Skocz do zawartości

Właściwości szkła


Recommended Posts

Napisano
Budowie domu, który wykorzystuje przeszklenia często towarzyszą obawy o to, czy jego wnętrze będzie wystarczająco komfortowe: czy szkło nie przyczyni się do nadmiernego wychłodzenia zimą i przegrzewania latem? Czy zapewni odpowiedni poziom wytłumienia hałasu dochodzącego z zewnątrz i ochronę przed negatywnym działaniem promieni UV?
A Wy, na jakie właściwości nowoczesnego szkła zwracacie szczególną uwagę?
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

..A Wy, na jakie właściwości nowoczesnego szkła zwracacie szczególną uwagę?


Jak widać brak zainteresowania. Ogromna część klientów uważa że okno to okno, a szyba to już szczególnie. Wszędzie taka sama.
A czym się mogą różnić? To może zaczniemy od najprostszej cechy widocznej na pierwszy rzut kobiecego oka:
efekt brudnych firanek. Co wpływa na barwę szkła?
Napisano
Cytat

A Wy, na jakie właściwości nowoczesnego szkła zwracacie szczególną uwagę?





Chciłabym, żeby producenci okien masowo zaczeli stosować samoczyszczące się szkło w masowej produkcji
Napisano
Cytat

Chciłabym, żeby producenci okien masowo zaczeli stosować samoczyszczące się szkło w masowej produkcji


To chyba nie tyle problem masowości (czyli ceny) co skuteczności takiego rozwiązania. Ale dlaczego? to zostawmy dla pana eksperta, bo może ja coś pokręcę w wyjaśnianiu sprawy.
Napisano
Cytat

Korzyści

Szkło samoczyszczące nie wymaga tak częstego mycia jak szkło klasyczne. Co nie oznacza, że szkło samoczyszczące w ogóle nie wymaga konserwacji. Czyszczenie odbywa się w dużej mierze „siłami natury” – dzięki działaniu promieni ultrafioletowych i deszczu, co bardzo zmniejsza wysiłek związany z myciem szyb. Jednakże to nie jedyna korzyść wynikająca z zastosowania samoczyszczącego szkła. Posiada ono również szereg innych korzyści, takich jak:

Mniejsza częstotliwość czyszczenia – okno pozostaje czyste na dłużej
Łatwiejsze mycie – do szkła przywiera mniej kurzu i zanieczyszczeń
Oszczędności – obniżenie kosztów mycia okien
Idealne szkło do trudno dostępnych miejsc – np. dachów
Dożywotnia trwałość powłoki – wystarcza na cały okres eksploatacji okna
Ochrona środowiska – mniejsze zużycie wody i detergentów

Napisano
z cytatu:
"Czyszczenie odbywa się w dużej mierze „siłami natury” – dzięki działaniu promieni ultrafioletowych i deszczu "
Pozwoliłem sobie zaznaczyć najważniejszą kwestię. A teraz poobserwuj swoje okna w deszczowe dni i sama oceń, jak dokładnie krople obmyły by Twoje okna... icon_smile.gif
Nie twierdzę że nie daje nic. Ale myli się ten, co myśli, że nie będzie musiał myć okien. Zgodzę się z jednym - może być łatwiej.
Napisano
I o to by w życiu było łatwiej przede wszystkim chodzi

Cytat

Mniejsza częstotliwość czyszczenia – okno pozostaje czyste na dłużej
Łatwiejsze mycie – do szkła przywiera mniej kurzu i zanieczyszczeń
Idealne szkło do trudno dostępnych miejsc – np. dachów

  • 10 miesiące temu...
Napisano
Cytat

Budowie domu, który wykorzystuje przeszklenia często towarzyszą obawy o to, czy jego wnętrze będzie wystarczająco komfortowe: czy szkło nie przyczyni się do nadmiernego wychłodzenia zimą i przegrzewania latem? Czy zapewni odpowiedni poziom wytłumienia hałasu dochodzącego z zewnątrz i ochronę przed negatywnym działaniem promieni UV?
A Wy, na jakie właściwości nowoczesnego szkła zwracacie szczególną uwagę?



Odświeżę temat z uwagi na fakt, że obecnie dużo mówi się o energooszczędności z oczywistych względów. Bywa tak, że przegrody przeszklone stanowią w wybranych projektach znaczną część elewacji. Dlatego też producenci szkła, i oczywiście okien, muszą podjąć również to wyzwanie i sprostać wymaganiom rynku etc.

Ja osobiście zwracam uwagę na współczynnik U przeszklenia. Jest to obecnie jeden z wiodących "chwytów" w procesie informowania klienta.
Świadomość konsumenta rośnie bo zmienia się sam proces informowania. Dlatego też dużo mówi się o przegrzewaniu pomieszczeń (przeważnie poddasza) i sposobach na ograniczenie tego zjawiska. Tu też producenci pakietów szybowych mają swoja istotną rolę. Mówię o szkłach - ANTISUN i REFLEX. Są to oczywiście nazwy umowne, czesto uwzględniane w pakietach szybowych.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Ja mam zawsze mieszane uczucia odnośnie szyb odbijających lub pochłaniających promieniowanie słoneczne. Na nasłonecznionej elewacji latem - bardzo dobrze, bo pomieszczenie mniej się nam nagrzewa. Ale za to zimą? Co z zyskami ciepła od słońca? Przecież je tracimy.
W pierwszym rzędzie wybierałbym szkło o dobrej przepuszczalności i starał się zapewnić oknom osłony: szerokie okapy dachu, markizy, rolety, zieleń przed oknami. Dopiero jeżeli to niemożliwe, sięgałbym po różne odmiany szkła antisol.
Odnośnie innych parametrów oszklenia, polecam dopytać o współczynnik Lt - przepuszczalności światła przez pakiet szybowy. Generalnie w pakietach 3-szybowych jest on siła rzeczy niższy ale rodzaj szkła też ma duże znaczenie. A niski współczynnik Lt (np. ok. 60%) to mniej światła w pomieszczeniach.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Cytat

Ja mam zawsze mieszane uczucia odnośnie szyb odbijających lub pochłaniających promieniowanie słoneczne. Na nasłonecznionej elewacji latem - bardzo dobrze, bo pomieszczenie mniej się nam nagrzewa. Ale za to zimą? Co z zyskami ciepła od słońca? Przecież je tracimy.
W pierwszym rzędzie wybierałbym szkło o dobrej przepuszczalności i starał się zapewnić oknom osłony: szerokie okapy dachu, markizy, rolety, zieleń przed oknami. Dopiero jeżeli to niemożliwe, sięgałbym po różne odmiany szkła antisol.
Odnośnie innych parametrów oszklenia, polecam dopytać o współczynnik Lt - przepuszczalności światła przez pakiet szybowy. Generalnie w pakietach 3-szybowych jest on siła rzeczy niższy ale rodzaj szkła też ma duże znaczenie. A niski współczynnik Lt (np. ok. 60%) to mniej światła w pomieszczeniach.



To ma chyba dopiero znaczenie przy dużych przeszkleniach i do tego przy orientracji powierzchni przeszklonych od nasłonecznionych stron świata. Niech się martwią zarządcy przeszklonych biurowców bo taki Kowalski to chyba ma inne zmartwienia - raczej myśli o ogrzewaniu zimą niż o przegrzewaniu latem.
  • 4 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny. Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...