Skocz do zawartości

Silikaty mają wiele zalet, lecz absolutnie nie mogą zamoknąć!


Recommended Posts

Silikaty są dobre na długą budowę, a nie "błyskawiczną"! Oprócz bezdeszczowej pogody, przy takich ścianach potrzebny jest reżim technologiczny, czyli zimowa przerwa techniczna, przewianie, naturalne suszenie... - mówi Radek, Członek Klubu Budujących Dom, który ściany stawiał w 2018 r.


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/stan-surowy/sciany-i-stropy/a/95625-silikaty-maja-wiele-zalet-lecz-absolutnie-nie-moga-zamoknac

Link do komentarza
Gość Inwestor
Radek tzw. inżynier konstruktor co za głupy wypisujesz. Nadzorowałem budowę swojego domu z bloczków silikatowych (parterówka 160 m2). Trafiłem na najbardziej mokry maj w historii pomiarów padało (lało) cały miesiąc. W ciągu jednego miesiąca spadło tyle deszczu co powinno w 2 miesiące. Sąsiad którego dom stoi od ponad 50 lat robił drenaż bo mu zalewało piwnice. A mój stan budowy w tym miesiącu to postawione ściany zewnętrzne na które spadły hektolitry wody. Nie osuszałem nie cudowałem jak Pan poprostu dalej budowałem. dziś mieszkam od ponad roku i NIGDY nie miałem problemów z jakimiś wykwitam czy wilgocią. Co za kit wciskacie ludziom. A Pani tzw. redaktor też przekleja takie głupy i nawet się nie zastanowi co publikuje. Porażka, kraj z dykty i kartonu ....
Link do komentarza
  • 2 lata temu...
Komentarz dodany przez Emil:
To wybrał Pan bloczki silikatowe ze względu na ich solidność i ekologię (wapno również przeciwdziała rozwojowy bakterii i grzybów, więc mamy też względy zdrowotne), ale wybrał Pan niezdrowe, prymitywne tynki gipsowe, które nie oddychają tylko chłoną wilgoć i ją zatrzymują...? W łazienkach też zrobił Pan tynki gipsowe? Są tam szczególnie niewskazane. W silikatach właśnie trudno się bruzduje. Można ładnie wyciąć taką bruzdę jaką potrzeba, ale jest to pracochłonna robota. Robienie w silikatach bruzd pod instalacje to wrzód na d... hydraulik klął jak szewc i miał dodatkowe 2 dni roboty. Ja wybrałem tynki cementowo-wapienne z wykończeniem warstwą wapna, dzięki czemu elektryka zmieściła się bez bruzdowania - jest średnio 1 cm tynku na ścianach i to wystarcza. Tynk zdrowy i trwały. Styropian też raczej nie "oddycha", więc argument za tynkiem silikonowym to raczej względy wytrzymałościowe i samoczyszczące, a nie oddychające.
Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
8 godzin temu, Zdaniem Czytelnika napisał:

Odradzam Silikaty mam z tego dom parterowy i muszę się go szybko pozbyć ponieważ ściany zaczęły mi pękać

Z pewnością ściany nie pękają dlatego, że zbudowano je z silikatów. Zbudowano je źle, albo źle wykonano fundamenty lub inne elementy konstrukcyjne (niezgodnie ze sztuką lub projektem). Sam materiał murowy nie ma tu nic do rzeczy, w dodatku akurat ten jest najbardziej odporny na ściskanie.

Edytowano przez Budujemy Dom - działka i dom (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
18 godzin temu, Zdaniem Czytelnika napisał:

Komentarz dodany przez Inwestor:
Odradzam Silikaty mam z tego dom parterowy i muszę się go szybko pozbyć ponieważ ściany zaczęły mi pękać

Zaczęły pękać bo jakiś partacz budował.
Ja mam z silikatów ponad 10 lat i nic się nie dzieje
 

Link do komentarza
  • 11 miesiące temu...

Dom zbudowany z bloczkow silikatowych. Pojawiają się pęknięcia w kształcie zygzaka (schodkowe)  jakby po linii bloczków idace od parapety trochę w dol w jednym pokoju ściana nośna. W innej części domu też jest takie mniej więcej na tej samej wysokości. W innym pokoju poziome pęknięcie narożne rozchodzące się czesciwo na ścianie nośnej czesciowo na dzialowej. 

Właściciel twierdzi że od wybudowania nic nie było robione a pęknięcia pojawiły się jakoś na początku i juz takie są. Dom ma kilka lat. Jest na sprzedaż. Czy warty jest zainteresowania czy lepiej odpuścić? Czy takie pęknięcia mogą być groźne. Na suficie pęknięć nie widziałem więc strop chyba ok

Link do komentarza
7 godzin temu, dam9an napisał:

Dom zbudowany z bloczkow silikatowych. Pojawiają się pęknięcia w kształcie zygzaka (schodkowe)  jakby po linii bloczków idace od parapety trochę w dol w jednym pokoju ściana nośna. W innej części domu też jest takie mniej więcej na tej samej wysokości. W innym pokoju poziome pęknięcie narożne rozchodzące się czesciwo na ścianie nośnej czesciowo na dzialowej. 

Właściciel twierdzi że od wybudowania nic nie było robione a pęknięcia pojawiły się jakoś na początku i juz takie są. Dom ma kilka lat. Jest na sprzedaż. Czy warty jest zainteresowania czy lepiej odpuścić? Czy takie pęknięcia mogą być groźne. Na suficie pęknięć nie widziałem więc strop chyba ok

pod parapetami to może być wynik braku zbrojenia strefy podokiennej
Inne pęknięcia mogą wynikać z osiadania fundamentów.

Link do komentarza
Dnia 16.02.2024 o 19:22, animus napisał:

:takaemotka:

 

Może fundamenty  wadliwy i dlatego pękają.

Jak wyglądają te pęknięcia? Czy się pogłębiają?

 

Dnia 11.02.2025 o 18:24, Elfir napisał:

pod parapetami to może być wynik braku zbrojenia strefy podokiennej
Inne pęknięcia mogą wynikać z osiadania fundamentów.

Wziąłem inżyniera budownictwa. Mówi ,że te pęknięcia sa niegroźne. Nowy dom mógł siadać. Oglądał cały dom i sprawdziła kamera termowizyjna i stwierdził że jest ok. Ale fakt że na jednej stronie domu jest trochę tych pęknięć. Na stropie się niczego niepokojącego nie dopatrzył. A pęknięcia są pod jednym parapetem schodkowy i poziome dosyć długie w innym miejscu włącznie ze ścianą działowa. I w garażu też schodkowe że 2 podobne

 

aa.jpgtak to wygląda. Są jeszcze inne mniejsze podlozne

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Naturalny wygląd Podkreśla strukturę drewna – słoje i naturalne usłojenie stają się bardziej widoczne i wyraziste. Matowe lub satynowe wykończenie – wygląda bardziej naturalnie niż połysk lakieru. Oddychająca powierzchnia Drewno zachowuje zdolność do oddychania, co pomaga w regulacji wilgotności w pomieszczeniu. Mniejsze ryzyko wypaczeń przy zmianach temperatury i wilgotności. Łatwa konserwacja i naprawa Nie trzeba cyklinować całej podłogi przy uszkodzeniu – można punktowo odnowić fragment. Regularna konserwacja (np. środkiem do pielęgnacji olejowosków) wydłuża żywotność wykończenia. Przyjemność użytkowania Ciepłe i przyjemne w dotyku – idealne dla osób chodzących boso lub z małymi dziećmi. Mniej śliskie niż lakierowane podłogi. Ekologia i zdrowie Produkty olejowoskowe są często na bazie naturalnych olejów i wosków – bezpieczne dla zdrowia. Brak intensywnego zapachu chemii, przyjazne alergikom.   Osmo to jedna z najbardziej znanych marek oferujących wysokiej jakości olejowoski do podłóg drewnianych (i nie tylko). Produkty tej firmy są bardzo cenione zarówno przez profesjonalistów, jak i osoby samodzielnie wykańczające wnętrza.
    • Zgadza się, dlatego uważam że w skrajnych przypadkach, czyli pewnie dwie noce w roku lepiej dogrzać grzałką, niż przepłacać za większą pompę i martwić się o taktowanie. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Mam człowieka na miejscu. Będzie obserwował.
    • Dziś po południu test obciążeniowy z tego co mi tutaj alert pogodowy wysyła.  
    • To nie do końca tak. Po pierwsze T-CAP nie są jedynymi pompami na rynku, które utrzymują nominalną moc grzewczą w skrajnie niskich temperaturach (-20°C lub mniej). Ale inne o takiej charakterystyce są od nich wyraźnie droższe.  Po drugie, zdolność do utrzymywania mocy nominalnej w trudnych warunkach nie oznacza większej skłonności do taktowania. W praktyce jest wręcz odwrotnie. Taka pompa jest w stanie utrzymać moc nominalną w całym przewidywanym zakresie pracy (mniej więcej od -20 do +15°C). Ale równocześnie to i tak są pompy inwerterowe, czyli z możliwością automatycznego dostosowywania mocy do chwilowych potrzeb. Dla większości pomp powietrze/woda minimum to 30%. Czyli pompa nominalnie np. 9 KW jest w stanie działać w sposób ciągły już z mocą ok. 3 kW.  Natomiast w typowych pompach, których moc spada wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej, też mamy nominalnie np. 9 kW. Ale osiągane dopiero np. przy +7°C na zewnątrz. Natomiast przy -10°C taka pompa będzie miała np. 5-6 kW mocy. Właśnie wtedy będzie potrzebne użycie grzałek. Natomiast przy wysokiej temperaturze zewnętrznej i tak potrzebne będzie wykorzystanie funkcji inwertera. Ale co się stanie, jeżeli wiedząc o spadku mocy wraz z temperaturą zewnętrzną, zdecydujemy się na pompę nominalnie już nie 9 lecz 12 kW? Wtedy powyżej 0°C zakresu regulacji mocy może już zabraknąć.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...