el-instalator

A dlaczego byłoby aż tak drogo za zasypanie piaskiem, nawet uwzględniając koszt zagęszczenia i ew. stabilizowania, to chyba masz nietypową sytuację, że wyszłoby to tak drogo?

Faktycznie producenci podają chyba kąty widzenia dla sytuacji "gdy jeszcze coś widać", a z czasem reakcji nie jest lepiej, bo nie opisuje zmiany koloru pomiędzy czernią a bielą a jedynie międy szarością a bielą. Obejrzyj monitor w sklepie, bo szczególnie marni producenci bardzo zawyżają dane katalogowe. Ni i pytanie do czego ma służyć monitor?

Napisałem o parametrach referencyjnych a nie o budynku referencyjnym Chodzi mi o to, że w obliczeniach stosuje się parametry typowe (np. warunki klimatyczne, warunki wynikające ze sposobu użytkowania) a przepisy zobowiązują projektanta tylko do stosowania się do określonych w przepisach wymogów izolacyjności cieplnej budynku, np. przegród (ściany, dach, stropy, podłoga). Przepisy nie zobowiązują go zaś do trzymania się wartości określonej jako EP wg. obowiązujących w danym roku sporządzenia świadectwa warunków technicznych (tutaj WT 2008). Mi chodzi jednak cały czas o ważniejszą kwestię. Metodologia sporządzania świadectwa wcale nie jest prosta - szczególnie jeśli budynek wyposażono w instalacje do chłodzenia, a równocześnie praktyczna użyteczność uzyskanych wskaźników znikoma. Na trzeciej stronie świadectwa napisano zresztą, że na podstawie obliczonego zapotrzebowania na energię nie można wnioskować o rzeczywistym zużyciu energii. Do tego wartości EP i EK mogą być bardzo różne i wysokie lub bardzo niskie EP to potencjalnie konsekwencja zastosowanego sposobu ogrzewania a nie strat ciepła budynku. Dlatego EP prędzej wprowadzi przeciętnego człowieka w błąd niż mu pomoże.

Oczywiście, że jest to bardziej skommplikowane ale problem tkwi gdzie indziej niż piszesz. Rozbieżność pomiędzy EP a EP dla WT2008 może się pojawić dla budynku poprawnie wykonanego. Druga wartość określa parametry referencyjne, niejako typowego budynku. A EP budynku nie musi się z tym zgodzić nawet jeśli wybudowano go zgodnie z przepisowymi wymogami izolacyjności cieplnej. Projektanta obowiązują przepisy prawa a nie obliczony wskaźnik referencyjny. Do tego sam wskaźnik EP za wiele nam nie powie. EP bardzo zależy przecież od tego co jest źródłem energii. Trzeba uwzględnić wskaźniki nakładu, czyli wskaźniki, przez które mnoży się zużywaną ilość energii, w zależności od sposobu jej pozyskania. Dla gazu ziemnego to bodaj 1,1 dla energi elektrycznej 3 dla biomasy 0,2 W efekcie fatalnny pod względem strat ciepła budynek opalany drewnem będzie miał niską wartość EP a ogrzewany prądem wysoką nawet przy małym zużyciu.

Jak dla mnie po prostu pellator i na specjalne oszczędności bym nie liczył. Ciekawe jak te "oszczędności" wyliczyli? To raczej kolejna "cudowna maszynka" już widziałem np. taką, która miała zmniejszyć o połowę zużycie gazu przy gotowaniu...

Trzeba by tylko zapisać sobie jakie były proporcje. Żeby w przyszłości dało się powtórzyć kolor. Masz jakieś doświadczenia co do wad i zalet lakierobejcy w porównaniu do tradycyjnej wersji bejcc+lakier?

Jeszcze co do elewacji. Jeśli będzie z desek, to w tym jednym przypadku drewno nie musi być suszone ani strugane. W Szwecji tak budują od lat, wychodząc z założenia, że na elewacji drewno i tak ma kontakt z wodą deszczową. U nas natomiast jest ostatnio moda na drewno suszone i strugane na elewację, ale to tylko zwiększa koszty.

Wg. mnie wszystko O.K. EP to wskaźnik może ważny z "globalnego" punktu widzenia (ocieplenie klimatu itd) ale właścicielowi wiele nie mówi. Jakieś przełożenie na koszty ogrzewania ma już raczej wielkość podawana jako E. końcowa. Dla pompy ważne jest to że ilość zużytej przez nią energii na potrzeby wyliczenia Ep pomnaża się razy 3, bo do domu trafia nam jako prąd tylko niewielka część energii zużytej na jego wytworzenie.

Przepraszam, wyleciało mi to z głoowy! Chodzi mi o ramę drewnianą do której przykręci się potem płyty gipsowe sufitu. Oczywiście jej styki ze ścianami trzeba uszczelnić elastycznym materiałem - pasem filcu/gumy i ew. akrylem na wykończeniu. Rzecz w tym by taki sufit podwiesić do stropu nie na metalowych "wieszakach" jak w typowym suficie podwieszanym, ale na kawałkach sznura lub taśmy parcianej. Myślę, że powinny zdecydowanie mniej przenosić drgania (a więc i dzwięki). Koszty też nie będą wysokie.

Oj, żebyś się latem nie zdziwwił! Jak masz duże okna wystawione na słońce to potrafi "przygrzać". Z kratką i pergolą jestem jak najbardziej za, można do tego jeszcze dodać drzewa liściaste przed domem. Ja tam bardzo lubię jeszcze rozstawić w upał stół pod orzechem na trawce, niech się inni męczą na nagrzanych tarasach z betonu... A do tego dobrze oziębiony "napój chłodzący". Trochę się rozmarzyłem

Tyle że przy dużych powierzchniach to mordęga. Szczególnie gdy tak jak tu chodzi o elewację z desek - jeśli są układane "na zakład" to jest nierówna, no i trudno dostać się do miejsc pod szczytem. Ciekawe jaką ma tam u siebie wysokość i jak długiej trzeba drabiny

Są takkie specjalne "kieszenie" - obudowy wygłuszające. Potem takie ustrojstwo umieszczasz w zatoce 5,25 cala (na napędy optyczne) zamiast 3,5 (na dyski). Można nawet założyć dysk 2.5" zamiast 3.5", będzie cichszy ale powolniejszy. Maniacy wkładają je nawet w podwójną obudowę wygłuszającą. Może znajdzie się też coś takiego na napędy DVD ale tego nie wiem. Od siebie mogę powiedzieć tyle, że różne modele napędów bardzo różnią się głośnością.

Ja też przyłączam się do pytania o testy kolektorów i pomp ciepła. Jak ktoś może podać jakieś namiary to proszę o info. Będzie jakiś materiał do zastanowienia się przed wyborem.

Właściwości mechaniczne drewna świerkowego i sosnowego są podobne, tyle że świerk ma więcej sęków i ja wolałbym sosnę. Na podłogi, jako ostatnia warstwa (parkiet) nadają się co najwyżej do sypialni, bo są zbyt miękkie. Do tego deski to mało stabilny podkład pod okładziny podłogowe np. terakotę. Dlatego podłogi wykańcza się raczej płytami wiórowymi (najlepiej typu V100 czyli uodpornionymi na wilgoć) lub OSB. Na parterze można wykonać też klasyczną podłogę na gruncie, tak jak w domu murowanym. Ściany od wewnątrz wykańcza się zwykłymi płytami gipsowo-kartonowymi. Można też zastosować płyty wiórowe z atestem higienicznym do użytku w pomieszczeniach. Warto je zastosować tam, gdzie ściana może być łatwo uszkodzona np. w korytarzu lub gdzie będzie okładzina z płytek - w miejscach wilgotnych (łazienka, kuchnia) też powinna to być płyta V-00 a nie zwykła V20. Co do elewacji to osobiście jestem zwolennikiem desek. Przy tynku bardzo trudno uniknąć jego pękania na styku z innymi materiałami a to grozi zawilgoceniem konstrukcji.

Wilgotność sprawdza się specjalnym wilgotnościomierzem do drewna, mają je np. dobrzy parkieciarze. Czasem można dostać zaświadczenie/certyfikat opisujący parametry drewna. Warto czegoś takiego zażądać i wpisać ten wymóg parametrów drewna do umowy, w razie potrzeby będzie się na co powołać, jeśli trzeba by dochodzić od niesolidnej firmy odszkodowania (jak ktoś odmówi, to lepiej nie zawracać sobie nim głowy). Normowe minumum spełnia już ściana zewnętrzna o izolacji z 15 cm wełny ale warto zrobić grubszą, to w przyszłości mniejsze rachunki za ogrzewanie Ściany wewnętrzne najlepiej zrobić z izolacją 10 cm, jeśli jest cieńsza to z izolacją dźwiękową są kłopoty. Tu bardzo ważny jest np. sposób oparcia na stropie (na pasku gumy lub filcu) i wypełnienie wszelkich szczelin. Wariantów technologii szkieletowej jest wiele, i niestety trzeba porównywać szczegóły. Nie każdy też potrafi poprawnie ułożyć instalacje w "szkielecie".

Jeszcze jedno. Przy cyklinowaniu taką szlifierką (tarczą na wiertarce)nie musisz przejmować się kierunkiem cyklinowania względem kierunju padania światła od okna. Ewentualne ryski układają się nieregularnie w koła i kierunek z którego pada światło nie ma znaczenia dla wyglądu podłogi.

Ja zamiast telewizora mam duży monitor i tuner zewnętrzny. Inaczej konieczność włączania komputera do samej telewizji byłaby dość wkurzająca Czy komputer to ma być tylko odtwarzacz czy też nagrywarka? Bo u siebie zastanawiam się nad takim układem, tylko muszę jeszcze przekonać żonę, że stacjonarny komputer zamiast notebooka zmieści się mimo niedawnego powiększenia rodziny. Zastanamiałem się (jeśli to się nie uda) czy da się wyszperać jakiś sensowny tuner na usb do laptopa, była by fajna i cicha nagrywarka z dużym dyskiem twardym

W Regulusie sami upierają się żeby nie traktować ich grzejników jako konwektorowych, choć podobieństwo jest ogromne (jak dla mnie). Problem wynika raczej z braku precyzyjnej definicji konwektora. Przy jakim procencie ciepła oddawanego przez konwekcję uznać grzejnik za konwekcyjny? A zmienia się to wraz ze zmianą temp. wody, więc sprawa wcale nie jest prosta. Regulusy faktycznie mają stosunkowo niewiele ożebrowania i jest połączone z obudową, która "promieniuje". Jak dla mnie jednak, to czy u nich ożebrowanie styka się z obudową czy nie jest mniej ważne - w grzejnikach Convectora obudowa też się nagrzewa i oddaje ciepło. Z tym unoszeniem kurzu przez konwektory to raczej przesada. Ruch powietrza nie jest specjalnie szybki - oczywiście jak ktoś ma b. nasiloną alergię to być może odczuje różnicę. Problemem jest prędzej trudne czyszczenie ożebrowania. Konwektory szybciej reagują na zmiany temperatury, bo mało wody w instalacji to mała bezwładność cieplna. Trzeba to umieć wykorzystać i do tego dostosować kocioł i instalację. Jeśli to kocioł gazowy ze zmienną mocą palnika, to w czym problem? Ja mam chyba z 15 lat elektrycznego Convectora i ten problem zupełnie mnie nie dotyczy, a szybkość reakcji grzejnika bardzo się przydaje, jeśli nie chcemy utrzymywać stałej temp. w pomieszczeniu przez całą dobę. Jeśli odpowietrzniki ciekną to już ew. problem z jakością u konkretnego producenta, a nie powód żeby od razu potępiać wszystkie grzejniki konwektorowe. Nie wiem czemu oddawanie ciepła przez konwekcję ma być od razu "be"? To co dopiero powiecie o ogrzewaniu powietrznym?

Ja zastosowałem na początek b. gruby papier ale mam mozaikę z trwardego drewna (dąb) i nie było kłopotów, ale faktycznie jeśli drewno jest miękkie, to lepiej uważać. Zresztą co ciekawe na twardymm lakierze gruby papier zdziera się szybciej niż drobniejszy (60).

Ogrzewanie gazem płynnym jest zdecydowanie droższe niż gazem ziemnym. Przy porównywaniu wyliczeń trzeba jeszcze dopytać czy wyliczenie dla płynnego zrobiono dla samego propanu czy mieszanki propan-butan. Propan-butan jest tańszy ale zbiornik nie może być narażony na niskie temperatury - można nim napełniać tylko butle ew. zbiornik na sezon wiosenno letni. Chyba, że ktoś ma zbiornik podziemny ale to znowu większe koszty. Przedstawiciele firm czasem przedstawiają na zachętę obliczenia dla mieszanki propan-butan a nie droższego propanu.

Szczelnych warstw np. ze styropianu absolutnie nie rób. Może się to skończyć zawilgoceniem stropu i grzybem (gdy masz strop drewniany a sąsiedzi mają szczelną warstwę na posadzce). Sufit podwieszany z wełną może pomóc, tylko nie może być sztywnych połączeń pomiędzy stropem a konstrukcją stropu podwieszanego, więc mocowania trzebaby wykonać dość nietypowo. Inaczej to te połączenia przenoszą drgania i dźwięki. Mam pewien pomysł, tylko nie wiem czy znajdziesz ekipę, której będzie się chciało z tym bawić.

Dzięki za uwagi. Czy ktoś z was pamięta jaką korektę zalecało się w sytuacji gdy ktoś pali w domu? Gdzieś to widziałem i z tego co (niedokładnie) pamiętam wzrost był spory.

Ja ostatnio korzystam i tak głównie z notebooka podłączonego do sieci, więc "UPS" niejako mam z definicji, ale macierzy RAID nijak nie mam jak zrobić. Ze stratą pojemności niestety trzeba się pogodzić - nie da się np większego dysku podzielić na dwie partycje.

Jeśli faktycznie ten kanałnie łączy się z innymi mieszkaniami, to jest to do zrobienia. Wlotu do kanału w ścianie można nawet nie powiększać. Można podłączyć okap do wlotu kanału rurą na której zrobi się wstawkę z kratką wentylacyjną (typowa np. 14 x 14 cm, koniecznie bez żaluzji zamykającej!). Kratka na rurze łączącej okap z kanałem znajdzie się powyżej wentylatora, więc ruch powietrza będzie swobodny, nawet gdy wentylator nie pracuje. Po jego włączeniu zaś to wentylator będzie wytwarzał ciąg i wciągał powietrze do kanału wentylacyjnego.

W naszym klimacie kolektory służą raczej do przygotowania c.w.u. (ciepłej wody) i to tylko przez część roku. W okresie zimowym z kolektora wiele ciepła nie uzyskasz, a wtedy ciepła do ogrzewania potrzeba zdecydowanie najwięcej. Maksymalną wydajność kolektor osiągnie latem - czyli gdy domu i tak się nie ogrzewa. Dlatego kolektor traktuj jako uzupełniające urządzenie do przygotowania c.w.u. - zimą nawet i ją musisz przygotować inaczej. W żadnym razie nie patrz na kolektor jako na coś co zastąi kocioł c.o. lub pompę ciepła. No i zrób rachunek ekonomiczny ile c.w.u. oraz ciepła do c.o. potrzebujesz w domu, a w związku z tym co jest opłacalne w twojej sytuacji. Raport o kotłach i grzejnikach masz w czerwcowym numerze "Budujemy Dom" z 2009 roku.