Skocz do zawartości

solange63

Uczestnik
  • Posty

    3 024
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    51

Wszystko napisane przez solange63

  1. Listwa do łączenia blatów. Występuje w różnych kolorach. Wrzuciłam pierwszą z brzegu.
  2. Moim skromnym zdaniem, każdy debil potrafi skręcić szafkę... Przynajmniej ja umiem, wielokrotnie to robiłam. Dlaczego uważasz, że do skręcania mebli potrzebna jest osoba (może i koniecznie facet), która zna się na stolarce? Zamawiasz szafki, masz je popakowane w osobne kartony. W każdym instrukcja montażu. Wystarczy umiejętność czytania ze zrozumieniem i wkrętarka (może być śrubokręt, ale to 5xwięcej czasu zajmuje).
  3. Jeśli chcesz otrzymać efekt kuchni w starej stodole, to można. Co do samych założeń są błędne. Standardowy front ma 18 mm. Płyta o grubości 3 mm nie da rady utrzymać całości. Jeśli chcesz zaoszczędzić trochę pieniędzy to zamów korpusy szafek w necie, a same fronty u stolarza. Ja tak robię i zostanie mi w kieszeni ponad 10 tysięcy. Kuchnia u stolarza wyceniona na 28 tysięcy. Korpusy z bebechami (czyli wszystkie szuflady, zawiasy i osprzęt potrzebny do montażu) 12 tysięcy. Frontów jeszcze nie wyceniałam, będą montowane później.
  4. Po tym komentarzu, aż zerknęłam z ciekawości. No faktycznie w porównaniu ze średnią krajową, wypada nieźle. Fronty kuchenne do wymiany i byłoby cacy
  5. Szwajcar, ja Cię po prostu kocham. Dawno nie oplułam sobie monitora ze śmiechu. Dzięki
  6. To znaczy macie razem 300? 200 na budowę i 100 na wykończenie? Zauważyłeś, że kosztorys jest z 2014, a od tamtego czasu cena robocizny poszybowała niemiłosiernie.
  7. Czytałam, że nie wycina się części naziemnej miskantów przed zimą, bo zabezpiecza bryłę korzeniową przed mrozem (ale przypominam: dopiero zaczynam przygodę z ogrodem i praktyki nie posiadam). Znalazłam jedno zdjęcie takiej "kitki" i wyobraźnia podpowiada mi, że gdyby miskancik rósł w otoczeniu innych, mniejszych roślin, to taka kita nie wyglądałaby bardzo tragicznie. No i jakoś wyjątkowo wysoko związana. Niżej chyba byłoby lepiej No co Ty, byłam wielce tolerancyjna Jest 3 userów: starych wyjadaczy, którzy działają mi na nerwy (no i 2 z 3 pokrywa się z odczuciami Basi, więc aż tak bardzo odmienna nie jestem ). Kończąc offtopa: uwielbiam memy z Kwachem. Zawsze dają mi dużo radości, a tego nie znałam. Dzięki
  8. Ktoś już się nad tym zastanawiał na innym portalu
  9. Polecam magiczny guziczek "ignoruj użytkownika". Długo mnie na forum nie było, ale jak przyszłam i poczytałam, to mi się znowu odechciało. Chwilę zastanowiłam się dlaczego i doszłam do wniosku, że jest kilku użytkowników, którzy roztaczają ogrom złej energii. Oprócz chwilowych troli mamy stałych bywalców. Bryluje Henryk: kiedyś do rany przyłóż, teraz zionie ogniem na lewo i prawo. Nie rozumiem, nie akceptuję. Wcisnęłam magiczny guzik i mam spokój Demo, z ciekawości zapytam. Próbowałeś jesienią zawiązać miskanta w kitkę? Zwykłym sznurkiem zebrać do kupy? Ja jeszcze nie testowałam, ale ponoć pomaga.
  10. Też posiadam Wyprzedziłeś mnie, a chciałam wyjść na elokwentną znawczynię ogrodową Może Ci Basiu to ustrojstwo dorosnąć spokojnie do 3 metrów. Jak mu bardzo dobrze to i do 4 W następnym sezonie możesz użyć przezimowanych łodyg od miskanta. Na zimę zostawiasz drania, natomiast wiosną wszystko suche trzeba ściąć praktycznie do zera. Bardzo szybko zacznie odbijać. Potrafi urosnąć kilka centymetrów w ciągu dnia (sprawdzałam na swoim).
  11. No widzisz... kilka miesięcy temu w moim dzienniku pisałeś, że jesteśmy dużo do przodu przed Tobą. Teraz ja mogę napisać to samo Tobie. Masz piękną, białą muszlę, a my ciągle biegamy do drewnianego wychodka Płytki stoją w kartonach, czekając na montaż, ale kiedyś się wprowadzimy... jeszcze będzie pięknie
  12. Dobrze, że tu jesteś Rysiu, oj jak dobrze
  13. Wujaszku ja zawsze byłam otwartym człowiekiem. Nic się w tej materii nie zmieniło Intryguje mnie ta liczba mnoga w Twoim poście. Co to za tłumy, w których imieniu przemawiasz mają to śledzenie wątku? Tak na poważnie: nie mam chęci pokazywania, np. toalety na forum publicznym. Ogród jeszcze straszy, więc nie ma się czym chwalić. Dlatego postanowiłam zakończyć na tym etapie. Z resztą ruch tu ostatnio strasznie marny, więc mała strata dla ogółu.
  14. Basiu, jak chodzę teraz po moim kurniczku, to bardzo się cieszę, że szybko porzuciliśmy plany budowy tamtego monstrum Chociaż jeszcze nie mieszkam i pewnie jakieś drobnostki wyskoczą po drodze to uważam, że to bardzo dobrze rozplanowany dom. Dla mojej rodziny, na ten moment idealny i ze spokojem na najbliższe 20 lat również. A jak się w końcu przeprowadzę z obecnych 38 m2 na prawie 140, to oszaleję z radości
  15. Działamy dalej... trochę w ogrodzie, trochę w domu. Wykańczamy się Zostało położenie płytek, biały montaż, gniazdka i pstryczki wszelakie, wstawienie drzwi, malowanie i montaż kuchni. Naszym tempem pewnie z pół roku. W tym miejscu kończę dziennik. Dziękuję wszystkim, którzy się udzielali i wspierali.
  16. Tiaaaaaaaaaaa, znowu wracamy do spisku dziejów Czasem mam przebłysk chęci powrotu na forum, ale skutecznie mi to obrzydzacie. Także miłego wieczoru życzę i bywajcie.
  17. Wapń znajduje się też w warzywach, więc jeśli dostarczasz go około 1000 mg na dzień, to nic Ci nie grozi. Napisałam, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo z warzyw wapń wchłania się gorzej. Może być blokowany przez np. szczawiany. Problem jest też z oznaczaniem wapnia w czasie badań. W dużym uproszczeniu: w naszym organizmie wapń znajduje się głównie w kościach. Mamy też niezwiązany wapń w krwi. Jeśli nie dostarczymy go w wystarczającej ilości, to uruchamiane są zapasy z kości. Jednym słowem w badaniach możemy mieć wapń na dobrym poziomie, a w tym samym czasie uruchomiony proces utraty masy kostnej.
  18. Podobno najłatwiej przyswajają się w towarzystwie wit. D i K2. Głównym źródłem wapnia powinny być produkty mleczne: mleko, jogurty, twarogi i sery. Z weganami sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana, ale tu raczej nie ma takowych, więc nie będę strzępić klawiatury.
  19. To jeszcze Bobiczku napisz czy jedynym źródłem wapnia i magnezu jest woda? No i pytanie pomocnicze w jakim stopniu wspomniane pierwiastki są przyjmowane przez ludzki organizm z wody? Skopiowałeś jakiś tekst, trochę "bez bazy" i straszysz na wyrost.
  20. Gdy już byłam prawie pewna wyboru... a) Mąż stwierdził, że kładł płytki na standardową zaprawę i nie potrzebuje "super żelu" droższego o 20 zł za worek (mowa a Atlasie) b) Jak zadzwoniłam do naszego składu (w którym ostatnio pan obiecał mi alejkę mojego imienia, bo tak często u nich bywam ), to zaproponowano mi klej Kleib C11. Oczywiście C2TES1. 45 zł za 25 kg. Ponoć od nastu lat glazurnicy z okolic go używają i nic złego się nie dzieje.
  21. Co do symbolu, zdaję sobie z tego sprawę. Liczyłam raczej na podpowiedź co do marki. Może inaczej; płytki będzie kładł mój mąż. Czy polecisz klej dla średnio wprawionego w bojach płytkowych zawodnika. Czy wspomniane kleje żelowe mają jakąś przewagę w tradycyjnych. Czy łatwiej się je aplikuje?
  22. Dzięki Pezecie Fuga: przy płytkach 60x60 planuję dać 3mm. Płytki oczywiście rektyfikowane. W zasadzie kompromis między aspektami technicznymi, a wizualnymi. Ceresit powiadasz... baaaaaaardzo dużo złych opinii jest o nim w necie. Pomyślę...
  23. Nowy temat: klej do płytek. Sprawdziłam ofertę Mapei i trochę się pogubiłam, w związku z tym proszę o rozjaśnienie sytuacji. Jest klej Kerabond T, żeby nadawał się na ogrzewanie podłogowe należy go mieszać z emulsją uelastyczniającą Mapei isolastic (zamiast z wodą). Za to klej adesilex p9 nadaje się na ogrzewanie podłogowe, ale w specyfikacji technicznej jest wzmianka, że "jest rekomendowany do montażu okładzin małego i średniego formatu". Tu moje pytanie: czy płytki 60x60 to jeszcze średni format, czy powinnam już użyć innego kleju? Która opcja będzie lepsza, a może macie inną firmę godną polecenia?
×
×
  • Utwórz nowe...