Skocz do zawartości

opłacalność pompy a wielkość domu


Recommended Posts

Napisano
Zastanawia mnie jak ma się opłacalność pompy do wielkości domu a właściwie do tego jak duże jest zapotrzebowanie na energię. Wiem od znajomego, że relacje kosztów wykonania pompy i powiązanych z nią instalacji w dużych obiektach np. biurowcach i domach wielorodzinnych jest dużo korzystniejsza niż w domach jednorodzinnych. Chodzi o to, że w domu jednorodzinnym koszt rozkłada się na zaledwie kilka osób, w wielorodzinnym zaś na 100 czy 200. W biurowcach zaś ponoć opłaca się nawet wykonać dodatkowe instalacje, by w sezonie letnim "wpompować" do gruntu ciepło wydzielane przez klimatyzatory.
W związku z tym zastanawiam się czy nie miałoby sensu wykorzystanie pompy ciepła w szeregowcu lub nawet bliźniaku. Czy ktoś zetknął się z jakimiś informacjami na temat opłacalności pompy (pomp) zapewniającej ciepło nie 1 domowi ale szeregowcowi lub osiedlu? Czy u nas w ogóle są takie instalacje?
Napisano
Nie używałbym tu parametru powierzchni, bo dom może zużywać na m2 15 albo 150kWh - opłacalność pomp ciepła w domach jednorodzinnych jest od 120kWh/m2 ( dlatego zwolennicy pomp ciepła są takimi zajadłymi przeciwnikami izolowania) . Zaś w wielorodzinnych nie ma żadnej opłacalności.
Napisano
Cytat

Nie używałbym tu parametru powierzchni, bo dom może zużywać na m2 15 albo 150kWh - opłacalność pomp ciepła w domach jednorodzinnych jest od 120kWh/m2 ( dlatego zwolennicy pomp ciepła są takimi zajadłymi przeciwnikami izolowania) . Zaś w wielorodzinnych nie ma żadnej opłacalności.

Jest wręcz przeciwnie. To zwolennicy nadmiernego izolowania boją się pomp ciepła, bo pokazują one, że poza pewną granicę nie opłaca się izolacja, jeżeli weźmie się pod uwagę alternatywne rozwiązanie jakim jest pompa ciepła. Pompa ciepła zazwyczaj załatwia także drugi problem - przygotowanie ciepłej wody, które w domach eneregooszczędnych zuzywa znaczną ilość energii.
Napisano
Cytat

Zaś w wielorodzinnych nie ma żadnej opłacalności.



Ciekawe. Niecentralne, czyli elektryczne ogrzewanie np. 100 mieszkań + niecentralne czyli też elektryczne grzanie CWU dla 100 mieszkań, czyli ponad 200 osób.
I wszędzie w tej samej minucie, wszystkie odbiorniki załączone (czego nie można wykluczyć, a jest wysoce prawdopodobne).
Biorąc pod uwagę Pana teorię, że ogrzewania nie trzeba liczyć, bo im wyższa moc, tym…., to do każdego takiego bloku musi być doprowadzona linia średniego napięcia + dla każdego takiego bloku transformator i to wysokiej mocy.

Koszt inwestycji zapewne dużo wyższy niż koszt ogrzewania przy pomocy PC – a rachunki eksploatacyjne 3 razy wyższe. Pozazdrościć logiki.
Napisano
A pompa ciepła to na prosie chodzi! Szanowny Panie w dużym obiekcie przy pompie ciepła musi być duży zasobnik i długie odcinki!!! Jeżeli teraz straty na zasobniku i cyrkulacji będą większe niż zapotrzebowanie indywidualne poszczególnych pomieszczeń i ludzi, to co mniej prądu zużyje?
Oczywiście Pan Henryk robi wszystko by obiekt był źle izolowany wtedy straty zasobnika i rurek (konstans) stanowią mały procent zapotrzebowania. Natomiast fachowcy izolacją rekuperacją ... zmniejszają potrzeby tak że te straty są na tyle duże, że czynią centralne bezzasadnym!
Napisano
Cytat

Uderz w stół...
tak : http://www.forumbudowlane.pl/images/galler...-mit-wasser.jpg
czy tak : http://www.forumbudowlane.pl/images/galler...ivhus_mtext.jpg

Tańsze, trwalsze, większy komfort, brak substancji szkodliwych... Pompy wymyślono do zabytków - a czy jest sens budować dziś domy zużywające na ogrzewanie więcej jak 15-30 kWh...?

Ciekawe dlaczego podaje Pan przykład domu pasywnego z centralną instalacją (instalacja solarna)? W dodatku ten dom pasywnie wykorzystuje również energię słoneczną poprzez okna.
Nie kłóci się to przypadkiem z Pana koncepcją niecentralnego ogrzewania w domu o zerowej akumulacyjności ?
Pytałem już wcześnie, kto oprócz Pana twierdzi, że pompy ciepła wymyślono do zabytków?
Osiągnięcie zużycia energii do ogrzewania nawet poniżej 15kWh/m2 rocznie z użyciem pompy ciepła nie przedstawia specjalnych trudności. Osiągnięcie tego samego bez wykorzystania pompy ciepła, kolektorów słonecznych i pasywnego wykorzystania energii słonecznej przy zachowaniu wysokiego komfortu jest sporym wyzwaniem, okupionym zazwyczaj znacznie wyższymi kosztami i ograniczeniami architektonicznymi.
Napisano
Cytat

A pompa ciepła to na prosie chodzi! Szanowny Panie w dużym obiekcie przy pompie ciepła musi być duży zasobnik i długie odcinki!!! Jeżeli teraz straty na zasobniku i cyrkulacji będą większe niż zapotrzebowanie indywidualne poszczególnych pomieszczeń i ludzi, to co mniej prądu zużyje?
Oczywiście Pan Henryk robi wszystko by obiekt był źle izolowany wtedy straty zasobnika i rurek (konstans) stanowią mały procent zapotrzebowania. Natomiast fachowcy izolacją rekuperacją ... zmniejszają potrzeby tak że te straty są na tyle duże, że czynią centralne bezzasadnym!

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zasobniki i przewody ciepłej wody oraz przewody cyrkulacyjne odpowiednio zaizolować. Przy pompie ciepła zazwyczaj zasobniki ciepłej wody posiadają większą pojemność, ponieważ nie opłaca się podgrzewać ciepłej wody do wysokich temperatur (lepsze COP pompy ciepła) - w zupełności wystarcza 45 st. C. Przy okazji zmniejsza to straty ciepłej wody na przesyle i magazynowaniu.
Przy podgrzewaniu ciepłej wody za pomocą pompy ciepła zazwyczaj wykorzystuje się II taryfę energii elektrycznej, co jest praktycznie niemożliwe przy miejscowym przygotowaniu ciepłej wody. W efekcie końcowym daje to koszty podgrzewania ciepłej wody kilkukrotnie niższe niz przy podgrzewaniu miejscowym lub przepływowym.
Kilkukrotnie mniejsze jest też zapotrzebowanie na moc elektryczną.
Napisano
Ja piszę o praktyce. Nic też nie szkodzi zaizolować obiekt. We Francji w kilku hotelach montowaliśmy już niecentralne (mowa o Alpach) a to dość skąpy naród! Możliwości sterowania strefami, apartamentami (nawet z recepcji) , precyzyjny system uwzględniający zyski indywidualnie czynie centralne ogrzewanie ZABYTKIEM do ZABYTKÓW
Napisano
A jmoim zdaniem w zwróceniu uwagi na relację "cena inwestycji-wielkość obiektu i liczba mieszkańców" jest sporo racji. W Trójmieście na jednym z osiedli mieszkaniiowych wykonano instalacjję z pompami ciepła do ogrzewania i cwu. Dodatkowo wykorzystywana jest także miejska sieć ciepłownicza. Rzecz w tym, że koszty bodaj 350 000 zł (sondy pionowe i kilka pomp) rozkładają się na 190 osób. Prroporcje zupełnie inne niż w domu jednorodzinnym.
Zasada podobna jak z kolektorami słonecznymi. Dla 3-4 osobowej rodziny ich sens jest mocno wątpliwy (chyba że z dotacją) a jak się ma pensjonat albo basen i bardzo duże zapotrzebowanie na energię do podgrzewania wody, to sytuacja jest zupełnie inna.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
    • Deweloper dokonuje tu dość dziwnej nadinterpretacji przepisów zawartych w warunkach technicznych (WT).  przede wszystkim mamy tam bowiem następujący zapis § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308. Ten warunek musi być koniecznie spełniony. Przede wszystkim trzeba więc zadać deweloperowi pytanie, w jaki sposób jest on spełniony w tym konkretnym budynku.    Kolejna sprawa to sam § 308. § 308. 1. W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych.   2. W budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) wyjścia, o których mowa w ust. 1, należy zapewnić z każdej klatki schodowej.   3. Jako wyjście z klatki schodowej na dach należy stosować drzwi o szerokości 0,8 m i wysokości co najmniej 1,9 m lub klapy wyłazowe o wymiarze 0,8 x 0,8 m w świetle, do których dostęp powinien odpowiadać warunkom określonym w § 101.    Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu. Zaczyna się on od określenia jakich obiektów dotyczy (W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych). W logiczny sposób wskazano tu liczbę kondygnacji, jako kryterium stosowania przepisu. Kwestia obecności lub braku klatki schodowej jest drugorzędna.  Ewentualnie można powoływać się na jeszcze jeden zapis z WT, jako dopuszczający zastosowanie drabin zewnętrznych.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.   To jednak już tyko dopuszczenie pewnego rozwiązania w szczególnym przypadku. Pozostaje kwestia oceny, czy jest tu uzasadnione.  Osobiście upierałbym się, że w budynku szeregowym, który ma przynajmniej 2 kondygnacje naziemne (np. parter i poddasze użytkowe) wymagane jest wykonanie wyłazów dachowych w każdym z segmentów, ewentualnie wspólnej przymocowanej na stałe drabiny zewnętrznej. Przecież, jeżeli zrobimy tylko jeden wyłaz, to i dostęp do niego będzie tylko z tego jednego segmentu. To zaś nie zapewnia spełnienia zakładanych funkcji - możliwości czyszczenia kominów i konserwacji dachu każdego segmentu.  Niestety, to wszystko jest jedynie interpretacją. Wiążącą interpretację może dać tylko wyrok sądu.
    • Jednak musiało zadziałać któreś z zabezpieczeń, które obejmowało całą instalację. Najczęściej problemem jest właśnie brak selektywności pomiędzy zabezpieczeń pomiędzy rozdzielnicą domową i zabezpieczeniami przy liczniku. Które z nich zadziała to w większości przypadków loteria.  Ale opis problemu jest dziwny. Wyłącznik różnicowoprądowy musiał jednak zadziałać, skoro potem manipulacje tylko przy nim wystarczyły, żeby przywrócić zasilanie.
    • Powłoka poliuretanowa to obecnie najlepszy stosunek ceny do jakości dla osób, które chcą mieć dach  w prawie niezmienionej postaci "na lata". Pamiętaj, że  robocizna też jest ważna, chyba że sam pokryjesz  ten dach. Dodać trzeba też, że blacha blasze nierówna. Blachodachówka zazwyczaj teraz produkowana jest z blachy stalowej ocynkowanej o grubości niecałe 0,4 mm, a jeszcze parę lat temu  najczęściej spotykanym rozmiarem było 0,55 mm 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...