Skocz do zawartości

Problem z kotłem dwufunkcyjnym


Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Mam taki gazowy wiszący kocioł dwufunkcyjny, Saunier Duval (model chyba SEMIA C24). Był już mechanik, ale wydawał sie nie wiedzieć co jest przyczyną awarii. Jeden z problemów to kapanie wody ze spodu pieca w ilości ok. 2 litrów na dobę (wówczas spada ciśnienie na zegarze do 0). Drugi problem to wyłączenie się pieca - lampka kontrolna zaświeca się nagle na czerwono i leci zimna woda. Po zresetowaniu - włącza się ciepła woda (czasem z trudem).

 

Przed wyłączeniem się pieca (ciepłej wody), temperatura wody nagle wzrasta. Funkcja ogrzewania mieszkania wydaje się nienaruszona (choć jest lato to trudno na 100% powiedzieć). Po naciśnięciu resetu piec wydaje dźwięk Gruch-Gruch-Gruch. Czy ktoś wie, co może być przyczyną?

 

 

opt-a6165fda-ede2-42b9-82ce-d69a03ce4f69.png

Edytowano przez krejzus (zobacz historię edycji)
Napisano
3 minuty temu, vlad1431 napisał:

Jak uzupełnisz ciśnienie to wtedy się włącza? Czy probujesz go odpalić bez ciśnienia?

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
 

Po odkręceniu zaworu i podniesieniu ciśnienia też się nie włącza. Problem z kapanem i ze spadkiem ciśnienia pojawił się wcześniej, niż problem z wyłączaniem sie pieca. Obecnie w ogóle nie chce się włączać (chyba że po wielokrotnym naciśnięciu przycisku reset).

Napisano

Ciąg jest dobry? Czujnik czadu masz? Jak jest ciepły komin w lecie, często pojawiają się problemy z takimi piecami, tzn z ciągiem. Wtedy piec nie chce się odpalić, jak to jest przyczyną, do tragedii niedaleko.
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka





Napisano

Może faktycznie czujnik zaniku ciągu odcina zapłon. Kiedy zauważyłeś zmianę w pracy kotła? Pytam raczej z ciekawości bo to może byc nieszczelonść przewodu odprowadzenia spalin, może coś z zaworem, a może być wiele innych rzeczy, które pewno zdiagnozuje serwisant lub właściciel identycznego kotła, któremu się to przytrafiło.

 

Co jest napisane w instrukcji kotła? W każdej instrukcji jest taki wykaz usterek i objawy a na końcu uwaga, ze dzwonimy do serwisu.

Napisano

Na początek do sprawdzenia naczynie wzbiorcze, zawór bezpieczeństwa i szczelność połączeń. Skoro manometr wskazuje spadek ciśnienia do zera po takim wycieku wody, to naczynie może być niesprawne - membrana jest dziurawa. Wtedy naczynie nie działa i wzrost ciśnienia podgrzewanej wody powoduje wyciek przez zawór bezpieczeństwa. 

Napisano
9 godzin temu, vlad1431 napisał:

Ciąg jest dobry? Czujnik czadu masz? Jak jest ciepły komin w lecie, często pojawiają się problemy z takimi piecami, tzn z ciągiem. Wtedy piec nie chce się odpalić, jak to jest przyczyną, do tragedii niedaleko.
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka




 

To samo się dzieje, gdy na polu zimno. Problem się zaczął już na wiosnę.

1 godzinę temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Może faktycznie czujnik zaniku ciągu odcina zapłon. Kiedy zauważyłeś zmianę w pracy kotła? Pytam raczej z ciekawości bo to może byc nieszczelonść przewodu odprowadzenia spalin, może coś z zaworem, a może być wiele innych rzeczy, które pewno zdiagnozuje serwisant lub właściciel identycznego kotła, któremu się to przytrafiło.

 

Co jest napisane w instrukcji kotła? W każdej instrukcji jest taki wykaz usterek i objawy a na końcu uwaga, ze dzwonimy do serwisu.

Problem zaczął się kilka miesięcy temu. Przyszedł mechanik, stwierdził że jakaś część za 1000 zł do wymiany, i że lepiej kupić nowy piec, bo się nie opłaca naprawiać. Przyszedł następny mechanik, zajrzał do środka i tyle. Kolejny stwierdził, że musi wziąć piec na warsztat (w trakcie badania poszukiwał jakiegoś kabelka, który wychodzi na zewnątrz do termometru ....).

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...