Skocz do zawartości

Stary balkon, żyica? płytki?


Recommended Posts

Witam. Mam stary balkon na którym jest 40 letnie lastryko. Popękało, przecieka. Jest mocne nie rozpada się, Wystają kamyki ale tez nie wypadają, powierzchnia jest wyraźnie chropowata. Czy można dać na to żywicę? płytki? jest konieczność skucia? nie wiem co pod spodem, żeby całosć nie runęła;)

448813547_1267911294178786_6047994123806207220_n.jpg

449005819_1173385890604281_2846486196740004711_n.jpg

449420826_1528556554765928_7709138919447736082_n.jpg

449491681_1117017896062829_3243954359662431237_n.jpg

449823685_328875856953942_4116306832617885212_n.jpg

450586833_1420306345339152_5346669291096556183_n.jpg

Link do komentarza
51 minut temu, Ewa Zybała napisał:

Popękało, przecieka

Przecieka nie tylko dlatego, że lastriko popękało, tylko dlatego, że pod tym lastrikiem nie ma skutecznej HYDROIZOLACJI...

Jeśli nic nie wiesz o konstrukcji płyty balkonowej, to można zaryzykować lekką warstwę żywicy, która być może doszczelni...

W żadnym przypadku nie zadecydował bym się kłaść płytek bez oceny wytrzymałości tej płyty balkonowej...

Moim zdaniem powinno się skuć lastriko, płytę wyremontować, doszczelnić, i dopiero wtedy zadecydować czym to wykończyć..

 

Dodaj jeszcze fotkę tej płyty od spodniej strony...

Link do komentarza
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, podczytywacz napisał:

Przecieka nie tylko dlatego, że lastriko popękało, tylko dlatego, że pod tym lastrikiem nie ma skutecznej HYDROIZOLACJI...

Jeśli nic nie wiesz o konstrukcji płyty balkonowej, to można zaryzykować lekką warstwę żywicy, która być może doszczelni...

W żadnym przypadku nie zadecydował bym się kłaść płytek bez oceny wytrzymałości tej płyty balkonowej...

Moim zdaniem powinno się skuć lastriko, płytę wyremontować, doszczelnić, i dopiero wtedy zadecydować czym to wykończyć..

 

Dodaj jeszcze fotkę tej płyty od spodniej strony...

od spodu nic nie widać. Przykleili styropian, czekają na położenie tynku tylko kazali najpierw ,,coś zrobić z balkonem". Musiał przeciekać do spodu bo deski które były od spodniej strony odpadły. U mnie tacy fachowcy tacy że każdy mówi co innego. Kazali kłaść śmiało płytkę albo żywicę. Już nawet rozważałam taras wentylowany ale drzwi balkonowe stoją na płycie lastryka i nic się nie zmieści chyba. Z resztą boję się, że runie pod gresem. Może gdyby skuć to wentylowany by się zmieścił. A może najtaniej byłoby zazywicować lastryko...j

Edytowano przez Ewa Zybała (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

balkon jest podparty takim słupem. On jakby zakręca dookoła domu. Wystaje na 122 cm, pod elewacją jest 15 cm od muru, z jednej strony po zewnętrznej na 6 m długości z drugiej 5. Boję się że gres to duże obciążenie. Na zdjęciu górny balkon tego domu.

Screenshot 2024-05-03 at 05-59-34 Symu.co - Dzienne (2).png

Link do komentarza

Mnie też się wydawało, że lastriko się trzyma, a przy rozbiórce cały płat 0.5mkw podniosłem. Ale tu jeszcze tragedii chyba nie ma. Nawet, jak coś przecieka, to żywica powinna pomóc, ale szacuję na max 5 lat. Mam wrażenie że lastriko niby "przyklejone", ale tak naprawdę żyje swoim życiem na płycie balkonowej.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza

Jeśli zdjęcie przedstawia stan rzeczywisty, to dom naprawdę ładnie odnowiono. Ale balkon trzeba było robić przed, a nie po ułożeniu ocieplenia i elewacji!

Skuwanie go teraz jest nieco bez sensu, więc pozostaje uszczelnienie po wierzchu. Pytanie, jaki balkon ma spadek, i czy będzie używany, czy wystarczy, że będzie szczelnie.

Kłopotliwe może być uszczelnienie styku okna balkonowego i lastryka oraz połączenie gotowej elewacji z balkonem (na tym etapie prac - przed ociepleniem nie byłoby problemu).

 

Link do komentarza

Wnioskuje po zdjęciach balkonu, że są robione przed remontem. Prawdopodobnie zamontowany został już okap i wspawane barierki. Jeżeli tak poproszę o bardziej aktualne. Brak cokołu na elewacji też może powodować nieszczelność która może w przyszłości przeciekać do wnętrza budynku. Bez cokołów i taśmy hydroizolacyjnej będzie trzeba zastosować transparentny lub biały silikon dekarski. Zamarzająca woda potrafi narobić sporych szkód w strukturach betonu.

Link do komentarza
1 godzinę temu, KomedioDramat napisał:

Wnioskuje po zdjęciach balkonu, że są robione przed remontem. Prawdopodobnie zamontowany został już okap i wspawane barierki. Jeżeli tak poproszę o bardziej aktualne. Brak cokołu na elewacji też może powodować nieszczelność która może w przyszłości przeciekać do wnętrza budynku. Bez cokołów i taśmy hydroizolacyjnej będzie trzeba zastosować transparentny lub biały silikon dekarski. Zamarzająca woda potrafi narobić sporych szkód w strukturach betonu.

Zdjęcia są aktualne, po remoncie. Barierek nie ma, wystające elementy po ich odcięciu mają być odcięte a dziury pewnie czymś zalane. Mój fachowiec z Bożej łaski nie uszczelnił styku i ściany, trzebA teraz wywinąć taśmę na elewację. Tak myślę. 

 

1 godzinę temu, Budujemy Dom - działka i dom napisał:

Jeśli zdjęcie przedstawia stan rzeczywisty, to dom naprawdę ładnie odnowiono. Ale balkon trzeba było robić przed, a nie po ułożeniu ocieplenia i elewacji!

Skuwanie go teraz jest nieco bez sensu, więc pozostaje uszczelnienie po wierzchu. Pytanie, jaki balkon ma spadek, i czy będzie używany, czy wystarczy, że będzie szczelnie.

Kłopotliwe może być uszczelnienie styku okna balkonowego i lastryka oraz połączenie gotowej elewacji z balkonem (na tym etapie prac - przed ociepleniem nie byłoby problemu).

 

Balkon ma wyraźny spadek, nie jest użytkowany . A czemu teraz nie warto kuc lastryka? 

Link do komentarza
Dnia 20.07.2024 o 16:43, Ewa Zybała napisał:

od spodu nic nie widać. Przykleili styropian, czekają na położenie tynku tylko kazali najpierw ,,coś zrobić z balkonem". Musiał przeciekać do spodu bo deski które były od spodniej strony odpadły. U mnie tacy fachowcy tacy że każdy mówi co innego. Kazali kłaść śmiało płytkę albo żywicę. Już nawet rozważałam taras wentylowany ale drzwi balkonowe stoją na płycie lastryka i nic się nie zmieści chyba. Z resztą boję się, że runie pod gresem. Może gdyby skuć to wentylowany by się zmieścił. A może najtaniej byłoby zazywicować lastryko...j

Najpierw to skuć, naprawić płytę konstrukcyjną, posmarować i zazbroić hydroizolację w płynie, następnie zastanowić się ile da się włożyć izolacji cieplnej z płyty poliizocyjanuratowej PIR, albo z paneli próżniowych.

 

Link do komentarza
1 godzinę temu, Ewa Zybała napisał:

Balkon ma wyraźny spadek, nie jest użytkowany . A czemu teraz nie warto kuc lastryka? 

Czyli dałem się zwieść wizualizacji. Jeśli kucie wchodzi w grę, to tu opisaliśmy podobny przypadek:

https://budujemydom.pl/budowlane-abc/remonty-i-modernizacje/a/23066-remont-tarasu-nad-pomieszczeniem-krok-po-kroku

Co prawda tam był taras nad pomieszczeniem, ale izolacje przeciwwilgociowe można wykonać podobnie.

Link do komentarza
2 godziny temu, Ewa Zybała napisał:
4 godziny temu, Budujemy Dom - działka i dom napisał:
 

Balkon ma wyraźny spadek, nie jest użytkowany . A czemu teraz nie warto kuc lastryka? 

Jeżeli jest spadek to połowa sukcesu. Najpierw chciałem upewnić się co do zdjęć.

Zgadzam się z tym, że prace związane z balkonami powinny być wykonane w pierwszej kolejności. 

Natomiast sens skuwania jest znaczny. Po pierwsze dla samej estetyki "najlepiej do końca życia kląć pod nosem na to cholerne lastryko", po drugie sprawdzenie jakości płyty balkonowej i wykonanie na niej hydroizolacji, po trzecie jest to wykonalne ponieważ brakuje okuć balkonowych które wykonuje się przed hydroizolacją.

1. Skuwamy lastryko z dużą starannością tak, aby nie uszkodzić elewacji i niczego innego wokół. Z razie potrzeby zabezpieczyć ściany chociażby naklejając kartony. Płytki pod balkonem również trzeba zabezpieczyć.

2.Oceniamy stan płyty balkonowej. W razie potrzeby wykonujemy iniekcje.

3.Dzwonimy do dekarza i umawiamy się z nim na wizytę. Po konsultacji dobieramy odpowiednie okucie. 

4a.Szukamy odpowiednich ślusarzy. Wybieramy barierkę i pytam o sposób jej montażu na płycie i w elewacji. Dobrze by było gdyby zamocowali np pręty gwintowane jeszcze przed dekarzem i hydroizolacją.

4b. Nie znam grubości lastryka. Jeżeli jest wysoko można zastanowić się nad przyklejeniem wytrzymałego styrodur. "Wykonywałem już takie wygibasy. Najlepiej stosować styrodur który z obu stron jest chropowaty tak aby jak najlepiej złapał klej. Na styrodur siatka elewacyjna, potem okucie i hydroizolacją"

5. Montujemy okucie, gruntujemy balkon i wykonujemy hydroizolacje. Najlepiej jeżeli wykona ja fachowy fliziarz. Jak jest profesjonalistą na pewno się na tym zna. 

6. Wybieramy wysokość cokolikow i prosimy Pana od flizów, aby starannie i w jednej linii wyciął warste tynku wraz siatką szlifierka kontową. To czy wycinać 1.5cm w styropianie czy do muru to w sumie sam nie wiem. Tynk silikatowy też pełni funkcję hydroizolacji, a z drugiej strony płyta powinna być zaizolowana cała i taśma wywiniętą na mur.

6. Wybieramy odpowiednie flizy i układamy. Później fuga i impregnacja płytek. Woda dostająca się przez fugę pod płytki podczas zamarzania może oderwać płytkę. Nie zapominamy o sylikonowaniu.

7. Montujemy barierki. Koniec.

 

Wydaje mi się, że o niczym nie zapomniałem. Rzadko rozpisuje harmonogram od początku do końcaz więc mogło mi coś umknąć. Dobór odpowiednich materiałów też jest istotny, tym bardziej stosując je na zewnątrz.

 

 

 

To

1 godzinę temu, Budujemy Dom - działka i dom napisał:

Czyli dałem się zwieść wizualizacji. Jeśli kucie wchodzi w grę, to tu opisaliśmy podobny przypadek:

https://budujemydom.pl/budowlane-abc/remonty-i-modernizacje/a/23066-remont-tarasu-nad-pomieszczeniem-krok-po-kroku

Co prawda tam był taras nad pomieszczeniem, ale izolacje przeciwwilgociowe można wykonać podobnie.

Nie mógł Pan przy pierwszym poście udostępnić linku. Pomijając całkowice czy lastryko byłoby kute cz nie. Podszedł Pan do sprawy po macoszemu i tyle.

Link do komentarza

Na początek proponuję ustalić co jest faktyczną przyczyną tego, że płyta balkonowa była mokra od spodu i deski, którymi była wykończona poodpadały. Bo wcale nie musi to być konsekwencja tego, że woda przecieka przez samą płytę. Bardzo prawdopodobne, że to konsekwencja braku obróbek blacharskich na krawędziach płyty i woda zaciekała na nie od zewnątrz. Jakieś obróbki ostatecznie i tak trzeba zrobić, niezależnie od zakresu remontu. Ponadto barierka nie powinna być mocowana od góry, lecz do bocznej (czołowej) części płyty. Wtedy nic nie narusza ciągłości warstw wodochronnych od góry. Żeby mieć pewność,że wszystko jest zrobione dobrze i nic tam się złego nie dzieje należałoby usunąć lastriko i wszystko co jest pod spodem aż do samej płyty konstrukcyjnej. Bo pod spodem może być wszystko - albo jest tylko płyta żelbetowa i lastriko, albo pod lastriko będą na przykład zgniłe płyty pilśniowe. Tego po prostu nie wie nikt. 

W związku z tym są dwie opcje wykonania remontu. Różniące się zasadniczo zakresem prac. 

1. Niczego nie skuwamy. Układamy dwie warstwy grubej folii fundamentowej (takiej z PVC) lub dobrej jakości papy, tak aby wystawała kilka centymetrów poza obecną krawędź balkonu. Drugi koniec minimalnie wywijamy na ścianę. Na tym układamy tarasowe deski kompozytowe, ewentualnie zwykłe dobrze zaimpregnowane deski (będą mniej trwałe, ale kilka razy tańsze). Miejsca jest tam niewiele do krawędzi drzwi balkonowych, więc prawdopodobnie zmieści się tylko deska kompozytowa jako legar, ułożona prostopadle do ściany (np. co 0,5 m) oraz deski jako wierzchnia warstwa ułożone równolegle do ściany (lepiej te bez ryflowania). Legary nie muszą być koniecznie z deski kompozytowej, chodzi o to, żeby było to coś odpornego na wilgoć, co utworzy kanały umożliwiające odpływ wody i wentylację warstwy wykończeniowej od spodu. Przy tym do czego będzie można umocować deski. 

2. Skuwamy lastriko i usuwamy wszystkie zniszczone warstwy pod spodem, jeżeli takie tam w ogóle są. Jeżeli jest na to dość miejsca, to układamy izolację cieplną z XPS, na niej zaś taką samą nawierzchnię z desek kompozytowych (ostatecznie z drewna) co opisana powyżej. Ewentualnie, jeżeli to lastriko miało przynajmniej ze 4 cm grubości, to na hydroizolacji z 2 warstw grubej papy możemy ułożyć betonowe płyty chodnikowe/tarasowe o grubości i masie zbliżonej do lastrika. Ich wybór jest ogromny. Polecam niezbyt wielkie, np. 40×40, 50×50 cm. Łatwiej je ułożyć, nie ma w ich przypadku problemu z naprężeniami. 

W obu wariantach – z deskami lub płytami – nawierzchnię można w razie potrzeby łatwo rozebrać, skontrolować i naprawić izolację, i tę samą nawierzchnię ułożyć ponownie. Podobne sposoby wykończenia stosowano powszechnie do lat 50. Z powodzeniem i służyły przez dziesiątki lat. 

Link do komentarza

 

Dnia 20.07.2024 o 16:43, Ewa Zybała napisał:

od spodu nic nie widać. Przykleili styropian.

Tam nie ma nawet bariery przeciwwilgociowej przy oknach balkonowych, w dodatku od góry brak izolacji cieplnej, rozległy jest ten mostek termiczny. 

Bez izolacji cieplnej od góry nie widzę potrzeby izolowania tego balkonu od dołu.

Link do komentarza
1 godzinę temu, animus napisał:

Bez izolacji cieplnej od góry nie widzę potrzeby izolowania tego balkonu od dołu.

To żeby muchy nie siadały i się nie wygrzewały. :icon_mrgreen:

 

Ale no spoko, nie każdemu zależy na porządnej i normatywnej izolacji termicznej wszystkiego co sie da.

 

Jakieś tam straty zawsze są, mniejsze lub wieksze.

Link do komentarza
13 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Na początek proponuję ustalić co jest faktyczną przyczyną tego, że płyta balkonowa była mokra od spodu i deski, którymi była wykończona poodpadały. Bo wcale nie musi to być konsekwencja tego, że woda przecieka przez samą płytę. Bardzo prawdopodobne, że to konsekwencja braku obróbek blacharskich na krawędziach płyty i woda zaciekała na nie od zewnątrz. Jakieś obróbki ostatecznie i tak trzeba zrobić, niezależnie od zakresu remontu. Ponadto barierka nie powinna być mocowana od góry, lecz do bocznej (czołowej) części płyty. Wtedy nic nie narusza ciągłości warstw wodochronnych od góry. Żeby mieć pewność,że wszystko jest zrobione dobrze i nic tam się złego nie dzieje należałoby usunąć lastriko i wszystko co jest pod spodem aż do samej płyty konstrukcyjnej. Bo pod spodem może być wszystko - albo jest tylko płyta żelbetowa i lastriko, albo pod lastriko będą na przykład zgniłe płyty pilśniowe. Tego po prostu nie wie nikt. 

W związku z tym są dwie opcje wykonania remontu. Różniące się zasadniczo zakresem prac. 

1. Niczego nie skuwamy. Układamy dwie warstwy grubej folii fundamentowej (takiej z PVC) lub dobrej jakości papy, tak aby wystawała kilka centymetrów poza obecną krawędź balkonu. Drugi koniec minimalnie wywijamy na ścianę. Na tym układamy tarasowe deski kompozytowe, ewentualnie zwykłe dobrze zaimpregnowane deski (będą mniej trwałe, ale kilka razy tańsze). Miejsca jest tam niewiele do krawędzi drzwi balkonowych, więc prawdopodobnie zmieści się tylko deska kompozytowa jako legar, ułożona prostopadle do ściany (np. co 0,5 m) oraz deski jako wierzchnia warstwa ułożone równolegle do ściany (lepiej te bez ryflowania). Legary nie muszą być koniecznie z deski kompozytowej, chodzi o to, żeby było to coś odpornego na wilgoć, co utworzy kanały umożliwiające odpływ wody i wentylację warstwy wykończeniowej od spodu. Przy tym do czego będzie można umocować deski. 

2. Skuwamy lastriko i usuwamy wszystkie zniszczone warstwy pod spodem, jeżeli takie tam w ogóle są. Jeżeli jest na to dość miejsca, to układamy izolację cieplną z XPS, na niej zaś taką samą nawierzchnię z desek kompozytowych (ostatecznie z drewna) co opisana powyżej. Ewentualnie, jeżeli to lastriko miało przynajmniej ze 4 cm grubości, to na hydroizolacji z 2 warstw grubej papy możemy ułożyć betonowe płyty chodnikowe/tarasowe o grubości i masie zbliżonej do lastrika. Ich wybór jest ogromny. Polecam niezbyt wielkie, np. 40×40, 50×50 cm. Łatwiej je ułożyć, nie ma w ich przypadku problemu z naprężeniami. 

W obu wariantach – z deskami lub płytami – nawierzchnię można w razie potrzeby łatwo rozebrać, skontrolować i naprawić izolację, i tę samą nawierzchnię ułożyć ponownie. Podobne sposoby wykończenia stosowano powszechnie do lat 50. Z powodzeniem i służyły przez dziesiątki lat. 

Rozumiem że te płyty układamy na wspornikach takich okrągłych? To Pan miał na myśli? 

Link do komentarza
26 minut temu, Ewa Zybała napisał:

Rozumiem że te płyty układamy na wspornikach takich okrągłych? To Pan miał na myśli? 

 

Tak to się układa na wspornikach i nazywa się systemem wentylowanym.

W najlepszych willach czy apartamentowcach stosuje się obecnie tylko takie rozwiązania, bo żadne klejone kafle na otwartych tarasach nie wytrzymają dłużej niż kilkanaście lat.

 

Link do komentarza

Rzecz polega na tym, że typowe płyty betonowe możemy układać wprost na papie lub grubej folii. W tym przypadku nie jest potrzebna wentylacja przestrzeni pomiędzy folią fundamentową i płytami, wręcz byłaby ona niekorzystna dla trwałości tej izolacji przeciwwodnej. Dlatego o niej nie pisałem.

Wprawdzie płyty i tak zwykle mają na krawędziach wyprofilowane elementy dystansowe, więc pozostają pomiędzy nimi niewielkie szczeliny. Ale te ilości wody, które tak czy inaczej wnikają pomiędzy płyty i tak spływają po folii. 

Link do komentarza
8 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Rzecz polega na tym, że typowe płyty betonowe możemy układać wprost na papie lub grubej folii.

 

Na tarasie wiszącym?

Na sucho i nie bedzie to klawiszować?

Pierwsze słyszę.

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Dnia 23.07.2024 o 08:13, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Na początek proponuję ustalić co jest faktyczną przyczyną tego, że płyta balkonowa była mokra od spodu i deski, którymi była wykończona poodpadały. Bo wcale nie musi to być konsekwencja tego, że woda przecieka przez samą płytę. Bardzo prawdopodobne, że to konsekwencja braku obróbek blacharskich na krawędziach płyty i woda zaciekała na nie od zewnątrz. Jakieś obróbki ostatecznie i tak trzeba zrobić, niezależnie od zakresu remontu. Ponadto barierka nie powinna być mocowana od góry, lecz do bocznej (czołowej) części płyty. Wtedy nic nie narusza ciągłości warstw wodochronnych od góry. Żeby mieć pewność,że wszystko jest zrobione dobrze i nic tam się złego nie dzieje należałoby usunąć lastriko i wszystko co jest pod spodem aż do samej płyty konstrukcyjnej. Bo pod spodem może być wszystko - albo jest tylko płyta żelbetowa i lastriko, albo pod lastriko będą na przykład zgniłe płyty pilśniowe. Tego po prostu nie wie nikt. 

W związku z tym są dwie opcje wykonania remontu. Różniące się zasadniczo zakresem prac. 

1. Niczego nie skuwamy. Układamy dwie warstwy grubej folii fundamentowej (takiej z PVC) lub dobrej jakości papy, tak aby wystawała kilka centymetrów poza obecną krawędź balkonu. Drugi koniec minimalnie wywijamy na ścianę. Na tym układamy tarasowe deski kompozytowe, ewentualnie zwykłe dobrze zaimpregnowane deski (będą mniej trwałe, ale kilka razy tańsze). Miejsca jest tam niewiele do krawędzi drzwi balkonowych, więc prawdopodobnie zmieści się tylko deska kompozytowa jako legar, ułożona prostopadle do ściany (np. co 0,5 m) oraz deski jako wierzchnia warstwa ułożone równolegle do ściany (lepiej te bez ryflowania). Legary nie muszą być koniecznie z deski kompozytowej, chodzi o to, żeby było to coś odpornego na wilgoć, co utworzy kanały umożliwiające odpływ wody i wentylację warstwy wykończeniowej od spodu. Przy tym do czego będzie można umocować deski. 

2. Skuwamy lastriko i usuwamy wszystkie zniszczone warstwy pod spodem, jeżeli takie tam w ogóle są. Jeżeli jest na to dość miejsca, to układamy izolację cieplną z XPS, na niej zaś taką samą nawierzchnię z desek kompozytowych (ostatecznie z drewna) co opisana powyżej. Ewentualnie, jeżeli to lastriko miało przynajmniej ze 4 cm grubości, to na hydroizolacji z 2 warstw grubej papy możemy ułożyć betonowe płyty chodnikowe/tarasowe o grubości i masie zbliżonej do lastrika. Ich wybór jest ogromny. Polecam niezbyt wielkie, np. 40×40, 50×50 cm. Łatwiej je ułożyć, nie ma w ich przypadku problemu z naprężeniami. 

W obu wariantach – z deskami lub płytami – nawierzchnię można w razie potrzeby łatwo rozebrać, skontrolować i naprawić izolację, i tę samą nawierzchnię ułożyć ponownie. Podobne sposoby wykończenia stosowano powszechnie do lat 50. Z powodzeniem i służyły przez dziesiątki lat. 

wreszcie zaczął padać deszcz. Pełno zacieków wszędzie na styropianie. Przeciekają szczeliny dylatacyjne. A może zalać to żywicą?

Link do komentarza
5 godzin temu, Ewa Zybała napisał:

A może zalać to żywicą?

 

Tak tak się tylko wydaje komuś kto nigdy nie miał do czynienia z tym materiałem.

Zalać i po sprawie, będzie prosto tanio i sucho.

Niestety nie będzie i żywica nic nie uszczelni, nie jest od tego żeby uszczelniała pęknięcia.

Oczywiście można próbować ale nie licząc na to że żywica wcieknie w szczeliny i je uszczelni. Bo niestety przed zalewaniem trzeba wszystkie szczeliny dokładnie zaszpachlować żeby w nie nie wpływała bo będą się pojawiac kratery wciekowe, a zanim jeszcze wcieknie w szelinę to już stwardnieje i operację trzeba będzie powtarzać nie wiadomo ile razy.

 

Link do komentarza
19 godzin temu, demo napisał:

 

Tak tak się tylko wydaje komuś kto nigdy nie miał do czynienia z tym materiałem.

Zalać i po sprawie, będzie prosto tanio i sucho.

Niestety nie będzie i żywica nic nie uszczelni, nie jest od tego żeby uszczelniała pęknięcia.

Oczywiście można próbować ale nie licząc na to że żywica wcieknie w szczeliny i je uszczelni. Bo niestety przed zalewaniem trzeba wszystkie szczeliny dokładnie zaszpachlować żeby w nie nie wpływała bo będą się pojawiac kratery wciekowe, a zanim jeszcze wcieknie w szelinę to już stwardnieje i operację trzeba będzie powtarzać nie wiadomo ile razy.

 

pęknieć jest dużo. Przeciekają szczeliny dylatacyjne wypełnione na razie pasem szkła. Nie wiem co z tym zrobić.. stare lastryko może przeciekać przecież  w miejscach niewidocznych dla oka. Na forach ciągle pojawiają się ,,handlarze żywicy" zachwalając pod niebiosa. Myslałam o skuciu lastryka, pojawiły się opinie że je będzie trudno oddzieli od płyty betonowej i finalnie wszytko runie. Zastanawiam się też co zrobić z płytą betonową jeśli ona też przecieka. Zalanie masą wyrównującą wystarczy? ech...:(

 

Dnia 22.07.2024 o 11:34, Budujemy Dom - działka i dom napisał:

Jeśli zdjęcie przedstawia stan rzeczywisty, to dom naprawdę ładnie odnowiono. Ale balkon trzeba było robić przed, a nie po ułożeniu ocieplenia i elewacji!

Skuwanie go teraz jest nieco bez sensu, więc pozostaje uszczelnienie po wierzchu. Pytanie, jaki balkon ma spadek, i czy będzie używany, czy wystarczy, że będzie szczelnie.

Kłopotliwe może być uszczelnienie styku okna balkonowego i lastryka oraz połączenie gotowej elewacji z balkonem (na tym etapie prac - przed ociepleniem nie byłoby problemu).

 

jak można go uszczelnić na wierzchu? ważne żeby było szczelnie. Lastryko przecieka widze w różnych miejscach, najbardziej wzdłuż szczelin dylatacynych.

Link do komentarza
9 godzin temu, Ewa Zybała napisał:

Na forach ciągle pojawiają się ,,handlarze żywicy" zachwalając pod niebiosa.

 

W zasadzie to możesz spróbować z tą żywicą, niczym nie ryzykujesz.

Na tak małą powierzchnię chyba koszt tego Cię nie zabije.

Tylko raczej niech to będzie taka z wypełniaczami, czyli z piaskiem czy co oni tam do tego dodaja.

Miałem podobny problem do Twojego, pokryłem taras EPDM firmy Firestone, a na to dałem sztuczną trawę.

Jestem pewien że wytrzyma to kilkadziesią lat, no ale trawa to nie wiem ile. Co tam koszt niewielki kilka stówek.

Link do komentarza

Tylko jak patrzę w powiększeniu to dość dziadowsko wygląda to lastriko, mocno stare to jest, a cement między kruszywem wypłukany i zwietrzały. A do tego obrzeże jakieś postrzępione, więc przed pokryciem tego żywicą trzeba to obrzeże jakoś wyrównać, ściąć kątówką, czy coś.

No i szczeliny porządnie zaszpachlować specjalną szpachlą epoksydową.

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ta sprawa nie jest tak do końca ściśle określona w przepisach. Trzeba też uwzględnić pewną praktykę, która się wytworzyła.   Przede wszystkim zawsze wymagane jest sporządzenie opinii geotechnicznej. Mamy na to konkretny przepis, który zawiera Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz.U. 2012 poz. 463)   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną   W przypadku domów jednorodzinnych najczęściej sporządza ją projektant budynku lub projektant dokonujący adaptacji projektu gotowego. Z zastrzeżeniem, że najczęściej stosuje się tu coś co można nazwać najniższym poziomem wymagań. Wynika to ze specyfiki domów jednorodzinnych, czyli zwykle obiektów zaliczanych do tzw. pierwszej kategorii geotechnicznej. Mówiąc w ogromnym skrócie, są one niewielkie i o prostej konstrukcji, posadowione na gruntach nośnych, jednorodnych i przy poziomie wód gruntowych poniżej poziomu posadowienia (proste warunki gruntowe). Teraz pojawia się pytanie na jakiej podstawie w takich sytuacji projektant ma określić kategorię geotechniczną konkretnego obiektu (domu)? W cytowanym powyżej rozporządzeniu zakres wymaganej dokumentacji różnicuje się przede wszystkim ze względu na kategorię obiektu budowlanego. Zgodnie z zasadą, że im trudniejsze warunki gruntowe i/lub bardziej skomplikowany obiekt, tym i wymagany zakres dokumentacji jest większy. Znajdziemy tam ogólny zapis:   § 4. 4 Kategorię geotechniczną całego obiektu budowlanego lub jego poszczególnych części określa projektant obiektu budowlanego na podstawie badań geotechnicznych gruntu, których zakres uzgadnia z wykonawcą specjalistycznych robót geotechnicznych.   Swoiste doprecyzowanie stanowi tu kolejny przepis:   § 6. 2. Dla obiektów budowlanych pierwszej kategorii geotechnicznej zakres badań geotechnicznych może być ograniczony do wierceń i sondowań oraz określenia rodzaju gruntu na podstawie analizy makroskopowej. Wartości parametrów geotechnicznych można określać przy wykorzystaniu lokalnych zależności korelacyjnych.   Najwyraźniej jednak powyższy zapis należy traktować jako zalecenie, nie zaś „sztywny” wymóg. Tym bardziej, że w przypadku obiektów zaliczanych do pierwszej kategorii geotechnicznej nie ma wymogu przedstawienia dokumentacji z przedstawionych badań. Wróćmy tu do § 7. 1., który należałoby interpretować wraz z kolejnymi punktami:   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną. 2. W przypadku obiektów budowlanych drugiej i trzeciej kategorii geotechnicznej opracowuje się dodatkowo dokumentację badań podłoża gruntowego i projekt geotechniczny. 3. W przypadku obiektów budowlanych trzeciej kategorii geotechnicznej oraz w złożonych warunkach gruntowych drugiej kategorii wykonuje się dodatkowo dokumentację geologiczno-inżynierską, zgodnie z  przepisami ustawy z  dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. Nr 163, poz. 981).   W związku z tym wytworzyła się praktyka, w której projektant zawsze sporządza opinie geotechniczna, lecz w przypadku pierwszej kategorii geotechnicznej nikt nie wymaga od niego przedstawienia w tej opinii dokładnych danych na temat gruntu. Danych wziętych chociażby z opisu i interpretacji odwiertów. Projektant przecież i tak bierze za to wszystko odpowiedzialność, a ostatecznie kieruje się swoją wiedzą i doświadczeniem. To całkiem rozsądne, bo w praktyce w takich prostych przypadkach rozbudowane badania nie są do niczego potrzebne. Trzeba zachować umiar, rozsądek i pewną proporcję nakładów i korzyści. Ponadto projektant jest często w stanie sporo wywnioskować już po takich robotach jak zrobienie wykopów pod szambo, przyłącze wodociągowe czy wiercenie studni.  
    • Dlatego sugeruję najpierw użycie farby separacyjnej.
    • Witam,  z początkiem października złożyłem wniosek o wydanie warunków zabudowy na dom jednorodzinny z garażem w bryle budynku. Dostałem informację z gminy, że decyzja zostanie wydana do 31.03.2025 (ze względu na dużą ilość wniosków spowodowanych zbliżającymi się zmianami). Zastanawiam się teraz jakie mam opcje aby w przyszłości móc postawić jednak też garaż wolnostojący/ budynek gospodarczy. Wolałbym poczekać teraz na tą decyzję która ma zostać wydana do końca marca. Czy później mogę zmienić warunki zabudowy, tak aby postawić garaż wolnostojący? jeżeli tak to za pomocą jakiego wniosku? i czy jeżeli zmiana warunków zabudowy nastąpi po 1 stycznia 2026 to czy warunki z automatu będą miały tylko 5 lat ważności? i jeszcze pytanie ile trwa sama zmiana warunków zabudowy (w internecie jest napisane miesiąc, ale aktualnie na warunki zabudowy w mojej gminy trzeba czekać 5 miesięcy, a teoretycznie mają na to 3 miesiące). Z góry dziękuję za informację :) 
    • Budowa, która powinna zakończyć się co najmniej 3 miesiące temu wciąż nie została skończona. Szef firmy budowlanej ciągle powtarza "nie nasza wina, skaczemy z budowy na budowę, są opóźnienia".   Jesteśmy w trakcie robót dachowych, które przez firmę budowlaną stale są przekładane. Do stanu surowego zamkniętego brakuje nam tylko/aż dachu. Ostatnio zaczął padać śnieg, a nocami słupki rtęci wskazują ujemną temperaturę. Czy może mieć to jakiś zły wpływ na więźbę dachową?
    • Komentarz dodany przez PornKup: Jestem przerażony. Oszuści podkładają papiery pod oczyszczalnie które nie istnieją i z problemem zostaje użytkownik który jest bogu ducha winny. nie dajcie się ludzie nabrać - trzeba żądać papierów i dopiero podejmować decyzje zakupu. modernizacja szamb to tylko wymiana na prawdziwe urzadzenie
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...