Skocz do zawartości

WODA w piwnicy


Recommended Posts

W piwnicy domu zbiera sie od czasu do czasu woda.
Wybija z ziemi pod dużą siłą- w pół minuty jest 20cm. wody w całej piwnicy
remont albo przebudowanie odpada.
Pompa jest tylko że nigdy nie wiadomo kiedy woda wybije.
Można kupić gdzieś jakiś czujnik czy coś w tym rodzaju.
Co robić. pomóżcie.
Link do komentarza
Cytat

W piwnicy domu zbiera sie od czasu do czasu woda.
Wybija z ziemi pod dużą siłą- w pół minuty jest 20cm. wody w całej piwnicy
remont albo przebudowanie odpada.
Pompa jest tylko że nigdy nie wiadomo kiedy woda wybije.
Można kupić gdzieś jakiś czujnik czy coś w tym rodzaju.
Co robić. pomóżcie.



oczywiście ze można kupić pompę ze specjalnym włącznikiem coś jak pływak ,można kupić sam włącznik
robisz tak robisz w piwnicy nisze betonowa tak aby pompa z włącznikiem była poniżej poziomu podłogi w piwnicy montujesz tam pompę i powiedzmy przykrywasz jakaś kratownica żeby nikt tam nie wsadził nogi i w momencie kiedy woda zacznie nachodzić do piwnicy najpierw wleci do tej niszy i włączy pompę i dopóki woda tam będzie to pompa będzie chodzić musisz wszystko tak ustawić żeby załączała się jak woda nachodzi ale i tak żeby się w odpowiednim momencie wyłączała, pompy są wodoszczelne wiec niema problemu
to tak w skrócie.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Ale trzeba pamiętać,że pompa usuwa skutek a nie przyczynę.Jeśli się sprawę zakończy na montażu pompy,to po jakimś czasie fundamenty będą nieźle wypłukane,a to już jest niebezpieczne dla stabilności domu.
Trzeba by pomyśleć nad drenażem wokół budynku.
U nie też miałem taki problem co najmniej 2x w roku.Od czau wyprowadzenia spływu z rynien dalej od ścian woda już nie przenika przez fundamenty.Obyło się bez drenażu.
A dziury miałem takie,że dżdżownice swobodnie przechodziły.
Link do komentarza
to co piszę to nie do końca jest żartem .
osoby zainteresowane pozbyciem się problemu zapraszam na pw.
w galerii umieściłem zdjęcia z wykonania takiej usługi najłatwiej trafić na nie przez mój profil.
co do ciągłego wypompowywania wody to jest jeszcze jeden ważny aspekt przepływ wody powoduje przemieszczanie gruntu , a to prowadzi do nierównomiernego osiadania budynku , a do czego to prowadzi to już pisać raczej nie muszę .
czyli pompa jest ok do chwilowego użytku ale lepiej zamknąć temat
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
W domu mojego znajomego woda wysadzała podłogę w piwnicy trzykrotnie.Po pierwszym wypchnięciu podłogi na 20cm (wyglądało to tak,jakby pod podłogą wybuchł granat) dali tam siatki zbrojeniowe.Nie wiele pomogło.Dali szyny.Nie wysadziło,ale podniosło o kilka cm.I tak zostawili.
Dodać trzeba,że teren jest tam płaski jak patelnia,a w pobliżu żadnej rzeki ani jeziora nie ma.
Wypompowywanie wody z piwnicy jest działaniem na własną szkodę.Taki dom za kilkanaście lat może nieźle popękać.
Trzeba zablokować dopływ w ody do wnętrza anie tylko ją usuwać.
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
Cytat

........
Wypompowywanie wody z piwnicy jest działaniem na własną szkodę.Taki dom za kilkanaście lat może nieźle popękać.
Trzeba zablokować dopływ w ody do wnętrza anie tylko ją usuwać.



nie sposób się nie zgodzić z zasadnością tego wpisu .
wszyscy chyba wiedzą jaką siłą dysponuje woda która płynie i jak potrafi przesuwać ziarenka piasku .
montując taką pompę , zamykamy obwód przepływu wody .
niejednokrotnie zdarza się że ława zostaje wręcz podmyta - to już nie jest bajkowa sytuacja .
czyli jako chwilowy ratunek może być , ale jako stały sposób - do bani
pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

wszyscy chyba wiedzą jaką siłą dysponuje woda która płynie i jak potrafi przesuwać ziarenka piasku .
montując taką pompę , zamykamy obwód przepływu wody .
niejednokrotnie zdarza się że ława zostaje wręcz podmyta - to już nie jest bajkowa sytuacja .
czyli jako chwilowy ratunek może być , ale jako stały sposób - do bani
pozdrawiam



Ma tu jeszcze znaczenie szybkość i ilość przepływu tej wody ,przy niewielkich ilościach nie jest zagrożeniem dla ław .
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Ja opowiem coś o "swojej" wodzie icon_biggrin.gif

Mianowicie jakiś czas temu z ojcem murowaliśmy kanał w garażu. A na wiosnę otwieramy a tam mamy basen tak ok 1m wysokości kanału wypełniała woda. Mimo wybrania na drugi dzień poziom "basenu" był taki sam
Po wybraniu zrobiliśmy obrzutkę tynkową z dodaniem do zaprawy środka wodoszczelnego. Nazywał się ten środek Numer 2 Integral waterproofer.Na stronie cemplas.pl jest jego specyfikacja . O ile pamiętam to dawało sie go 0,5 - 1 litr na 50kg cementu. On chyba kosztował ok 16zł za litr ( w 2002r). W każdym bądź razie od tamtej pory nie ma problemu z wodą w kanale. nawet płytki są położone.
Wszystko zależy chyba od parcia wody gruntowej.
Swego czasu w technikum maiłem do czynienia z materiałami firmy Ultrament Gmbh. Wiem, że oni mieli spory wybór środków wodoszczelnych. Chwalili sie, że na Wawelu jakieś fundamenty uszczelniali ( chyba poziomą izolacje robili )

I nie traktujcie tego jako reklamy - po prostu podaję nazwy tego z czym miałem do czynienia i co się sprawdziło - a pracuję jako informatyk icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 4 miesiące temu...
Witam, ja równiez mam problem z wodą w piwnicy.
Około roku temu kupiłem dom (stary poniemiecki do remontu). W domu dobudowany jest taras a pod nim podpiwniczenie, które jest nieco głębsze od starego podpiwniczenia (jakieś 15 może 20 cm). W posadzce "nowego" podpiwniczenia wyła wykuta dziaura, o średnicy ok 30 cm, przez którą napływała woda gruntowa do podpiwniczenia. W najgoryszym momencie poziom wody sięgał ponad kolana:(. ostatni, kiedy wody gruntowe opadły a piwnica się osuszyła zaczeliśmy naprawę posadzki. Przyszła ekipa budowlana, powiedzieli że wiedzą co zrobić i zabrali się do pracy. Zalali dziurę betonem, położyli papę termozgrzewalną (pozabezpieczali ściany tą papą do pewnej wysokości (jakieś 5 cm ponad nową podłogę) i wylali beton (ok 6 cm), kiedy spadły deszcze i poziom wód gruntowych się podniósł (mieszkam jakieś 700 m od rzeli w linii prostej) wody grunowe znowu zaczęły wchodzic do pownicy, tym razem bokami, pod papą termozgrzewalną od strony ścian i zejścia do piwnicy. Mój dom położony jest na ziemi torfowej, działka jest długa i wąska, mniej więcej do środka działki jest spad z jednego i drugiego końca. Ziemia na której postawiony jest budynek i znajduje się działka jest torfowa. Prosze kogoś, kto spotkał się z czym takim o pomoc. Dodam, że stary dom jest suchutki. Zastanawiam się czy ew drenaż rozwiąze sprawę, tylko pytanie gdzie pozbyć się wody...
Link do komentarza
Cytat

skoro nie masz gdzie odprowadzić wody to drenaż to tylko kolejna utopiona kasa ,
a kolegom budowlańcom tylko wydawało się że wiedzą co zrobić
mówiąc otwarcie to nie miało prawa się udać .
czy jest to wykonalne ?
owszem
pozdrawiam




Witam,
możesz coś więcej napisać o sposobie poradzenia sobie z tą wodą w piwnicy?
Dodam też, że przegrzebałem wszystkie fora żeby nabrać jakiejkolwiek ogłady w temacie. Dziś budowlaniec ma przyjść ze znajomym od drenaży, który jak się okazało mieszka niedaleko mnie. Domyślam się co mi powie: musisz założyć drenaż z pompą, która odprowadzi wodę do kanalizy, tylko że drenaż to będą spore koszta, z tego co wiem, do kanalizy nie można odprowadzać takiej wody, jak ta pomp[a zacznie chodzić wiosną i jesienią gdy wody jest najwęcej to pojdę z torbami jak zobaczę rachunek za prąd. Pomijam też cenę samej pompy.
Jednym słowem "pomocy"
Pozdrawiam Andrzej
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
Pisałem ale widać niewiele z tego ktoś coś wyniósł.

Integral Waterproofer
Wodouszczelniacz do betonu
PRZEZNACZENIE:

Bardzo wysoka skuteczność działania. Stosowany jako dodatek do szlicht, podłóg, tarasów, jako obrzutka do basenów, zbiorników, piwnic, ścian oporowych, ścian zewnętrznych, podstaw fundamentów - szczególnie tam, gdzie istnieje zagrożenie wody gruntowej. Nie powoduje korozji stali.
STOSOWANIE:

W celu uzyskania najlepszych efektów należy zmieszać 0,5 litra wodouszczelniacza z minimalną ilością wody zarobowej na 50 kg cementu. W przypadku struktur, które mają być odporne na cisnienie wody gruntowej, ilość wodouszczelniacza wzrasta do 1 litra na 50 kg cementu. Przy stosowaniu wodouszczelniacza do betonów występuje efekt obniżenia wytrzymałości, stąd nie zaleca sie stosować go do betonów klasy wyższej niz B15.

Dodaj do betonu i obrzuć tym ściany piwnicy - po prostu zrób tynk z dodatkiem tego środka. Na wszelki wypadek
wylałbym nową posadzkę takze z tym środkiem - tak by woda nie znalazła szczelin między tynkiem a posadzką.
Inne nazwy środków dodawanych do betonu:
- Płynny wodouszczelniacz FEBPROOF PLUS
- WDB

Izolacja bezpośrednia:
Izolacja piwnicy
Brak obrazka
wukomponentowa mineralna izolacja przeciwwodna i przeciwwilgociowa, na którą można przyklejać płytki. Izolacja piwnicy nadaje się również do stosowania na miejscowe przecieki wody na ścianach lub posadzkach, np. w piwnicach. Edytowano przez Draagon (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...
może kilka doświadczeń z mojej budowy. Robiąc wykop pod piwnicę w lipcu nie znalazłem ani kropelki wody. na działce w odległości 30 metrów od domu mam naturalne wzniesienie ok 2,5 m a 200 m za nim w dole jest jezioro. Po zamknięciu stanu surowego w zimie podczas roztopów zalało mi piwnicę tak do około 0,5 m. Wypompowałem ale woda ciągle nachodziła. Zaizolowałem fundamenty, styropian i folia poniżej ławy musiałem obkopywać dom poniżej ław fundamentowych ale niestety źródło wycieku wody podskórnej było jakieś 0,7 m powyżej ław od strony pagórka i jeziora i wchodziło każdą szczeliną. Niezwłocznie podjąłem decyzję żeby zrobić opaskę wkoło domu. Klasyczna podsypka z grubego żwiru kamyki rura drenarska i znowu kamyki gruby żwir oczywiście geowłóknina Wszystko było w czasopiśmie. kazałem to zrobić ekipie pilnując skrupulatnie czy nie robią jakichś modyfikacji. Oczywiście cała instalacja została założona poniżej izolacji ławy fundamentowej. ja dodatkowo założyłem studzienki na rogach domu. Ponieważ nie mam gdzie odprowadzać wody, i jest to instalacja na głębokości ok 2 m pod ziemią zdecydowałem się wykopać przed domem studzienkę na 4 kręgi tak by był spadek od opaski i tam spuszczam wodę, następnie zamontowałem pompę zatapialną która mi automatyczne odpompowuje wodę do instalacji burzowej. Musi ją na te dwa metry podnieść niestety. Dzisiaj żałuję że nie zrobiłem większej studni i nie zbudowałem instalacji podlewającej mój trawnik. Choć podrożyło mi to budowę o kilka tysięcy, od pięciu lat mam suchutką piwnicę. Co jakiś czas sprawdzam czy woda podcieka i doszedłem do wniosku że gdybym tego nie zrobił dziś miałbym duży kłopot bo woda potrafi jesienią podnieść się o jakieś 30 cm przez noc i bez tej instalacji miałbym ciągle jakieś siedemdziesiąt centymetrów wody w piwnicy.
Link do komentarza
Cytat

może kilka doświadczeń z mojej budowy. Robiąc wykop pod piwnicę w lipcu nie znalazłem ani kropelki wody. na działce w odległości 30 metrów od domu mam naturalne wzniesienie ok 2,5 m a 200 m za nim w dole jest jezioro. Po zamknięciu stanu surowego w zimie podczas roztopów zalało mi piwnicę tak do około 0,5 m. Wypompowałem ale woda ciągle nachodziła. Zaizolowałem fundamenty, styropian i folia poniżej ławy musiałem obkopywać dom poniżej ław fundamentowych ale niestety źródło wycieku wody podskórnej było jakieś 0,7 m powyżej ław od strony pagórka i jeziora i wchodziło każdą szczeliną. Niezwłocznie podjąłem decyzję żeby zrobić opaskę wkoło domu. Klasyczna podsypka z grubego żwiru kamyki rura drenarska i znowu kamyki gruby żwir oczywiście geowłóknina Wszystko było w czasopiśmie. kazałem to zrobić ekipie pilnując skrupulatnie czy nie robią jakichś modyfikacji. Oczywiście cała instalacja została założona poniżej izolacji ławy fundamentowej. ja dodatkowo założyłem studzienki na rogach domu. Ponieważ nie mam gdzie odprowadzać wody, i jest to instalacja na głębokości ok 2 m pod ziemią zdecydowałem się wykopać przed domem studzienkę na 4 kręgi tak by był spadek od opaski i tam spuszczam wodę, następnie zamontowałem pompę zatapialną która mi automatyczne odpompowuje wodę do instalacji burzowej. Musi ją na te dwa metry podnieść niestety. Dzisiaj żałuję że nie zrobiłem większej studni i nie zbudowałem instalacji podlewającej mój trawnik. Choć podrożyło mi to budowę o kilka tysięcy, od pięciu lat mam suchutką piwnicę. Co jakiś czas sprawdzam czy woda podcieka i doszedłem do wniosku że gdybym tego nie zrobił dziś miałbym duży kłopot bo woda potrafi jesienią podnieść się o jakieś 30 cm przez noc i bez tej instalacji miałbym ciągle jakieś siedemdziesiąt centymetrów wody w piwnicy.




ok i bardzo dobrze . wręcz super icon_smile.gif
że nie wymyśliłeś studzienek i pomp w budynku tylko przed
co więcej cieszę się że instalacja się sprawdza jednak podpiąłbym kabelek od pompy do takiego małego liczniczka na szynę montażową aby policzyć realne koszty tego rozwiązania , które swoją drogą stale rosną .
żeby nie było że się czepiam to zawsze jestem pełen podziwu jeśli ktoś sobie z wodą poradzi nawet jeśli to są zabezpieczenia nazwijmy je inne , zamiast właściwej izolacji .
czyli szczerze gratuluję - choć można inaczej
pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

ok i bardzo dobrze . wręcz super icon_smile.gif
że nie wymyśliłeś studzienek i pomp w budynku tylko przed
co więcej cieszę się że instalacja się sprawdza jednak podpiąłbym kabelek od pompy do takiego małego liczniczka na szynę montażową aby policzyć realne koszty tego rozwiązania , które swoją drogą stale rosną .
żeby nie było że się czepiam to zawsze jestem pełen podziwu jeśli ktoś sobie z wodą poradzi nawet jeśli to są zabezpieczenia nazwijmy je inne , zamiast właściwej izolacji .
czyli szczerze gratuluję - choć można inaczej
pozdrawiam



Pewnie tak, ale nie znam nikogo kto choć raz się nie pomylił, w wypadku mojego rozwiązania było to wybór mniejszego zła jak pisałem wykop podczas budowy był suchutki ani kropelki wody, co więcej, sąsiedzi wcześniej wybudowani pytani jak jest, odpowiadali ok. Sytuacja, o której mówię zmieniła się diametralnie w czasie zimy po wielkiej ulewie kiedy piwnicę zalało mi na ok 0,5m uaktywnił się wtedy ciek wodny ok 0.7 m nad izolacją ławy fundamentowej z którym trzeba było sobie poradzić. Piwnicę mam pod częścią budynku a woda podchodziła także pod fundamenty niepodpiwniczonej części. Inspektor nadzoru i fachowcy budując piwnicę orzekli, że nie ma potrzeby robienia ciężkiej izolacji przeciwwilgociowej, co było oczywistym(wywiady, stan wykopu będący w końcu odkrywką w którym 0,5 roku nie pokazała się woda) wnioskiem. Wybrałem to rozwiązanie bi wydało się najbardziej przyjaznym. Zrobienie ciężkiej izolacji zewnętrznej nie wchodziło w grę a wykonanie rynny wewnętrznej w całej piwnicy wydawało mi się przy tamtych możliwościach technicznych i fachowości dostępnych ekip niepewne. A sprowadzanie ekipy zajmującej się tylko tym tematem znacznie droższe od obecnego rozwiązania. Ponadto zrobienie rynny wewnątrz jest w każdej chwili możliwe. Po analizie oczywiście wybrałem obecne rozwiązanie które zdaje egzamin. A co do kosztów nie są one tak wielkie koszt pracy pompy której zakup i zamontowanie wyniosło 100zł i roczne koszty energii to ok 45 zł. (rzuciłem palenie to tylko 5 paczek fajek) Występuje tylko jedno ryzyko że czasem pompa może się zepsuć, ja w czas tego nie zauważę i woda dostanie się do piwnicy ale tutaj już pomyślałem o sygnalizacji sprawności pompy. Pytanie czy polecam to rozwiązanie?. Nie o to mi oczywiście chodziło. Chciałem pokazać jak sobie poradziłem w ekstremalnej sytuacji bo każda sytuacja jest niepowtarzalna. Za przemawia to, że technicznie było wykonalne i w miarę niedrogie oraz niezawodne pozwalające na zastosowanie jeszcze innych technik. ale oczywiście każda sytuacja wymaga osobnej analizy wykonalności i nie można kopiować rozwiązań wprost, co jest oczywiste. Ale mogę służyć jeszcze innymi doświadczeniami z budowy, kilka innowacyjnych rozwiązań zastosowałem budując swój pierwszy dom. Pamiętajmy, stare chińskie przysłowie mówi, ze pierwszy dom budujemy dla wroga, drugi dla przyjaciela a dopiero trzeci dla siebie. icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

Pewnie tak, ale nie znam nikogo kto choć raz się nie pomylił, w wypadku mojego rozwiązania było to wybór mniejszego zła jak pisałem wykop podczas budowy był suchutki ani kropelki wody, co więcej, sąsiedzi wcześniej wybudowani pytani jak jest, odpowiadali ok. Sytuacja, o której mówię zmieniła się diametralnie w czasie zimy po wielkiej ulewie kiedy piwnicę zalało mi na ok 0,5m uaktywnił się wtedy ciek wodny ok 0.7 m nad izolacją ławy fundamentowej z którym trzeba było sobie poradzić. Piwnicę mam pod częścią budynku a woda podchodziła także pod fundamenty niepodpiwniczonej części. Inspektor nadzoru i fachowcy budując piwnicę orzekli, że nie ma potrzeby robienia ciężkiej izolacji przeciwwilgociowej, co było oczywistym(wywiady, stan wykopu będący w końcu odkrywką w którym 0,5 roku nie pokazała się woda) wnioskiem. Wybrałem to rozwiązanie bi wydało się najbardziej przyjaznym. Zrobienie ciężkiej izolacji zewnętrznej nie wchodziło w grę a wykonanie rynny wewnętrznej w całej piwnicy wydawało mi się przy tamtych możliwościach technicznych i fachowości dostępnych ekip niepewne. A sprowadzanie ekipy zajmującej się tylko tym tematem znacznie droższe od obecnego rozwiązania. Ponadto zrobienie rynny wewnątrz jest w każdej chwili możliwe. Po analizie oczywiście wybrałem obecne rozwiązanie które zdaje egzamin. A co do kosztów nie są one tak wielkie koszt pracy pompy której zakup i zamontowanie wyniosło 100zł i roczne koszty energii to ok 45 zł. (rzuciłem palenie to tylko 5 paczek fajek) Występuje tylko jedno ryzyko że czasem pompa może się zepsuć, ja w czas tego nie zauważę i woda dostanie się do piwnicy ale tutaj już pomyślałem o sygnalizacji sprawności pompy. Pytanie czy polecam to rozwiązanie?. Nie o to mi oczywiście chodziło. Chciałem pokazać jak sobie poradziłem w ekstremalnej sytuacji bo każda sytuacja jest niepowtarzalna. Za przemawia to, że technicznie było wykonalne i w miarę niedrogie oraz niezawodne pozwalające na zastosowanie jeszcze innych technik. ale oczywiście każda sytuacja wymaga osobnej analizy wykonalności i nie można kopiować rozwiązań wprost, co jest oczywiste. Ale mogę służyć jeszcze innymi doświadczeniami z budowy, kilka innowacyjnych rozwiązań zastosowałem budując swój pierwszy dom. Pamiętajmy, stare chińskie przysłowie mówi, ze pierwszy dom budujemy dla wroga, drugi dla przyjaciela a dopiero trzeci dla siebie. icon_wink.gif




ale ja naprawdę szczerze gratuluję , nie wytykam błędów , tylko chwalę .
pompy w budynku są poronionym pomysłem z założenia , przed budynkiem jak najbardziej ok .
a jako instalację alarmowa proponuję dzwonek na np 12V prądu stałego i czujnik z pływakiem zamontowany w studni zamyka się alarm .
oczywiście można mnożyć słabe punkty tego rozwiązania (np. awaria zasilania z sieci energetycznej ) , to także da się zabezpieczyć poprzez awaryjne źródło zasilania .
na temat trzeba patrzeć dość szeroko żeby zabezpieczyć się w możliwie największym stopniu .
pozdrawiam
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sposoby na wyłączenia fotowoltaiki. Jak skutecznie obniżyć napięcie w instalacji PV Marzec jest pierwszym miesiącem w roku kiedy fotowoltaika pokazuje swoją moc. Niesie to za sobą poważne konsekwencje.  Wyraźnie wzrasta napięcie w sieci, ale za to spada  cena energii od prosumentów w net-billingu (RCE)    Obydwa zjawiska są niekorzystne dla posiadaczy paneli fotowoltaicznych. Zjawiska te będą tylko narastać, ponieważ nowa dyrektywa budynkowa narzuca obowiązek montażu fotowoltaiki na każdym domu oddawanym do użytku już od 2030r. Jednak do tak gwałtownego przyrostu mocy w fotowoltaice nie zdążyły i raczej do 2030 roku nie zdążą przygotować się sieci energetyczne które były projektowane do przesyłu energii od elektrowni poprzez sieci wysokiego i  średniego napięcia do sieci niskich napięć i odbiorcy końcowego. i Jednak rozwój energetyki rozproszonej sprawił że w słoneczne dni energie trzeba kierować w przeciwnym kierunku. W dzielnicach w których fotowoltaika jest popularna pojawił się problem wysokich napięć i w konsekwencji wyłączanie się mikroinstalacji fotowoltaicznych. Sytuacja z roku na rok będzie jeszcze gorsza, przerwy w ciągu dnia będą coraz dłuższe, a problem zacznie się już w ostatnim miesiącu zimy i potrwają do późnej jesieni. Częste wyłączanie mikroinwertera ma negatywny wpływ na jego żywotność, a co gorsze nie mamy własnej produkcji akurat w czasie kiedy powinna być najwyższa. Jak się przed tym chronić, co zrobić aby nasze instalacje w słonecznie dni produkowały prąd a nie tylko szpeciły dachy. O tym w dalszej części. Wersja dla nie lubiących czytać: Sposoby na wyłączenia fotowoltaiki. Jak skutecznie obniżyć napięcie w instalacji PV Optymalny  poziom napięcia w sieci, powinien wynosić  230V i może wahać się maksymalnie o 10%, czyli w przedziale 207-253V. Zgodnie z tymi parametrami ustawiane są również falowniki, czyli główne urządzenia w instalacjach fotowoltaicznych, które przetwarzają prąd. Falownik wyłączy się jeżeli  napięcie w sieci przez 10 minut przekracza  253 V , a wyłączy się natychmiast jak przekroczy 264V natychmiast. Falownik trójfazowy wyłączy sią nawet jeśli napięcie choćby jednej z trzech faz przekroczy dopuszczalną normę.  Problem ten powstaje najczęściej, gdy wiele instalacji PV jest podłączonych do jednej linii energetycznej. Nasila się on podczas słonecznej pogody, kiedy panele fotowoltaiczne produkują najwięcej energii. Jeżeli moc zainstalowana fotowoltaiki w obrębie stacji tansformatorowej znacznie przekracza moc transformatora, to problemy są niemal pewne. Ponadto problem występuję często w domach, które są daleko od transformatorów i w mniejszych miejscowościach.     Co możemy zrobić z problemem wysokich napięć? Jeżeli napięcie w sieci jest stale wysokie to można zgłosić problem do ZE, wysyłając specjalny druk RPV. Może to skutkować obniżeniem napięcia na transformatorze, jednak jeżeli napięcie za transformatorem już jest większe niż zadane, to zabieg ten nie przyniesie spodziewanego efektu.  Po drugie transformatory teoretycznie są dwukierunkowe,  ale nie we wszystkich przypadkach tak jest.  Całkowite rozwiązanie problemu zazwyczaj wymaga wymiany transformatora na trafo o większej mocy, montaż większej ilości transformatorów na danym obszarze, a czasem i wymianę przewodów na grubsze.  Jak wiemy Operatorzy Systemów Dystrybucyjnych (OSD) mają ograniczone budżety, więc zazwyczaj pozostaje nam samodzielnie poradzić sobie z problemem.  Mamy tu kilka opcji do wyboru.      Najprościej jest  zwiększyć autokonsumpcję produkowanej energii. W tym celu musimy zmienić swoje przyzwyczajenia. Wiele urządzeń elektrycznych uruchamiamy często wieczorem lub po zachodzie słońca.   Obecnie większość takich urządzeń jak zmywarki, pralki, suszarki do ubrań, bojlery, systemy nawadniania,  pompy ciepła czy klimatyzatory wyposażona jest w programatory czasowe lub timery pozwalające uruchomić urządzenie po określonym czasie. W naszym przypadku celujemy w godziny w których napięcie w sieci zbliża się do krytycznego. Wówczas inwerter będzie miał mniej energii (nadwyżki) do „wypchnięcia” na zewnątrz, a więc napięcie nie będzie tak intensywnie podbijane. Ponadto w domu mamy wiele urządzeń na baterie które należy ładować, jak np odkurzacze automatyczne, laptopy, tablety, latarki,  elektronarzędzia, rowery elektryczne i powoli pojawiają się samochody elektryczne.  Większość z nas w godzinach południowych jest albo w pracy albo w szkole, więc powstaje problem z włączeniem  ładowarek.  Tutaj z odsieczą przychodzą systemy zarządzania energią, a zwłaszcza  inteligentne gniazdka, które możemy zaprogramować aby włączały przesyłanie prądu o dowolnej porze, możemy też sterować nimi zdalnie.  Gniazdka te pozwalają także na automatyzację, czyli możemy określić warunki w jakich zostanie uruchomiony przepływ prądu. Można np zadać warunek że prąd zaczyna lub przestaje płynąć po osiągnięciu określonego napięcia np 250V.    Link do takiego gniazdka podam w opisie filmu. Warto też do autokonsumpcji prądu w szczycie produkcji namówić sąsiadów, bo tylko wtedy to przyniesie wyraźny spadek napięcia w sieci i zwiększy produkcję prądu przez nasze instalacje.     Co jeżeli nawet to nie pomaga?  Wtedy rozsądne będzie obniżenie napięcia w sieci przez włączenie funkcji Q(U) i P(U) w inwerterze. Wiele inwerterów ma funkcję Q(U) oraz P(U) [czytaj - "Q od U" i "P od U"]. Gdy uruchomiona i właściwie skonfigurowana, powoduje ona, że po przekroczeniu 250 V, falownik zmniejsza moc (konkretnie moc czynną wytwarzając w zamian nieco mocy biernej). Skutkiem tego falownik nie sięga granicy 253 V i dalej działa. Pomimo że instalacja działa z nieco mniejszą mocą, to i tak lepsze niż ciągłe wyłączanie i włączanie się całej instalacji. Bardziej radykalnym krokiem jest włączenie elektrycznego grzejnika także za pomocą inteligentnego gniazdka które uruchomi go tylko jak napięcie będzie na maksymalnym poziomie.  W ten sposób zmarnujemy część energii, ale możemy uchronić instalację przed wyłączeniem. Tutaj ważne jest zdiagnozowanie najbardziej obciążonej fazy.  Coraz popularniejszym rozwiązaniem jest magazynowanie nadwyżek energii w akumulatorach. Dzięki temu nie obciążamy sieci niezużytą energią a odebrać ja możemy w dowolnym momencie. Minusem rozwiązania są ceny akumulatorów do magazynowania energii, koszt baterii o pojemności 10 kWh to ok 20 tysięcy złotych. Cenę obniżymy dotacjami np z programu Mój Prąd. Ceny akumulatorów w długoletniej perspektywie spadają o ok 20% rocznie. W chwili obecnej z ekonomicznego punktu widzenia magazyny energii są mało opłacalne, ale za lat kilka ich zakup może być bardzo opłacalny, a nawet niezbędny w przypadku przeciążonej sieci energetycznej. Na każdy kWp instalcji PV niezbędne jest minimum 1 kWh pojemności magazynu energii.  Plusem instalacji hybrydowej jest to iż w przypadku awarii sieci nasza instalacja się nie wyłączy, będzie nadal zasilała nasze urządzenia elektryczne. Taniej wychodzą magazyny ciepła.  Woda w bojlerze o odpowiedniej pojemności może być zagrzewana gdy napięcie zbliża się do krytycznego. Tu znów korzystamy z inteligentnych gniazdek.  Podobną funkcję spełnia klimatyzacja którą możemy uruchamiać w szczycie produkcji prądu, aby po powrocie domowników do domu była już optymalna temperatura.  Nietypowym rozwiązaniem, które może się sprawdzić w niektórych przypadkach jest zastąpienie falownika trójfazowego  trzema falownikami  jednofazowymi podpiętymi do trzech różnych faz.  Jak wiadomo falownik trójfazowy wyłączy się jeżeli napięcie na dowolnej fazie przekroczy normę. Takie rozwiązanie ma wiele zalet: Różnice napięć między fazami przestają mieć znaczenie – każdy falownik działa niezależnie. W razie awarii/wyłączenia falownika 2/3 instalacji wciąż działa. W razie zaniku jednej fazy pozostałe dwa inwertery działają. Minusem jest wyższy koszt instalacji: trzy osobne falowniki kosztują więcej niż jeden trójfazowy, ponadto dochodzi zwielokrotnione okablowanie i zabezpieczenia. Podobny efekt osiągniemy montują mikroinwertery podpięte do różnych faz.    Jeżeli jesteśmy przed montażem instalacji fotowoltaicznej, to musimy zadbać o wydłużenie czasu własnej produkcji prądu za pomocą instalacji Wschód zachód, co pozwoli rozciągnąć swoją produkcję prądu poza czas szczytu produkcji z większości instalacji w okolicy które zazwyczaj są skierowane na południe. Do przekroczenia dopuszczalnego napięcia nie dochodzi ranem ani wieczorem, a w południe. Należy przyjąć że już wkrótce od godziny 10 do 14 a w niektórych miejscach nawet przez 8 godzin na dobę, i to aż przez ponad pół roku sieć będzie przeciążona i większość instalacji PV będzie wyłączona.  Dodatkowym plusem tego rozwiązania jest wzrost własnej autokonsumpcji poprzez własny prąd od wschodu słońca, aż do zachodu, a nie tylko w południe kiedy jesteśmy w pracy. W nowym systemie rozliczeniowym zwanym netbilingiem taki układ paneli jest niemal konieczny. Obecnie ceny paneli Fotowoltaicznych niesamowicie spadły. Można już nabyć zestaw 10kWp wraz z falownikiem za około 10 tyś zł. Warto też wiedzieć że mała instalacja 3,3kWp wraz z montażem to koszt 15-18 tyś zł, zaś instalacja o 3 krotnie większej mocy (10kWp) kosztuje niecałe 2x więcej, czyli około 30 tys zł. Koszt kwp w małej instalacji to około 6 tys złotych, zaś w dużej to około 3000zł. Duże instalacje 50 kWp to koszt około 100 tys zł, więc koszt kWp to zaledwie 2000zł. Instalatorzy proponują obecnie drogie  małe instalacje argumentując to bardzo wysoka  autokonsumpcją co pozwoli szybko zwrócić koszt inwestycji.  Jest to prawda, ale niestety taka instalacja nie obniży znacznie naszych rachunków. Montując jeden panel 300W w domu o dużych rachunkach za prąd osiągniemy niemal 100% autokonsumpcje, szybki zwrot inwestycji, jednak nie zauważymy tego w rachunkach za prąd.  Warto więc pomyśleć o instalacji o dużo większej mocy niż proponują o obecnie monterzy. Zaletą będzie duży wzrost produkcji prądu w miesiącach o słabym nasłonecznieniu, oraz w pochmurne dni i zaraz po wschodzie i przed zachodem słońca. Jak wiemy w samo południe jest duże ryzyko że wyłączone zostaną zarówno małe jak i duże instalacje PV. taki układ pozwoli też na sprzedaż prądu w lepszych cenach, bo jak wiadomo w południe są one bardzo niskie.  Oczywiście nie polecam zmiany ustawień falowników podnosząc górny próg napięcie, ponieważ jest to szkodliwe dla urządzeń elektrycznych podpiętych do sieci w naszej okolicy.   Jestem ciekaw czy macie jakieś własne sposoby na obniżenie napięcia w sieci.
    • Dlatego trzeba wygiąć pod odpowiednim kątem wcześniej i dopiero przykręcić profil. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Tylko warunek, że po zamocowaniu profilu nie mogą się prostować. 
    • Te Esy możesz wyginać jak chcesz, tego spadu tam nie ma na tyle żeby sobie Esami nie poradzić. Wygniesz, dokręcisz pchełkami i będzie ok. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Oczywiście. To jest wieszak regulowany. Wiercisz w suficie i mocujesz haczyk na dyblu i ten wieszak na nim. Tymi sprężystymi blaszkami regulujesz wysokość zawieszenia mocowania.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...