Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. Obowiązek to spoczywa na projektancie projektu budowlanego - musi przyjąć obowiązki nadzoru autorskiego (oczywiście za opłatą) na żądanie inwestora. Jeśli urząd nie nakazał, to jest to tylko wola inwestora. Piszesz tylko o projekcie domu - a sprawa dotyczy projektu budowlanego, którego jednym ze "składników" jest projekt domu. Upraszczając - pozwolenie na zmiany w projekcie domu są istotne dla projektanta, który wykonuje projekt budowlany - w tym adaptację budynku.
  2. Projektant ma ustawowy obowiązek sprawowania nadzoru autorskiego na żądanie inwestora lub organu administracji architektoniczno-budowlanej - tu takiej sytuacji nie ma, ale ..... Ale, projektant podpisany na projekcie budowlanym (nie mylić z projektem domu), mając na uwadze proces budowlany, jest szefem wszystkich szefów - stąd obowiązek zawiadomienia projektanta o rozpoczętej budowie. I w uzupełnieniu - warto wiedzieć, że projektant, bez względu czy sprawuje (na wezwanie i za opłatą) nadzór autorski, czy nie - zawsze ma prawo (ustawowe) wstępu na teren budowy, ma prawo (ustawowe) wpisu w dziennik, oraz prawo (ustawowe) do wstrzymania robót budowlanych jeśli (jego zdaniem) budowa stwarza zagrożenie lub nie jest zgodna z projektem.
  3. Bo to jest umowa "fryzjerska" i bardzo dobra dla wykonawcy.
  4. Babol - paragraf 3 pkt.4 i 5. Przepraszam Ps. Ta umowa jakaś taka dziwna - za bhp odpowiada kierbud (ustawowo), a w umowie wykonawca (który jest kierbudem).
  5. + zapis w umowie stawia sprawę jasno. Mnie niepokoi coś innego - czy jest kierownik budowy ? Bo dziwne wydają się paragrafy .4 i 5 z tej umowy.
  6. W górach/na stoku - kluczowe. Jak się ma różnicę 2 - 3m na długości budynku to podpiwniczenie, sumarycznie, może być lepszym i tańszym rozwiązaniem (także konstrukcyjnym)
  7. Uwierz, że bywa i tak, że wykonanie piwnicy (w takim terenie) jest nieraz tańsze niż kombinowanie z domem bez piwnicy. Ps. Konkretnie chodzi o częściowe podpiwniczenie.
  8. Na płaskim terenie - i owszem. W górach/na stokach - niekoniecznie.
  9. Nie idź tą drogą - to jest ślepy zaułek i rozmydli odpowiedzialność gwarancyjną. W umowie na 100% jest zapis który mniej więcej brzmi: .... wykonawca/sprzedający/deweloper zastrzega sobie prawo do zmiany materiałów na inne, o podobnych właściwościach fizycznych, użytkowych ............................... Skup się na tym co istotne, czyli: dach ma nie przeciekać i "jakoś" wyglądać - na tym i tylko na tym oprzyj swoje roszczenia gwarancyjne (złożone na piśmie)
  10. Tiiiiaaaaaaaa. A jak materiały nie są zgodne z projektem, to co: - fałdy znikną ? - pozwie dewelopera o zwrot różnicy tj. o kilkadziesiąt złotych ??????? Bez sensu. Czy to jest ten sam budynek ?
  11. Tiiiiaaaa. Jest ustawowy obowiązek okresowej kontroli stanu technicznego kominów co najmniej raz w roku PB art.62.1.c). Uprawnienia do przeprowadzenia ma mistrz kominiarski (tylko dla przewodów/kominów grawitacyjnych), albo osoba z uprawnieniami budowlanymi dla wszystkich kominów (w tym z "nadmuchem").
  12. Masz gwarancję/rękojmię - skorzystaj ze swoich uprawnień i nap......... dewelopera. Nie dzwoń, nie gadaj z nim, tylko pisz pismo z potwierdzeniem odbioru. Jak dostaniesz odpowiedź pisz - jak będzie problem pomożemy. Sam nic nie "poprawiaj" bo może to naruszyć warunki gwarancyjne (w rozumieniu gwaranta). Ps. A te drobne złośliwości nie do Ciebie są adresowane.
  13. Bo to jest poddasze - bo ten garaż/budynek gospodarczy jest pod dachem (tym)
  14. Tylko po co - no chyba że dla satysfakcji głównego pytka. Fałdy papy, to nie obchodzi - mają to bardzo głęboko w odbycie. Bez względu na termocośtam, lepiksrepik i superdupnepytanianiasniadania - problem jest i będzie dokładnie taki sam. Rozwiązanie też jest jedno - póki nie cieknie niech dalej się marszczy, jak zacznie cieknąć, naprawiać przecieki, jak zacznie mocno przeciekać, zerwać do płyty i położyć zgodnie z zasadami. Jak widok jest przykry dla oczu - zerwać, pokryć od nowa w dowolnym wolnym terminie, nie czekając na pytania pytka.
  15. To nie jest w fazie eksperymentu. W/na Świecie znane i używane od dziesięcioleci. Po prostu - u nas otworzył się (na nie) rynek.
  16. Można "mapując" trasę, poszczególne obszary a nawet w konkretne dni tygodnia. Pomijam, że są aplikacje na smartfon.
  17. bajbaga

    Kto pisze nie na temat?

    Co prawda to prawda. Trochę mnie poniosło - zawsze pisałem "wrodzony niedobór jodu" ................ I za to przepraszam - więcej się to nie powtórzy, będę pisał "wrodzony .........
  18. Tiiiaaaa. Chwyt marketingowy dla idiotów. Gdybym miał podjąć decyzję o kupnie, na podstawie tego materiału reklamowego, to kupiłbym .......... zwykłą kosę i sierp. Film prezentuje pracę kosiarki automatycznej, na trawniku skoszonym przez normalną kosiarkę - prawdopodobnie spalinowy traktorek.
  19. Kosiarka automatyczna nie służy do koszenia trawnika, tylko do jego utrzymania, analogia do robotów sprzątających - nie sprzątają, tylko utrzymują czystość.
  20. Jeśli chodzi o automatyczne koszenie bez mulczowania, to "automatyczne" jest nadużyciem - kosz trzeba opróżniać ręcznie lub grabić to co skoszone. Ps. Automatyczne kosiarki, to mulczowanie z założenia - bo tylko wtedy mają sens.
  21. bajbaga

    Kto pisze nie na temat?

    Widzę, że mietła sporo dzisiaj wymietla Ale mam pytania Dlaczego jeden podmiot jest traktowany przedmiotowo, a drugi aksjologicznie ? Kto jest większym "zagrożeniem" dla foruma: - taki który pisze dosadnie nazywając głupotę głupotą, a kretynizm, kretynizmem? - a może taki, co cytuje bez ładu i składu, całą zawartość internetu i kreuje nowe teorie tylko dla własnego użytku ? Wot zagwozdka. Ps. Pytania stawiam nie tylko we własnym imieniu, ale także w imieniu NiBMSKO
  22. Jest to wyrwane z kontekstu. O tym co można zbudować decydują wszystkie zapisy a nie jeden rozczłnkowany zapis, który prowadzi na manowce i powoduje dziki kociokwik fafofca.
  23. Na jedną działkę może być wydanych i 100 WZiZT (i niekoniecznie dla właścicieli działki) - to są dwie różne sprawy, które sę nie wykluczają. Bierzesz mamę na spacer + siostrę i udajecie się do organu który "wypisał" WZiZT i robicie cesję. Ps. Kumaty architekt/projektant z tamtego terenu załatwi sprawę bezboleśnie.
  24. Heniu. Tamto WZiZT było jak w banku podziałowe - wcześniej napisała: Decyzja jest wydawana na dany teren - nr. działki to tylko "wyznacznik" Czyli WZiZT z "automatu" przeszło na nowe działki, ale trzeba to usankcjonować poprzez cesję WZiZT.
×
×
  • Utwórz nowe...