Adiqq, taki jest plan. Bajbaga... ja się już pogubiłem i czuję się balonem powalony. BTW, chciałem poskładać drugi sterownik. Ale... no nie wiem... tam są tak małe te pizdryki, że normalnie główka zapałki to przy nich armata o jaka wielka. I jest procesor który ygląda jak karaluch o stu nogach, a wszystkie mają milimetr długości, w połowie są zagięte i szerokie są na 1/5 milimetra. Jak kiedyś się bawiłem w elektronikę, to nikomu nie śniło się o takich maleńkościach! Ci japońce i chinole przeginają: toż to łapska pięciolatka dadzą tylko radę posklejać, bo nie wierzę, nie wierzę!!!! że są roboty co z tym dadzą radę. Roboty!? Bo roboty to są do składania blachy karoserii, a duperele lutują chińskie niemowlęta. Chyba muszę się napić żółtej nalewki Cieszyniankowej, bo mi się synapsy skleiły, stąd powyższa jakże sensowna wypowiedź. Pozdrawiam wszystkich Kulkarzy z tego, mojo-dziennikowego miejsca.