Skocz do zawartości

Cieknący komin


Recommended Posts

Napisano (edytowany)
Witam,
mam problem z kominami (albo teraz już tylko z jednym kominem).
Kominy w domu nowo postawionym, systemowe z Leiera. Ponad dachem otynkowane, na to siatka i tynk taki mozaikowy, żywiczny. Jeden komin wentylacyjny ( 4 kanały), drugi tak samo i dodatkowo kanał spalinowy przy nim. Dach kryty blacho-dachówką, okucia porządnie zrobione, czapa kominowa dosyć szeroka - ekipa była solidna.
Po pierwszej większej ulewie, jakiś miesiąc temu, okazało się, że kominy ciekną, przy jednym woda skądś przedostawał się do środka i skapywała sobie po membranie w stronę rynny a przy drugim skapywała z widocznego z poddasza tynku i kapała na strop. Dekarze byli raz, przejechali silikonem dekarskim, ale ciekło ponownie. Przyjechali po raz kolejny w sobotę, uszczelnili także silikonem, dokładnie tym razem dociskając palcem w miejscu, gdzie okucie z blachy wcina się w elewacje. Stwierdzili bowiem, iż mogła sobie woda gdzieś tam znaleźć jakąś szparkę, pomiędzy tymi drobnymi kamyczkami, w miejscu styku z obróbką. Wczoraj lało porządnie i byłem zobaczyć co i jak. Jakże ucieszyłem się, kiedy okazało się, że w tych miejscach jest już sucho.
Ale pojawił się nowy problem: spory zaciek na pustaku systemowym, poniżej już membrany, widoczny z poddasza. Wychodził z miejsca, gdzie wystaje idąca od góry siata i styropian, tak zaraz pod tymi, na samym rogu. Dodam, iż jest to w miejscu, gdzie idą kanały wentylacyjne, więc odpada teoria o dostawaniu się wody przez ten chromoniklowy wylot w kanale dymowym...
Jak to możliwe, że dotychczas w tym miejscy nic się nie pojawiało, a po uszczelnieniu przez dekarzy silikonem jeszcze raz obróbki, teraz pojawia się taki zaciek?
Czy ktoś może mi pomóc i naprowadzić na źródło przecieku?
Dzisiaj wieczorem postaram się wrzucić jakieś zdjęcie...
pozdrawiam i byłbym wdzięczny za ew sugestie

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Edytowano przez kajloren (zobacz historię edycji)
Napisano
Czy masz 100% pewności, że jest dobrze otynkowany? Czy aby na pewno nie zostały małe szpary? Bo jeśli tak to przy deszczu z wiatrem "wbija" Ci wodę. Ja tak miałem, że kominy "piły" wodę fugami pomiędzy klinkierem.
Napisano
jak ma nie cieknąć jak widać ewidentnie fuszerę dekarzy!
Widzicie membranę odstająca od komina? Tam musi być tez zrobione dobre opierzenie z membrany na wzór kołnierza przy oknie dachowym.
A gdzie ten silikon konkretnie wciskali ci fachmany? bo nie łapie jak piszesz
Cytat

dokładnie tym razem dociskając palcem w miejscu, gdzie okucie z blachy wcina się w elewacje.

.
Opierzenie z blachy powinno byc na wcinkę w mur (w komin) a wszelaki silikon to wieczny nie będzie. Ma nie cieknąć bez żadnego silikonu.
I założę się że powyżej kominów nie dali rynienki odprowadzającej poza obrys komina.
Jakie masz pokrycie dachowe?
Zrób fotki o ile masz taką możliwość jak to wygląda pod pokryciem wokół komina oraz widok opierzenia na zewnątrz z każdej strony a w szczególności od góry komina.
Napisano (edytowany)
Zrobię zdjęcia dzisiaj i wrzucę wieczorem lub jutro rano.
Pokrycie z blachodachówki Ruukki Adamante. Okuciem wcinali się oczywiście w komin i w tym właśnie miejscu wcinki położyli silikon (podczas prac i teraz po moim telefonie, że ciekło). Teraz już nie cieknie tam, gdzie poprzednio, ale pojawił się ten zaciek widoczny na zdjęciu...
Co do rynienki do odprowadzenia wody poza komin, to chyba rzeczywiście nie ma czegoś takiego. Kropinos czy jakoś tak się to nazywa...
dzięki za uwagi i do później
pozdrawiam Edytowano przez kajloren (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Zrobię zdjęcia dzisiaj i wrzucę wieczorem lub jutro rano.
Pokrycie z blachodachówki Ruukki Adamante. Okuciem wcinali się oczywiście w komin i w tym właśnie miejscu wcinki położyli silikon (podczas prac i teraz po moim telefonie, że ciekło). Teraz już nie cieknie tam, gdzie poprzednio, ale pojawił się ten zaciek widoczny na zdjęciu...
Co do rynienki do odprowadzenia wody poza komin, to chyba rzeczywiście nie ma czegoś takiego. Kropinos czy jakoś tak się to nazywa...
dzięki za uwagi i do później
pozdrawiam


Chodzi o rynienka jak poniżej na rysunku. Co prawda obrazek przedstawia okno dachowe ale nad kominem tez powinna być taka rynienka.
__b_okna-dachowe-rys3.jpg
A poniżej masz pokazane jak powinna być wykonana obróbka komina membrana dachową. U Ciebie takiej obróbki nie ma, widać to na fotkach.
7c0040585fa10774_1051463.jpg

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
    • Zwróć uwagę na ten fragment tekstu   Znajdziesz takie?
    • tak poproszę o taka rozpiskę, podoba mi się opcja gaszenia wszystkiego z łóżka 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...