Skocz do zawartości

Wystające szyny z podłogi - problemy z nową wylewką


Recommended Posts

Napisano
Witajcie,
zwykle nie piszę po forach bo jest na nich tyle wiedzy, że wystarczy szukać. Jednakże tym razem muszę sięgnąć po Waszą poradę.

Remontuję kuchnię + pokój (który ma być salonem).

Niestety stara wylewka była popękana i jakiś 1cm za wysoko w porównaniu do reszty pomieszczeń, więc postanowiłem ją skuć i dać nową, a przy okazji wstawić tam ogrzewanie podłogowe. Skuwanie poszło w miarę sensownie, niestety nie spodziewałem się zobaczyć tego co zobaczyłem.
Otóż po skuciu wylewki i zebraniu trocin mieszanych z wapnem, ukazały się wystające ze stropu na 6-7 cm dwuteowniki stalowe (szyny). Wiedziałem że strop jest na szynach, ale spodziewałem się że będzie on zalany (zabudowany) do wysokości szyn tak jak to było na strychu. Niestety tak nie jest co rodzi moje następujące problemy:

1. Szyny tylko w jedną stronę są w miarę poziomo, w drugą na niecałych 4mb jest 3 cm różnicy. Po wstępnym mierzeniu wychodzi, że im bardziej do ściany zewnętrznej to szyny idą w górę. Gdybym wyrównał poziom nowej wylewki do reszty pomieszczeń (a tak chcę zrobić), to ta najbliższa ściany zewnętrznej szyna nie zakryje się wylewką. Wyjdzie albo na styk albo nawet 2-3mm będzie wystawać.
Gdyby tu miały być położone panele podłogowe, to raczej nie miałbym obaw. Ale przy płytkach obawiam się pękania w miejscach szyn, tymbardziej nie zalanych powyżej ich wysokości, a jeszcze z podłogowym ogrzewaniem wstawionym.

2. Podłogówka też jest skomplikowana, bo nie ma całej ładnej powierzchni, tylko pętle trzeba by rozkładać pomiędzy szynami. Pomysły mam 2 na opanowanie tego:
a) tyle pętli ile "niecek" między szynami
b) 1 pętla ale z tylu "ślimaków" ile "niecek" między szynami

Zastanawiam się który lepszy.

3. Ostatnio wpadł znajomy fachowiec, i powiedział że skoro są kaloryfery to można by podłogówkę wpiąć w powrót z kaloryfera. Z tego co zrozumiałem, to miałoby to wyglądać w taki sposób, że rozcinamy obecny powrót z kaloryfera, a w powstałe miejsce wpinamy się z pętlą podłogówki. Czyli powrót z kaloryfera szedłby przez podłogówkę i dopiero potem wracał do obiegu.

Czy takie podłączenie byłoby poprawne i działałoby sensownie? Obawiam się zbyt wysokich temperatur na wejściu podłogówki, bo: kaloryfery są stare żeliwne a piec jest na paliwa stałe i czasem może przez nieuwagę do 70 stopni na piecu temperatura może skoczyć. A druga sprawa, to prawdopodobnie przy wpięciu podłogówki w powrót stracę grawitację na kaloryferach, czy dobrze myślę ?


Pozdrawiam i liczę na pomoc.
Napisano
O ogrzewaniu podłogowym przy takiej instalacji i podłodze to zapomnij. Przy utrzymaniu istniejącego poziomu podłogi nie ma miejsca na ułożenie izolacji pod rurami grzewczymi, a instalacja grawitacyjna absolutnie nie może współpracować z podłogówką.
Napisano (edytowany)
Cytat

Witajcie,
zwykle nie piszę po forach bo jest na nich tyle wiedzy, że wystarczy szukać. Jednakże tym razem muszę sięgnąć po Waszą poradę.

Remontuję kuchnię + pokój (który ma być salonem).




Rozumiem, że to jest podłoga na gruncie ?? Czy pomieszczenia między piętrami ?

Jak na gruncie to szyny możesz ponacinać i zrobić przejścia dla podłogówki
Na piętrze to bym radził się kogoś "miejscowego" doradzić - aczkolwiek sądzę że dałoby radę - o ile rozpiętość nie jest jakaś powyżej 6 metrów - ale zaznaczam, nie znam obciążenia tego stropu ! Można miejsca przecięte wzmocnić dospawając poniżej jakieś płaskowniki.

Przejście z grzejnika na podłogówkę:
1) nie wiem czy moze ta sama woda płynąć w podłogówce ( układ otwarty/naczynie wzbiorcze )
2) temperatura - ja bym pomyślał o termostacie
PS
Instalacja opisana tutaj Edytowano przez Draagon (zobacz historię edycji)
Napisano
Draagon ma rację a ty kolego woxy niestety nie napisałeś co to za strop, ale obawiam się, że pod nim jeszcze coś jest (parter lub piwnica).

Jeśli tak to nie robiłbym na Twoim miejscu podłogówki, bez porządnego przeliczenia wytrzymałości stropu - chyba, że robisz jakieś lekkie ogrzewanie (lekki system).

Co do wpięcia podłogówki za grzejnikiem - musisz się zastanowić czy jest sens mieszać ogrzewanie podłogowe z grzejnikami - jakie jest ich zdanie - dogrzewanie?
Jeśli tak to sensowniej jest połączyć je równolegle tak, żeby dało się np. zakręcić grzejnik w celu obniżenia temperatury lub odkręcić w celu podniesienia temp. pomieszczenia.
Można zasilać również szeregowo, tak jak piszesz ale wtedy raczej pojedyncze pętle i nie o takiej temp.
(ale nie w układzie grawitacyjnym tak jak to masz w tej chwili)

Jeśli mówimy o grzejnikach w zupełnie innych pomieszczeniach to w ogóle jest to inna bajka.

Musisz też zastanowić się jak będziesz zasilał grzejniki.
Możesz zasilać je niskotemperaturowo albo możesz użyć zaworu czterodrogowego mieszającego.

Najlepiej jakbyś narysował jak u Ciebie wygląda obecna instalacja c.o. bo tak to można wymyślać.

Piszesz o układzie grawitacyjnym.
Jeśli chcesz taki zostawić, to nie będzie to prosta sprawa. Takie układy mieszane często źle działają.
Można bawić się w wydzielanie obwodów, osobne pompki itd.
Można zastosować wymiennik płytowy i zrobić oddzielną instalację z pompą dla ogrzewania podłogowego.

Zacząć trzeba od porządnego projektu, a podłogówkę i tak trzeba policzyć.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Na czarno zaznaczyłem haki rynnowe, typ nakrokwiowy, to one będą podtrzymywać rynnę. Na czerwono zaś obróbki blacharskie. Na czerwono zaś obróbki blacharskie. Zastępuje się je czasem pasami papy, ale to mniej trwałe rozwiązanie.
    • W jakich warunkach mierzone? Przecież te wartości są zmienne, zależą chociażby od warunków atmosferycznych i nawet pory dnia. W normalnych warunkach, tym bardziej za lasem, tam winien być najwyżej dochodzący pomruk, do którego organizm ludzi szybko się przyzwyczaja i po kilkunastu minutach przestaje słyszeć i reagować. 
    • Cześć Wszystkim! Znalazłem idealny dom dla mnie, ale jest problem z hałasem, jakieś 150 metrów od domu za lasem (las zaznaczony na zielono) jest droga powiatowa. W domu jest w porządku, ale na działce, szczególnie od strony lasu, gdzie jest taras, kiedy przejeżdża głośniejszy samochód np. tir, hałas dochodzi do 57dB (35 kiedy nic nie jedzie - mierzone apką w telefonie) i to jest za dużo tzn. ten dzwięk mocno zakłóca spokój i irytuje. Na załączonym rysunku widać granicę działki, na której można postawić ogrodzenie. Jak widać z zaznaczonych punktów wysokościowych teren działki jest w wyrównany do około 10m za domem, po czym zaczyna się las i spadek, tzn. granica działki od strony hałaśliwej drogi (50m od domu) jest już 3 m poniżej poziomu domu, a sama droga 7m poniżej poziomu domu.   Zastanawiam się, czy i jaka jest możliwość wyciszenia go na własną rękę. Powiedzcie proszę, czy da się (przynajmniej mniej więcej) policzyć, jak wysokie miałoby być to ogrodzenie i o ile wygłuszyłoby działkę?
    • Najlepiej zwrócić się w tej sprawie do producentów styropapy. Oni mają takie tematy rozpracowane. Ja kiedyś miałem styczność z producentem płyty warstwowej i oni nawet w folderach reklamowych wyjaśniali takie różne niuanse, jak montaż okien, drzwi, rynien i wszelkich takich detali. Dlatego myślę, że u innych będzie podobnie.
    • Zgadza się, kierownik ma to wszystko nadzorować. I bierze za to odpowiedzialność.  Pytanie, od którego zaczął się cały wątek, zrozumiałem tak, że autor pytał jakie są możliwości wykonania szalunku w takiej sytuacji. Chodziło mi o pokazanie, że nie musi to być nic przesadnie trudnego. Osobiście skłaniałbym się właśnie ku podwieszeniu deskowania do belek i podparciu go stemplami. Pod względem wykonawczym nie jest to trudne. Ale całość prac ma z założenia nadzorować fachowiec na miejscu. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...