-
Posty
16 346 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
420
Wszystko napisane przez bajbaga
-
Tiaaaa. Gwiazda, królowie, bijcie w kotły, w trąby grajcie, ........... - też możliwe.
-
Dyskusyjna teza - raczej dowodzi, że z zamkami tych paneli jest coś nie tak Ps. A z tym mąceniem w głowach to vice versa - tyle, że kobietki to tak na bardziej kolorowo.
-
To jest bardzo dobre pytanie do profesjonalisty.
-
Ja w jego domu spaliłbym dużo mniej albo dużo więcej - bez względu jaki (i czy poda) wynik.
-
Nie bardzo jestem w temacie, ale to nie jest chyba układ 0/1 - zwłaszcza z podajnikiem.
-
Czyli - nic nie zrozumiałeś. Realia są takie, że tylko idiota kupuje opał, albo płaci za kWh prundu do ogrzewania - mądrzy mają go (opał) za darmo. To nie mit, to rzeczywistość w moim wydaniu. Odpadam.
-
Efekty to wyjdą w praktyce, a OZC jest też po to, aby dobrać moc kotła i ogrzewania w poszczególnych pomieszczeniach, po to aby te efekty nie były zbyt duże. I będą mieli rację - bo tego nie da się wytłumaczyć, bo warunki brzegowe i osobnicze są diametralnie różne. Bo te "koszty" to tylko moja i najmojejsza racja. Jak to pojmiesz (celowo używam Twojego "języka"), to będzie już z górki.
-
Raczej jak Ci się wydaje, że tak wygląda - w tym problem. Jest zbyt wiele zmiennych, a Ty dla utwierdzenia swojej tezy, przyjmujesz np. koszt 1kWh prądu za 0,3zł, a np. koszt tony węgla około 1.000zł - a realnie to jest tak, że koszt 1kWh prądu jest od 0,2 do prawie 0,7zł, a wungiel można kupić za mniej niż 300zł za tonę. Dodaj do tego spełnienie wymagań osobniczych i wyjdzie Ci ogólny kociokwik. Nie dziw się zatem, z tak dużego oporu w tej materii (kosztowej), bo każdy ("oponent") liczy tak jak Ty - czyli pod swoje rozwiązania.
-
Nałóż to (grzanie CWU) na tabelkę z #111 i sprawdź jak to się ma do sprawności kotła, przy założeniu, ze kocioł nie jest znacznie przewymiarowany.
-
Tiaaaa. Arturo - dodaj do tego stałą "moc" potrzebną do ogrzania CWU, a te Twoje cyferki zupełnie co innego pokażą.
-
nie 4.500kWh, tylko 4.500h, czyli 4.500 godzin sezonu grzewczego (wartość przyjęta do obliczeń - uśredniona).
-
Taka fotka poglądowa: Ale. Ale jak podłoży się do tego wykresu wymaganą i prawidłową (wymagana dla domu) moc kotła, to efekty uboczne (straty) będą niezauważalne. Przy mocno przewymiarowanym kotle - zupełnie inna bajka. Zupełnie inaczej ma się sytuacja z kotłami podajnikowymi. Tam, właśnie dzięki mniejszej objętości palącego się węgla, sprawność kotła potrafi być zbliżona do nominalnej nawet w okolicach 30% jego mocy.
-
Niekoniecznie (takie stwierdzenie jest pokłosiem działalności TB) Każda poprawnie zaprojektowana i wykonana wentylacja, spełni swoje zadanie - również i zwłaszcza w szczelnych domach. Wentylacja - a nie jej namiastka. Może się wydać dziwne, ale wentylacja grawitacyjna to nie tylko komin i nawiewnik, to także sporo innych urządzeń. Dlatego koszt prawidłowo zaprojektowanej i wykonanej wentylacji grawitacyjnej, jest (może być) porównywalny z wykonaniem WM nawiewno-wywiewnej. I uprzedzając (np. skuteczność grawitacyjnej na poddaszu) - istnieje też coś takiego jak wentylacja hybrydowa, czyli wentylacja grawitacyjna, wspomagana w miarę potrzeb wentylatorem.
-
Raczej nie jest to dodatek grafitu, tylko "pomalowanie" (zabarwienie) na kolor grafitowy, który odbija promieniowanie cieplne.
-
Co do zasady - moim zdaniem - słuszna
-
Ot i cała sprawa wyłożona w sposób jasny i bardzo przystępny.
-
Dla tego domu wentylacja o nominalnej wydajności 200m3/h Trochę nie podoba mi się "przepływ" powietrza wentylacyjnego na piętrze, ale od biedy ......... Jeśli te kominy są już wybudowane - daj sobie spokj z WM - zostaw wentylację grawitacyjną z ewentualną możliwością "przeróbki" na hybrydową. Nawiew przez nawiewniki ciśnieniowe dobrane do pomieszczeń. W kratkach wywiewnych żaluzje (zawory zwrotne).
-
Jako podsumowanie ????????? Pytający zdaje się być bardzo rozsądnym człowiekiem. Chce ogrzać dom i dokonał świadomego wyboru, że chce ogrzewać kotłem na paliwo stałe, mając też na uwadze to, ze potrzebuje kocioł o małej mocy, a nie potrafił takiego znaleźć Rozwiązanie takie jest zgodne z obowiązującymi przepisami. Liczył, że otrzyma konkretną informację, tak jak w pozostałych tematach. Przeliczył się, bo do akcji wkroczył arturo - współczesny Don Kichot walczący z eko syfem. Ale kopia arturo nie ma ostrości, a sama taktyka walki jest gorsza niż Don Kichota z wiatrakami. Co więcej arturo namawia do łamania prawa - tzn. kombinacji z EP, bo arturo nie rozumie pewnych zależności, a kopią (wyszczerbioną i zbutwiałą) macha na oślep. Dlatego też, Drogi Autorze zapytania - Drogi erol. Zapomnij co Don Kichot namieszał i popatrz na sprawę inaczej. Twój przyszły i zdefiniowany przez Ciebie dom, zbudowany tylko w zgodzie z dzisiaj obowiązującymi przepisami (do stycznia 2017r), potrzebuje "kotła" o mocy 4 - 5kW, przy czym większość czasu pracować będzie z mocą mniejszą niż 2kW. Ten dom (ustawowy) raczej nie "spali" rocznie więcej niż 10.000kWh (sezon grzewczy 4.500h) na ogrzanie powierzchni, wentylację (grawitacyjną) i CWU. Jeśli zastosujesz lepsze ocieplenie przegród (ścian), lepsze okna, drzwi - możesz zjechać ze „spaleniem” do 7.000kWh. Rozważ zatem, czy pierwotny wybór ogrzewania kotłem na paliwo stałe ma sens – zwłaszcza jeśli chcesz mieć ogrzewanie podłogowe po całości. Być może, dojdziesz do wniosku, że nieznaczne i ewentualne zwiększenie kosztów inwestycyjnych oraz eksploatacyjnych, warte jest komfortu, jakie daje ogrzewanie bezobsługowe. I ostatnia uwaga – jeśli się zdecydujesz to licz koszty eksploatacyjne z maksa – czyli np. energie elektryczną tylko w jednej taryfie, bo to jest odnośnik. Ewentualne 2 taryfy, czy też taryfy W, są ewentualnym miłym bonusem. Ps. Inwestycyjnie wszystko licz ze średniej półki cenowej. dopisałem: Ps.2. Trochę ten wpis stracił na "aktualności" bo Redakcja przeniosła część wpisów do których (pośrednio) się odniosłem.
-
Jeszcze raz. masz zainstalowaną taka jak po lewej (poznańska), a powinieneś zainstalować taką jak po prawej (warszawska)