Skocz do zawartości

Średnia powierzchnia domu


Recommended Posts

Napisano
W temacie Dom parterowy czy piętrowy? (https://forum.budujemydom.pl/Dom-parterowy-czy-pietrowy-t27658.html) pojawił się ciekawy wątek dotyczący średniej powierzchni domów.
Poniższe dane pokazują, jak odmiennie to wygląda w różnych krajach Europy: http://www.demographia.com/db-intlhouse.htm
W Polsce za wygodny przyjmuje się dom o powierzchni przynajmniej 120-150 m kw., co stawia nas w europejskiej czołówce. Np. w Anglii buduje się prawie dwa razy mniejsze domy. Ciekawe, prawda?
Napisano
Trzeba to uściślić bardziej, bo na przykład w Danii mierzy się domy/ mieszkania po obwodzie zewnętrznym. Do tego do powierzchni użytkowej wlicza się wszystkie skrytki, tarasy, balkony, piwnice, nawet szopki.

Moje 126 m2 po polsku będzie mieć max 100 m2
Napisano
Cytat

W temacie Dom parterowy czy piętrowy? (https://forum.budujemydom.pl/Dom-parterowy-czy-pietrowy-t27658.html) pojawił się ciekawy wątek dotyczący średniej powierzchni domów.
Poniższe dane pokazują, jak odmiennie to wygląda w różnych krajach Europy: http://www.demographia.com/db-intlhouse.htm
W Polsce za wygodny przyjmuje się dom o powierzchni przynajmniej 120-150 m kw., co stawia nas w europejskiej czołówce. Np. w Anglii buduje się prawie dwa razy mniejsze domy. Ciekawe, prawda?




Też sie już kiedyś nad tym zastanawiałem. Moze to dlatego, że Polacy zazwyczaj budują domy na całe zycie, a na zachodzie ludzi stać na to, żeby co jakiś czas je zmieniać - w zalezności od aktualnych potrzeb.
Gość arturo72
Napisano (edytowany)
Cytat

Też sie już kiedyś nad tym zastanawiałem. Moze to dlatego, że Polacy zazwyczaj budują domy na całe zycie, a na zachodzie ludzi stać na to, żeby co jakiś czas je zmieniać - w zalezności od aktualnych potrzeb.


Domy na całe życie to nie problem i nie powód że w Polsce buduje się ogromne kolumbryny bo za takie uważam domy ponad 150m2. Główny powód to domy wielopokoleniowe czyli również dla dzieci i dzieci dzieci co jest moim zdaniem bezsensem icon_smile.gif
Ja też zbudowałem na całe życie i 118m2 dla dwoch dziadków jest aż nadto i nawet dla 4 osób(2+2)byłoby ok. Edytowano przez arturo72 (zobacz historię edycji)
Napisano
No właśnie o to mi chodziło - buduje się na zapas, bo najpierw w domu mieszka kupa ludzi, a potem robi się puuuuuusto.
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Według zasłyszanej przeze mnie teorii, ciasno w domu jest gdzieś tak przez 15 lat. Potem dzieci powoli wyfruwają z gniazda, a rodzice najczęściej zostają sami...
  • 1 miesiąc temu...
  • 5 miesiące temu...
Napisano (edytowany)
Dnia 5.05.2016 o 17:44, Budujemy Dom - podstawa domu napisał:

Np. w Anglii buduje się prawie dwa razy mniejsze domy. Ciekawe, prawda?

ale w Polsce wiele domów jest wielopokoleniowych a w Anglii jest inaczej.

A w Skandynawii mają raczej po 260 m2....

Poza tym zależy, czy masz dom tylko do typowego mieszkania, czy też np. jeszcze jakąś pracownię, warsztat, siłownię itp.

Trzeba mieć dom  na włąsne potrzeby - niektorym wystarczy funkcja pokoju hotelowego....

a w stabilności stałości osiedlenia osobiście widzę pozytywy - osobiste, społeczne, nawet patriotyczne, kulturowe

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Napisano

W Polsce budowało się domy wielopokoleniowe, nawet jeszcze pod koniec ubiegłego stulecia i te domy stoją prawie puste bo na dużej powierzchni mieszkają tylko rodzice bo dzieci wybyły.

W USA domy mają kilkaset m2 p.u. i u nich jest to normalka.

Napisano

W mieście emeryt może dorobić do emerytury (a te będą w okolicy 1500 i niżej, pomijając misiów systemu biorących po 8, 15 tys. na mc - ale ci zazwyczaj nawet składek nie płacą), wynajmując pokoje, lub parter np. na usługę -  to tak a propos nadmiaru powierzchni.  To czasem będzie jedyny ratunek przed wyzbyciem się domu rodzinnego w raczej bezlitosnym systemie.

Napisano
5 minut temu, zenek napisał:

W mieście emeryt może dorobić do emerytury (a te będą w okolicy 1500 i niżej, pomijając misiów systemu biorących po 8, 15 tys. na mc - ale ci zazwyczaj nawet składek nie płacą), wynajmując pokoje, lub parter np. na usługę -  to tak a propos nadmiaru powierzchni.  To czasem będzie jedyny ratunek przed wyzbyciem się domu rodzinnego w raczej bezlitosnym systemie.

Nie rozumiem jaki ma to wspólny mianownik z  tematem o średniej wielkości domu?

Napisano
Dnia 22.01.2017 o 18:18, mhtyl napisał:

W Polsce budowało się domy wielopokoleniowe, nawet jeszcze pod koniec ubiegłego stulecia i te domy stoją prawie puste bo na dużej powierzchni mieszkają tylko rodzice bo dzieci wybyły.

Luźny ale praktyczny - nawiązałem do ww cytatu. Poza tym - co to znaczy "duża powierzchnia". Do pewnego czasu wolno było budować do 110m2 (22om2) - to nie jest duża powierzchnia. A potem różnie bywało - "duża powierzchnia" to też racze mało ostre określenie - jak i "średnia pow." :D

Rozpatrujemy ogólne za i przeciw większemu lub mniejszemu domowi - też nieoczywiste !

Napisano
3 minuty temu, zenek napisał:

Luźny ale praktyczny - nawiązałem do ww cytatu. Poza tym - co to znaczy "duża powierzchnia". Do pewnego czasu wolno było budować do 110m2 (22om2) - to nie jest duża powierzchnia. A potem różnie bywało - "duża powierzchnia" to też racze mało ostre określenie - jak i "średnia pow." :D

Rozpatrujemy ogólne za i przeciw większemu lub mniejszemu domowi - też nieoczywiste !

Pojęcie wielkości średnia, mała, duża tyczy się średniej wielkości domu dla danego regionu czy np kraju, bo w Polsce średnia pow. domu będzie inna aniżeli w Anglii czy Szwecji, analogicznie ma się to do  wieku ludzi, w każdym kraju średnia długość życia jest inna. Co do wielkości że wolno było budować domy do 110 m2 p.u. pierwsze słyszę.

Dnia 5.05.2016 o 17:44, Budujemy Dom - podstawa domu napisał:

W temacie Dom parterowy czy piętrowy? (https://forum.budujemydom.pl/Dom-parterowy-czy-pietrowy-t27658.html) pojawił się ciekawy wątek dotyczący średniej powierzchni domów.
Poniższe dane pokazują, jak odmiennie to wygląda w różnych krajach Europy: http://www.demographia.com/db-intlhouse.htm
W Polsce za wygodny przyjmuje się dom o powierzchni przynajmniej 120-150 m kw., co stawia nas w europejskiej czołówce. Np. w Anglii buduje się prawie dwa razy mniejsze domy. Ciekawe, prawda?

 

Napisano
5 minut temu, mhtyl napisał:

Co do wielkości że wolno było budować domy do 110 m2 p.u. pierwsze słyszę.

No co ty - za PRL był taki przepis. Dodatek był taki, że dla niektórych zawodów dodawano jeszcze trochę powierzchni.

Stąd masz takie "znormalizowane" powierzchnie domów z tego okresu!

Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, zenek napisał:

No co ty - za PRL był taki przepis. Dodatek był taki, że dla niektórych zawodów dodawano jeszcze trochę powierzchni.

Stąd masz takie "znormalizowane" powierzchnie domów z tego okresu!

z domami bywało różnie , ale mieszkania określane były sztywno , z tego co mi dzwoni nauczyciele mieli jakieś metrowe dodatki

Edytowano przez MTW Orle - osuszanie budynków (zobacz historię edycji)
Napisano
2 godziny temu, zenek napisał:

No co ty - za PRL był taki przepis. Dodatek był taki, że dla niektórych zawodów dodawano jeszcze trochę powierzchni.

Stąd masz takie "znormalizowane" powierzchnie domów z tego okresu!

Wiesz że dzwoni tylko nie wiesz w którym kościele. Nie było ograniczeń metrażu jeśli chodzi o budowę domów jednorodzinnych. Te 110 mkw brało się dlatego jeżeli ktoś korzystał z kredytu bankowego to banki mialy taki przepis że mogły kredytować tylko te 110 mkw powierzchni użytkowej. Na początku mojej pracy wv budownictwie pod koniec lat 70 obniżaliśmy sufit w dwóch pomieszczeniach na poddaszudomu jednorodzinnego na wysokość 1,8 m by zakwalifikować je jako pomieszczenia gospodarcze . Było to oczywiście przed wizytą urzędników banku, którzy bardzo skrupulatnie mierzyli powierzchnie pomieszczeń. Jeśli chodzi zaś o nauczycieli to rzeczywiście jak to nazywano przysługiwała im tzw. dodatkowa izba w mieszkaniu.

Napisano
19 minut temu, janusz13 napisał:

Na początku mojej pracy wv budownictwie pod koniec lat 70 obniżaliśmy sufit w dwóch pomieszczeniach na poddaszudomu jednorodzinnego na wysokość 1,8 m by zakwalifikować je jako pomieszczenia gospodarcze .

Dobrze piszesz - ale było też wygodnie brać kredyt bo był tani - nawet na 05, potem 1 a potem 3% i Państwo takich wolało, niż samodzielnych ("podejrzanych").

To coś ci powiem - na powiększenie powierzchni był lepszy kruczek - wystarczyła odpowiednia powierzchnia okien, tak myśmy wtedy zrobili  - ale mało kto o tym wiedział . 

Ale też wystarczyło jeśli sie nie mylę, obniżyć do ok. 220cm tzw. przyziemie - ale to nie byl komfortowy wymiar  - chociaż był taki wizjoner Le Corbusier, który takie wysokości przewidywal w części mieszkania.

Na szczęście to wszystko historia...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Mam duży problem a mianowicie muszę wypełnić otwór w suficie o głębokości ok 25-20 cm kotwą chemiczną najszczelniej jak się da. Aplikacja może odbyć się od dołu do góry...inaczej sie nie da. Dzióbek do aplikacji ma dlugość 10-15 cm  czyli zostanie pusta przestrzeń 10-15 cm .Jak to zrobić wg Was, żeby wcisnąć tę masę najdalej jak się da, najlepiej do samego końca pod górę. Myślałem, żeby jakimś kołkiem tam to wcinąć ale możnaby jakoś ten "dzióbek " przedłużyć ....? To taka nietypowa sytuacja, co radzicie ?Jakies pomysły ?    Drugie pytanie - czy znacie jakaś kotwę chemiczną dedykowaną do sufitów , dachów ? właśnie z dłuższym "dzióbkiem" do aplikacji? Czy wystarczy zwykła z marketu budowlanego? Aczkolwiek patrzyłem tam to bieda straszna  o doradztwie nie wspominam, bo co jeden sprzedawca to lepsze "porady" daje ...
    • Rozumiem że się niecierpliwisz, ale mnożenie tematów nie ma sensu. Ten pierwszy został zauważony przez tych którzy są na forum w weekendy, ale pewnie nikt nie czuje się na siłach, aby odpowiedzieć. Ja też Ci nie podpowiem, bo znam się na ogrzewaniu podłogowym elektrycznym, a prąd - jak wiadomo - płynie równo dobrze zarówno z górki jak i pod górkę, więc analogii z wodą tu nie ma.  Pewnie dopiero w poniedziałek pojawią się specjaliści.
    • Hej, Obecnie jestem na etapie elektryki w budynku (SSZ + wod-kan gotowy). Na przełomie lipca/sierpnia zaplanowane mamy tynki i rekuperacje. W sierpniu chcemy się zająć podłogówką. Nasuwa nam się kilka technicznych pytań, może któryś z kolegów koleżanek byłby w stanie podpowiedzieć. Kilka kwestii na temat budynku poniżej. - Dom na płycie z poddaszem użytkowym - Na parterze gotowa podłoga na wysokości 24 cm - w pomieszczeniach mieszkalnych panale winylowe, a w łazience, kotłowni i kuchni płytki - Na poddaszu gotowa podłoga na wysokości 19 cm - w pomieszczeniach mieszkalnych panale winylowe, a w łazience płytki - Podłogówka we wszystkich pomieszczeniach - Wylewka anhydrytowa 5cm   Moje pytania: 1) Sporządziłem małą tabelkę z grubościami styropianu jakie chciałbym zastosować. Czy grubość jaką zostawiłem na wykończenie podłogi jest wystarczająca? Czy grubości styropianu można dobrać jakoś optymalniej? 2) Z racji tego, że w niektórych pomieszczeniach będą panele, a w niektórych płytki, grubość styropianu będzie się różnić między nimi. W jaki sposób prowadzi się rurki od ogrzewania podłogowego pomiędzy takimi pomieszczeniami, bo podejrzewam, że trzeba uniknąć spadków itp. Czy rurki do tych pomieszczeń prowadzi się w warstwie styropianu?   3) Czy biorąc pod uwagę punkt 2, na etapie podłogówki muszę wykonać jakąś dodatkową przerwę dylatacyjną między tymi pomieszczeniami? Czy tym zajmują się już posadzkarze?   4) W jaki sposób ułożyć styropian przy klatce schodowej na poddaszu? Czy zakończyć układanie w jakiejś odległości od krawędzi schodka/krawędzi klatki? Tak aby umożliwić lepsze zakotwiczenie barierek?   Z góry dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam 
    • Hej, Obecnie jestem na etapie elektryki w budynku (SSZ + wod-kan gotowy). Na przełomie lipca/sierpnia zaplanowane mamy tynki i rekuperacje. W sierpniu chcemy się zająć podłogówką. Nasuwa nam się kilka technicznych pytań, może któryś z kolegów koleżanek byłby w stanie podpowiedzieć. Kilka kwestii na temat budynku poniżej. - Dom na płycie z poddaszem użytkowym - Na parterze gotowa podłoga na wysokości 24 cm - w pomieszczeniach mieszkalnych panale winylowe, a w łazience, kotłowni i kuchni płytki - Na poddaszu gotowa podłoga na wysokości 19 cm - w pomieszczeniach mieszkalnych panale winylowe, a w łazience płytki - Podłogówka we wszystkich pomieszczeniach - Wylewka anhydrytowa 5cm   Moje pytania: 1) Sporządziłem małą tabelkę z grubościami styropianu jakie chciałbym zastosować. Czy grubość jaką zostawiłem na wykończenie podłogi jest wystarczająca? Czy grubości styropianu można dobrać jakoś optymalniej?   2) Z racji tego, że w niektórych pomieszczeniach będą panele, a w niektórych płytki, grubość styropianu będzie się różnić między nimi. W jaki sposób prowadzi się rurki od ogrzewania podłogowego pomiędzy takimi pomieszczeniami, bo podejrzewam, że trzeba uniknąć spadków itp. Czy rurki do tych pomieszczeń prowadzi się w warstwie styropianu?   3) Czy biorąc pod uwagę punkt 2, na etapie podłogówki muszę wykonać jakąś dodatkową przerwę dylatacyjną między tymi pomieszczeniami? Czy tym zajmują się już posadzkarze?   4) W jaki sposób ułożyć styropian przy klatce schodowej na poddaszu? Czy zakończyć układanie w jakiejś odległości od krawędzi schodka/krawędzi klatki? Tak aby umożliwić lepsze zakotwiczenie barierek?   Z góry dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam    
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...