Skocz do zawartości

czy jest na sali weterynarz?


Recommended Posts

Napisano
Założyłam ten temat , bo mam nadzieję, że jest wśród nas kilka osób które mogłyby wspomóc doraźnie radą w sytuacjach awaryjnych dotyczących zdrowia naszych czworonogów.


Ja znalazłam się dziś w takiej sytuacji i proszę o radę .
Mam psa- Fidusia . Ponieważ uszkodził sobie ścięgno w pięcie - dwa tygodnie temu wet założył mu gips na łapę. Od wczoraj pies jest niespokojny i dyszy .... na dziś miałam umówioną wizytę .... pojechałam . Lekarz zdjął mu gips .... pies bardzo panikował , więc nie obejrzałam tej łapy z pośpiechu - ufałam, że weterynarz obejrzał i wszystko jest ok .
Po przyjechaniu do domu zauważyłam, ze pies nadal dyszy , jest niespokojny i zawzięcie liże tą łapę .... obejrzałam i zamarłam ....
cała łapka jest czerwona , są widoczne podskórne wylewy - jakby duże krwiaki po wewnętrznej stronie łapy(uda) , a na kolanie ma zdartą skórę - jedną wielką ranę z której cieknie krew . Zmierzyłam gorączkę - 40,2 st, czyli podwyższona .
Miałam w domu Bepanthen plus krem - posmarowałam łapkę i zawinęłam bandażem .
Niestety lecznica już jest zamknięta ..... co mogę jeszcze zrobić?
czy dobrze zrobiłam smarując mu łapkę ? zostawić tak?
Kurcze .... może ktoś doradzi?
Napisano
na samiuśkim południu poszukałbym prywatnego weterynarza. Ktoś by przyjął przecież. To są chyba wrażliwi ludzie skoro leczą zwierzęta.
A pies sobie ten opatrunek co zrobiłaś, i tak będzie ściągał chcąc lizać swoją łapkę...
Napisano
  Cytat

na samiuśkim południu poszukałbym prywatnego weterynarza. Ktoś by przyjął przecież. To są chyba wrażliwi ludzie skoro leczą zwierzęta.

Rozwiń  


weterynarze są tylko prywatni .... problem w tym, że w pobliżu nie mam lecznicy całodobowej ...... przerabiałam to już nie raz ..... te które ogłaszają się jako całodobowe po zbadaniu sprawy okazuje się, że podana jest komórka do weterynarza a kiedy zadzwonisz to nie ma nikogo w lecznicy , a dojazd weta na żądanie kosztuje jakieś chore kwoty ....
niestety - moje zadoopie to nie Warszawa gdzie jest tysiącpięćset lecznic całodobowych .....

Napisano
  Cytat

nie doprecyzowałem. Prywatny czyli chodziło mi o takich którzy mają gabinet u siebie w domu, a nie przyjmują w lecznicach.

Rozwiń  


Mam jeden taki ... 12 kilometrów..... dzwoniłam- niestety wet wyjechał ....
Rano zawiozę Fida do weta w mieście .... nie mam innej opcji ...
Napisano
  Cytat

a tego co to zrobił nie możesz dorwać?

Rozwiń  


lecznica czynna do 20 .... jak wróciłam do domu i zauważyłam sytuację, to już było grubo po 20 , w lecznicy nikogo nie było , a wet nie odbiera komórki ......
pozostaje jutro rano jechać ......
Fido nie krwawi mocno .... nie na tyle, żeby mógł się wykrwawić ..... po prostu boję się żeby zakażenie mu się nie wdało ....
zdjął sobie bandaż i wylizuje łapę.....
Napisano
  Cytat

to dziadowi się nagraj, że go ścigniesz, łącznie z kosztami, bo tylko na to reagują sk...

Rozwiń  


nagrałam się już wcześniej ..... echo ....

Fidowi temperatura nie rośnie ...... nie dyszy .... śpi ..... byle do jutra ....

Napisano
brak słów po prostu icon_sad.gif
mi w takich wypadkach /dzieci i zwierzęta/ to nóż sam w kieszeni się otwiera icon_evil.gif

Daga - daj znać co z Fidusiem jak już będziesz wiedzieć
Napisano
No masz icon_evil.gif icon_eek.gif .Bardzo Daga Ci współczuje, ale znam ten ból nie może być za długo dobrze zawsze się musi coś spier.... Trzymaj się , dobrze że to zauważyłaś.Biedny Fiduś icon_sad.gif
Napisano
jestem ... po nie przespanej nocy .... Fido miał w nocy wysoką temperaturę ..... bardzo spuchła mu noga - jak dotknę to jest taka gorąca jakbym żelazka dotykała , podeszło ropą .... nie wygląda to dobrze , nie wiem czy nie ma zakażenia ..... w nocy dałam mu pół czopka pyralginy bo widziałam, ze bardzo go to boli .....
na dodatek Kaśka wieczorem zgłosiła bol gardła, a w nocy do tego gorączka i wymioty - angina jak nic ....
chyba się sklonować muszę ..... Fido ważniejszy bo w gorszym stanie - jadę teraz z Fidem , a potem o 13 po pracy z Kaśką....
masakra jakaś.....
Napisano
byłam .... obejrzeli ..... leki dali przeciwzapalne , antybiotyk, przeciwbólowe , wyjaśnili że gdyby tego nie lizał to by nie rozmemłał ... choć szczerze wątpię czy by się rozeszło po kościach widząc w jakim stanie łapa była wieczorem .... icon_rolleyes.gif
ma teraz taki bajerancki kołnierzyk w żółte łapki .... w poniedziałek do kontroli .... smarować mogę tą maścią która posmarowałam wczoraj , bo ma działanie odkażające ... w razie gorączki pyralginka ....
znaczy żyć będzie ....


  Cytat

Daga, głowa do góry, mam podobny problem ze swoim wilczurem, też jest po operacji i zaraz jadę na kontrolę.

Rozwiń  


no to kciuki trzymam , labas ... coby wszystko było ok .... icon_smile.gif
Napisano
  Cytat

Córa tylko wystraszona, a żona jeszcze bardziej.

Rozwiń  



jeeeezuuuuu .... dobrze , że nic im się nie stało ..... na pewno wystraszone ... mam nadzieję, że się nie zrazi i będzie chciała nadal prowadzić ...
Maciek - TEN samochód? icon_eek.gif
Napisano
  Cytat

Ja dzisiaj mam pecha, pół godziny temu córka rozwaliła mi samochód icon_evil.gif

Rozwiń  

no to pecha ciąg dalszy. Rozpieprzyłem rękę jak fiks na budowie. Z robotą na kilkanaście dni mogę się pożegnać.

Ale co tam, żeby psiakom nic nie było. Zawsze miałem słabość do zwierzaków.
Napisano
  Cytat

no to pecha ciąg dalszy. Rozpieprzyłem rękę jak fiks na budowie. Z robotą na kilkanaście dni mogę się pożegnać.

Rozwiń  


ja pierdziu .... to coś to robił? w krajzege włożyłeś?icon_eek.gif

ciekawe kto następny ..... fatum jakieś ?
Napisano
elutek ..... boszszsszz ..... nie gadaj .... icon_sad.gif
chodźcie do piernicznikowa ..... obiecuję, że nic więcej oprócz włączenia pieca i zrobienia kurczaka w piekarniku robić nie bede ino grzecznie siedzieć na doopie ... i innym radze to samo ....
Napisano
  Cytat

elutek ..... boszszsszz ..... nie gadaj .... icon_sad.gif
chodźcie do piernicznikowa ..... obiecuję, że nic więcej oprócz włączenia pieca i zrobienia kurczaka w piekarniku robić nie bede ino grzecznie siedzieć na doopie ... i innym radze to samo ....

Rozwiń  


no właśnie, usunę ten post, miało być przecież o zwierzątkach...
Napisano
  Cytat

ja pierdziu .... to coś to robił? w krajzege włożyłeś?icon_eek.gif

Rozwiń  

cieśle poprosili mnie o pomoc. Miałem trzymać stempel (taki rozsuwany - rura w rure). Niestety wyślizgnął się (spory ciężar był u góry) skurczybyk, i wsuwając się z powrotem, wciągnęło mi kilka cm skóry razem z mięskiem icon_biggrin.gif. Ręka granatowa, ze sporego kawałka skóry na dłoni strzępy.
Z drugiej strony, szybciej jestem w domu icon_razz.gif
Napisano
  Cytat

cieśle poprosili mnie o pomoc. Miałem trzymać stempel (taki rozsuwany - rura w rure). Niestety wyślizgnął się (spory ciężar był u góry) skurczybyk, i wsuwając się z powrotem, wciągnęło mi kilka cm skóry razem z mięskiem icon_biggrin.gif. Ręka granatowa, ze sporego kawałka skóry na dłoni strzępy.
Z drugiej strony, szybciej jestem w domu icon_razz.gif

Rozwiń  


toś se narobił ..... icon_rolleyes.gif
skoro jesteś wcześniej w domu i Ci sie nudzi to chodź na piernicznikowo pogadać..... icon_smile.gif
tutaj wróćmy do zwierzątek ..... może się jeszcze komuś ten wątek przyda .... do prośby o pomoc czworonogom ...
Napisano
  Cytat

i jak tam Fido? lepiej troszkę? icon_rolleyes.gif

Rozwiń  


masakra z tym psem ......
w kołnierzu - jak w zbroi - jeno leży i łypie oczami na lewo i prawo ... nie chodzi bo się boi ....panikarz z Niego straszliwy - jak z każdego faceta icon_mrgreen.gif
jak Go dziś puściłam bez kołnierza na dwór coby się załatwił - i spuściłam Go z oczu dosłownie na niecałą minutę to se tą łapę wylizał - tak se lizał, że ma dziurę do kości na pięcie .... icon_eek.gif icon_evil.gif
wzięłam mu to potraktowałam maścią .....
cały czas ma gorączkę .... kole 39 - u psa niby niewielka , ale jest .....
jutro do kontroli .....
  • 2 miesiące temu...
Napisano
U mnie 2godziny trwało, ale zależy od wagi. Weterynarz stawiał na 3 godziny. Kot ma leżeć na płasko, na boku, głowa wyprostowana bo może się zadławic. W zeszłym tygodniu była kastrowana dzika furia teściowej(sliczny rudy) i obudził sie po ponad 2 godzinach.
Napisano
Oszołomione były cały dzien i senne. Miały mało inwazyjna kastracje bo to kocury i jakimś magicznym "laserowym" nozem robioną. Pozdrawiam kociaka ciepło.
Napisano
no niestety u mojego Rudego nie był to rutynowy zabieg ..... tylko ratujący życie .....
także sytuacja nie jest standardowa , bo jest chory na kocią białaczkę - FeLv i ma bardzo osłabiony organizm .... lekarz przygotowywał mnie na to, że może nie wybudzić się z narkozy ....
zrobiłam wszystko co mogłam .... teraz tylko czekać.....
minęły ponad 2 godziny - nie wybudził się jeszcze ..... icon_sad.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sprawdzona metoda zabezpieczenia domu z bala przed UV bez efektu żółknięcia. Używam zestawu OSMO: WR Aqua 4001, 429 Naturalny Efekt i 420 UV-Ochrona – daje świetny, surowy wygląd i trwałość. Pełny opis tutaj: [link]
    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...