Skocz do zawartości

Elfir

Uczestnik
  • Posty

    2 509
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    81

Wszystko napisane przez Elfir

  1. stonka to chrząszcze a nie pluskwiaki, wiec to nie biedronki tylko bażanty trzeba hodować.
  2. To nie tylko naturalny element, ale element wyłapujący szkodliwe owady w ogrodzie. Podobnie jak ptraki, tchórze, jeże, i inne drapieżniki sa sprzymierzeńcami ogrodnika a nie wrogami. Jak sie trafi taki w domu, to na szufelkę go i w jakiś zaciszny kącik z krzakami go wyrzucić. Najwięcej problemów z utrzymaniem zdrowotności swoich roślin mają właściciele najbardziej wypięlęgnowanych i wymuskanych ogrodów. Bo robią z nich pustynie ekologiczne.
  3. Własnie miało być to: - Kostrzewa czerwona - Livision 22% - Kostrzewa czerwona - Reverent 17% - Kostrzewa trzcinowa - Fawn 24% - Życica trwała - Naki 16% - Życica trwała - Taya 21% A było to: kostrzewa czerwona dipper15% życica wielokwiatowa 29% kostrzewa szczeciniasta 7% kostrzewa trzcinowa 7% życica trwała belida 20% życica trwała envy 15% kostrzewa czerwona 7% Czy dla kogokolwiek przy zdrowych zmysłach to jest NIEZNACZNA RÓŻNICA? Moim zdaniem należałoby żądać zwrotu kasy to nieznacza różnica to może być 17 % nasion danej odmiany zamiast deklarowanych 15 % A nie KOMPLETNIE INNY SKŁAD. OMIJAJCIE TĘ FIRMĘ Z DALEKA. PLANTA - kupujesz kota w worku, a na 100% mieszankę na pastiwsko a nie na trawnik.
  4. Najlepsze to takie, które ci smakowały na obiedzie
  5. stokrotki to rośliny dwuletnie - w jednym roku wydają tylko rozetę liści a w drugim kwitną i zamierają. W gęstym trawniku nie ma szans na stokrotki, bo nie sa w stanie konkurowac z trawą. A gdzie kupić? https://www.google.pl/search?client=opera&a...okrotka+nasiona
  6. tylko cos małego, jak niewielkie odmiany powojników, np. Jerzy Popiełuszko (ma długi okres kwitnienia) , Elf, Rhapsody, Solidarność. Albo gatunki jednoroczne - ale tego jest mnóstwo. Od zwykłych, jak Thunbergia, groszek pachnący, wilec, po egzotyczne, jak Dipladenia PS. jesli ci pomoglam, poprosże o plusik "pomocna porada", bo zbieram punkty
  7. W cieniu mozna spróbowac odtworzyć nie skalniak sensu stricte (czyli środowisko hal górskich) ale podszyt górskiego lasu w dolinach rzecznych: Są skały, ale jest miejsce dla nie-skalniakowych roślin. Takiemu ogrodowi bliżej będzie do ogrodów japońskich (nie kompozycyjnie oczywiście, ale siedliskowo) ************ Używanie roślin w jaskarwych kolorach Takie działanie sprawdza się na małych przestrzeniach. Wówczas kolorowe rośliny sa jak bibeloty w pokoju. Ale każda kolorowa roślina potrzebuje spokojnego, zielonego tła, by zaprezentować pełnię swoich walorów. Duży kontrast kolorystyczny np. kilku jaskrawych odmian żurawek obok siebie, powoduje, że oko nie może się skupić na żadnej roślinie i nie ma możliwości docenić ich urody. Stąd właśnie stosuje się zielone trawy ozdobne, paprocie czy zielone lub niebieskawe funkie, jako uspokojenie kompozycji. Dodatkowo - im większy ogród, tym większymi plamami kolorystycznymi się operuje. Sadzi się wówczas nie po jednej-trzech roślinach, ale po 20 i więcej sztuk w grupie. Przykłady: tutaj wyrazisty kolor żurawki został podkreślony zielonym tłem: Żurawka uspokojnona zielenią trawnika: drobnolistna marzanka wonna podkreśla strukturę liści funki - nie trzeba było używac jaskrawych kolorów by podkreślić roślinę: Tutaj ogród w lesie - ponieważ w lesie nie występują jaskrawe zestawienia kolorystyczne, użytko zurawki w kolorze zielonym:
  8. Na zime wyłączasz system nawadniania, bo inaczej przymrozek rozsadzi mikrozraszacze czy dysze kroplujące. A zimą słońce potrafi nieźle przygrzać taką ścianę i rośliny rozpoczynają wegetację. Wówczas: 1. mają za sucho, bo system nawadniania nie działa 2. częśc przemarza bo za szybko budzi się ze snu zimowego. W mieście są większe szanse, bo wyższa temperatura jest, a i skoki temperatur mniejsze. Kiedy taką ścianę zaprojektuje się wraz z konstrukcją budynku idzie poprowadzić wodę w taki sposób, by nawadnianie było mozliwe też zimą. Ale te zielone ściany i tak raczej w cieplejszym klimacie się buduje. U nas na zewnątrz chyba jest tylko na jednym budynku. Mozna zbudowac sobie małą "ściankę" DIY z plastikowego koszyka na owoce. Wówczas ma wymiary ok 60x30 cm. Obsadza się sukulentami i zrasza ręcznie. Poza tym koszty - ok. 2 tyś /m2
  9. można samemu , można z firmą. Zalezy czy ma się czas na kopanie System zaprojektują ci firmy sprzedające elementy do nawodnień za 300 zł (zwrot kwoty przy zakupie w sklepie materiałów)
  10. wierzby - wiekszośc gatunków- potrzebują dużo wilgoci a na zboczach jest dość sucho. Najlepsze są gatunki z rozłogami korzeniowymi, bo doskonale stabilizują skarpę - takie jak róża pomarszczona, rokitnik (np. karłowa odmiana Hikul). Albo gatunki o głębokim systemie korzeniowym - jałowce, sosny kosodrzewiny. Z traw dobrze stabilizuje wydmuchrzyca i piaskownica - ale sa ekspansywne.
  11. Barenbrug - ich mieszanki sa stabilne. Ostatnio znalazłam do forumowicza zdawałoby się fajną, tanią mieszankę polską, a przysłano coś kompletnie innego, z bezsensownymi gatunkami (zycica holenderska), z idiotycznymi proporcjami gatunków i nie chciano uwzględnić reklamacji, bo w sklepie zapisano "mozliwe NIEWIELKIE zmiany składu mieszanki". NIEWIELKIE okazało się DRASTYCZNE. Coś takiego jest NIEDOPUSZCZALNE i za to firma jest na mojej czarnej liście oszustów ogrodniczych. Mieszanka kompletnie nie nadawała się do wysiewu, bo była pastewna.
  12. Cóż, to rosliny uwielbiane przez najwieksze autorytety branży ogrodniczej, takiego Pieta Oudolfa na przykład Początkujący ogrodnicy mają skłonności do kontrastowych zestawień, jaskrawych kolorów. Wzystko im się podoba, kupują i upychają po jeden sztuce tego, co wpadło im w oko. To jak w architekturze dom o oszczędnej bryle i dom z balkonikami, tralkami, daszkami, wykuszami. Ale arcydzieła ogrodnicze, na dużych przestrzeniach, najczęsciej ograniczają paletę kolorów stawiając na kształty, formę, strukturę, rytm. Tutaj przykład tego, o czym piszę: Bukszpan, kosmatka, śmiałek, trybula leśna, naparstnica, runianka. Zieleń i forma, nie kolor. W cieniu, z roślin skalnych rośnie także skalnica cienista, w Sudetach cieniste zbocza porasta też kopytnik, tojad mocny. W połcieniu na wilgotnych stanowiskach, w korytach potoków, rosną lepięzniki. Półcień to też miejsce dla urdzika karpackiego, pierwiosnków, storczyków
  13. Zdajesz sobie sprawę, że w naszym klimacie zewnętrzny ogród wertykalny trzeba co roku odnawiać? Wiele roślin nie przezyje zimy.
  14. trzeba by poszukać, co tam rośnie w górach, od północnej strony zboczy. Kilka paproci, niektóre seslerie, śmiałek, kosmatki
  15. tylko, że żadna z tych roślin nie ma nic wspólnego ze skalniakami. Po co budować stertę głazów w ogrodzie, skoro miałaoby się posadzić typowo lesne gatunki, które na skalniaku będa wyglądac po prostu sztucznie
  16. Najlepiej jak przylącze wykonuje operator. Zasadniczo prawo energetyczne nakazuje podłączanie uzytkowników jeśli sa techniczne mozliwosci.
  17. Elfir

    drzewo wiśni

    Pamiętaj, że rośliny rozmnażane z nasion nie powtarzają cech rośliny, z której nasiona pobrano. Są wypadkową genów okazów rodzicielskich (i dalszych - "dziadkowych"). Drzewka szczepi się po to też, by szybciej owocowały. Drzewko z nasionka może owocować nawet za kilkanaście lat dopiero.
  18. porażenie przez pralkę?
  19. przepraszam za przekręcenie nicka.
  20. Nie. Specjalnie teraz chwyciłam i przeczytałam od deski do deski - nie ma ani słowa o tym, że pralka musi stać w konkretnym pomieszczeniu. Są opisane zabezpieczenia, rodzaj gniazdka, przewodu, bezpiecznika. babajaga - z twoim podjściem chyba oświetlasz dom wyłącznie światłem naturalnym, jesz surowie warzywa i pierzesz w strumyku - bo w końcu możesz wpaść na pomysł wsadzenia śrubokretu do gniazdka elektrycznego, puszczenia wody w zlewie i wsadzeniam tam podłączonego czajnika elektrycznego albo kąpiania się z suszarką w ręku. Bo prąd jest zły i tylko czai się by ugryźć. a w kwestii tezy "tylko w Polsce montuje się pralki w łazience" prpoonuje w google grafika wpisac frazę: "bathroom washing machine". Z tego wpisu można wnioskować, że pralka w łazience to domena Skandynawów: http://www.mybuilder.com/questions/v/9081/...in-the-bathroom a ich przeciez trudno oskarżać o bezmyślne podejscie do projektowania.
  21. Nie. Na instrukcji obsługi mam napisane: "Przed przystąpieniem do czyszczenia lub konserwacji urządzenia, należy je yłączyć lub odłączyć od sieci." Producent nie nakazuje tego robi po praniu.
  22. Owszem, według znowelizowanej normy, to co obejmowało III strefę i poza nią jest obecnie poza strefami, bo norma ograniczyła strefy do dwóch - czepiasz się na siłę. Co tylko świadczy, że nie bedzie zadnego problemu z pralką w odpowiednio dużej łazience. Norma jest przywołana w ustawie, temu nie zaprzeczam. Jednak nie wyklucza lokowania pralki w łazience. Okresla jedynie, że nie mozna jej ustawiać w strefie 1 i 2 oraz podaje niezbędne zabezpieczenia. ******** W tym wątku mowa jest o domu, faktycznie. Ale domu w którym sa dwa MIESZKANIA - pytającego na piętrze i jego rodziców na parterze. Przeczytaj uwaznie. Poza tym wielu ludzi buduje domy, gdzie, o dziwo projektant nie umieścił pralni jako osobnego pomieszczenia. Nie kazdy dom ma 150 m2 i więcej. Pisałam z początku o bloku, bowiem w pewnym momencie dyskusja dotyczyła wyższości pralki w kuchni nad pralką w lazience i na odwrót. Przytoczyłam po prostu przykład z rodzinnego domu i wskazałam wady lokalizacji pralek w kuchni. Natomiast ty od razu napisałeś "Nie masz pralni?" No żez, dla kaprysu facet wstawia sobie pralkę do kuchni, bo lubi obserwować wirujący bęben a w pralni sobie gotuje obiady, bo jest dziwakiem. Ponadto napisałeś: "wprowadzać do łazienki zagrożenie porażeniem prądem elektrycznym." Na co ja zareagowałam tekstem o innych sprzętach elektrycznych, które używa się w łazienkach o wiele bliżej źródeł wody niż pralki. Jak chcesz być konsekwentny zakaż w ogóle ciągnięcia prądu do łazienek, bo zawsze trafi się debil, co będzie chiał sufitowe oświetlenie polewać wodą z rączki prysznicowej. W pralni też używa się wody, montuje się wanny do moczenia prania czy chciażby głębokie zlewy. Bywa mokra podłoga, bo czasem się woda rozchlapie. No to teraz jaka to różnica w stosunku do łazienki? Nieprawda, nie bagatelizuję. I jak ktoś zacznie czytać co napisałam bez zbędnych emocji to dostrzeże. Zadna norma nie zabrania lokalizować pralki w łazience. Określa tylko strefy w ktrych jest to zabronione/niewskazane. Natomiast odpowiedzi retro sugerują, że pralka w łazience to śmierć na miejscu. Popadł w totalne skrajności pokazując zdjęcia łazienek z nieprawidłowo wykonaną instalacją i podłączeniami. A ja nigdzie nie pisałam, ze pralkę mozna ustawić sobie pod prysznicem. Napisałam jedynie, że z powodu paru debilów nie można uchwalać prawa chroniącego na wyrost (czyli żadnej pralki w łazience zamiast pralka dopuszczalna poza strefą I i II)
  23. no patrz, zaraz retro się zdziwi dlaczego twój fortepian nie stoi w saloniku muzycznym, bo on w swojej posiadłości taki sobie zaplanował :p
  24. Widzisz, ty piszesz - ZALECANE. Przecież to nie oznacza "WYMAGANE", "OBOWIĄZUJĄCE". Jak ktoś robi gniazdko bez przewodu ochronnego, stawia pralkę pod prysznicem i spina zabezpieczenia na drut to jego problem i odpowiedzialność. Ale nie ma przepisu zabraniającego podłączania pralek w łazienkach. Masz duży dom i tobie łatwo teoretyzować. Ale większośc ludzi w Polsce nie ma domu z pralnią, nie ma mieszkania z pralnią, ba! nawet nie ma wydzielonej kuchni - kuchnia bywa małym aneksem w salonie. I wciskanie im tekstów o ustawianiu pralki w specjalnie dostosowanym pomieszczeniu przypomina mi reakcję Marii Antoniny na informację o "braku chleba" - "skoro nie mają chleba, niech jedzą ciastka". Mniej więcej ten sam poziom empatycznego zrozumienia problemu drugiego człowieka. Ja nie jestem zarozumiała, po prostu wychowałam się w małym mieszkaniu i znam jego bolączki. Równie dobrze można pisać osobie, która ma dwupokojowe lokum i dwójkę dzieci, że UE zaleca, by dzieci różnej płci miały osobne pokoje. . Elektryk, który rozumiałby dylematy mniej zamoznego klienta (którego nie stać na duży dom z osobną pralnią) po prostu odpowiedziałby, że pralkę nalezy montować w strefie III, najlepiej oddzielić ścianką od strefy mokrej, podłączyć ją do gniazdka o odpowiednim IP. I wówczas nie byłoby bezsensownej dyskusji.
  25. Blok rodziców z lat 70-tych miał gniazdka "fabrycznie" w łazienkach. Miał tez pralnię (w zasadzie gotowalnię na bieliznę) Małe mieszkania obecnie budowane - większośc ma wrysowane pralki w łazienkach w projektach budowlanych, więc ktoś tu chyba źle interpretuje przepisy i nie jestem to ja. Owszem - chodzi o przepisy BHP (Health and Safety at Work). Cytuję za Polką pracującą w WB: "- w angielskich biurach nie uzywa sie ostrych urządzeń tnących. U mnie np. jedyna osoba mogąca dysponować nozyczkami to kierownik zmiany" "-istnieje instrukcja jak długowłosi (obu płci) maja postępować z kserokopiarką " oraz za WP.pl: "- Jedzenie waty cukrowej na patyku zagraża życiu - na patyk można się nadziać, przebić klatkę piersiową i doprowadzić do śmierci. - Pracownicy biurowi nie mogą wieszać ozdób bożonarodzeniowych - Wiszące kosze z kwiatami zagrażają zdrowiu i życiu, ponieważ przechodząc obok można sobie obić głowę". Jeśli retro postuluje rezygnację z pralki w łazience, to dlaczego nie postuluje całkowitego usunięcia jakichkolwiek sprzętów elektrycznych (a tym samym zakazać robienia gniazdek w całej łazience, niezaleznie od odległości od źródła wody)? Pralka pracuje w środowisku wodnym i producent zabezpiecza ją przed porażeniem o wiele bardziej niż producent suszarki do włosów, prostwnicy lub depilatora. Pokazywanie zdjęc ludzkiej bezmyślności świadczy tylko o bezmyślności a nie o szkodliwości pralki w lazience.
×
×
  • Utwórz nowe...