdzić, czy wszystko ok . Stolarz. O to jest dopiero niesłowna kreatura. Ta futryna to początek współpracy. W ramach jej rozszerzenia o kolejne elementy, będę go stosownie naciskać. Wczoraj nie spotkaliśmy się osobiście, dlatego został pominięty. Futryny montuj koniecznie. Sam widok rozgrzewa. A jeszcze jak drzwi osadzisz... Poza tym, co się Lesiu czepiasz? Kolejny w moim dzienniku z zacięciem nietoperza się znalazł , . Cudowny pomysł, że też o tym nie pomyślałam, zawsze mówię, że gapa ze mnie... okazuje się, że większa niż sądziłam .
  2. Też bym drżała . Ujęłaś?, zauroczyłaś? Demo, stąd nadludzka cierpliwość . Może i piękna estetycznie, ale to nie wszystko. Przy małych dzieciach może być to ryzykowne przedsięwzięcie. Nie wiem, w jakim stanie takie drzwi wyjdą z konfrontacji z dziecięcym rowerkiem , tudzież autkiem, na którym dziecko siedzi i jedzie odpychając się nogami od podłogi.
  3. Nieprawda, jak już to sześciokąta , , nie napisałam, że byli hydraulicy sprawdzić ogrzewanie i wpadł równie słowny, jak kafelkarz , stolarz. Osadził futrynę między garażem a domem i dzięki temu jest cieplej.
  4. Tak, po trzykroć tak! . Któż mnie dziś zaszczycił? Elektryk, we własnej osobie . I jeszcze jutro ma wpaść, bo nie pamięta, co się stało z kablem do bramy ogrodzenia, które kiedyś tam będzie, a w ciemnościach trudno było cokolwiek zobaczyć. Żeby była zachowana właściwa proporcja ilości fachowców, dla odmiany kafelkarz nie przyszedł . Animusie, napisałam pv.
  5. To jest wynik kozy zwykłej. W zasadzie podają nawet 83 % sprawności przy mocy 7,5 kW.Może mieć system rozprowadzania gorącego powietrza do 10 m. Tu się waham. Koza pirolityczna ma sprawność wyższą. Po weekendzie powinnam coś więcej wiedzieć. Pytanie tylko, czy do dogrzania potrzebuję aż takie mecyje? No i ten odzysk. Koza, którą się wstępnie interesuję ma w środku płyty ceramiczne aluker, które kumulują ciepło, a na zewnątrz kafle.
  6. Dziś został odpalony kocioł. Zaczęło się wygrzewanie. Elektryk się ujawnił. Mamy się jutro zdzwonić i zobaczyć. Drżę z emocji . Kafelkarz działa. Zaskoczył mnie, przyjechał przede mną. Stolarz ma jutro osadzić pierwszą futrynę, drzwi odseparują garaż od domu. Pytanie. W zasadzie wybrałam już kozę, ale słyszałam, że są pirolityczne. To znaczy są w Kanadzie. Czy coś komuś wiadomo na temat takowych dostępnych gdzieś bliżej? To pytanie nr jeden, a nr dwa, czy jest sens inwestować w takową, czy zadowolić się zwykłą o sprawności 80%? Pracuję, więc palić mogę tylko popołudniami i w weekendy.
  7. Siostro , bryła Twojego domu jest nowoczesna. Jeśli dasz okna grafitowe( eliminując rzecz jasna ten ohydny niebieski odcień), spotęgujesz wrażenie nowoczesnego wzornictwa. Wpakowanie doń okien w odcieniu złotego dębu spowoduje wizualne ocieplenie bryły. Wszystko zależy od tego, jaki efekt chcesz uzyskać zgodnie z założonym mottem . Szare okna mają w swej ofercie wszyscy więksi producenci. I taka sugestia. Przemyśl sobie kolor okien od wewnątrz pod kątem koloru drzwi. Obserwacja niezwiązane bezpośrednio z omawianym tematem: 1.Rysiowi to strach zdjęcie posłać . 2.Demo jest estetą i potrafi pisać delikatnie .
  8. Jak to ? A wyobraź sobie, że masz z Szanowną Draagonową tzw. "ciche dni". Toż przecież w tej kotłowni byście się pozabijali, a tak luzik, każde przeczeka kryzys w swoim kącie wielgachnego domu i w odpowiednim momencie wykona taniec pokojowy w kierunku tego drugiego i gra gitara . Niezależnie od wszystkiego, idziesz jak burza . I wolę czytać u Ciebie o powiększaniu psiej rodziny na skutek przedwcześnie odczuwanej wiosny, niż o innych historiach, które się zdarzały, o których od dawna cicho i nawet nie pomyślę głośno, coby nie wywoływać . Noworocznie jak najszybszej "wprowadzki"życzę . I jak najdalszego odegnania z Twojej okolicy tych wiatrotworów, które Ci burzą koncepcję życia.
  9. Ty Orle, co Ty taki nietoperz? Się czepiasz . Oczywiście, że przeróbka, nieprecyzyjnie to nazwałam . Mniejsza o nazewnictwo. Elektryk się ujawnił, wyraził chęć, gotowość, dobrą wolę i ... znów zniknął. Zaczynam czuć, że żyję. Monotonia budowy jest poprzerywana dodatkowymi atrakcjami. Za to kafelkarz działa. Powoooli, ale do przodu. Dziś dowoziłam płytki, bo brakło. Kalibracja się nie zgadza, trudno. W czwartek ma być serwis do kotła i odpalenie tegoż.
  10. Sola, no co Ty? Mnie cudze nieszczęścia nigdy nie radowały, przeciwnie. O Ciebie jestem spokojna. Złapiesz towarzycho za mordy i poustawiasz. Leszek ma rację, jestem ufającym łosiem. Zimno .
  11. Dotarli statystycznie w połowie. To znaczy kafelkarz tak, choć nie na tyle czasu, ile miał pierwotnie w zamiarze, a elektryk wcale. Na dodatek bidusia stracił zasięg telefoniczny i nie odzyskał, póki co. Jednak szczere, noworoczne życzenia Ądzia spełniły się. I tylko mnie lekka irytacja dopadła .
  12. Leszku, wybaczam Ci, optymistycznie dostrzegając plus: dobrze, że łosia, a nie klempy . Kafelkarz się wczoraj pojawił, choć działał zdecydowanie mniej niż miał. "Kafelki go wkurzały" przynajmniej te w pracy, wnioskuję, że te u mnie podobnie . Ma być jutro. Elektryk też ma być jutro. Ciekawe, czy dotrą .
  13. To dobra rada tylko nie na tym etapie. Jestem ideałem inwestora. Płacę od razu na bieżąco. To co elektryk ma teraz zrobić to poprawka wynikająca ze zmiany kierunku otwierania drzwi. Potem na końcu podłączy zasilanie do bramy wjazdowej, która nie wiem, kiedy będzie. Z wielu względów z żadnym z nich nie mogę się rozstać. Nikt nie lubi być tak traktowany.
  14. Chłopaki, rzekliście . Ślepy i głuchy by inwestował w drogi podkład. Interesujące skądinąd kwestie mieszania w głowach pozwolę sobie odłożyć na spotkanie zimowe, na które się kolejny raz wybieram . Wieści z budowy. Nie wiem, czy spędzę sylwestra z kafelkarzem, dzisiaj drań nie przyszedł i oczywiście nie odbierał telefonu . Może by mnie to aż tak nie irytowało, gdyby nie fakt, że umówiliśmy się, że przywiozę płytki do garażu. Przywiozłam i nie pozostało mi nic innego jak wtaszczyć te 200 kg do środka, a Horpyną to ja nie jestem. Elektryk też mnie dziś olał, ale ten to chociaż napisał sms, a potem równie dyplomatycznie nie odbierał telefonu. Chyba zacznę ciskać pod ich adresem przekleństwo, które kiedyś jadąc autem bardzo spontanicznie wymyśliłam, jak jakiś gostek nie zachował się elegancko. Będą mieć za swoje .
  15. Zazwyczaj faceci mącą nam niewiastom w głowach. Można się przyzwyczaić . Heniu pisałeś mi wcześniej o tym tanim i Ewa też, i Rysiu. Zatem kusi mnie ta opcja. Rozmawiałam dziś na ten temat z facetem ze sklepu z panelami. Powiedział mi rzecz następującą: o ile chodzi o parametry cieplne to jest w zasadzie bez różnicy, czy ten najtańszy( XPS thermo), czy ten droższy po około 8 zł(Optima max). Istotne, zdaniem tego gościa oczywiście, jest to, że przy tym najtańszym jest głośniej. Powiedział , że to opinie klientów. Ten ciut droższy jest z takiego materiału, ze niweluje naprężenia między zamkami powodując tym samym to, że jest ciszej. Tego właśnie nie wiem, a uważam, że jest to istotne. I dla zwiększonego komfortu akustycznego jestem gotowa ponieść większy koszt na ten podkład, tylko nie wiem, czy rzeczywiście warto. Na tym etapie budowy, na którym jestem obecnie stwierdzam z przykrością, że i wykonawcy, i dostawcy rżną inwestorów, mówiąc kolokwialnie, ile się da.
  16. Widzę, że z wrażenia iż przyszedł, piszę podwójnie. Oto co znaczy radość . No i nie wiem, można kafelkować przy tych temperaturach nieogrzewany garaż, czy też mija się to z celem?
  17. Usuń awarię. Jeśli znikąd nie cieknie, to znaczy, że zła wentylacja przy szczelnych oknach. Istniejące plamy pleśni przemyj środkiem grzybobójczym. Może być jakikolwiek roztwór chloru. Grzej i wietrz. O ile nie cieknie, to powinno wystarczyć. Miałam podobnie, ale ciekło z rynny. Po usunięciu awarii trzeba było skuć tynk i dopiero odgrzybiać.
  18. Dziś kafelkarz działał. Ma być jutro i pojutrze też. Przyjeżdża późno, więc i ja późno jeżdżę go odwiedzić. Ma być jutro i pojutrze też. Wszystko więc wskazuje na to, że sylwestra ( przynajmniej w części) spędzę z moim kafelkarzem W garażu nie ma jeszcze płytek, w związku z czym bardzo wieje spod bramy. Wymyśliłam, że mógłby położyć chociaż wąski pasek na początek, a potem kończyć. Nie wiem tylko, czy nie jest już za zimno na takie działania. Od dziś przymrozki.
  19. Wszystkie podkłady, które wymieniłam są przeznaczone na ogrzewanie podłogowe. Im mają lepsze parametry, tym cena wyższa, a ja nie potrafię przeliczyć stosunku ceny do ewentualnych oszczędności wynikających z wzięcia droższego podkładu. Czyli mówiąc wprost, czy skórka wyprawy warta. Chyba jutro podejmę ostateczną decyzję.
  20. Już po wstępnym naprawianiu pęknięć. Wykonawca chciał pacnąć akrylem. Z tego mu wyszło, że to potrwa godzinę. Nie zgodziłam się i nałożył siatkę. Trwało znacznie dłużej. Kafelkarz dalej nie przychodzi . Ma być jutro. Ten facet od ewentualnej akcji szambo też milczy na wszelki wypadek. Dalej nie wiem, jaki wziąć podkład pod panele. Elegancko je wymieniłam z sześć postów wyżej i nic .
  21. Aaa rozumiem, myślisz, że będzie chciał wiosnę tej zimy wpuszczać do domu . Musisz uważać na wylewki .
  22. Przeca Przemek ma okna, to skąd przeciągi i wiatry? Chyba , że Jego osobiste .
  23. Jakieś się znajdą . Nowe wieści. Dziś mi podłączono gaz do budynku. Po protokół musiałam się pofatygować do gazowni, ale zdążyłam i mam ten świstek. Żeby mi się w głowie nie poprzewracało z nadmiaru szczęścia, kafelkarz nie przyszedł. Trochę się obawiam jutrzejszej akcji likwidowania pęknięć. Zobaczymy, co wykonawca zaproponuje.
×
×
  • Utwórz nowe...