-
Posty
21 952 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
158
Wszystko napisane przez daggulka
-
Personalnie nie mam nic do Ciebie .... na priv pisałam do Ciebie wtedy z konkretną sprawą ..... po przyjacielsku? po prostu życzliwie .... bo naprawdę wierzę, że nie jesteś taki zły i czepialski na jakiego się tu kreujesz .... tak już mam - staram się w ludziach zobaczyć te dobre strony .... i pomagać jeśli mogę..... Teraz personalnie też nie napisałam Ci nic obraźliwego .... wpis o trollu skasowałam, bo faktycznie chyba tak nie myślę.... zagalopowałam się.... po prostu chciałam pokazać Ci , że wpadłeś do tego wątku ewidentnie zasiać zamęt i dać Ci do zrozumienia, że mógłbyś czasem odpuścić ..... i tyle .... A to, ze na Barbosse cięty jesteś to widać jak na dłoni .... się nie wyprzesz .... tak jak kiedyś na mnie .... u nas minęło - na tą chwilę jest nieźle , wyjaśniliśmy sobie anse ... ma nadzieję, ze między Wami też z czasem się wyciszy ..... i tyle .... Jesli chciałeś mi powiedzieć, ze jestem fałszywa ..... wyjaśniam - po prostu bez względu na "lubienie" czy "nie lubienie" piszę na forum jeśli coś mi nie pasi .... i jeśli Pan Brzęczkowski żre się z Barbossem czy kimkolwiek innym - jeśli jestem nie w temacie to się nie odzywam ..... bo uważam, ze w tym temacie się nie znam ...... nie jestem święta ... jeszcze dziś zdarza mi się gdzieś zażartować czy delikatnie wbić szpileczkę .... ale już staram się nie wywoływać wojen .... to forum jest za małe na wielkie afery ....
-
Chodziło mi o to , że w tym wątku nie miałeś kompletnie nic do powiedzenia na temat przez cały czas trwania dyskusji ..... pojawiasz się nagle ni stąd ni zowąd i tylko i wyłącznie po to, żeby wbić szpilę personalnie , zasiać zamęt .... widzę , że ewidentnie zmieniłeś obiekt Twoich czepialskich zapędów.... daggulka Ci się znudziła .... no cóż .... kogo by tu teraz .... o, Barbossa -może być....
-
lubisz się wcinać między wódkę a zakąskę, co? masz coś do powiedzenia w tej odwiecznej wojnie ? to merytorycznie to wyraź .... a nie personalnymi atakami ...
-
bardzo dobry wynik , gratuluję..... to jest dobra motywacja ..... mnie pisanie na forum bardzo pomogło.... wspólne z innymi przeżywanie , wspólne problemy , wspólne dzielenie się radością z każdego utraconego kiloska ..... naprawdę pomaga ... ja dotrzymam Ci jeszcze jakiś czas towarzystwa .... po 3 dniach bezkarnego ucztowania jutro będę bała się stanąć na wagę .... i nie stanę .... od dziś kilka dni czystych proteinek coby wrócić do siebie ... na śniadanko sobie zrobiłam twarożek chudy z kilkoma łyżkami jogurtu 0% i dwiema tabletkami słodzika .... na obiad i do pogryzania już sobie zrobiłam sałatkę z tuńczyka w puszce , jajka , korniszona i doprawionego jogurtu jako sosu .... zaraz zrobię jakiś deser dukanowski cobym nie chodzila kole tej spiżarni jak wściekła .... tylko jedne drzwi mnie dzielą od czekoladek miętowych , delicji , chipsów biedronkowych ..... .... trza przeciwdziałać zawczasu ..... to jest właśnie trzecia faza dukana .... coś tam można więcej .... i się człowiek zatraca z tego braku surowych reguł....
-
Piec HKS lazar-eko perfekt zeliwny z wymiennikiem zeliwnym 23KW
daggulka odpisał Pawelxes w kategorii Instalacje
ja też nie znałam ..... ale ktoś musi ...... i poznałam ..... w trybie pilnym i przyspieszonym ... więc będziesz chyba musiał poznać swój kocioł i wypracować sobie ustawienia - zabawa w kopciuszka przez kilka dni.... tudzież tygodni ... na jakiej podstawie mam Ci pomóc? przecież nie jestem wróżką i nie zgadnę co tam masz w tym swoim piecu poustawiane .... więc weź zakasaj rękawy , weź kartkę i długopis i spisz ze sterownika wszystkie parametry jakie tam masz ustawione ... możesz sobie poczytać moje zmagania z kotłem .... może Ci trochę rozjaśni .... w moim dzienniku budowy - od wpisu numer 21 ...... https://forum.budujemydom.pl/daggulki-po-bu...t=0&start=0 -
Piec HKS lazar-eko perfekt zeliwny z wymiennikiem zeliwnym 23KW
daggulka odpisał Pawelxes w kategorii Instalacje
jeśli chodzi o sam kocioł - nie znam marki ..... mam żaliwniaka - Fakora 20kw .... zasadniczy plus jest taki , że może działać na niższych temperaturach niż stalowe ... minus - jak przy kotłach na ekogroch - sporo czasu poświęconego na wyczuciu pieca i wypracowaniu optymalnych ustawień .... jeśli chodzi o objawy opisywane przez Ciebie - złe ustawienia na sterowniku ..... podajnik będzie podawał tyle opału ile ma ustawione na sterowniku ..... podaj jakie masz ustawienia (temperatura , czasy , histereza) , na ile masz ustawioną pompę , na ile zawór czterodrożny , czy czopuch odsłonięty czy całkiem zasłonięty ..... -
Piec HKS lazar-eko perfekt zeliwny z wymiennikiem zeliwnym 23KW
daggulka odpisał Pawelxes w kategorii Instalacje
Zdecyduj się ... czy masz problem ze złymi ustawieniami na sterowniku , czy przyszedłeś reklamować..... -
Dom Ewy, Adriana,Franka i Ignasia
temat odpisał na pytanie daggulka w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
jezzzzuuuuuu..... Adrian ..... takie zagadki przy mojej galopującej sklerozie? w wielu łazienkach byliśmy razem ..... u Coolibra, u Gawla, w kilku pensjonatach i na targach w Rybniku .... sporo tego było.... -
Dom Ewy, Adriana,Franka i Ignasia
temat odpisał na pytanie daggulka w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
kurcze ... nie wiem .... -
Dom Ewy, Adriana,Franka i Ignasia
temat odpisał na pytanie daggulka w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Adiqq - pięknie wyszła Wam ta fioletowa łazienka .... ogólnie fajną kolorystykę macie we wnętrzach - beże i brązy - uwielbiam ... -
przyznam, ze nie liczyłam .... wierzę na słowo ...... w moim przypadku o komfort i o czas ....... to dla mnie bardzo ważne - nawet biorąc pod uwagę, że być może zysków finansowych faktycznie według Twoich wyliczeń - może nie być.....
-
Jeśli ma to być kubek po własnej osobistej kawie czy talerzyk po ciasteczku - nie widzę problemu . Natomiast mam męża i dzieci które wypiją sok z kubeczka po czym wrzucają kubeczek do zlewu.... za pół godziny to samo .... analogicznie ze sztućcami i talerzykami .... do tego dochodzą naczynia z pasienia zbiorowego typu obiad czy kolacja .... ojjjjj - uzbiera się tego za cały dzień, uzbiera .... niestety nie wiem co musiałabym zrobić żeby umyli po sobie na bieżąco i włożyli do szafki - tak to chyba tylko w erze Poniżej fragment pewnej publikacji : W tym roku na Uniwersytecie w Bonn przeprowadzono badania, w których porównano ręczne zmywanie naczyń ze zmywaniem w zmywarce o parametrach A/A/A (oznaczających najlepsza klasę mycia, suszenia oraz najmniejszego zużycia energii). Ponieważ w różnych krajach stosuje się różne sposoby zmywania, badaniem objęto osoby z siedmiu krajów/regionów w tym z Polski. Okazało się, że do ręcznego umycia zestawu 12 kompletów naczyń, zawierających 140 sztuk, w tym talerze, kubki, szklanki i sztućce, zużywano średnio 103 litry wody i 2,5 kW energii (wykorzystywanej do ogrzania wody), a całość trwała 79 minut. Tymczasem zmywarka na wykonanie tej samej pracy potrzebuje 15-22 litrów wody i 1,0-2,0 kW energii. Załadowanie i rozładowanie urządzenia zabierało średnio 15 minut. tutaj link do kompletnej treści... http://www.google.pl/url?sa=t&source=w...f4w&cad=rja W rodzinie trzy-czteroosobowej zapełnienie zmywarki to kwestia jednego dnia .... zmywarkę uruchamiam codziennie - nie zostaje wolne miejsce .... zdarza się czasem, ze zmywam w zmywarce dwa razy dziennie ... Ale fakt - przy jednej osobie może być tak jak piszesz ..... nie mam szamba , korzystam z kanalizacji .... dlatego problem ten jest mi obcy .... natomiast oczywiście szanuję Twój punkt widzenia .... nie każdy musi mieć tak samo ...
-
PeZet , Ty się dobrze zastanów .... Uwierz mi ..... zmywarka to ostatnia rzecz którą bym z kuchni wyrzuciła ..... Mogę nie mieć miksera, mogę nie mieć krajalnicy , mogę nie mieć kominka, mogę nie mieć super lodówki z kostkarką za 4000 .... i nie mam tego wszystkiego ..... ale po ponad dwóch latach użytkowania - w życiu nie zrezygnowałabym ze zmywarki .... a jeśli mój facet by chciał zrezygnować to miałby zapowiedziane , ze od dziś sam zmywa naczynia ...
-
a ja dałam ciała ..... wczoraj ciasteczka i chipsy , dziś pizza na obiad .... ech ... poniżej krytyki .... mam podobnie jak Ty .... kiedy siedzę w domu to gorzej mi idzie dietowanie ... chyba sobie po weekendzie zrobię tydzień czystych protein coby dojść do siebie ...
-
Nie warto oszczędzać na jakości materiałów w stanie surowym ani na żadnych z etapów budowy których nie można łatwo i bezproblemowo poprawić , zmienić , udoskonalić w przyszłości .... czyli stan surowy , okna, instalacje , tynki , wylewki . Jeśli chodzi o izolacje fundamentów.... decyzje takie jakie podjęłam spowodowane były nie oszczędnością .... ale przekonaniem o własnej racji . Na razie nie narzekam . Odnośnie ankiety ..... "solidnie" nie zawsze znaczy drożej ....
-
kiedy odbiór? a , to się dobrze składa - się wymienimy ... pamiętasz , że zostawiłeś ostatnio u mnie termosik? też tak myśle .... google wszystko znajdzie ... pokombinujemy ...
-
no to widzisz , czy się mieścisz ze swoimi wynikami w widełkach norm czy masz ponad normę .... jeśli ponad normę albo poniżej normy to coś nie halo ....
-
a nie masz obok wyników podanych norm?
-
no właśnie u mnie by to nie wypaliło ..... nie potrafię się ograniczać ilościowo ..... dzięęęęęki ... .... jak już będę mogła to sobie nie odmówię ....
-
Gratuluje , Meg .... A nie myślałaś o diecie proteinowej? ja naprawdę byłam zagorzałym przeciwnikiem ...ale na własnej skórze się przekonałam , że żarłam jak małe prosię .... znaczy nie chodziłam głodna , nie zażywałam ruchu bo nie trza przy tej diecie .... i chudłam ....
-
No , Meg .... trzymam kciuki ..... dla mnie najważniejsze były zmiany w sposobie myślenia .... pogodzenie się z decyzją i nie traktowanie każdego dnia jak walki ..... po prostu spokój we mnie zapanował .... Wcześniej miałam kilka falstartów .... niby każda próba tak samo sie zaczynała ... ale potem zapału brakowało ..... Musiałam dojrzeć w sobie do tego , żeby wprowadzić plan w życie .... Nawet nie miałam teraz jakiejś konkretnej motywacji .... znaczy miałam przed ostatnim falstartem - wiosną chciałam zacząć coby schudnąć do zlotu letniego.... i klapa .... niewłaściwa motywacja , niedojrzała decyzja , nie ten czas ..... teraz - było inaczej ..... zaczęło się od przekory ..... "co, ja nie potrafię? ja nie dam rady?" A potem - kiedy już zaczęłam , jakiś taki spokój na mnie spłynął ..... centralne zobojętnienie na żarcie .... mógł stać przede mną tort i ukochane chipsy z biedronki - i nic .... dwa miesiące diety proteinowej zleciały jak z bicza .... zleciało 10 kilo ..... za to teraz jakoś gorzej mi na tej trzeciej fazie utrwalającej .... niby nie jadam tragicznie , niby to co dozwolone na papierze .... a jakoś mi tak nieswojo i obawy mam przed powrotem kilosków, choć z tego co widzę - bezpodstawnie ... czyli wszystko w mojej głowie jest .... a Tobie życzę cierpliwości i spokoju ..... to będzie potrzebne na pewno .... Trzymam kciuki i wierzę, że Ci się uda ....
-
oż cholerka .... ale zazdraszczam ...
-
super ... co dobrego robisz do jedzenia na długi weekend, hę?
-
Ocieplenie fundamentów domu bez piwnicy
daggulka odpisał autorushd w kategorii Stan surowy zamknięty
talenciarz ..... -
10 dni na trzeciej fazie dukana .... waga w normie 60,5 ... nie jest lekko .... są wzloty i upadki .... chwile załamania się zdarzają.... i odstępstwa jednocześnie ... ale - jak widać , skoro waga w normie - aż tak tragicznie nie nagrzeszyłam ...