Za flachę dziękuję, za PRL-u pracowałem w zakładzie budowlano-remontowym i za jakieś obliczenia, ludzie zawsze przynosili mi flachę, taka była jakaś "tradycja", jak nie chcialem wziąć to się dziwnie patrzyli, miałem całą szafę różnych flach, większy wybór ni w tamtych czasach w monopolowym.
Zdążało się czasami.
Ludzie na wskroś uczciwi, chcieli podziękować za poświęcony czas.
Pamiętam, pomogłeś tyle innym tu na Forum i to się liczy.
Był takki incydent.