Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    25 237
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    472

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Z takimi szponami??? Coś Ty, jeszcze by bruzdy w tynku porobiła przy okazji... Ale to znana influencerka, zawieszanie zegara osobiście nadzorowała. Więc obojętnie kto to robił fizycznie, wszystko bylo tak, jak sobie życzyła.
  2. A może wskazówki są na stałe a kręci się cyferblat? Fakt, dzisiaj młodzież jak nie widzi cyferków to nie wie która godzina.
  3. Nawet powieszenie zegara ją przerosło.
  4. A zimy były nieco chłodniejsze niż dzisiaj.
  5. Dziala automatycznie, zakres histerezy temperatury ustawiasz dowolnie. Ja za ubiegłą zimę wydałem na ogrzewanie domu (elektryczne) kwotę poniżej 100 PLN. I to tylko przez błąd w ustawieniach histerezy (zbyt duży przedział). Ale skorygowałem drugiego dnia po zimnej nocy i już bylo dobrze. Wbrew pozorom, utrzymanie temperatury na poziomie +0,5 stopnia w obiekcie stojącym na ziemi nie jest zbyt trudne. Ziemia w zimie grzeje! Oddaje ciepło zgromadzone w lecie. Przypominam niedowiarkom, ze 50 lat temu (i dawniej) powszechne było kopcowanie na zimę ziemniaków i innych okopowych w dołach wykopanych w ziemi, do ktorych wsypywano pyry, nakrywano warstwą słomy i przysypywano piaskiem z wykopu. I wystarczało do wiosny. Same sie grzały.
  6. Poczytaj ten temat Grzejnik zasilany nie na smart, a przez sterownik temperaturowy jest dobrym pomysłem. Mam tak w domu drewnianym, w ktorym nikt nie mieszka, ale jest woda, ktora nie może zamarznąć. Jeśli się zdecydujesz podam Ci opis techniczny jak to zrobić. Zaznaczam, ze bardzo prosto. Ja mam na takim regulatorze STC-1000 Kosztuje poniżej 30 PLN, do tego gniazdko 230V i dwa kawałki przewodu, w tym jeden z wtyczką. To wszystko.
  7. A jakże! Nie wiem czy wiesz, ale nawet grill spełnia definicję tymczasowego obiektu budowlanego z art. 3 pkt 5 tej ustawy, dlatego przy karkówce i piwie też trzeba uważać.
  8. 1. Nie jak przedszkolak, lecz jak osoba która widzi, słyszy, ma doświadczenie i wyciąga wnioski. A one są jednoznaczne. O zimach z lat 40-tych, 50-tych i 60- tych można, w dającym się przewidzieć przedziale czasowym, zapomnieć. 2. Zabezpieczenie nigdy nie zaszkodzi, tym bardziej jeśli jego zrealizowanie obniży stres Autora wątku. Można nawet pod pokrywę dać jakąś matę mineralną okrywającą zbiornik i armaturę. 3. Przypomnę jeszcze nieśmiało, że pytanie nie dotyczyło sytuacji prawnej związanej ze strefami przemarzania a tego, czy obawy Autora są słuszne. Dlatego przedstawiam swoje własne przekonania, a nie ustawy czy paragrafy. Ty możesz uważać inaczej i masz do tego prawo. Tak samo, jak mam je ja. Natomiast jeśli chodzi o szczegóły wspomniane przeze mnie wcześniej... Nie, nie rozsadziło. Tylko musisz zdawać sobie sprawę, że ówczesna wiedza dotycząca stref i głębokości przemarzania ziemi nie była większa niż u dzisiejszej młodzieży. Instalację hydraulik wykonał "na oko", wykopu nikt nie mierzył, ale nawet to nie było istotne. Otóż nikt nie zadbał o to, żeby zagęścić glebę nad wykopem na odcinku idącym przez ogródek. Na reszcie podwórka, tam gdzie ziemia ubiła się naturalnie (bo chodziły zwierzęta i ludzie, jeździły pojazdy - bo u wujka bylo sporo maszyn z Kółka Rolniczego), właśnie nie zamarzło. Bo jak mróz ustąpił, to tam próbowali odkopywać i grzać rury. Ale bezskutecznie. O ogródku nie pomyśleli, bo tam nikt nie chciał znowu przewracać gleby. I tam odmarzło dopiero w kwietniu. Oczywiście to są przemyślenia z lat późniejszych, kiedy zaczęto dodawać dwa do dwóch i taki wynik wydaje się najwłaściwszy. Rura zamarzła na odcinku, na którym nie zadbano o zagęszczenie ziemi nad wykopem. W późniejszych latach już nigdy to się nie zdarzyło.
  9. Nie wiem skąd takie dane, ale i tak mam je w nosie, bo w realu u mnie na wsi istnieją instalacje wody prowadzone po podwórkach do budynków gospodarczych (rury nieizolowane termicznie), układane na głębokości ok. 1 metra. Mój wujek (jako prezes Kółka Rolniczego), innowator i postępowiec, miał takową jako pierwszy we wsi i działa ona nadal. Jak wspomniałem, zamarzła w końcówce lat 60-tych, potem nigdy. Przypominam, że wschód i południe to właśnie u mnie.
  10. Ostatni raz ziemia na głębokość poniżej 1 m zamarzła bodajże w 1968 roku.
  11. Pewnie, że wrócą. Ale wtedy tej studni już nie będzie. Ani nawet jej potrzeby...
  12. Strefy były ustalane w okresie tuż po bitwie stalingradzkiej, kiedy von Paulus był jeszcze w niewoli. O takich zimach zapomnij. Kilkudniowe mrozy nawet poniżej -20 stopni nawet wody na Tanwi nie skują. Tam gdzie kiedyś cale ferie spędzałem na łyżwach. To se ne vrati, pane Havranek.
  13. \Ten dekiel nie jest metalowy.
  14. A pytałeś kierownika budowy? On jest od takich pytań.
  15. Myślę, że mają rację. Takie zimy, w których mogłoby to zamarznąć skończyły się chyba równo ze stanem wojennym. Albo i wcześniej. Ja mam pod opieką dom drewniany, w którym nikt nie mieszka, ale jest w nim nowa instalacja wodociągowa, która nie ma prawa zamarznąć. A że jeździć tam i palić zimą w piecach mi się nie chce, bo jestem leniwy, to zamontowałem automatykę załączającą nagrzewnicę elektryczną przy spadku temperatury wewnątrz do poziomu +0,7 stopnia Celsjusza. I mimo że przez kilka dni mróz nocą był poniżej 10 stopni, to nagrzewnica sie nie załączyła, w domu było wciąż na plusie. Najniżej było +0,9 stopnia. Tajemnica polega na tym, że wnętrze ogrzewane jest przez ciepło ziemi, gdyż podłogi nie są izolowane termicznie (to stary dom). U Ciebie będzie tak samo. Ziemia + woda nie pozwolą na spadek temperatury poniżej zera. Warunek oczywiście to założona pokrywa.
  16. A po co? Kup pokrowce na krzesła, będzie szybciej, taniej i skuteczniej.
  17. Głupoty Aśćka prawisz, ot co. Bo to sklejka z puchu, skoro starasz się o brak przeciążeń? A w ogóle skąd te przeciążenia przychodzą Ci do głowy? Sądzisz, że to któreś piętro? Otóż raczej się mylisz. Progi wskazują, że nie. I po co Ci tam solidna hydroizolacja? Basen będzie? I wprawdzie post deczko stęchlizną zalatuje, ale Autorowi byłbym skłonny ten keramzyt odradzać. Nieustabilizowany keramzyt (niezamknięty warstwą zmieszaną choćby z chudziakiem) będzie rypiał i skrzypiał pod płytami OSB czy innymi, aż do końca świata. Dlatego raczej styropian na wyrównanie.
  18. Znajdź producenta i napisz do niego. Ja tak miałem z prowadnicami do szuflad w szafce. Jedną przypadkowo uszkodziłem, a nowej nie mogłem nigdzie znaleźć. Były niemal identyczne, ale zawsze jakiś wymiar sie nie zgadzał. Po tygodniu poszukiwań napisałem do producenta i przysłali mi właściwą, w dodatku gratis. Bardzo porządna firma. Chodzi oczywiście o producenta kanapy.
  19. Ja mam krawężnik w kolorze antracytowym o długości 1 metra w cenie 15,00 PLN sztuka.
  20. I tyle w temacie, nie ma więcej nic do dodania.
  21. Kazali zrobić bardziej stromy dach, tośmy zrobili.
  22. A to nie jest teren na Krupówkach? Czy to mają być poidła dla koni?
  23. Wszystko prawda, ale po co utrudniać sobie życie zamiast ułatwiać? Nawet tak prozaiczna kwestia jak kurz i opadłe liście z blachy trapezowej będą łatwiej spływały niż z blachodachówki A te opory z czasem będą się tylko powiększały. A jeszcze mniej tłoczona jest blacha na płytach warstwowych. Natomiast o kwestii ozdobnej Autorka nie wspominała.
×
×
  • Utwórz nowe...