jestem .... wróciłam .... czepnął się jeszcze dwóch faktur .... faktury na grzejniki - bo były zakupione w mieście oddalonym o 100km - tam gdzie mają ten domek letniskowy .... kazałam napisać w wyjaśnieniu , że kupione były tam bo cena była konkurencyjna .... oraz faktury pt : "balustrada balkonowa" - był to remont balustrady : odrapanie rdzy , zeszlifowanie , zabezpieczenie i pomalowanie .... stwierdził, ze napisze sobie do właściciela tej firmy i poprosi o wyjaśnienia .... szlag mnie trafi , na nerwy zejdę zanim ta kontrola się zakończy ... US'owiec oddaje w przyszłym tygodniu do Pani Naczelnik zestawienie i protokół i jeśli Ona przyklepnie , to znaczy że kontrola się zakończyła i zostaje tylko płacić.... jak nie - to nie wiem .... nerwy mi się kończą..... nie stresuj mnie , Etka z tym kredytem ..... i tak podejrzewam , że do zakończenia tej kontroli przybędzie mi jeszcze niejeden siwy włos na głowie i tik nerwowy ...