-
Posty
1 455 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
5
Wszystko napisane przez molytek
-
przecie dwa posty powyżej, to ewidentna reklama swoich produktów
-
no, to już musisz niestety sama zadecydować, czy jej potrzebujesz, czy nie jeśli tam nie ma grzejnika, to musisz wziąć pod uwagę chłód, który będzie stamtąd napływał. nie wiadomo też, jak tam z wentylacją, coby ewentualnie ubrania nie wilgotniały, a meble nie parciały.. Zawsze też możesz sobie przestawić część meblościanki, na którąś ze ścian, odsłonić drzwi, ozdobić je jakoś i mieć tam dostęp na składowanie różnych rzeczy (np. trzymać tam zimowe/letnie ciuchy). musisz pogłówkować mocno o tym ;) powodzenia!
-
a psy tego nie potrafią?
-
obyśmy Jej tylko za bardzo nie namieszały no, a to już się rozumie samo przez się
-
no, ale to jest młoda dziewczyna.. kolorowy świat Jej się należy nie wiem, czy ciemne meble, nie będą za poważne na ten wiek.. poza tym, nie wiadomo, ile jeszcze czasu, będzie nasza inwestorka urzędować w tym pokoju.. ma 17 lat, za chwilę pewnie jakaś wyższa szkoła, albo inne dorosłe życie i w tym pokoju, może już długo nie pomieszkać P.S. ja widzę tapetę w drobniejsze paski, kolor jaki się spodoba i położona tylko do skosu. elementy wzoru i kolorystyka, powtórzona w pojedynczych dodatkach
-
leżę i kwiczę W sumie -3kg przez te dwa tyg., ale w weekend grzeszyłam nieźle na imprezie rodzinnej.. największy grzech, to kawałek, no dobra, dwa kawałki , pysznej tarty z masą waniliową i owocami, co żem ją popełniła. od dzisiaj znowu czyste białko, ale się zastanawiam mocno, czy nie przerwać, bo mnie wczoraj nastraszono przypadkiem znajomej, której nerkę wycięto z raczydłem, ponoć na skutek uboczny tej diety to ja to chromolę chyba.. dietę będę kontynuować po prostu niskokaloryczną.. na efekt trzeba będzie pewnie dłużej poczekać, ale zapału mi na razie nie brakuje noo.. bo kurde.. jak sobie odmówić w sezonie, tych wszystkich pysznych, kolorowych owoców i warzyw
-
Ale tak naprawdę, to po co tam więcej przestrzeni? Ilość mebli jest tam już i tak ograniczona.. Wypadnie łóżko, a jak zniknie meblościanka, to zrobi się pusto i nieprzytulnie.. Zgodzę się z Afro, żeby Twoje łóżko postawić na ścianie, gdzie teraz szafka stoi, z tym, że na tej niskiej ścianie, możnaby położyć tapetę, np. w paski kolorowe, pionowe. Na ścianie, gdzie teraz stoi łóżko (po stronie okna), postawiłabym ewentualnie jakiś fotel (albo krzesło może jeszcze gdzieś znajdziesz ;)) i ten stolik z "zakamarka". Biurko.. Zrobiłabym długi blat, ok. 2m. na zwykłych nogach, które stałoby pod oknem (parapet przedłużeniem blatu), a część wystającą na lewo, która obejmowałaby kawałek ściany, traktowałabym jako toaletkę. lusterko na blacie, lub ścianie przy oknie. Na książki wymyśliłabym taka małą szafeczkę, wsuwaną pod biurko, typu tej nocnej, ale dorobiłabym do niej kółka (tata stolarz powinien pomóc ) Pomalowanie komody na intensywny jeden kolor, to super pomysł, np. żólto-kanarkowy (pasowałaby do rolety w oknie), albo zaszaleć bardziej, np. pomarańcz, lub też turkus, albo niebieski, ale to tez zależy już od innych dodatków, żeby nie zrobić misz-maszu.. Malutki chodniczek przed łóżko, tez zgrany kolorystycznie, żeby przytulniej było.. Drzwi wejściowe do pokoju.. nie są takie złe ;) na szybę ewentualnie nakleiłabym samoprzylepną folię kolorową, wtedy powstałby taki mini-witraż ;) albo uszyć jakąś zasłonkę-firankę i przyczepić ją na tasiemce od wewnętrznej strony pokoju. możnaby tez ją upinać tam wedle uznania ;)
-
czyli co? będziecie z siostrą na tym jednym spały? w jakim wieku jest siostra? obydwie korzystacie z biurka i będziecie korzystać? okno jest od wschodu? na pierwszy rzut to, co oczywiste i najłatwiejsze do metamorfozy, czyli przemalowanie ścian na jaśniejszy kolor.. może krem, albo jaśniutki żółty, taki budyń waniliowy ;) wszystkie na jednakowy, bo pokój jest niewielki. jeśli chcesz zachować meblościankę w takim kolorze (jest bardzo ładny, ciepły), to wymieniłabym uchwyty na prostsze, bardziej nowoczesne. oczywiście wtedy taki sam uchwyt przy szafce nocnej. pytanie również, czy pojemność i ilość szafek Wam z siostrą wystarczy.. bo mówiłaś coś o komodzie.. Myślę, że toaletka Ci się przyda. No tak.. chyba od tego by trzeba zacząć.. od przemalowania pokoju, a potem się zastanowić, co dalej... czyli ustawienie mebli, kolory dodatków, itp. jeszcze a `propos krzeseł.. są na pewno do wymiany/przemiany.. jeśli nie stać Cię na nowe, to na pewno należałoby zmienić obicie (zależy, jakie kolory dodatków Ci się zamarzą ) i przemalować części drewniane..
-
no oczywiście, że tak... wrzucaj foty, zobaczymy, jak to wygląda, będzie łatwiej doradzić
-
ano dlatemu , że owa ławeczka, ma stać pod oknem, przy domu. Dom jest drewniany, w kolorze "tek", dach i parapety są zielone, a wykończenia koło okien są w kolorze sosny. Jeśli pomalujemy w kolorze domu, to się barwy zleją i efekt z tego żaden, dlatego myślimy o zieleni, albo zostawić ją w naturalnym kolorze.. jeszcze się pobijemy chwilę z myślami ;)
-
ale numer pozostaje nie tracić nadziei
-
wiesz... kiedyś słyszałam taką mądrość ludową, że psy się charakterem upodabniają do swoich właścicieli znalazło to potwierdzenie w suce mojej przyjaciółki, no wypisz-wymaluj Ela.. więc nie wiem, jak to u Was będzie..
-
nie będę reklamować, ale moim ulubionym jest imbirowe na "G" i jabłkowe na "S"
-
a gdzie tam.. na zdjęciach to tylko mądrość przez Niego przemawia
-
Potwierdzam. Teraz na tapecie są "Rącze konie", ale ogromne wrażenie wywarła na mnie "Droga", zarówno książka, jak i film.
-
Oś-ka, a ten róż w sypialni, to mi za Chiny do Ciebie nie pasuje.. byłby to ostatni kolor, o którym pomyślałabym, gdyby ktoś mi go kazał zgadywać P.S. czy ta psinka to rośnie jeszcze? Wzwyż? Przecie Was przerośnie niedługo ślicznota jedna Greyowa
-
śliczne obadwa
-
i co ja robię tu... uuuu.... ech, Ty pochlebco... cegły, to ja musiałam w kieszenie wkładać, jak w przedszkolu byłam, a teraz już mi porwanie przez wiatr nie grozi.. niestety waga bez zmian ale się nie zniechęcam
-
po 5 dniach I fazy: -3kg od wczoraj faza II, rytm 5/5, więc sę na obiad zapodałam leczo.. były tam wszystkie dozwolone składniki: cebula, papryka, pomidory, cukinia + mięso z piersi kurzęcej. Noo.. odrobinę oliwy było.. ale musiało być, bo się by zjarało przecie zobaczymy, jak dalej pójdzie.. na szczęście nie mam zupełnie ochoty na słodycze, więc nie ma tragedii, póki co. w razie draki, piję colę light.
-
o, dzięki jakniewiemco, przyda się a kuraka to ja już trzy dni jadłam i na razie dość mam.. dzisiaj se rybkę wrąbię jaką najprawdopodobniej. albo wątróbkę
-
u mnie dziś 4 dzień I fazy.. jeszcze jeden i w niedzielę rano zobaczymy, jakie efekty.. na białku idzie dobrze, ale i tak, na warzywa już się doczekać nie mogę nie mam pomysłu na dzisiejszy obiad.. muszę coś szybkiego wymyślić, bo słabo z czasem będę stała po południu.. trza jakieś strony dukanowe przejrzeć..