Przenoszę z HP...
No żesz w mordę!! No nie mam!! Ja taką miłość do przebieranek mam od nowości i nic na to nie poradzę. Nie przypominam sobie, żebym się kiedykolwiek jako mała dziewczynka przebierała w mamy sukienki czy buty Każdy bal karnawałowy w przedszkolu był dla mnie katorgą - jedyne co pozwalałam mamie na mnie włożyć, to jakaś czapka - byle by nie była zbyt wymyślna. Na dyskoteki nie chadzałam, bo nie lubiłam tego typu imprez. I nadal mnie takowe nie pociągają. Czyli ciuchów jak wyżej nie posiadam. Cekinów i ogólnie świecących szmat nie cierpię!! Ewa siedzi koło mnie, bo usiłujemy jej angielski zgłębić i jak jej przeczytałam, co napisałaś - oburzyła się okrutnie! "Napisz temu Smoku, że ja w takim czymś nie chodzę! Więc nie mam!! A poza tym, nawet jakym miała to i tak byś się w to nie zmieściła". Wyrodna córka , ale niestety ma rację