animus

Kostka ma wyprofilowane pionowe ograniczniki na drenaż, nie da się bardziej zbliżyć krawędzi do siebie, a będzie ułożona na warstwie nieprzepuszczalnej - lany beton.

Bo są zrobione prawidłowo warstwy, pod lany beton niewiele wody wnika, a jak się przedostanie, to się bardzo szybko rozproszy.

Ja jestem jednak za oględzinami na miejscu. Trzeba ustalić jak przebiega zbrojenie, pręty główne jednokierunkowo, czy krzyżowo. Czy jest przy otworze żebro rozdzielcze, itd...

Tamto jest w zagłębieniu, a twoje na powierzchni, u Ciebie woda rozchodzi się w każdym kierunku, tam tylko odpływ.

Wkradło się to pewne niezrozumienie, albo braki w wiedzy technicznej odnośnie łacenia dachu. Proszę przeanalizować ten wpis z tym filmem.

To są inne warunki.

Wybacz, ale ostrożność w tym temacie najważniejsza. Zastanów się, ktoś po coś te pręty tam umieścił i wyszalował tylko taki mały otwór, nie po to żeby wcurwiać użytkowników.

To może być problem, zimą będzie wysadzać tę warstwę w górę.

Tak. takie praktyki się stosuje rownież przy wnoszeniu ścian murowanych.

Zazwyczaj są to osie konstrukcyjne ścian i innych głównych elementów konstrukcyjnych. Nie musi wytyczać wszystkiego, lecz osie, dzięki którym wykonawca sobie poradzi z określeniem położenia innych elementów budynku. Ja proponuję tu wyznaczyć zewnętrzne wymiary płyty fundamentowej, ponieważ to na płycie bedą opierać się wystawione poza jej obrys, ściany szkieletowe. Przy takim wytyczaniu, geodeta musi uwzględnić, doliczyć ile wyniesie to wystawienie ścian budynku (z izolacją cieplną) względem granic, innych charakterystycznych elementów działki. Ten przekrój wszystko pokazuje. Szkielet ścian zewnętrznych wystaje 7cm poza obrys zewnętrznych wymiarów płyty fundamentowej, do tego płyta Steico 2cm, kontrłata 3cm , łata 3cm płyta Aqłapanel 1,5cm oraz tynk zewnętrzny od 0,5-2 To daje 7+2+3+3+1,5+(0,5-2) =18,5cm tyle minimalnie trzeba doliczyć jako to wystawienie przez geodetę względem granic, a najlepiej niech zaokrągli to do 20cm. Oprócz głównych osi konstrukcyjnych geodeta powinien wyznaczyć, tak zwane zero budynku itd..

Czyli nie skuwasz, tylko układasz na betonowej płycie?

Te okucia mają małą regulację, lepiej wymienić uszczelki na nowe.

Bez bezpośrednich oględzin, osoby mającej uprawnienia budowlane, nie rozbieraj tego. Dobrze by było znaleźć projekt na ten strop. Wycinając pręty konstrukcyjne osłabisz strop, który z czasem może runąć, a tego chyba nie chcesz.

Może już tam nie mieszkają, minęło 3 lata.

Jakie odzyskać, czasami się nie da, nowy kierbud składa do nadzoru oświadczenie o utracie dziennika, a oni mają obowiązek sprawdzenia prawidłowości robot budowlanych, zgodnie z prawem i sztuką budowlaną. Jeżeli to budowa "rozgrzebana", to na dokończenie budowy dostanie kolejny tom dziennika budowy. Jak skończona to nowy kierbud wyda oaświadczenie o zgodności robót i tyle.

A co tu pompować jak beczka przy rynnie stoi na podwyższeniu, a ta w innym miejscu wkopana, to grawitacyjnie nalejesz.

Chyba w proporcji 1:3, nie odparowywaliście przecież wody z niego. Na takie podłoże powinno si stosować Unigrunt plus w proporcji 1:1 i to ten nierozcieńczany przez producenta.

Wymienić kierbuda, na innego.

Jeżeli dobrze zrozumialem to chcesz pozbyć się tego frezu ozdobnego na drzwiczkach. Trzeba zeszlifować, usunąć wierzchnią powierzchnię, na to przykleić sklejkę 4-6mm i dopiero okleina winylowa. A to się chyba niezbyt opłaca, lepiej zamówić nowe fronty na wymiar. Tu robią za 200 zl m2 frontów czyli od 50 zł za 1 szt drzwiczek. https://allegro.pl/oferta/fronty-meblowe-bialy-wysoki-polysk-dowolny-wymiar-13662956785

To nie ma znaczenia, nie jesteś właścicielem lokalu a nawet działki. ZBM ma możliwość gospodarowania i zarządzania (administrowania) nieruchomościami stanowiącymi ich własność. Oni potrzebują podkładkę, czy stan techniczny tej części obiektu budowlanego nie stwarza zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi oraz czy pozwala na bezpieczne użytkowanie adaptowanej części obiektu. W przyszłości, jak się np. zmieni lokator to mają uporządkowany obiekt, inaczej sami musieliby przeprowadzać procedurę legalizacji, przed wpuszczeniem następnych osób na mieszkanie, łazienkę. Jeżeli taka łazienka, samowola, nie ma prawidłowej wentylacji zrobionej, może nie ma jej wcale, to jak oni mają jej wymagać, przeprowadzać coroczne kontrole kominiarskie, biurokracja się upomniała o swoje, ktoś panią za......

Myślę, że musisz się z jeden sezon tak przemęczyć, żeby dojść do wniosku, że to, co chcesz robić, nie ma sensu. Jak chcesz wykorzystywać jeszcze wodę z przelewu beczek, to powinnaś zakopać jeszcze kilka beczek do połowy w piasku, przy grządkach, żeby wygodnie czerpać z nich wodę w trakcie podlewania i nie nosić wody aż spod rynny. Ale do tego potrzeba większej średnicy rurek, tym wężem niewiele się przeleje, woda raczej będzie się przelewać z beczki pod domem na ziemię. Można iść krok dalej i kupić większy gabaryt zwijany na zimę. https://allegro.pl/oferta/zbiornik-na-deszczowke-wode-500l-pvc-skladany-12458533978

Czyli trzeba to traktować jak samowolę budowlaną. legalizacja w trybie uproszczonym.

U Ciebie nie ma takiej potrzeby stosować takich długich węży, grunt piaszczysty chłonny, dobrze odprowadza wodę, wystarczy odsunąć się z przelewem metr od fundamentów i zrobić spadek terenu od budynku. Powiem więcej, nawet jak z beczek lało by się po ściankach, to i tak niczego nie zmienia, to grunty grupy A, grunty niewysadzinowe, bezpieczne w każdych warunkach wodnogruntowych i klimatycznych; masz grunty z pospółki i piasku. Jedynie elewacja mogła by ucierpieć. Kupujesz dwa kawałki takiego drena to jest tanie: ,on jest podzurkowany i zakopujesz w piasku, do niego tylko odpływ wsadzasz przy beczce, nic nie leży w trawie, można kosiarką jeździć, nie przeszkadza.

Tak, ale nie może to wpłynąć na wentylację w mieszkaniu i całym domu, czyli można tylko wykorzystać zbędny kanał wentylacyjny, nie wykorzystywany dotychczas.

Miałem i szpanowałem.