oj tam .... wymieszałam własnoręcznie, co prawda dość długo mi to czasu zajęło, ale mam nadzieję, że dobrze. Chociaż ze mnie malarz pokojowy jak z koziej doopy trąba to myślę, że dam radę. Może nie każdemu się będzie podobać, ale ja będę miała satysfakcje, że coś zrobiłam własnoręcznie. A pierwsze efekty mojej przygody z malowaniem mi się podobają