-
Posty
1 424 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
7
Wszystko napisane przez Czapi
-
Taka kabina to też fantastyczna sprawa dla starszych i chorych ludzi.Nie trzeba zbytniego wysiłku aby wejść pod prysznic, nie ma problemu z podnoszeniem nóg -jak w przypadku brodzików.
-
Aczkolwiek w dobie "kopcenia w piecach starych gumiaków" ja bym sie wykapać nie chciała w takiej wodzie z dachu Pozwalanie na zrzut takich wód do gleby z tym syfem z dachów (pyły z metalami cięzkimi) jak dla mnie jest wątpliwie słuszne....Ale nie da sie tego uniknąć.Mało miast ma kanalizację deszczową, większość to sieć ogólnospławna. A na nas i tak leje z nieba to g...o Więc walmy to w glebę a dzięki temu zaoszczędzimy "czystszą"wodę pitną, której tez za wiele nie ma...
-
Faktycznie nie ma zapisu "dachy" ale z kolei „powierzchnie zanieczyszczone” nie są ustawowo zdefiniowane. Widać i Sąd nie wie jak do tego tematu podejść; orzecznictwo
-
Cytat brzmiał "z powierzchni zanieczyszczonych o trwałej nawierzchni" czyli powierzchni która nie chłonie tej wody opadowej ale gromadzi zanieczyszczenia. A andrzej83x chce zbierać wodę właśnie z "z powierzchni zanieczyszczonych o trwałej nawierzchni" czyli z dachu .... Dokonuję co pół roku obliczeń i opłat za tzw. korzystanie ze srodowiska-jako firma. Płacimy np. za spalanie paliw w maszynach i samochodach. Teraz będziemy płacić tez za odprowadzanie wód opadowych z parkingów wokół firmy.Wykonywaliśmy operat wodno-prawny i wystepowaliśmy o pozwolenie na zrzut tych wód do rowu melioracyjnego. Musielismy zainstalowac separatory oczyszczające te scieki. Nawet woda spływajaca z kostki brukowej pod naszymi domami jest ściekiem w ujeciu Prawa Wodnego.
-
Oczywiście że tak.To są ścieki.Chyba ze ujmiesz tę wodę bezpośrednio "z nieba".A deszcz przecież zmywa wszelkie zanieczyszczenia ze wszystkich powierzchni(parkingi-czyli masz smary ,oleje,dachy-sadze, ulice-sole, paliwa)
-
Znalazłam kilka informacji w necie że deszczówkę można zbierać na własny uzytek i gromadzić w szczelnych specjalnych zbiornikach bez pozwoleń-studnia i jej szczelność jest wątpliwa jednak-bo nie jest to zbiornik na "nieczystości"(a takowymi nieczystościami jest woda opadowa). Na pewno bez pozolenia zbierac mozna do zbiorników naziemnych.Tutaj szkopuł tkwi w tym ze masz urządzenie podziemne...czyli teoretycznie możesz skazić ujecia wód.Pewnie nikt by sie nie przyczepił(bo nie słyszałam zeby chodzili i zaglądali do starych studni-do szamb to oczywiscie zaglądają ) ale jakiś "zyczliwy" sąsiad mógłby donieść
-
Prawdopodobnie (nie jestem na 100% pewna) potrzebna by była próba szczelności (jak w przypadku szamba). Gorzej w przypadku tzw. studni chłonnej.Tutaj trochę więcej obostrzeń jest.Najlepiej zapytać w starostwie-zeby uniknąć klopotów.
-
Potrzebny jest tzw. operat wodno-prawny i tzw. "próba szczelnosci"(chyba ze wykorzystałbyś atestowany zbiornik na "nieczystosci" płynne) "Operat wodnoprawny jest dokumentacją wykonywaną i wykorzystywaną w procedurze ubiegania się o pozwolenie wodnoprawne. W przypadku wykonywania dokumentacji operatu wodnoprawnego: dla ujęcia niezbędne jest posiadanie przez Inwestora dokumentacji hydrogeologicznej i dokumentacji licznika (legalizacji), w przypadku odprowadzanych ścieków deszczowych są to: projekt dróg i placów wewnętrznych lub informacja jakie są powierzchnie z których zbierana jest woda opadowa i roztopowa (oddzielnie powierzchnie zadaszone, oddzielnie powierzchnie utwardzone z podziałem na nawierzchnię np: kostka, asfalt itd, wszystko w m2), w przypadku gdyby był przepust pod drogą to mapa przepustu pod droga uchodzącego do rowu, profil poprzeczny projektowanego przepustu oraz parametry separatora, "
-
"Wody opadowe i roztopowe traktowane są jako ścieki, jeżeli są ujęte w otwarte lub zamknięte systemy kanalizacyjne, a także pochodzą z powierzchni zanieczyszczonych o trwałej nawierzchni, w szczególności z miast, portów, lotnisk, terenów przemysłowych, handlowych, usługowych i składowych, baz transportowych oraz dróg i parkingów. Na wprowadzanie ścieków wód opadowych do wód lub do ziemi wymagane jest pozwolenie wodnoprawne." Osobiscie nie wydaje mi sie aby taka studnia stanowiła jakieś ekologiczne zagrożenie... ALE: oczywiście jeśli się zachowa odpowiednią odległość od innych ujęć wody pitnej.Przesącz wody z wybetonowanej i koniecznie dobrze zabezpieczonej np.płynnym szkłem(takie stosuje się do uszczelnianai szmb) jeśli już jest to nieznaczny.Jest wiele preparatów uszczelniających, które potrafią zatrzymać skutecznie wszelkie przesiąki. Pracuję w podobnej branży, więc co nieco sie orientuje w tym temacie...Jednak prawo to prawo...Jeśli komuś zależałoby tylko na odprowadzeniu wód opadowych taka studnia mogłaby pełnic rolę studni chłonnej (bez dna) ale z warstwami filtracyjnymi(żwir).Sama rozważałam taką opcję, gdyż mam dach o sporej powierzchni i w przypadku gwałownych opadów zalewa całe podwórko.Tylko nie mogłam sie zdecydować czy betonować dno czy nie, bo w studni jednak zbierała się woda i w czasie suszy też była.Oczywiście woda miałaby słuzyc tylko do podlewania. Niestety "na legalu" by to nie było... Ja zrezygnowałam.
-
Dzięki za infrmację-teraz mam orientację mniej więcej ile -czego-za ile...
-
Ja jestem przed fundamentami-też chetnie sie dowiem!
-
U nas dziś wbita pierwsza łopata.Troszkę kiepsko , bo pada deszcz
-
Mam takową "kabinę" z płytek od lat około 18-stu, nie była wykonywana żadna izolacja przeciwwilgociowa, na pewno jest specjalny syfon, (kratka) z dość dużym zbiorniczkiem odbierającym szybko wodę.Zero przeciekania i wilgoci piętro niżej.
-
Oj ,nie ukrywam ze tak jest Ale Pan Marcin to dobry i cierpliwy człek
-
Masz rację-najlepiej dawać kilku ekipom do wyceny.Tym sposobem znaleźlismy wykonawcę dachu o 10 tys. taniej.Tak więc warto.Czasem wykonawcy podpytują czy oferowana cena jest za wysoka, jakie propozycje cenowe juz mamy i nawet proponują zniżki
-
Tk, w sezonie letnim zaleca sie 2 tygodnie spokoju...
-
Uprzejmię przypominam się aby zarezerwować Obywatela GC dla mnie (To tak niezaleznie od wczesniejszych ustaleń, panie Marcinie )
-
Koło Kozienic?To faktycznie blisko, tymbardziej, że często jestem nad Wisłą tylko po drugiej stronie ...a tematy "leśne" to takie moje hobby, dziadek był leśniczym a ja mam we krwi łażenie po "chaszczach" i tropienie zwierzyny (ale tylko w celach obserwacji)
-
Czy da radę uratować jałowiec uszkodzony przez pożar?
Czapi odpisał Czapi w kategorii Planowanie ogrodu
Oczywiście, jak tylko będę na działce-zrobię Szkoda byłoby mi go wycinać. -
Dzięki za radę, porozmawiam z majstrem
-
Jestem na etapie ratowania ostatniej zieleni na mojej działce...W tej chwili jest tylko kupa piachu i kilka starych dużych jałowców.Niestety jeden z nich (największy i najwyższy) został poszkodowany w pożarze drewnianej szopy.Od dołu z jednej strony jest cały zbrązowiały, na samej górze zielony...Widać ze nie płonął "żywym ogniem", raczej uszkodziła go wysoka temperatura.Ma piękny zgrubiały pień i wysokośc ponad 2 metry-szkoda mi wycinac go.Z drugiej strony nie wiem czy ma szanse zazielenić się jeszcze....?
-
Fundament pod dom. Muszę pogadać w takim razie z majstrem, równie dobrze może się na takie kombinacje nie zgodzić. W sumie to po prostu chciałam się tego pozbyć w jakiś "konstruktywny" sposób
-
Kiedyś pamiętam wrzucało się kamienie i inne rózne dziwne rzeczy.Teraz tak się zastanawiam: mamy sporo worków ze starym skamieniałym cementem.Nie bardzo mamy co z tym zrobić i się zastanawialiśmy czy by ich nie dorzucić podczas zalewania?Pytam bo nie wiem czy to w jakis sposób nie osłabi materiału a nie chcę zrobić głupoty...
-
No ale Oś to raczej Klempa A tak w ogóle to osie z łopatami to łopatacze, a niewykształcające łopat nazywane są badylarzami. Ta forma jest częściej spotykana u polskich osi.Jak Oś to badylarz to nie pomoże, chyba że do grabienia lisci Na razie na działce krajobraz księżycowy
-
Sześć Kudłaty Jak tam spłuczka?Nadal nie spłukuje i wiadrem chlustasz w kibel??? A tak na serio na takie trudne osady Cilit "kamień i rdza".Tylko trzeba czasem pozmieniać uszczelki, bo robią się nieszczelne po tym zabiegu. Ps.Dawno mnie nie było, nie wiedziałam że masz sobowtóra na Forum