Skocz do zawartości

Ewelina79

Uczestnik
  • Posty

    15
  • Dołączył

  • Ostatnio

Ewelina79's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Sprawa w sądzie za miesiąc ,pojechałam do Sądu oddalonego o 130 km zajrzałam w akta i już wszystko wiem: powierzchnia działki :942 m2, powierzchnia zabudowy: 411 m2, powierzchnia użytkowa :811 m2 powierzchnia dróg i chodników: 140 m2, powierzchnia zieleni :391 m2 Stan osobowy dzieci to 105 sztuk grupy 2 x po 30 osób i 3 x 15 osób. Widziałam też że sanepid wyraził zgodę na budowę dziwne bo ja jak pisałam chyba wcześniej dotarłam do takich przepisów sanepidu m.in. -że jak 40 dzieci to plac zabaw minimum 600 m -normatywna powierzchnia terenu zielonego wynosi od 210 m w przedszkolu jedno oddziałowym do 3420m w przedszkolu cztero oddziałowym a wiec około 7 m2 na dziecko w przedszkolach małych i 15 m2 w przedszkolach dużych (wymogi sanitarne dyrektora monitor prawny) Zwróciłam się do wszystkich na forum własnie po poradę bo mam świadomość tego że mój adwokat dał ciała na całej linii,i własnie tutaj szukałam porady jak teraz wybrnąć z tej sytuacji.Wiem że jestem w czarnej d.... Sama się wzięłam za szukanie jakiegoś haczyka bo zwyczajnie mnie jest nie stać na kolejnego adwokata. MPZD przeczytałam chyba z 5 razy. Dlatego teraz jak piszesz PROSZĘ wszystkich o pomoc co ja mam teraz zrobić. Bo obawiam się ża na wszystko jest już za późno.
  2. Ta droga przy której ma być parking na cztery samochody to tereny dróg publicznych klasy L i ta droga ma 12 metrów. To własnie ta droga nas oddziela. Ta druga droga gdzie przedszkole będzie stało w jej granicy i od tej strony w tej ścianie granicznej są cztery okna to ma status drogi tereny dróg publicznych klasy D i ma 6 metrów. Dziękuję za wsparcie.
  3. [quote name='bajbaga' date='11.09.2014, 10:48 ' post='439181'] Taka refleksja. Jeśli ta budowa i ewentualne uruchomienie przedszkola, nie jest zgodna z obowiązującymi przepisami, to słusznym jest dążenie do jej zablokowania wszelkimi możliwymi sposobami - tak jak każdą inną i w każdym innym przypadku. Jeśli jednak jedynym argumentem jest to, że dzieci będą darły ryja (a to jest podstawą roszczeń), to dla mnie, mądra gmina powinna zapamiętać kto mącił i w przypadku ubiegania się o miejsce w przedszkolu (w innej lokalizacji), odmówić z uzasadnieniem, że nie widzi żadnych powodów, aby to dziecko darło tam ryja - niech drze w pobliżu domu swoich rodziców. Finito. Refleksja ok tylko że ja mam już duże dzieci. Podstawą roszczeń nie jest tylko ''darcie ryja'' a np. to że z braku miejsca jak już pisałam ja między innymi nie chcę mieć parkingu pod płotem. Dzięki za podpowiedź.
  4. ZNAKIEM TEGO JUŻ NA WSZYSTKO JEST ZA PÓŹNO SKORO SPRAWA JEST JUŻ W SĄDZIE?NAWET JAK ZMIENIMY TERAZ ADWOKATA TO CO ON MOŻE WNIEŚĆ NOWEGO?
  5. Myślisz ze argument z tym sklepem jest nie trafiony no to umarł w butach bo my nie mamy pomysłów na nic innego
  6. CHodzi o to że my piszemy swoje żale do urzędasów a oni odpisują zupełnie nie na temat a cały problem polega na tym co by im wyszukać interesu prawnego w zarządzaniu nieruchomością a nie faktycznego jaki wg nich my podajemy typu:nasilony ruch,krzyki ,hałasy itd...a to że my im podajemy że przedszkole ma zgodę na budowę niezgodną z prawem zagospodarowania terenu i jeszcze innymi przesłankami np;że za dużo dzieci a za mały plac zabaw to ich to nie dotyczy oni się tym nie zajmują a jak nam przyznają rację że jesteśmy stroną postępowania to się tym zajmą a na mój rozum wychodzi na to że jak my im nie wskażemy interesu prawnego z naszej strony to przedszkole sobie powstanie nawet nie zgodnie z planem zagospodarowania terenu np.to przedszkole buduje się w granicy drogi publicznej o szerokości 6 metrów i na tej ścianie są 4 okna i drzwi a przepraszam gdzie zapis że jak okna to 4 metry od granicy aha jeszcze jedna ciekawostka od tej pory czyli rok temu jak poszły pierwsze pisma i zaczelismy ,,węszyć,, na owej działce nic się nie dzieje wykopali tylko dół pod piwnice i koniec a jak z nimi rozmawialiśmy w tamtym roku to chcieli pod koniec zeszłego roku miec już wybudowany parter bo zależy im na czasie ,chyba dziwne to jest nie?
  7. Witam po tak długiej przerwie, nie odzywałam się bo nie było co pisać,no cóż przez ten czas sprawa wyglądała tak: od urzędu do urzędu pismo za pismami teraz pod koniec października mamy sprawę w Sądzie Administracyjnym i proszę sobie wyobrazić że my jako strona skarżąca mamy stawiennictwo nieobowiązkowe czyli nawet ich nie interesuje nasze zdanie w tym temacie a mój mąż mówi ze tam to już jest wyrok dawno a my tylko pisemko dostaniemy. Oczywiście musieliśmy wynająć adwokata bo te pisemka urzędowe są tak napisane że nawet on nie rozumie o co im chodzi, w ogóle urzędasy nam nie odpisują na nasze pytania i zarzuty tylko takie jakieś pierdoły odpisują np.pismo z Głównego Urzedu Nadzoru Budowlanego odpowiedź;'' na zarzut dotyczący nie wyjaśnienia przez Wojewodę stanu faktycznego sprawy,a zwłaszcza sprzeczności decyzji o pozwoleniu na budowę z miejscowym planem zagospodarowania i ograniczenia się jedynie do ''lakonicznego stwierdzenia ,ze przedmiotowa decyzja nie narusza rażąco prawa,w tym prawa miejscowego jakim jest obowiązujący na tym terenie plan zagospodarowania przestrzennego'' należy wyjaśnić że przy ocenie posiadania przez wnioskodawców przymiotu strony,organ nie był uprawniony do badania legalności decyzji o pozwoleniu na budowę a zwłaszcza ustalenia jej zgodności z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.Należy zauważyć ,że zarzuty merytoryczne ,mogą stanowić przedmiot oceny dopiero po skutecznie wszczętym postępowaniu w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji.Stąd też Wojewoda w zaskarżonym postanowieniu w sposób nie uprawniony dokonał merytorycznej oceny decyzji Starosty z dnia .........idt .Kolejne zdanie wyciągnięte z kontekstu ....''to na podmiocie żądającym wszczęcia postępowania spoczywa ciężar wykazania że ma on legitymację formalno -prawną......''zwykły człowieczek ma im coś tam wykazywać a jak się na tym ten człowieczek nie zna ciągle piszą o interesie prawnym co by im go dać to nasz adwokat napisał im że nasz interes prawny wynika z Uchwały Rady Miejskiej w sprawie zasad sprzedaży i podawania napojów alkoholowych nie odpisali nic tylko że ''skarżący nie wykazali w jaki sposób powyższa niezgodność wpływa na ograniczenie możliwości zagospodarowania ich nieruchomości .Warunkiem uznania danego podmiotu za stronę postępowania i dopuszczenia go do udziału w nim jest wykazanie ,że planowana inwestycja będzie wpływać na jego nieruchomość i godzić w konkretne uprawnienia do zagospodarowania nieruchomości no kurcze jak to nie udokumentowali przecież jak m się zachce mieć sklep z alkoholem to go nie otworze bo będę miał przedszkole obok i tak te pisemka wyglądają tak że niby nam przyznają racje że coś tam jest nie zgodne z czym ale oni się tym nie zajmuję jak my im co tam udowodnimy to się zajmą.BŁAGAM może wy macie jakieś pomysły co bym im tu wskazać nasz interes prawny bo przegramy sprawę jak nic. NIE wiem czy ja to zrozumiale opisałam jak coś to będę podsyłać informacje.
  8. przepraszam za nieobecność miałam awarie kompa no cóż mam kolejne nowe wieści dziwnym trafem roboty na owej budowie się zatrzymały jak my z sąsiadami zaczęliśmy węszyć co do sprawdzonych informacji byliśmy w Starostwie widzieliśmy nawet projekt tego przedszkola a wczoraj ja byłam u zastępcy Burmistrza który sprawiał wrażenie jak by czekał na mnie był bardzo zorientowany w temacie bo jak się później okazało pani inwestorka przedszkola była u niego dzień wcześniej po tym jak się prawdopodobnie dowiedziała że sąsiad był na skardze w nadzorze budownictwa i co ciekawe po co poszła zaraz tego samego dnia do zastępcy burmistrza czyż nie jest to podejrzane?pan zastępca sprawiał wrażenie że był po ich stronie ale po moich paru spostrzeżeniach dotyczących przepisów budowy np; jak się to ma do działki 900m że plac zabaw na 40 dzieci to minimum 600m a tam ma być 120 a gdzie tu jeszcze budynek postawić i na koniec rozmowy powiedział tak: proszę dokładnie przestudiować plan zagospodarowania przestrzennego być może tam jest jakiś kruczek prawny a co do obszaru oddziaływania obiektu my jako właściciele działki przez drogę powinniśmy dostać papier z urzędu o zamiarze budowy przedszkola info on pani adwokat
  9. inwestor prywatny zwykłym przypadkiem mąż poszedł zapoznać się z nowymi sąsiadami i tak ogólnie pogadać i sami się wygadali a potem to już ich za język pociągnął nie dziękuję za życzenia i najgorsze jest to że to nie plotka jak pisałam wcześniej zwykłym przypadkiem mąż poszedł zapoznać się z nowymi sąsiadami i tak ogólnie pogadać i sami się wygadali a potem to już ich za język pociągnął no kolos bo działka ma wymiar 23x40
  10. ciąg dalszy naszych zmagań będzie taki że sąsiad który ma najwięcej do powiedzenia pisze pisma do ,,władzy'' a reszta sąsiadów pod tym się podpisuje, nie było sąsiada któremu by to przedszkole pod nosem odpowiadało i zobaczymy co z tego wyjdzie aha jeszcze jedna ciekawostka to przedszkole ma być czynne od poniedziałek-sobota od 5:30 do 20:00 spoko nie a i jeszcze jedno tak ja jestem zza drogi ale ten sąsiad zza płota owego przedszkola żadnego pisemka nie dostał w sprawie budowy przedszkola ale z drugiej strony jego płota własnie jakiś miesiąc temu rozpoczęła się budowa domku jednorodzinnego i tak się dziwnie składa że w sprawie tej budowy został poinformowany na pismie z urzędu i co Wy na to
  11. no własnie to nie plota a dziś dowiedzieliśmy się kolejnego że to przedszkole czynne będzie do 20 włącznie z sobotami a parking na więcej miejsc nie wypali bo tam po prostu nie ma miejsca na to do tego prace idą pełną parą a tablica informacyjna nie stoi co budują i kto chyba żeby się reszta sąsiedztwa nie dowiedziała jak ja budowałam to musiałam mieć od pierwszego dnia bo straszyli mandatami
  12. Jestem na etapie wykończenia domu a tu taka niespodzianka dowiedziałam się dziś gdy na działkę na przeciw mojej wjechał ciężki sprzęt że tu powstaje przedszkole na 120 dzieci. Dowiedziałam się że ma być czynne od wczesnych godzinnych rannych i w sobotę, jak i to że wejście i parking samochodowy na 5 aut ma być idealnie na wprost mojej działki.Ciekawi mnie fakt gdzie reszta będzie parkować jak tam nie ma miejsca wszyscy będą zostawiać auta pod moją posesją.Dodam że jest to teren zabudowy jednorodzinnej a działka o której mowa to teren zabudowy usług nieuciążliwych i zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej ale czy owe przedszkole do takich należy? Do tego ten budynek powstanie niemal przed moim nosem około 25-30 metrów od mojego domu i jego wymiar to 30x15 i to tą dłuższą częścią będzie stał mi na wprost a działka na której powstaje ma około 900 metrów to jest jakieś 40 na 23 metry to można sobie wyobrazić jaki to kolos w stosunku do działki. Kolejna rzecz jaka mnie nurtuje to dlaczego my nic o tym nie wiedzieliśmy i nikt nas nie zapytał o zdanie.Rozmawiałam z sąsiadem który bezpośrednio graniczy z owym przedszkolem i on też nie dostał żadnego pisma.Jak to możliwe?Proszę o pomoc co ja teraz mogę zrobić w tej sytuacji aby zapobiec tej budowie ,przecież nie po to wyprowadziłam się z bloku gdzie miałam plac zabaw pod nosem żeby teraz mieć całe przedszkole. Razem z całą moją rodziną jesteśmy strasznie załamani tą sytuacją.
×
×
  • Utwórz nowe...