Ula, masz mój płot... A pomysł z podkładami też u mnie się pojawił ale zrezygnowałam jak znajomy powiedział, że strasznie śliskie po deszczu są... Prawda to???
Wszystko mi wymienili... nawet kilka razy, ale ponieważ mieszkam na wsi a właściwie w lesie, to dojechać musiałam z każdą jedną patelnią w tą i z powrotem...
To samo przed chwilą napisałam o sobie na idiotycznym wątku Dobrze, że wsio OK Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i mam nadzieję jak mały smark ( smarczyca a może gluta ) podrośnie na obiecaną wizytę
No nie pomyślał Oś... Oś w tym świąteczno-noworocznym okresie jest mocno odmóżdżony i rozleniwiony nicnierobieniem więc stara się z tego miłego letargu nie wychodzić... Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i od 2 stycznia zaś zapierdziel...
A suczki leją na trawnik i trawa żółknie... A tak poważnie, to jedź do hodowli i jak psiaki zobaczysz to na pewno wybierzesz właściwego...
Zrobisz sterylkę i po sprawie...
Wprawdzie oficjalnie tu nie ma ulic ale autochtoni poinformowali mnie ostatnio, iż nazywają ją ulicą Partyzantów... Spotkaliśmy się w lesie oni w moro a ja... sami wiecie... popatrzyliśmy na siebie i ryknęliśmy śmiechem
No... podobuje mnie sie