A taką miałem ochotę se w myślach pomalować... i mi zepsułeś... Przypomniał mi się dowcip, jak małżeństwo dyskutowało o kolorze sufitu w sypialni. Ona chciała różowy, a on niebieski. Nie mogli się dogadać. Postanowili więc zdać się na los i zapytać przypadkowego przechodnia. - Różowy - powiedział ten. - Dlaczego? - zdziwił się facet. - Bo przecież to pana żona częściej patrzy w sufit! - wyjaśnił przechodzień. - Aleś ty staroświecki! - podsumował go mąż. - Co ty wiesz...