Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam, może mi ktoś podpowiedzieć, czy taki rodzaj zamocowania komina jak na załączonym zdjęciu jest w porządku? Chodzi mi o odległość - na dole przy podstawie odległość od ściany do końca komina to 107 cm. Komin założony prawie 2 tygodnie temu i nie wiem, czy to jest dobrze zrobione, czy jakiś mocniejszy wiatr nie wyrwie? Oglądałem na YT filmy (niestety już po zamontowaniu u mnie) i firma Poujoulat zaleca (chociaż to nie wymóg) na styropianie podkładkę z blachy, której też jak widać nie mam.

fot5.jpg

Link do komentarza

Mam, komin montowała firma. Fachowcy twierdzą, że już wiele takich kominów stawiali i jest w porządku. Ale jak oglądam zdjęcia czy filmy na YT to u nikogo nie widziałem żeby był w takiej odległości od ściany zamontowany. I wolę zapytać, czy zostawić i spać spokojnie czy jednak poprosić o zmianę. Na tym filmie https://www.youtube.com/watch?v=Ctrw0Jl0emI gość mówi o wysunięciu do 60 cm i zastosowaniu blachy jako wspornika. U mnie do tych największych wsporników dołożono jeszcze dodatkowe szyny i to właśnie mnie martwi. Czy konkretny wiatr nie wyrwie tego? Na górze jest mocowanie do listwy rynnowej.

Link do komentarza

Odsunięcie komina od ściany jest przecież spowodowane właśnie tym, żeby ominąć okap dachowy i zmieścić to mocowanie do listwy rynnowej. I nie sądzę, aby przed jego wykonaniem, nie sprawdzili czy listwa rynnowa jest odpowiednią bazą do takiego zamocowania.

Dlatego ja bym spał spokojnie. Jeśli kominowi będzie groziło wyrwanie, to najpierw pojawią się luzy w mocowaniach i będziesz to widział. Będzie czas na reakcję. 

7 minut temu, podczytywacz napisał:

Ta blacha przy styropianie, przy dobrym zakotwieniu

w ścianie, to może być pikuś, ale to mocowanie do deski przy rynnie :icon_eek::wallbash:

 

Nie wiesz, czy to jest mocowanie do samej deski, ja obstawiam, że nie.

Obstawiam mocowanie przez deskę. 

 

Kiedyś robiłem mocowanie haka do warkocza elektrycznego w postaci takiego wysięgnika na 120 cm od desek zatyłka z desek. Też mówili, że to nie wytrzyma. A sterczy już ponad 20 lat. Bo wygladało na mocowanie do desek, a było zamocowane do belek za deskami. 

Link do komentarza
8 godzin temu, JacekDul napisał:

 Poujoulat zaleca (chociaż to nie wymóg) na styropianie podkładkę z blachy, której też jak widać nie mam.

Podkładkę trzeba dać, a w twoim wypadku to są potrzebne dwie podkładki obok siebie nałożone brzegiem, bo jedna jest za wąska. 

Link do komentarza
2 minuty temu, animus napisał:

Ochydnie też wygląda tak odsunięty komin od ściany, bez wykonanej odsadzki.

Wygląd to sprawa drugorzędna, niestety w domu nie było komina, żeby puścić coś innego, więc rozwiązanie zewnętrze jedynie wchodziło w grę.

Link do komentarza
7 minut temu, JacekDul napisał:

Wygląd to sprawa drugorzędna, niestety w domu nie było komina, żeby puścić coś innego, więc rozwiązanie zewnętrze jedynie wchodziło w grę.

Ale rozwiązanie zewnętrzne może też wyglądać lepiej, bardziej estetycznie niż to co pokazałeś.

Gdyby zrobili odsadzkę to dolny uchwyt byłby krótki, powyżej trójnika można było dać drugi  uchwyt, bardziej stabilnie by to było zamontowane.

 

Link do komentarza

Tak właśnie myślałem, że to będzie zrobione, ale panowie twierdzili, że tak lepiej. Teraz raczej tego nie poprawię, o ile nie wymaga tego kwestia bezpieczeństwa czy też wytrzymałości komina. Kwestia czekania na pierwsze większe wiatry i potem oglądania. Przykre jest tylko to, że człowiek wydaje niemałe pieniądze i chciałby spokojnie siedzieć i podziwiać, na co je wydał, a nie czekać czy się wysypie czy nie.

Link do komentarza
10 minut temu, animus napisał:

Ale rozwiązanie zewnętrzne może też wyglądać lepiej

 

Z tą odsadzką nie wyglądałoby dużo lepiej, bo pokazujesz zdjęcie ściany szczytowej, gdzie odsadzka to dwie średnice komina, a u Jacka komin wylądował na ścianie pod prawie metrowym okapem...

 

Komin jest pieca, czy  do kominka w salonie? 

Na dachu jest jakieś zabezpieczenie przeciwśnieżne?

Dużo miewacie, czy miewaliście w okolicy opadów śniegu?

Link do komentarza
49 minut temu, podczytywacz napisał:

Oby...

 

Tutaj komin wystaje więcej niż 120 cm i - tak na oko - jest większym "żaglem", niż Twój warkocz elektryczny... o średnicy 6, może 7 cm...

 

U mnie chodziło o naciąg, a nie żagiel, ale siły wyrywające i tak niemałe.

44 minuty temu, JacekDul napisał:

To mocowanie na górze jest jedno do samej deski (z przodu i z tyłu blaszka), drugie idzie w krokiew.  

 

Kwestia analizy mocowania deski. Widać, że się ubezpieczali. I dobrze.

46 minut temu, animus napisał:

Ochydnie też wygląda tak odsunięty komin od ściany, bez wykonanej odsadzki.

 

Fakt. Urodę można było poprawić.

Ale uroda to kwestia gustu, wiatrowi jest obojętna.

24 minuty temu, JacekDul napisał:

 Przykre jest tylko to, że człowiek wydaje niemałe pieniądze i chciałby spokojnie siedzieć i podziwiać, na co je wydał, a nie czekać czy się wysypie czy nie.

Uważam, że Twoje obawy są nadmierne. 

Gdzie mieszkasz, może już dzisiaj będzie próba generalna? Bo od Warszawy w dół zapowiadają ekstremalne burze...

Link do komentarza

Wyrwać go może nie wyrwie, ale j.w. żagiel jest dość spory i jakby to dolne mocowanie było bardziej szerokie przy ścianie, w kształcie trójkąta, to siły by się bardziej rozłożyły, a ja się obawiam, że to wszystko się na dole obkieruta, bo zaczep przy rynnie to jedno, ale komin ze względu na swoją długość będzie stawiał opór wiatrowi i będzie go wyginało góra dół na boki.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
9 minut temu, vlad1431 napisał:

  zaczep przy rynnie to jedno, ale komin ze względu na swoją długość będzie stawiał opór wiatrowi i będzie go wyginało góra dół na boki. 

 

I dlatego, gdyby powstały luzy, byłby to sygnał ostrzegawczy i powód do reklamacji.

Robiłem kiedyś instalację w obiekcie dwupiętrowym, gdzie postawiono podobny komin, tylko ze dwa razy wyższy. I też się zastanawiałem, czy takie delikatne na pozór mocowania wystarczą. Ale na razie komin stoi, bo z rok temu tamtędy przejeżdżałem, a lat mu już kilkanaście.

 

Uważam, że popyt na stawianie kominów nie jest taki wielki, żeby firmy zatrudniały pracowników z łapanki. Oni wiedzą co robią.

Link do komentarza
 
I dlatego, gdyby powstały luzy, byłby to sygnał ostrzegawczy i powód do reklamacji.
Robiłem kiedyś instalację w obiekcie dwupiętrowym, gdzie postawiono podobny komin, tylko ze dwa razy wyższy. I też się zastanawiałem, czy takie delikatne na pozór mocowania wystarczą. Ale na razie komin stoi, bo z rok temu tamtędy przejeżdżałem, a lat mu już kilkanaście.
 
Uważam, że popyt na stawianie kominów nie jest taki wielki, żeby firmy zatrudniały pracowników z łapanki. Oni wiedzą co robią.
Miejmy nadzieję. Najlepszym rozwiązaniem byłoby obok tego dolnego mocowania dołożyć po obu stronach zastrzały tak na metr szeroko i przykręcić do ściany, wtedy na 100% będzie pewność, że nic nie będzie się działo.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka


Link do komentarza
1 godzinę temu, podczytywacz napisał:

 

Z tą odsadzką nie wyglądałoby dużo lepiej, bo pokazujesz zdjęcie ściany szczytowej, gdzie odsadzka to dwie średnice komina, a u Jacka komin wylądował na ścianie pod prawie metrowym okapem...

 

Komin jest pieca, czy  do kominka w salonie? 

Na dachu jest jakieś zabezpieczenie przeciwśnieżne?

Dużo miewacie, czy miewaliście w okolicy opadów śniegu?

Komin jest do kuchni wolnostojącej na drewno w salonie (połączonym z kuchnią). Na dachu nie mam zabezpieczeń przeciwśnieżnych, ale jak do tej pory opady raczej bywały średnie.
 

 

1 godzinę temu, retrofood napisał:

 

...

Uważam, że Twoje obawy są nadmierne. 

Gdzie mieszkasz, może już dzisiaj będzie próba generalna? Bo od Warszawy w dół zapowiadają ekstremalne burze...

Mieszkam na podkarpaciu, okolice Tarnobrzeg, Sandomierz, Stalowa Wola. Dziękuję bardzo Panowie za Wasze opinie. Czyli zostawiam jak jest i obserwuję, zwłaszcza po większych wichurach.

Link do komentarza
1 godzinę temu, vlad1431 napisał:

Miejmy nadzieję. Najlepszym rozwiązaniem byłoby obok tego dolnego mocowania dołożyć po obu stronach zastrzały tak na metr szeroko i przykręcić do ściany, wtedy na 100% będzie pewność, że nic nie będzie się działo. 

 

Urody to nie doda, ale skuteczności owszem. :icon_biggrin:

 

46 minut temu, JacekDul napisał:

Mieszkam na podkarpaciu, okolice Tarnobrzeg, Sandomierz, Stalowa Wola. Dziękuję bardzo Panowie za Wasze opinie. Czyli zostawiam jak jest i obserwuję, zwłaszcza po większych wichurach.

 

No widzisz, ja jestem ze Stalowej Woli, chociaż wyprowadziłem się teraz na wieś. Znaczy obydwaj czekamy na jakiś deszcz i wiatr. :icon_biggrin:

Link do komentarza
2 godziny temu, podczytywacz napisał:

 

Z tą odsadzką nie wyglądałoby dużo lepiej, 

Weź zlituj się nad sobą i kup gdzieś daleko bilet w jedną stronę.:takaemotka:

2 godziny temu, JacekDul napisał:

Kwestia czekania na pierwsze większe wiatry i potem oglądania. Przykre jest tylko to, że człowiek wydaje niemałe pieniądze i chciałby spokojnie siedzieć i podziwiać, na co je wydał, a nie czekać czy się wysypie czy nie.

Teraz czekasz aż minie gwarancja na montaż, potem dopiero  czekanie kiedy się to wysypie.:bezradny:

11 godzin temu, JacekDul napisał:

 

fot5.jpg

A w ogóle to ten czopuch masz źle zbudowany.

Tak to powinno wyglądać.

393806504_352421937355840_56308319908502

Link do komentarza
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, retrofood napisał:

...

No widzisz, ja jestem ze Stalowej Woli, chociaż wyprowadziłem się teraz na wieś. Znaczy obydwaj czekamy na jakiś deszcz i wiatr. :icon_biggrin:

No to witam w klubie, też jestem ze Stalowej Woli (nie wszyscy znają to miasto, prędzej kojarzą Tarnobrzeg czy Sandomierz), 2 lata temu przeprowadziłem się na wieś :).

1 godzinę temu, animus napisał:

...

Teraz czekasz aż minie gwarancja na montaż, potem dopiero  czekanie kiedy się to wysypie.:bezradny:

A w ogóle to ten czopuch masz źle zbudowany.

...

 

Ten regulator ciągu to w zasadzie trzy talerze poziome - mówiąc w wielkim skrócie, tu akurat nie wydaje mi się, żeby to bardzo zwiększyło opór powietrza. Podpowiedz, proszę, co mam w takiej sytuacji robić? Prosić o zmianę? Czy to jest jakiś zasadny powód do reklamacji?

Edytowano przez JacekDul (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
2 godziny temu, JacekDul napisał:

Ten regulator ciągu to w zasadzie trzy talerze poziome - mówiąc w wielkim skrócie, tu akurat nie wydaje mi się, żeby to bardzo zwiększyło opór powietrza. Podpowiedz, proszę, co mam w takiej sytuacji robić? Prosić o zmianę? Czy to jest jakiś zasadny powód do reklamacji?

Czy już ten komin był używany?

Link do komentarza
10 godzin temu, animus napisał:

Czy już ten komin był używany?

Raz, zostało przeprowadzone przepalenie po montażu pieca i komina.

Mam jeszcze gorącą prośbę - znacie może jakiś autoryzowany serwis La Nordica z okolic Podkarpacia (może nie musi to być autoryzowany serwis, ale ktoś kto zna się na tych kuchniach). Mam ogromne wątpliwości po montażu mojej kuchni, a że to sprawa w zasadzie zdrowia i życia, nie będę chyba spał spokojnie dopóki ktoś mi nie powie, że jest wszystko w porządku. Nie wiem, czy ciągnąć temat tutaj czy założyć nowy, bo to dotyczy już samego montażu pieca w domu.

Link do komentarza
9 godzin temu, JacekDul napisał:

Raz, zostało przeprowadzone przepalenie po montażu pieca i komina.

Mam jeszcze gorącą prośbę - znacie może jakiś autoryzowany serwis La Nordica z okolic Podkarpacia (może nie musi to być autoryzowany serwis, ale ktoś kto zna się na tych kuchniach). Mam ogromne wątpliwości po montażu mojej kuchni, a że to sprawa w zasadzie zdrowia i życia, nie będę chyba spał spokojnie dopóki ktoś mi nie powie, że jest wszystko w porządku. Nie wiem, czy ciągnąć temat tutaj czy założyć nowy, bo to dotyczy już samego montażu pieca w domu.

Daj zdjęcia opowiedz czy pali się prawidłowo, wyposaż się oczywiście bezwzględnie w czujnik czadu.

Jak było palone to się nie da  już wymienić elementów na inne.

Link do komentarza

Ok, sprawa wygląda tak - piec La Nordica Rosa Petra XXL, waga 275 kg (wygląda tak:  https://www.lanordica-extraflame.com/pl/produkty/kuchenki-na-drewno/rosa-xxl-50-petra). Przywieziony jakimś minibusem, pod drzwi domu. Drzwi mam szerokie, z otwieranym skrzydłem, więc mieści się bez problemu. Ale, że za ciężki to panowie zaczynają rozbierać, zamiast zabrać jakiś wózek paleciak ze sobą. O ile ściągnięcie ciężkich, żeliwnych drzwi i kamieni bocznych jeszcze rozumiem, to nie rozumiem po co było wykręcać blaszki żeby wyciągnąć 6 kostek szamotowych, po ok. 0,5 kg każda. Żeby je wyciągnąć trzeba było wykręcić dwie blaszki, z czego jedna przyklejona klejem, Do tego kolejna kostka szamotowa również przyklejona (podejrzewam klejem odpornym na wysoką temperaturę) i wniesienie do środka. Być może te elementy są klejone tylko po to, żeby w transporcie nie "latały", nie wiem. Ale później przy montażu panowie przykleili czymś białym, wyglądało jak silikon, który następnego dnia (w dniu montażu było przepalenie, więc nie zaglądałem do środka, bo gorąco) zamienił się w proszek, a ta blaszka i szamotka leżą luźno, nie są przymocowane. Niby to się nie rusza, ale czy tak może być, nie wiem. Pod trzema szamotkami z jednej i drugiej strony (po 3 na każdą stronę paleniska) była biała podkładka z czegoś w rodzaju waty mineralnej, na pewno z jakiegoś niepalnego materiału, jedna została prawie rozdarta na pół. Może to tylko wyściółka dla tych kostek szamotowych, ale co by nie było, nie powinno być rozdarte. I teraz gwóźdź programu - podczas zamawiania i rozmów wstępnych wytłumaczyłem, że mam ścianę z karton-gipsu, pytałem czy będzie potrzebna jakaś osłona, otrzymałem informację, że nie. Jeszcze zapytałem jak przyjechali, nie - nie trzeba, bo kuchnia ma ekran z tyłu i ciepło tam nie idzie zbyt duże. Kuchnia została ustawiona 3 cm od ściany, w dodatku z tyłu jest gniazdko elektryczne. Tutaj, na stronie producenta w karcie informacyjnej przeczytałem (niestety już po fakcie), że ZALECAJĄ odległość min. 50 cm od materiałów łatwopalnych. Jak piec był odpalony wsadziłem rękę z tyłu, żeby sprawdzić czy faktycznie jest ok i się oparzyłem Kupiłem w Castoramie i dociąłem płytę (lekka, tnie się zwykłą piłką jak kredę):

image.png.93e8d9ccc4d2eb9da5a7b9773987ce12.png

i włożyłem za kuchenkę, żeby zakryć gniazdko. Komin w środku (w domu) zaklejony klejem, więc nie odsunę sobie ot tak, zresztą rura wchodząca w ścianę została przycięta, więc trzeba by nową. I tak właśnie mi ręce opadają, po wydaniu niemałych pieniędzy. Firma ze Śląska, pięknie się reklamuje, ale i opinii ma dużo pozytywnych, czym się głównie kierowałem. Poniżej jeszcze instrukcja, w której jak byk narysowane są odległości w cm. Podpowiedzcie, co zrobić? Myślę o tym, żeby ich wezwać, żeby odsunęli piec od ściany. I co z tymi elementami, które zostały odklejone? Nie wiem, czy wszystko zostało w środku poprawnie przykręcone, czy się nic nie będzie wydobywać stamtąd? To nie są błahe rzeczy, stąd moje pytanie o jakiegoś specjalistę, który by to obejrzał (oczywiście odpłatnie, wolę zapłacić i mieć pewność). Chciałbym po prostu wiedzieć, że jak zapalę wieczorem w kuchni to będę mógł spać spokojnie. Oczywiście czujnik czadu już kupiłem.

 

 

 

 fot7.thumb.jpg.9b826045b051c860ab7379e8282fb7c8.jpg

35 minut temu, animus napisał:

Daj zdjęcia opowiedz czy pali się prawidłowo, wyposaż się oczywiście bezwzględnie w czujnik czadu.

Jak było palone to się nie da  już wymienić elementów na inne.

Zdjęcia czego? Komina już wyżej dałem, czujnik kupiony.  Na 1. zdjęciu szamotka, której poprawnie nie dociśnięto, później synowi udało się ją docisnąć Kuchnia w środku - zdj. nr 2..

 

 

 

fot2.jpg

fot8.jpg

Link do komentarza
47 minut temu, JacekDul napisał:

Podpowiedzcie, co zrobić?

 

Reklamować. Zdecydowanie reklamować. Oczywiście, wcześniej musisz przygotować sobie argumenty, tak, jak zrobiłeś to tutaj. Tylko dokładniej przygotuj podstawę prawną, czyli chociażby zalecenia z karty informacyjnej, o której wspominasz. 

Cytat

ta blaszka i szamotka leżą luźno, nie są przymocowane. Niby to się nie rusza, ale czy tak może być, nie wiem.

Nie może. To jest piec na drewno, ma być odporny na błędy użytkownika, a Ty wkładając drewno możesz te kostki przesunąć i wtedy ich nie ma na swoim miejscu, więc nie spełniają swojej roli. Ponadto w takim piecu we wszelkich dziurkach i szczelinach gromadzi się popiół, który trzeba usuwać. Jak masz to robić z ruchomymi szamotkami? Kuriozum. 

Mnie piec stawiał zdun i widziałem jak wygładzał wszelkie kanty paleniska i wypełniał szczeliny, aby użytkownik mógł wygodnie z takiego pieca korzystać. a po kilku latach sam kupiłem specjalną zaprawę i zapełniałem lekkie pęknięcia, które z czasem powstały. Bo szparka oznacza że za chwilę coś się odkruszy, pęknie i zaczną się większe problemy. W piecu może się ruszać wyłącznie drewno i płomień, a nie materiały wnętrza.

 

Jeszcze jedna historia. U mnie w rodzinnym domu, doszło kiedyś do zapalenia się przyciesi. To taka belka na samym dole, która łączy przeciwległe ściany drewnianego domu, aby się "nie rozjechał". Ona była zalana gliną, od paleniska dzieliło ją jakieś 60 cm, a jednak się zajarała. Bo piec był stary i gliniana zaprawa popękała. Gasiłem ją przez trzy dni, wiercąc otwory i wstrzykując wodę. Inaczej musiałbym zdemolować dom. Więc postawienie pieca ze ścianką, która osiąga 70 - 80 stopni (nie mówiąc o więcej) w odległości kilku cm od palnej ściany, to jest kryminał. Jeśli masz znajomego strażaka, to ten jeden fakt jest wystarczającym powodem do udupienia firmy. On Ci podpowie drogę postępowania.

 

 

PS. Ale wykonanie ścianki g/k w miejscu przewidywanym na piec jest Twoim błędem. Najlepiej, gdybyś to wyrzucił i wymurował kawałek ścianki z cegły czerwonej. 

Link do komentarza
36 minut temu, retrofood napisał:

...

PS. Ale wykonanie ścianki g/k w miejscu przewidywanym na piec jest Twoim błędem. Najlepiej, gdybyś to wyrzucił i wymurował kawałek ścianki z cegły czerwonej. 

Ja ten dom kupiłem mniej więcej 2 lata temu, pomysł z kuchnią pojawił się niedawno. Zabezpieczyłbym się odpowiednio gdybym otrzymał taką informację. Dlatego ich pytałem, czy mam przygotować jakieś zabezpieczenie na ścianie, czy nie. Dwa razy powiedzieli, że nie.

Link do komentarza
1 godzinę temu, JacekDul napisał:

Ok, sprawa wygląda tak - piec La Nordica Rosa Petra XXL, waga 275 kg (wygląda tak:  https://www.lanordica-extraflame.com/pl/produkty/kuchenki-na-drewno/rosa-xxl-50-petra).

Częściowo zniszczyli palenisko, ale o tym potem.

 

Rodzi się jeszcze jedno pytanie, z czego jest ściana  za tą płytą kartonową, wymień wszystkie warstwy, tam gdzie przechodzi komin. 

Link do komentarza
9 minut temu, animus napisał:

Rodzi się jeszcze jedno pytanie, z czego jest ściana  za tą płytą kartonową, wymień wszystkie warstwy, tam gdzie przechodzi komin. 

KartonGips, -> przerwa (stelaże ok 4 cm) -> pustak ceramiczny Leier -> styropian 10 cm -> elewacja.

Link do komentarza

Jeszcze jedno pytanie - popatrzcie na zdjęcie - czy to normalne, że po otwarciu zaznaczonych zasuw wieje mi po nogach i to dość mocno? Myślałem, że cały ruch powietrza odbywa się w kolejności wlot z tyłu pieca (rura przez ścianę) -> piec -> komin.

piec.jpg

Link do komentarza



Jeszcze jedno pytanie - popatrzcie na zdjęcie - czy to normalne, że po otwarciu zaznaczonych zasuw wieje mi po nogach i to dość mocno? Myślałem, że cały ruch powietrza odbywa się w kolejności wlot z tyłu pieca (rura przez ścianę) -> piec -> komin.
piec.thumb.jpg.e2f0579f58284dac09e90701cffa9f7f.jpg


Czyli ten komin jest koncentryczny i nim też zasysa powietrze? Czy tam gdzieś jest jeszcze gdzieś druga rura od powietrza?

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
11 godzin temu, vlad1431 napisał:


 

 


Czyli ten komin jest koncentryczny i nim też zasysa powietrze? Czy tam gdzieś jest jeszcze gdzieś druga rura od powietrza?
 

 

Nie, wlot powietrza jest na samym dole pieca, osobny otwór w ścianie.

Link do komentarza
Nie, wlot powietrza jest na samym dole pieca, osobny otwór w ścianie.
Myślę że to normalne, że po otwarciu zasysa powietrze po prostu tam gdzie ma większy i szybszy dostęp. Tym akurat bym się nie przejmował, jak jest szczelnie zamknięty, to będzie sobie pobierał czerpnią.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
2 minuty temu, JacekDul napisał:

Dziękuję za informację. Znalazłem coś takiego jak zamykana dysza (obrazek poniżej), ale w takim razie chyba nie jest konieczna? 

 

Znowu trzeba spojrzeć w instrukcję. Ogólnie piece wymagają przerywania (zamykania) ciągu powietrza, tego ssania kominowego, po to, aby ciepło zbyt szybko nie uciekało. Do tego celu służą szybry, zasuwy i takie zamykane dysze. Ale kwestia zamykania ciągu wiąże się też z bezpieczeństwem. Dlatego na Twoje pytanie nie można odpowiedzieć bez podania szczegółów. Gdzie niby "nie jest konieczna"?

Ja uważam, że wlot powietrza powinien być odcinany, ale może odcinany jest w piecu? Dlatego instrukcja i jeszcze raz instrukcja.

Link do komentarza
Dnia 24.05.2024 o 14:15, JacekDul napisał:

KartonGips, -> przerwa (stelaże ok 4 cm) -> pustak ceramiczny Leier -> styropian 10 cm -> elewacja.

To możesz zrobić przestrzeń wentylowaną pomiędzy ścianą a G/K.

Dwie kratki trzeba by zamontować jedną na dole drugą u góry.

Dnia 25.05.2024 o 02:30, JacekDul napisał:

Jeszcze jedno pytanie - popatrzcie na zdjęcie - czy to normalne, że po otwarciu zaznaczonych zasuw wieje mi po nogach i to dość mocno? Myślałem, że cały ruch powietrza odbywa się w kolejności wlot z tyłu pieca (rura przez ścianę) -> piec -> komin.

piec.jpg

Masz jakieś nieszczelności, ale żeby tam coś uszczelniać musisz się na tym znać, inaczej pogorszysz proces spalania i wtedy czad.  

Link do komentarza
2 godziny temu, animus napisał:

Masz jakieś nieszczelności, ale żeby tam coś uszczelniać musisz się na tym znać, inaczej pogorszysz proces spalania i wtedy czad.  

To nie są nieszczelności, po prostu rura wlotu powietrza ze ściany jest na wprost tych zasuw. Jak je otworzę lub tylko uchylę to powietrze leci prosto z zewnątrz.

 

10 godzin temu, retrofood napisał:

Ja uważam, że wlot powietrza powinien być odcinany, ale może odcinany jest w piecu? Dlatego instrukcja i jeszcze raz instrukcja.

Jak wyżej, wyższa zasuwa jest od wtórnego powietrza, niższa idzie prosto od rury dolotowej ze ściany. Pytanie co w zimie, kiedy drewno się wypali powiedzmy o 2 w nocy a zostawię zasuwę np. w połowie otwartą a na zewnątrz -20? Instrukcja wiele nie mówi w tym temacie.

Link do komentarza
1 godzinę temu, JacekDul napisał:

 . Pytanie co w zimie, kiedy drewno się wypali powiedzmy o 2 w nocy a zostawię zasuwę np. w połowie otwartą a na zewnątrz -20? Instrukcja wiele nie mówi w tym temacie.

 

Niestety, to nie jest automat sterowany mikroprocesorem, trzeba się przyzwyczaić do planowania. Ja mieszkam w starym, drewnianym domu i palę w piecach kaflowych. Też bez komputera. :icon_biggrin:

Godzina dziennie wystarcza, jeśli palę regularnie.

Link do komentarza
14 godzin temu, JacekDul napisał:

To nie są nieszczelności, po prostu rura wlotu powietrza ze ściany jest na wprost tych zasuw. Jak je otworzę lub tylko uchylę to powietrze leci prosto z zewnątrz.

A którędy dokładnie leci.

 

Otwierasz szyber, który doprowadza powietrze do spalania, albo na inne funkcje, ale nie odsłaniasz żadnego otworu w tych drzwiczkach     

 

To   jest problem niedoskonałości urządzenia, czyli nieszczelność.   :bezradny:

Link do komentarza

Możesz coś pokąbinować, prubować to uszczelnić.

Są materiały wysokotemperaturowe, masz je w palenisku 

Dnia 24.05.2024 o 12:12, JacekDul napisał:

 Pod trzema szamotkami z jednej i drugiej strony (po 3 na każdą stronę paleniska) była biała podkładka z czegoś w rodzaju waty mineralnej, na pewno z jakiegoś niepalnego materiału, jedna została prawie rozdarta na pół. Może to tylko wyściółka dla tych kostek szamotowych, ale co by nie było, nie powinno być rozdarte.

 

 To jest wełna, mata ceramiczna, robi się z tego uszczelki do pieców, dylatuje paleniska, żeby nie popękały szamotki jak się nagrzeją to się rozszerzają.   

 

https://allegro.pl/kategoria/przemysl-16696?string=mata ceramiczna&order=p

i tu przejrzyj jeszcze.

https://allegro.pl/kategoria/kominki-i-akcesoria-systemy-kominowe-27963?string=uszczelki

 

 

Link do komentarza

Dziękuję bardzo i jeszcze raz wszystkim dziękuję za odpowiedzi. Trochę wychodzi na to, że spanikowałem, i szukałem dziury tam, gdzie jej nie ma. Ale piec to nie zabawka, a po drugie, jakby to ująć nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z tego typu urządzeniem, więc dochodzi niewiedza.

Pozdrawiam serdecznie.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
    • I takowe falujące powietrze właśnie u mnie występuje👍. Tylko przy rozpalaniu pojawia się troszkę dymu a później już tylko czyste fale😁
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...