Skocz do zawartości

solange63

Uczestnik
  • Posty

    3 024
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    51

Wszystko napisane przez solange63

  1. z czego Ty żyjesz, jak taki prawdomówny jesteś w stosunku do klientów? Obawy związane z kominkiem/ piecokominkiem konwekcjonalnym mam następujące: kurniczek mój dobrze ocieplonym będzie. Mężowi pewnie by się podobało, ale ja nie bardzo chcę skończyć, paradując w bikini po kuchni. Druga obawa... to raczej nie obawa, a delikatne zniesmaczenie, że mogłabym ogrzać/ wspomóc ogrzewanie domu, a tak nagrzewam kuchnię i cośtam w garach ... ZA MAŁO, skoro można by więcej Nie bardzo rozumiem tę kwestię a czym się różni moja wymyślona pieco kuchnia z płaszczem wodnym, od kominka z PW. Przecież na ewentualność braku prądu są zabezpieczenia; UPS, wężownica i zawór ciśnieniowy. No, a poza tym... w całym domu podłogówka. Nawet jak będzie awaria prądu, to zanim to wszystko ostygnie, baaa zanim się zacznie chałupa wystudzać, to mi prąd włączą znowu nieeeeeeeeeee no, ja jestem bardzo wdzięczna, że uruchomiłeś kontakty i wyłowiłeś z odmętów internetu, speca od kominków
  2. Można mieć prośbę do Redakcji? Ja bym bardzo prosiła o podobne zestawienie piecy kuchennych
  3. Ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiicho, bo poproszę Redakcję, żeby Cię zbanowała w moim dzienniku Mężulo spojrzał na mnie jak na wariatkę, gdy mu ten pomysł przedstawiłam, ale oczywiście siłą odpowiednich argumentów, został przekonany Warunek ma jeden, że ten piec ma wyglądać nowocześnie... Bardzo podoba mu się ten drugi, który wklejałam. Problemik jest malutki, bo kosztuje 18 000 zł a takie co wyglądają, jak mini krematoria można dostać już od 5 tys. Życie jest niesprawiedliwe oczywista, rozumie się. Konstruktywna krytyka zawsze pomocną będzie
  4. Orle, godziny Twoich wpisów mnie coraz bardziej przerażają. Sypiasz czasami? Ja mam w planie piec gazowy, ale system chcę mieć, jak Twój znajomy. Jak nie mam czasu, działa kondensat, jak siedzę w domu, jaram w pieco-kuchni Nie wiem czy wspomniałam, ale wklejone przeze mnie piece, są z płaszczem wodnym. Na koniec; jakiś dziwny licznik masz, albo to przez tę uroczą godzinę u mnie jest post 1021 Nie mam anielskiej cierpliwości. Piec kuchenny ma być dodatkowo, a nie zamiast. Kuchnia ma prawie 17 m2, więc... jak się popieści, to wszystko się zmieści Z resztą nie doceniasz moich zdolności; ja żyję z gotowania i idzie mi to całkiem nieźle. Praca z żywym ogniem jest baaaardzo przyjemna. Kwestia dobrego rozplanowania i przestawienia myślenia. a dzieci są już na tyle duże i rozumne, że znają znaczenie słowa NIE. Skoro byłam w stanie nauczyć rocznego chłopca, że nie pcha się łapek do piekarnika, to samo zrobię z większymi egzemplarzami
  5. ale, ale! Sola ma wyjście z kuchni na taras i tam uskuteczni sobie gustowną półeczkę na drewno. Daleko do wnoszenia i rozrzucania 6-nogich przyjaciół nie będzie (góra 3 metry) Poza tym, zdaję sobie sprawę z niedogodności. W domu rodzinnym miałam angielkę w kuchni i piec kaflowy w pokoju. Pół mojej rodziny nadal posiada piece. Ojciec chrzestny ma piec w kuchni, nad którym suszy owoce i grzyby. Ciasta i potrawy najlepiej wychodzą w takich oldschoolowych urządzeniach No i jeszcze jedna rzecz; dom ma być dla mnie, nie ja dla domu. Mam 2 dzieci i 2 psy. Nigdy nie będę miała "hermetycznej" kuchni, czy nienagannie czystych wnętrz.
  6. dym i sadze do komina. Okopcona ściana będzie w płytkach, do przetarcia. Popiół w szufladce pod piecem
  7. Dorzucam linka z inspiracjami http://www.salonsobkowiak.pl/kuchnie-weglo...ce-kuchenne.php
  8. no i korzystając z chorobowego, miałam w końcu czas pomyśleć... i aż się boję, bo moje pomysły przerażają mnie samą... generalnie... grzebiąc w odmętach swej głowy i internetu, wydedukowałam: kominek w salonie spełnia 2 role; ogrzewa i wprowadza nastrój ALE, ALE!!! kominek w kuchni to byłoby coś, a w zasadzie piec kuchenny, to byłoby coś! Oprócz ogrzewania domu, nastroju mogłabym jesienią i zimą zaoszczędzić na prądzie w płycie indukcyjnej, piekarniku i czajniku. No to jest po prostu kuchenne perpetuum mobile No i proszę co wyszperałam; piec kuchenny z płaszczem wodnym: piękne! i taki
  9. noooooo z W do B jestem pewna, że byłoby wyśmienite u mnie sprawa rozwiąże się pewnie pod koniec roku; zobaczymy kiedy i czy w ogóle uda nam się sprzedać mieszkanie. Jestem dobrej myśli, z mojego osiedla obiekty znikają w około 3 miesiące.
  10. Może w końcu bym się wybrała tylko, że to znowu na końcu świata...
  11. martwi mnie pogrubione ... ale tak od samego początku chodziło o ideę oszczędności. zastanawiam się też nad komfortem; wszędzie będzie podłogówka. Raczej płytki, ze względu na zwierzolubnictwo. W okresach przejściowych, kiedy można by tylko wrzucić do kominka, chyba fajniej byłoby nie mieć zimnej podłogi znalazłam ciekawą dyskusję. Mam nadzieję, że Redakcja nie zapoda cenzury http://forum.muratordom.pl/showthread.php?...dzone-kominkiem
  12. Siedzę i myślę, a im więcej myślę... mniej wiem Kwestia kominka pchać się w płaszcz wodny, czy sobie darować? Jeśli sobie daruję to czy moja projektowa wentylacja z reku, w jakiś znaczący sposób, wpłynie na rozprowadzenie ciepła po domu? Jaką powierzchnię (które pomieszczenia) jest w stanie ogrzać kominek tak umiejscowiony?
  13. z tego co pamiętam, Ty masz dach milionspadowy, to i odpadu dużo u mnie mniejszy dach, prostsza forma, aż tyle tego nie wyjdzie. jednakowoż wezmę sobie radę do serca i zakupię paletkę więcej, z opcją oddania w razie niewykorzystania
  14. aha, jak przyjedziesz i mi go zrobisz w tej cenie, to Cię po stopach wycałuję.
  15. nie jest tak strasznie. Koszt materiału na cały dach (240 m2) to ca. 12 tys brutto. Gorzej z robocizną, bo to praktycznie drugie tyle tak, mam tak samo.
  16. Moim numerem jeden jest aktualnie Creaton Titania, w kolorze łupka. Myślę, że to rozsądny stosunek ceny do jakości. Jak będę w PL to kupię sobie jedną i ją bliżej przebadam
  17. No to znowu przybywam ponarzekać; co ja się mam z tym moim starym (zwanym również mężem) Uwaga, uwaga! Takie cuś mu się na dach uwidziało, bo "na żywo wygląda zaj*biście" problem polega na tym, że jeden panel kosztuje ca. 40 zł, a jeden panel to 0,5 m2. Materiał podstawowy na mój malutki daszek to prawie 20 tys. Boszzzzz, o boszzzzzzz po co ja zaczęłam oglądać blachodachówki z posypką?! Swoją drogą za ten produkt producenci też koszą jak za zboże. Zabrzmi to co najmniej dziwnie, ale zwykła dachówka zaczyna być najtańsza
  18. boszzzzzzzz, bardzo popieram! kurdupel jest ciemno- pręgowany, no zupełnie jak podłoga w moim salonie. Kilka dni temu oglądam z mężem film i nagle zimny dreszcz przebiega mi po plecach; gdzie jest prosiak?! Na szczęście to buldog francuski, więc zlokalizowałam drania po chrapaniu
  19. ale przy okazji; nie wiem dlaczego płytkarze koszą jak za zboże przy układaniu mozaiki. Może mi to ktoś logicznie wytłumaczyć?
  20. Oczywiście, że się da, a nawet trzeba (obalać mity w tym przypadku). Sierść nie jest alergenem, a nośnikiem. Najwięcej alergenów znajduje się w naskórku, moczu i ślinie. Także ten... opowieść o yorkowych włosach, w odniesieniu do alergii jest letko naciągana
×
×
  • Utwórz nowe...