Trzeba też uważać na instalacje sąsiednich mieszkań, one się przenikają, łatwo uszkodzić zwłaszcza te pod posadzką.
Miałem przypadek, że wykonawca prl-owski zalewając betonową posadzkę, strumieniem betonu przesunął przewody powyżej posadzki, zatrzymały się przy ścianie, na wysokości listew przypodłogowych, przewód został przecięty a za godzinę sąsiad się zjawił, głowiliśmy się co się stało, po odkręceniu listwy udało się zlokalizować miejsce, trzeba było wykuć kawał posadzki, przenieść przewód w pożądane miejsce, połączyć odpowiednio, kupę roboty.
A wystarczyły 2 mm, żeby go nie odwiercić w ścianie.
Nie wszystko da się wyciąć, resztę trzeba skruszyć.
To prawda, dorabia się ich więcej a te wykorzystuje.