Skocz do zawartości

Co może się zepsuć w pompie ciepła?


Recommended Posts

Napisano
Witam Dobrze by było, aby autor artykułu, Pan Jarosław Antkiewicz, najpierw przyswoił sobie podstawową wiedzę z dziedziny chłodnictwa i pracy lewo-bieżnych obiegów chłodniczych, zanim zacznie pisać artykuły o eksploatacji pomp ciepła. Ocena niedostateczna należy się autorowi za: „W wyniku ogrzania ciśnienie czynnika rośnie”. W parowniku, jak nazwa wskazuje, zachodzi proces odparowania czynnika chłodniczego, a nie jego ogrzewanie. Od wieków, znanym jest w termodynamice fakt, że procesy zmiany fazy (parowanie lub skraplanie) to procesy izotermiczne i izobaryczne, czyli podczas tych procesów, temperatura i ciśnienie substancji jest stałe (np. dla wody to 100stC i ciśnienie 1013hPa - atmosferyczne i żaden z tych parametrów nie zmienia się podczas gotowania wody w czajniku). A za ten opis ocena niedostateczna z podstaw chłodnictwa: „A co się stanie, gdy instalacja źródła dolnego nie dostarczy dość ciepła? "Freon" nie nagrzeje się odpowiednio, zamiast odparować do postaci gazu, pozostanie cieczą. W skrajnych przypadkach może dojść do zalania sprężarki ciekłym czynnikiem, a nawet zatarcia jej elementów…”. To nie proces odparowania decyduje o tym, czy sprężarka zostanie lub nie zostanie „zalana” (prawidłowo powinno być: zassie) ciekłym czynnikiem. Proponuję poczytać w książkach z podstaw chłodnictwa o działaniu termostatycznych zaworów rozprężnych TZR i najważniejszym parametrze jaki ten zawór utrzymuje w obiegu chłodniczym pompy ciepła. I najważniejsze: okazuje się, że przy problemach z dolnym źródłem ciepła, to zawór dławiący powoduje spadek ciśnienia parowania, a nie problemy z „dostarczaniem ciepła do podgrzewania freonu”. Dlaczego zawór TZR powoduje spadek ciśnienia parowania ? Tego należy nauczyć się z książek i sprawdzić praktycznie przy działającej pompie ciepła. Wydaje mi się, że aby pisać artykuły techniczne o pompach ciepła, najpierw należy posiadać gruntowna wiedzę z zakresu podstaw chłodnictwa i termodynamiki, później kilka lat praktykować jako serwisant i dopiero wówczas dzielić się swoją wiedzą w sposób rzetelny i zgodny z prawdą, a przede wszystkim, zgodny z podstawami lewo-bieżnych obiegów termodynamicznych. Pozdrawiam Jasiek
Napisano

Rzeczywiście jest tu błąd, w parowniku ciśnienie nie wzrasta. Następuje to dopiero w sprężarce. Jednak proszę pamiętać, że na tym etapie (za skraplaczem, przed sprężarką) następuje już wzrost temperatury czynnika roboczego. Oczywiście względnie nieduży, rzędu 5 K. Zasadniczy wzrost temperatury następuje oczywiście dzięki sprężeniu czynnika (kilkadziesiąt K).

Natomiast sama zasada działania zaworu rozprężnego jest dość prosta. Jego przymknięcie powoduje, że do parownika trafia mniejsza ilość czynnika roboczego, spada przy tym jego ciśnienie i temperatura parowania. Jednak proszę pamiętać, że taka regulacja sposobu funkcjonowania ma swoje granice. Jeżeli nasza instalacja po stronie dolnego źródła nie będzie w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości ciepła do parownika, pompa nie będzie mogła pracować.

  • 2 lata temu...
Napisano
Po 2 latach eksploatacji nie polecam. Ubiegła lekka zima zostawiła pozytywne wrażenia ,obecna z temp. -20 st.C już mieszane.Pompa większa niż zalecana nie dała rady ogrzać domu ,trzeba było posiłkować się grzejnikami elektrycznymi. Brak prądu(2 godz.)sterownik pompy zgłupiał i potem 2 dni nie działał. Wezwany serwis gwarancyjny (Panas...)uruchomił pompę ale nic nie poradził na brak jej wydajności tylko skasował za przegląd i uruchomienie. Sąsiad ma folie grzewcze i żadnych problemów z działaniem nie działaniem...ustawia temperaturę i ma to co chce(jak jest prąd). Jak grzanie elektryczne to tylko folie albo kocioł żadnych mechanicznych wynalazków.
Napisano (edytowany)
42 minuty temu, Gość niko napisał:

Po 2 latach eksploatacji nie polecam. Ubiegła lekka zima zostawiła pozytywne wrażenia ,obecna z temp. -20 st.C już mieszane.Pompa większa niż zalecana nie dała rady ogrzać domu ,trzeba było posiłkować się grzejnikami elektrycznymi. Brak prądu(2 godz.)sterownik pompy zgłupiał i potem 2 dni nie działał. Wezwany serwis gwarancyjny (Panas...)uruchomił pompę ale nic nie poradził na brak jej wydajności tylko skasował za przegląd i uruchomienie. Sąsiad ma folie grzewcze i żadnych problemów z działaniem nie działaniem...ustawia temperaturę i ma to co chce(jak jest prąd). Jak grzanie elektryczne to tylko folie albo kocioł żadnych mechanicznych wynalazków.

Panasonic był marką łał w latach 80 tych dostępną w Pewexach i Baltonach . Jak się kupuje modny sprzęt dla łosi  za 3 krotnie zawyżoną cenę w stosunku do jakości bazując na mitach przeszłości to tak jest, Brawo Ty. 

Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Napisano

A u mnie niemiecka powietrzna pompa ciepła od 12 lat działa bez zarzutu i bez przeglądów (teraz dopiero zamówiłem pierwszy przegląd). Dom jest nagrzany do 23*C (tak lubi rodzina). Żadnych awarii, usterek. Jedyny problem to sterownik zewnętrzny (w mieszkaniu) którym się dziwnie steruje, ale producent wprowadził już nowszy (kiedyś wymienię) - za to bez problemów można wszystkie ustawienia łatwo przeprowadzić na panelu na samej pompie. Różnica temperatury wewnątrz domu między dniem (grzanie) a nocą (pompa nie pracuje) wynosi 0,5 do 1 *C - budynek wysokoenergooszczędny ale nie pasywny.

 

Jeżeli w domu NIKO zrobiło się zimno to :

- instalacja grzewcza została źle wyliczona lub wykonana, albo

- dom jest zbyt słabo zaizolowany,  lub

- trzeba dołożyć wentylację mechaniczną z rekuperatorem, bo tradycyjna zbyt wyziębia.

Napisano
4 minuty temu, Mat.1-2-3 napisał:

A u mnie niemiecka powietrzna pompa ciepła od 12 lat działa bez zarzutu i bez przeglądów (teraz dopiero zamówiłem pierwszy przegląd). Dom jest nagrzany do 23*C (tak lubi rodzina). Żadnych awarii, usterek. Jedyny problem to sterownik zewnętrzny (w mieszkaniu) którym się dziwnie steruje, ale producent wprowadził już nowszy (kiedyś wymienię) - za to bez problemów można wszystkie ustawienia łatwo przeprowadzić na panelu na samej pompie. Różnica temperatury wewnątrz domu między dniem (grzanie) a nocą (pompa nie pracuje) wynosi 0,5 do 1 *C - budynek wysokoenergooszczędny ale nie pasywny.

 

Jeżeli w domu NIKO zrobiło się zimno to :

- instalacja grzewcza została źle wyliczona lub wykonana, albo

- dom jest zbyt słabo zaizolowany,  lub

- trzeba dołożyć wentylację mechaniczną z rekuperatorem, bo tradycyjna zbyt wyziębia.

Jakiej marki PC?

  • 4 tygodnie temu...
Gość Tomek
Napisano
Przez okres 5 lat było raczej spokojnie i drogo, w 6 roku awaria sprężarki bez przyczyny zewnętrznej i potencjalne koszty w okolicy 8 tys. zł , gdzie tu jest kalkulacja nie wiem, porządna Niemiecka jakość i miała działać 20 lat !!!. Super !!!! i pozdrawiam innych użytkowników.
Napisano
Dnia 14.02.2021 o 22:40, Gość niko napisał:

Po 2 latach eksploatacji nie polecam. Ubiegła lekka zima zostawiła pozytywne wrażenia ,obecna z temp. -20 st.C już mieszane.Pompa większa niż zalecana nie dała rady ogrzać domu ,trzeba było posiłkować się grzejnikami elektrycznymi. Brak prądu(2 godz.)sterownik pompy zgłupiał i potem 2 dni nie działał. Wezwany serwis gwarancyjny (Panas...)uruchomił pompę ale nic nie poradził na brak jej wydajności tylko skasował za przegląd i uruchomienie. Sąsiad ma folie grzewcze i żadnych problemów z działaniem nie działaniem...ustawia temperaturę i ma to co chce(jak jest prąd). Jak grzanie elektryczne to tylko folie albo kocioł żadnych mechanicznych wynalazków.

Moim zdaniem trzeba na taki wypadek zamontować UPS z dużym prądem rozruchowym - na start pompy po tym "ogłupieniu" sterownika. Nie dać mu zgłupieć. Poza tym pompy ciepła powinny mieć na wszelki wypadek nagrzewnicę - to przecież nic innego jak grzejnik tyle, że w obiegu pompy. Inna sprawa, że do podtrzymania "krążenia" przy poborze 2kW przez 2 godziny trzeba raczej agregatu niż bufora. Bufor nie da rady lub jeśli da to jego koszt na te 2 godziny w roku będzie zbyt duży. I znowu będzie narzekanie, że za pompe wydałem tyle i tyle, a tu jeszcze jakimiś UPSami trzeba się wspomagać :)

  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Mam pompę ciepła 10 lat.Po 6ciu latach wymiana sprężarki 10tys.zł.Teraz ciągłe wybicia,szczególnie podczas mrozów. Kompletny brak servisantów.Mieszkam na Śląsku a serwis w Zielonej Górze.Jeden na całą Polskę.Chodzi o firmę p.c Heliotherm. Pompy wysokiej klasy ,ten który motował nie żyje,firma wrocławska sprzedaje pompy,powinna mieć serwis a nie ma.Katastrofa.
  • 9 miesiące temu...
Napisano
Cóż, pompa IVT 17 kw powietrzna. Niezawodna! Każdy sezon to pewna awaria, usterka - można na niej polegać pod tym względem. Co ciekawe zawsze nawala gdy mają iść tęgie mrozy. Ratuje mnie gaz dwa razy droższy niż w tamtym roku. OMIJAJCIE IVT lub BOSH, który to ma teraz IVT. Pompę mam 6 lat - masakra, najgorszy zakup i inwestycja w moim domu.
  • 9 miesiące temu...
Napisano
Ja tez nie polecam. Miała być bezobsługowa i prawie taka jest poza ciągłymi awariami. Pompa gruntowa steibel. Ciagle coś trzeba naprawiać. Albo Wyłącza się i nie pokazuje żadnych błędów. Serwisant mam wrażenie niestety nie posiada odpowiedniej wiedzy. Czasami wydaje mi się ze wiem więcej od niego. Sama ustawiłam odpowiednie grzanie bo on nie potrafił tego zrobić. Porażka nie dość ze wydajesz kupę pieniędzy to jeszcze nie możesz liczyć na profesjonalny serwis. A to niestety świadczy tez o firmie.
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Radzę omijać pompy Alpha innotec. Do sprzedaży każda firma monterska super. Serwisować nie ma komu. Jak się coś zepsuje to części ściągają z Niemiec. Dramat. Pompy bez serwisu. Ostrzegam.
Gość Instalator
Napisano
W pompie ciepła może się zepsuć np. sprężara, wtedy klękniesz.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Od dołu folia paroizolacyjna bezpośrednio pod płyty g-k, chociaż jeżeli zaraz nad nimi jest OSB to i tak para wodna zbytnio przez nią nie przejdzie. Bardziej mnie zastanawia całość od góry, bo skuteczność wentylacji przestrzeni z wełną będzie bardzo słaba, gdy zostawimy 2 cm poziomej szczeliny pomiędzy wełną i płytą OSB, płyty też rozsuniemy po 2 m. Bezpieczniej byłoby od góry ułożyć deski i pomiędzy nimi zrobić odstępy po 2 cm. Płyty to jest jednak duża ciągłą powierzchnia. 
    • Po pierwsze, skoro to podłoga na legarach to jak wygląda sprawa z konstrukcją i izolacją tej podłogi? Ile tam jest lub będzie izolacji? Czy rurki mają być zalane w warstwie jastrychu? Po drugie, skoro w tej łazience jest dość chłodno to czym jest teraz ogrzewana? Jakimś grzejnikiem? Na ile gorąca woda do niego trafia? Wtedy będzie można ocenić jaką ma moc. Po trzecie, mam nadzieję, że podłogówka ma tu uzupełniać ogrzewanie grzejnikiem, nie je całkowicie zastąpić? Bo prawdopodobnie w takiej słabo izolowanej łazience nie będzie w stanie tego zrobić. Ta łazienka jest mała, powierzchni z podłogówką będzie tam więc ok. 1,5 m2. Nawet naprawdę mocno grzejąca podłoga (jak na podłogówkę) nie odda więc do pomieszczenia więcej jak ok. 200-300 W mocy. To mało, jako jedyne źródło ciepła się nie sprawdzi. Przy okazji, dlaczego nie zaplanowano ogrzewania pod prysznicem? Po czwarte, nie wiem czy warto w takiej łazience męczyć się z robieniem wodnej podłogówki. Efekt ciepłej podłogi z powodzeniem zapewniłaby tam elektryczna mata pod płytkami. 
    • Tego nie wiem, ale kiedyś wydawało mi się, że pozyskiwanie drewna wyłącznie zimą wynikało raczej z cyklu rocznego życia na wsi, po prostu w pozostałych porach roku nikt nie miał na to czasu, ale kiedy dorastałem wujek wyprowadził mnie z błędu. Owszem, czasem zdarzało się pozyskiwać drzewa w innych porach roku, były przecież wiatrołomy po burzach, czasem jakieś drzewo było nagle potrzebne na jakiś gospodarczy plot, ale takiego, letniego drewna nikt nie stosował na elementy konstrukcyjne. Zima ma jeszcze tę zaletę, ze szkodniki wtedy śpią i drewno z zimowej obróbki daje gwarancje, ze nie zostało zarobaczone w drodze z lasu przez tartak do odbiorcy. A suche, odkorowane drewno już nie jest tak przystępne dla robactwa.
    • Podobno nawet faza księżyca miała znaczenie, ale jakie, to sam z ciekawości chciałbym się dowiedzieć. Nasze krokwie są z poszczególnych klocków, czyli nie tak jak teraz, że tnie się z jednego grubego na kilka krokwi, tylko nasze są po prostu cienkie z oflisem, są takie co mają niewięcej niż 10cm średnicy, a mimo to dachówkę betonową przez jakieś 60 lat utrzymały. Po zamontowaniu okna dachowego musiałem podciąć dosłownie 1-2cm na długość pół metra, bo płyta GK by nie weszła. I tak sobie myślę, 5 minut roboty. Cieliśmy te 3 krokwie chyba z 3 godziny i jeden łańcuch musieliśmy wymienić na świeżo zaostrzony, bo nie brał już w ogóle. Te krokwie dokończyły mi tą piłę, która za swojego żywota ścięła chyba z 50 kubików. Sprzęgło się rozleciało. Poskładałem, ale na następny raz przy gałęziach już był amen. Jak teraz wkręcałem haki pod płyty, to wkrętarkę trzeba było mocno trzymać. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Na marginesie wspomnę, że kiedyś drzewo na budowę było ścinane wyłącznie w zimie, inaczej mówiąc w okresie kiedy ustawało krążenie soków wewnątrz drzewa. I tylko takie drewno było używane. Oczywiście, dzisiaj tej zasady nikt nie przestrzega, ale jeśli ktoś będzie to czytał i przygotowywał się do budowy, to polecam o tym pamiętać. Stolarze i cieśle mówili, ze drewno zimowe ma lepszą jakość niż to z okresu wegetacji. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...