Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. A właśnie że nieoczywista!! Jeśli masz krzywo osadzone okno, to jak otynkujesz do pionu/poziomu, to krzywiznę jeszcze uwydatnisz. Trzebać wtedy lekko zwichrować, skrzywić iżby wyprostować! Coś tam się nakleja. Ja nie naklejałem. I popękało. Więc naklej. Dla dodania Ci otuchy przed tym jakże skomplikowanym i nieodwracalnym w skutkach wyzwaniem, tak wyglądało pierwsze otynkowane przeze mnie okno:
  2. Casino... nie wiedziałem... szerokim łukiem ominę... przerabiałem temat. Skończyło się sprzedawaniem podręczników z łóżka polowego iżby pieniądze oddać. A tak pięknie się zapowiadało. Studenckie czasy. Choć, przygoda niewątpliwa - i casino (graliśmy systemem!!!), i handel na ulicy (handlowaliśmy systemowo!!!) Łosiu, dzięki. Normalnie nie mogę się nacieszyć tą podłogą. Chodzę, podsikuję w narożnikach, pod folię, żeby za szybko nie wyschło. Skrobię. Wysypka coraz twardsza. A nawet zajebiaszczo twarda. Myślę, coby nie zacząć sprzątać resztek przyrożnych póki da radę bez kucia! Prace na-agrodzie odpaściłem na czas jakiś. Temp: 40st Pies wlazł do chałupy.
  3. Huhra, kombinujesz, oj, kombinujesz. Chcesz gipskarton - rób gipskartonem. Tnij płyty, przyklejaj łapiąc pion i poziom, potem tylko wklej narożniki, zaciągnij wszystko gipsem, popraw, po wyschnięciu przetrzyj papierem ściernym, znów zaciągnij, bo krzywo, papierem ściernym, zagruntuj, pomaluj. I czekaj na pęknięcia, które zakryjesz akrylem. Albo baw się tynkiem gipsowym. zaciągaj, poprawiaj, zaciągaj, poprawiaj. Na jedno wychodzi: samo się nie zrobi.
  4. To już lepiej Ci było kupić zieloną farbę plakatówkę i w niej moczyć 10 minut. Taniej, a efekt podobny. Kupiłem impregnowaną więźbę i mam w niej robactwo, które właśnie mam zamiar zwalczyć. Spuszczel. Mam robactwo, mimo że kupiłem zaimpegnowane drewno, piękne, zielone, dodatkowo malowane po postawieniu konstrukcji dachu. Podejrzewam, że paskudy wlazły na wyrębie, w lesie albo wślizgnęły się, kiedy drewno leżało u mnie na łące. Zatem: zachowaj czujność gdzie leży drewno. Same przekładki to moim zdaniem za mało. edit: dopisałem 'konstrukcji dachu''
  5. Zgadzam się z przedmówcami. Pergola. Ażurowa konstrukcja. Jednocześnie daje słońce i cień, bo zmniejsza stopień nasłonecznienia. Nawet i po łuku - żeby zachować charakter całej konstrukcji. Nie psuj Autorushd tego co ładne, przecież obok ciebie przejeżdżam. ;) Aha, i ocieplenie daj od środka. Szkoda takie ładne cegły chować.
  6. Pojadę. Pomieszkam. Audyt im zrobię.
  7. Jak stawiałem element architektury ogrodowej. Porąbane, układałem... ...i jakoś to było... ...do czasu... Pół metra chciałem dołożyć i ładną czapą obłą zakończyć. Bladź. * * * Husky ponoć nie lubi upału. Temp: 31stC
  8. Daga, bardzo ładne masz kolorki ścian. Szczególnie zestawienie niebieskiego z pomarańczowym. Ciekawe przecierki. To tynk strukturalny, jak sądzę. Warto, żebyś lekko rozmyła te kolory, bo koś może pomyśleć, że to oskrobana stara ściana. Tak! Tak!
  9. Kończąc temat podłogi... Dylatacje zostały zrobione w następujący sposób: Parter: Poddasze: A co z tego wyniknie, nie wiadomo, brak mocy obliczeniowych. Teoria chaosu pokaże. Jani, Animus, Mhtyl, Barbossa, dziękuję wam za cenne uwagi.
  10. na podłodze parteru najpierw rury zostają zasłonięte betonem, następnie na całej powierzchni zostają rozłożone kratki zbrojące. Prócz kuchni, bo tam brakło. Kratki mam, bo... mam. I dam, bo mam, mimo kłaczków. Szef ekipy twierdzi, że siatka jest lepsza. Wg niego włókma to dodatek, a siatka to siatka. Konkret. I znowuś kipisz i duchota, i para w powietrzu, i muzyka. Lekko jest chłodniej niż na poddaszu mimo zamkniętych okien, bo drzwi są otwarte... bo koza. To ładne. Beton, rura, siatka. Rura potrafi spinki wyrwać. Kuchnia, panie, się robi się... ...i salon... Helikopter w salonie i rzeczona dylacja płyty pod kominek: Dyskusja o dylatacji kominka była gorąca jak powietrze na poddaszu w czasie sypania betonu. Człowiek się nawet zagotował, ale zadecydował argument, że ta płyta inaczej pracuje. Dziś doczytałem w "Poradniku majstra budowlanego", że trzeba dylatować płyty o różnych grubościach Dylatacje omawiane w moim dzienniku kilka dni temu w efekcie zostały zrobione lekko oszczędniej. Dlaczego... A dlatego, że jak facet smyrnąłby mi dylatację w holu tak, jak chciałem, to ona nie byłaby pod kątem prostym. Płytki strzelałyby. Cięcie w salonie poszło w końcu między kominem a ścianą zewnętrzną, zatem dodatkowe peszle okazały się niepotrzebne. na poddaszu nie zrobiono dylatacji 'dodatkowej', bo po co, a poza tym raczej strzeli w całkiem inną stronę. normalnie co człowiek to inne prawa fizyki. Albo raczej tu topologia wchodzi i teoria chaosu. WnIOSEK: Z kierunkiem pęknięć posadzki jest jak z prognozowaniem pogody: mniej więcej wiadomo, raczej mniej. Biblioteka, w rogu po lewej posadzka ma 4cm. Tak wyszło. Zazbrojona. Cienko, za to szybciej będzie się nagrzewać. Szczęściem rurki idą w odległości 15cm od ściany. Przypuszczam, że to grubość papy /- izolacja pozioma ścian /- tak narozrabiała. Koza ląduje w sieni... ... a na koniec pod prysznicem. Przydepnięta, bo się wyrywa, jak wodę przez nią puścić. nie lubi lewatywy... Tymczasem człowiek z helikopterem opuszcza lokal. I szlus. mam piękną podłogę. na dole i na górze. Strop się nie ugina. Popsikałem, zakryłem folią... i myślę, jak tu dalej żyć... coś zbuduję.
×
×
  • Utwórz nowe...