Skocz do zawartości

Dachówki - ceramiczne czy betonowe?


Recommended Posts

Napisano
Witam!
Jestem na etapie projektu domu i myślę o dachówkach. Oczywiste dla mnie było przez długi czas, że kupujemy ceramiczną i koniec. Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad betonową, są tańsze, więc warto pomyśleć.

Moje pytanie, co jest takiego w dachówkach betonowych że mało kto ich nie kupuje, co jest lepszego w ceramicznych i jakie są wady betonowych?

dzieki
pzdr
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Ja na początku chciałam dachówki betonowe, potem ceramiczne, ale jak doszło do zamawiania (wyceny) tryumfalnie powrócił wariant betonowy, za cały dach 234 m2 z foliami rynnami obróbkami kominiarskimi 3 oknami FAKRO, wyłazem dachowym 4 kominkami wentylacyjnymi, ławami kominiarskimi nawet włącznie z gwoździami, wkrętami itp, po prostu za wszystko co do krycia dachu jest potrzebne zapłaciłam 16 700 zł, razem z transportem oczywiście. Dachówka jest barwiona w masie + dwie warstwy powłoki lekko błyszczącej, gwarancja na nieprzeciekanie 30 lat, a jak mi się powierzchnia zestarzeje to w sklepach jest pełno farb do renowacji i odświeżenia dachów.
Pozdrawiam.
Napisano
Cytat

Ja na początku chciałam dachówki betonowe, potem ceramiczne, ale jak doszło do zamawiania (wyceny) tryumfalnie powrócił wariant betonowy, za cały dach 234 m2 z foliami rynnami obróbkami kominiarskimi 3 oknami FAKRO, wyłazem dachowym 4 kominkami wentylacyjnymi, ławami kominiarskimi nawet włącznie z gwoździami, wkrętami itp, po prostu za wszystko co do krycia dachu jest potrzebne zapłaciłam 16 700 zł, razem z transportem oczywiście. Dachówka jest barwiona w masie + dwie warstwy powłoki lekko błyszczącej, gwarancja na nieprzeciekanie 30 lat, a jak mi się powierzchnia zestarzeje to w sklepach jest pełno farb do renowacji i odświeżenia dachów.
Pozdrawiam.


no może i tańsza ale jak zakładać dachówke cementową to juz lepiej oduline czy tez blachodachówke gwarancja podobna a i tak jak cementówke trzeba wywalic po 15 latach
a w tej chwili jak juz masz to to co moge poradzic to przed położeniem pomalować kazdą unigruntem ,lub tez po dwóch latach na dachu ,bo czyszczeni po 3 -5 latach bedzie baaardzo nieprzyjemne mój dobry znajomy sie meczy juz 8 rok z taką dachówką
Napisano
Cytat

no może i tańsza ale jak zakładać dachówke cementową to juz lepiej oduline czy tez blachodachówke gwarancja podobna a i tak jak cementówke trzeba wywalic po 15 latach
a w tej chwili jak juz masz to to co moge poradzic to przed położeniem pomalować kazdą unigruntem ,lub tez po dwóch latach na dachu ,bo czyszczeni po 3 -5 latach bedzie baaardzo nieprzyjemne mój dobry znajomy sie meczy juz 8 rok z taką dachówką


Może miał pecha, u mojej babci na dachu leży betonowa dachówka już od 15 lat i jest ok, a wtedy nie znali jeszcze takich technologii jak teraz. Co do czyszczenia to w mojej okolicy jest dom z ceramiczną, która ma 5 lat i wygląda jak jedna wielka połać mchu. A jeśli chodzi o płyty czy blacho dachówkę to moim zdaniem nadają się na stodoły, garaże i inne budynki gospodarcze (nikogo nie chcę urazić to moje subiektywne odczucie) nie ta estetyka. Unigruntem niczego nie będę smarować bo mają powłokę akrylową więc mija się to z celem. Jakiej firmy dachówkę ma twój kolega?
Pozdrawiam
Napisano
Cytat

Może miał pecha, u mojej babci na dachu leży betonowa dachówka już od 15 lat i jest ok, a wtedy nie znali jeszcze takich technologii jak teraz. Co do czyszczenia to w mojej okolicy jest dom z ceramiczną, która ma 5 lat i wygląda jak jedna wielka połać mchu. A jeśli chodzi o płyty czy blacho dachówkę to moim zdaniem nadają się na stodoły, garaże i inne budynki gospodarcze (nikogo nie chcę urazić to moje subiektywne odczucie) nie ta estetyka. Unigruntem niczego nie będę smarować bo mają powłokę akrylową więc mija się to z celem. Jakiej firmy dachówkę ma twój kolega?
Pozdrawiam


musze podpytaac ,w takim razie skoro twierdzisz ze dachówka palona tez zachodzi mchem to juz zamykam sie w sobie w tym temacie bo to juz wbrew fizyce ale widac materiał materiałowi nierówny
Napisano
Niestety nawet angoby potrafią porosnąć tyle, że dłużej im to zajmuje i łatwiej się czyści. Mech i porosty rosną na każdy podłożu gdzie zbierze się kurz i pył, a jak do tego jest wilgotno i od północy to porastają nawet szkło.
Pozdrawiam.
Napisano
Cytat

Niestety nawet angoby potrafią porosnąć tyle, że dłużej im to zajmuje i łatwiej się czyści. Mech i porosty rosną na każdy podłożu gdzie zbierze się kurz i pył, a jak do tego jest wilgotno i od północy to porastają nawet szkło.
Pozdrawiam.



Całkowicie zgadzam się z Acią! Każdy dach wcześniej czy puźniej zaczyna porastac mchem, szczególnie od strony północnej. Jest jednak na to sposób:)

http://www.dachy.org/aktualnosci,528,Prost...ania_dachu.html

U nas do dachu jeszcze chwila, ale wiemy juz że będzie pokryty dachówka ceramiczną (agobowaną). Sprzedawca od razu zaproponował nam taka taśmę miedzianą przeciw porostom. Proponował żeby połozyć przede wszystkim od strony północnej. Cena za metr bieżący u nas to 140zł. Niestety nie jestem w stanie podać producenta ani powiedzieć czy to dobra cena bo jeszcze nie szukałam gdzie ndziej.

pozdrawiam icon_smile.gif

Napisano
vena całkiem ciekawe rozwiązanie z tą taśmą, nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, widzę ,że jesteśmy prawie na tym samym etapie (też buduję z piwnicą) u mnie już kończą kłaść więźbę, a dachówki już leżą na placu. icon_smile.gif
Pozdrawiam
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

u mojej babci na dachu leży betonowa dachówka już od 15 lat i jest ok, a wtedy nie znali jeszcze takich technologii jak teraz.



Mój dziadek, jak budował na pocz. lat 30-tych dom i zabudowania gospodarcze, sam robił dachówkę cementową (karpiówka). Pokrył nią dom, stodołę i oborę. Dotrwała do rozbiórki w latach 90-tych. Były pewne ubytki, ale dziadek miał formy, więc dorabiał sobie nowe.
Tak sobie myślę odważnie, że teraz chyba technologia się zmieniła. icon_rolleyes.gif
Napisano
adamis fantastyczne rzeczy opowiadasz, słyszałem o ludziach, którzy mają własne formy do kostki brukowej i próbują robić coś w tym temacie, ale dachówki! Ciekawe, czy ktoś jeszcze teraz robi sobie inne materiały budowlane domowym sposobem?
Napisano
Wujek mojego męża sam robił pustaki żużlowe i wybudował z nich dwupiętrowy dom w latach 70/80. Mieszkają w nim do dziś, a wykańczali go przez 10 lat, teraz wymienili okna.
Pozdrawiam
Napisano
Cytat

adamis fantastyczne rzeczy opowiadasz, słyszałem o ludziach, którzy mają własne formy do kostki brukowej i próbują robić coś w tym temacie, ale dachówki! Ciekawe, czy ktoś jeszcze teraz robi sobie inne materiały budowlane domowym sposobem?


Widziałem ten sprzęt u dziadka jeszcze paręnaście lat temu. Ostatnie dachówki dorabiał na początku lat 80-tych.
Kiedyś ludzie byli wytrwali i z samozaparciem potrafili realizować swoje plany.
Teraz je kupujemy.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Podzielę się spostrzeżeniami na temat dachówek. Ojciec budował swój dom 5 lat temu ma ceramikę. Budował w tym samym czasie co jego kolega razem zamówili dachówkę bo był taniej przy większej ilości. Ojciec ma dom na wzgórzu, mocno wieje, jego kolega nad jeziorem osłonięty od jeziora drzewami. U ojca dach jak nowy a tamten zielony jak trawnik. Więc widzi mi się że to raczej nie typ dachówki świadczy o porastaniu a warunki panujące wokół budynku. Ja ma dach pokryty cementówką i jest jedna rzecz która wyróżnia te dwa typy. Dach z cementówki jest bardziej szczelny zamki się super zapinają i jest idealnie równy u ojca już tak pięknie nie jest ponieważ podczas wypalania ceramiki powstają odchyłki kształtu. Ojciec sam stwierdził że jakby teraz budował dom to wziąłby cementówkę. Jak zaczynałem znajomy pokazał mi cementówkę 12 letnią na swoim domu i problemu nie widziałem w jakości może tylko straciły kolor. Ale co do koloru to to ma znaczenie producent. Kolega z hurtowni pokazał mi wystawkę. po 5 latach polskie dachówki były wyblakłe a niemieckiej firmy na B icon_wink.gif icon_biggrin.gif miała kolor jak ta wzięta nowa z hali. tak wiec ????? każdy sobie musi sam wymyślić.
Ja jak będę zmieniał to widziałem piękną czarną dachówkę bodajże glazurowaną w dani i na taką będę zbierał.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...