Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. Obszar analizowany, to nie mniej niż 3 krotny front Twojej działki, lecz nie mniej niż 50m - dla działek dostępnych z tej samej drogi. Ten powstający budynek, znajduje się w obszarze analizowanym. Co więcej, najprawdopodobniej jest to zabudowa zagrodowa (chyba, że po lewej stronie są zabudowania) – tak więc, tym bardziej nie powinno być kłopotów z uzyskaniem WZiZT. Jeśli nie jest to zabudowa zagrodowa, to bez problemów powinieneś otrzymać też WZiZT (normalne), na dom jednorodzinny. Jedyną trudnością może być wysoka klasa gleby, zwłaszcza jeśli obszar zwarty tych gruntów, przekracza 0,5ha (dla normalnego WZiZT) – tu wiele zależy od „życzliwości” gminy.
  2. Przeczytaj, a bardzo dokładnie od strony 38, a zwłaszcza dla terenu na którym znajdują się Twoje działki. Co do areału - przeca ecześniej napisałem i to dość wyraźnie (chyba?).
  3. Tak sobie przeanalizowałem i wyszło mi, że na etapie załatwiania WZiZT dla zabudowy zagrodowej - nie trzeba być rolnikiem. Umknęło to, ale tam jest studium dla tego terenu – warto się z nim zapoznać i to przed podjęciem jakichkolwiek działań w zakresie WZ, bo podejrzewam że na wiele pytań jest tam odpowiedź – czyli co można, a z tego wyjdzie jak można. Tak jak pisałem wcześniej studium może być pomocne lub „szkodzące” – mimo, że (teoretycznie) nie ma statusu „sprawczego”.
  4. Jest jednak problem. Tu mamy do czynienia ze zmianą sposobu użytkowania – czyli jest to przebudowa. A skoro jest to przebudowa, to wymagane jest PnB. A skoro wymagane jest PnB, to odpowiednia „procedura” (w tym przypadku trochę uproszczona), ale wymagająca projektu. Skoro projekt, to projektant, który na wszystkie te pytania musi odpowiedzieć. I jeszcze jedna sprawa. Skoro jest to bliźniak, to ta ściana winna być wykonana jako ściana o odporności ogniowej co najmniej - R E I 60 (Rozporządzenie w sprawie WT - § 217.2.). I nie widzę problemu, bo tak jak wspomniał Barbossa – PnB to nie czarna wołga.
  5. Po co szukać po necie, skoro pod oświadczeniem są objaśnienia. Moim zdaniem, służebność nie jest dobrym rozwiązaniem – choćby dlatego, że wymaga „drogi” notarialnej i wpisów w KW. Najkorzystniejsze jest (dla tego przypadku) skorzystanie z pkt.6. Jest jeszcze pkt. 7 nieopisany – czyli, możliwa jest i taka sytuacja, że idziesz z kuzynem do urzędu, podpisujesz „kwit” że zezwalasz kuzynowi na zbudowanie …… na działce …….., obaj podpisujecie to oświadczenie i finto – jak ktoś nazwie to umową, to spełnione zostanie wymaganie pkt.6 Jaką byś opcję nie wybrał , nie musi to być „za wynagrodzeniem”. US nie ma nic do tego, bo nijak nie wyliczy „pożytków”. Tak na marginesie najlepiej i najprościej jest zostać rolnikiem – czyli : - posiadać minimum wykształcenie średnie (obojętnie jakie), - wydzierżawić brakujący do 1ha areał w danej gminie (choćby od kuzyna), - zameldować się w danej gminie (u kuzyna ?) lub w gminie sąsiadującej (ale to jest uznaniowe).
  6. A kto tu może wiedzieć jakie „zwyczaje” panują w tej gminie – takie informacje to w gminie, albo na stronie: jasnowidz.pl. I czytaj co inni napisali, bo odpowiedzi na pozostałe pytania już padły.
  7. 1. Kuzyn jako rolnik występuje o wydanie WZiZT dla tej działki. 2. Jak je otrzyma, Ty dajesz mu prawo do dysponowania swoją nieruchomością na cele budowlane. 3. Kuzyn występuje o PnB 4. Kuzyn rozpoczyna budowę i ceduje na ciebie PnB. 5. Po otrzymaniu PnB, występujesz o „odrolnienie” - ważne, bo jak nie wystąpisz, a urząd się dopatrzy, że nie jesteś rolnikiem, to zapłacisz za „odrolnienie” z karą. 6. Rozliczenia są waszą prywatną sprawą. dopisałem: Ps. W tym przypadku „odrolnienie” to wyłączenie z produkcji rolnej tego co pod budynkiem (co zabudowane). Ostatni było kilka przypadków, że urząd (starostwo) wszczynał postępowanie wobec tych, którzy przestali być rolnikami (ustawowymi), a mieli dom na gruncie zakwalifikowanym jako użytek rolny. Ps.2. Nie ma wymogu czasowego dla dzierżawy (posiadania) areału (ustawowego) - warunki musza byc spełnione na dzień uzyskania PnB, dla pewności (na wszelki wypadek) do czasu postawienia fundamentów.
  8. Jakie 10 lat ? Skąd taka błędna (durna) informacja ? A jak przestaniesz być rolnikiem, to występujesz o „odrolnienie” tylko tego co zabudowane. 500m2 jest za darmo, za więcej należy zapłacić zgodnie z tabelą, która co roku się zmienia. I finto.
  9. 1. Tu jest dobra ziemia (klasa III) i może się okazać, ze wymaga zgody (decyzji) o „odrolnieniu”, co wyklucza (może wykluczać) uzyskanie „normalnych” WZiZT. 2. Mimo, że studium nie jest dokumentem „obowiązkowym”, to jego zapisy mogą również „warunkować” wydanie WZiZT. 3. W wielu gminach (w większości) istnieje wymóg minimalnej powierzchni działki – to też istotny element uzyskania WZiZT. 4. Jeśli spełnisz wymagania ustawowego rolnika, to z uwagi na to, że w obszarze analizowanym jest zabudowa (naprzeciw tej działki), do otrzymania WZiZT na zabudowę zagrodową wystarczy areał ustawowy (nie mniej niż 1ha) użytków rolnych – nie potrzeba średniej w gminie.
  10. Taka analiza tego co napisał „mistrz” i tego przykładu – jego wpisy jako cytaty na niebiesko, dane: Firma : Pracujący szef, 2 pracowników o stawce 2000 na rękę. Przychód: 55x 25 zł= 1375 zł 28 h na jedno zlecenie średnio przez jednego pracownika , jak pracuje 160 na miesiąc to wykona 5.7 zleceń. Czyli przychód wyniesie : Łącznie 28 godzin roboczych(optymistycznie). 40 godzin na tydzień x 4 = 160 h/ 28 = 5,7 pokoju na miesiąc x 1375 zł = 7837 zł Koszty naliczone w tej firmie: Wypłata przy 12.5 zł na godzinę= 2000 zł dla pracownika netto, 2850 z ZUSEM 2 pracowników x 2850= 5700 5700 + ZUS właściciela firmy= 6580 zł paliwo i amortyzacja, 2 pace, 4 maski, 3 wiaderka, amortyzacja mieszalnika itp. (700) Czyli dochód firmy to: Zostaje 557 zł na rękę dla pracującego szefa. Ale nie jest to prawdą, bo zaniżone zostały koszty pracy, bo przy 2000zł na rękę wynoszą one około 3.200zł. Analiza: Gdyby szef sam pracował, to dochód firmy wyniósłby około 6.200zł, Przy 1 zatrudnionym pracowniku, dochód firmy, około 3.000zł Przy 2 zatrudnionych pracownikach, dochód firmy – 200zł , czyli firma poniosła stratę. Ale jak obaj pracownicy będą pracowali, czyli szef zabezpieczy im front robót, to nawet jeśli szef nie będzie pracował, to firma osiągnie dochód w wys. około 6.900zł. Analizując ten przykład, można łatwo zauważyć, że w tym przypadku, zupełnie nie opłaca się zatrudniać pracowników, bo największy dochód, przy najniższych kosztach stałych (tylko ZUS szefa) przynosi własna praca. Bo to nie ZUS generuje koszty, tylko pracownik (etat).
  11. Matematyka, a prawdę powiedziawszy arytmetyka, na poziomie szkoły podstawowej.
  12. Od początku kalkulacja dla 3 pracujących osób, czyli 492 godziny w miesiącu – z czego wg. kalkulacji tylko 160 godzin „zarabiających”
  13. Mam lokal „wieloużytkowy” o powierzchni 120m2 i wys. 3,8m. Składa się on z poczekalni, 2 gabinetów, laboratorium, pomieszczenia socjalnego, 3 pomieszczeń biurowych i 3 WC. Jesienią zeszłego roku trzeba było to odmalować. Problemem było to, że nie mogłem zamknąć firmy. Znalazłem wykonawcę (moi podwykonawcy nie mieli wolnych „oczek”) – ale z terminem na marzec tego roku. Przyszedł szef, sfotografował wszystkie ściany i umówił się na piątek po zamknięciu firmy na godz.19. W piątek o 19, przeszedł szef i 2 pracowników. W sobotę jeden gabinet i poczekalnia pracowały normalnie do godz. 15. W niedzielę około 20 telefon, że mam przyjść i odebrać robotę. Lokal odmalowany, wypucowany, wszystko na swoim miejscu. W poniedziałek dostałem F-rę na kwotę 3.100zł (tylko za robociznę, bez sufitów, bo podwieszane kasetony). Materiały kupowane przez niego, ale na moją firmę. Niestety firma przeniosła się do Austrii i teraz tam trzepie kasiorę.
  14. Gaweł, problem jednak tkwi w czym innym – w mentalności. Startująca firma ma z reguły ten sam schemat – szef + pracownicy. Sam to napisałeś, a ja uzupełnię – pracownik jest najdroższym elementem takiej układanki, najbardziej zawodnym, kapryśnym i generującym stałe koszty (w tym ZUS-y i inne „srusy”). Z drugiej strony dobry pracownik to skarb, o którego trzeba dbać i go hołubić., ale ten pracownik musi „przynosić” zyski, czyli trzeba zapewnić mu stabilny i nieprzerwany front robót. To wszystko powoduje, że nowa firma w takim układzie nie jest konkurencyjna na rynku i przegrywa nie tylko z bezZUSami, ale także (i to bardziej) z innymi „legalnymi”. Należy zatem zmienić punkt widzenia i ciąć na starcie wszystkie możliwe koszty, a jak już wspomnieliśmy, to nie ZUS jest największym problemem, tylko etat, czyli pracownik. Zaczynając swoją przygodę z własnym biznesem, należy zapomnieć o szybkim dorobieniu się i o swoim wykształceniu (zwłaszcza w budowlance). Należy zakasać rękawy i tyrać samemu, a nie (na starcie) bazować na zatrudnionych pracownikach, a jak jest taka potrzeba zatrudniać (legalnie) na czas określony, umowę zlecenie, umowę o dzieło – chyba, że jest to działalność niszowa na danym rynku. Własna praca jest najtańszym „kosztem”, ale tak jak pisałem wcześniej trzeba mieć kasę na przetrwanie.
  15. Bingo, bo to nie ZUS generuje koszty, tylko pracownik. W podanym przykładzie to koszt brutto około 3.200zł. (przy płacy 2.000zł netto) 1 pracownik przez cały miesiąc wykonuje pracę na około 105m2 – co wg. przedstawionej kalkulacji czasowej, powinno zająć mu około 56 godzin, a miesiąc ma (średnio) 164 godziny pracujące. Pytanie zatem co robi przez te pozostałe 108 godzin, czyli przez około 2,5 tygodnia, a za które szef mu płaci ? 108 x 3 „etaty” to blisko 2 etaty opłacane nie wiadomo za co – to zbędny koszt. Czyli to nie ZUS spowodował w tym przypadku brak konkurencyjności. Podaną w przykładzie pracę z powodzeniem i na luzie wykona pracujący szef + jeden pracownik na 1/2 etatu (lub zatrudniony tak jak sugerował Draagon), co da oszczędność około 5.000zł (dla omawianego przypadku) poprawiłem: literówkę.
  16. Nie wnikając w opłacalność tej frajdy, pomijasz bardzo istotny w kalkulacji element. Liczysz ile zaoszczędzisz nie płacąc ZUS-u, ale nie uwzględniasz ile można stracić (dodatkowo) nie opłacając tego „podatku” – oczywiście w kontekście firmy. Czepiam się – nie sądzę. Również nie moją winą jest to, że swoją frustrację spowodowaną brakiem doświadczenia na rynku budowlanym, przelewa na innych, którzy nieźle radzą sobie z tą „materią” - płacząc, ale płacąc należne daniny. dopisałem: I jeszcze jedna sprawa – źle liczysz składkę ZUS. Te 350zł, to tylko taki bonus na rozruchu, potem jest jazda, bo składka naliczana jest z 60% przeciętnego wynagrodzenia, co w tym roku daje kwotę około 840zł
  17. Jestem niepoprawnym zwolennikiem PCi. Ale jestem również jeszcze bardziej niepoprawnym rzecznikiem rzetelności. A najbardziej mnie wkurza nawijanie makaronu na uszy przez producentów. Jaka II strefa przemarzania – raczej II strefa klimatyczna, czyli średnia temperatura powietrzaw sezonie grzewczym oscyluje wokół 2 stopni (dokładne dane pobieramy z najbliższej stacji meteo). Czyli, dla A2/W/35 średni COP dla tego okresu wyniesie 3,35. A to znaczy, że przy zapotrzebowaniu: 130m2 x 50kWh = 6.500kWh i przy uwzględnieniu COP daje zużycie rzędu 1.940kWh + ewentualne awaryjne dogrzanie grzałką – czyli zaoszczędza się 4.560kWh – ta ewentualna grzałka. Natomiast, moim zdaniem, ten COP dla PCi powietrze/woda jest zawyżony i nie przekroczy średniej wartości 3.
  18. Dobrze słyszałeś Bo dofinansowanie nie jest do solarów, tylko do kredytu . Za gotówkę wychodzą (w sumie) taniej.
  19. Trochę nie na temat. Jeśli reinkarnacja jest faktem, to ja w przyszłym wcieleniu, chcę być psem u Ciebie.
×
×
  • Utwórz nowe...