Skocz do zawartości

stare rozwiązania w nowych domach


Recommended Posts

Cytat

Rzecz gustu i nie pasuja do kazdego wnetrze. Osobiscie mi sie nie podobaja a akumulacje ciepla mozna zrobic i w nowoczesnym komunku icon_smile.gif




Dokładnie jest to rzecz gustu,dlatego w temacie zaznaczyłam, < dla miłośników >

Nową rzecz może mieć praktycznie każdy,ale rzeczy stare ( sprzed iluś tam dekad lub stuleci )dodają wnętrzu niepowtarzalności,którą to nie można kupić w żadnym sklepie
Link do komentarza
Urządzenie i proces stary jak świat.
Ale...
Rozważałem go na poważnie.
Będę korzystał z kogeneratora. Wlewanie biopaliwa jest łatwiejsze jak pilnowanie generatora holcgazu.
Ciekawe ile na jeden raz trzeba by tego paliwka "nastawić", żeby proces był ciągły...
Bilans energetyczny jest na +. Znaczy - może zadziałać...
Adam M.
Link do komentarza
Cena wytworzenia z reguły uzalezniona jest od składu komponentów ....
A można wytwarzać z różnych..


Kto wie może takie "paliwo" będzie kiedyś wykorzystywane do ogrzania domów

Np. cena za litr fabrycznego spirytusu ,bez nałożonych akcyz i innych podatków wynosi około 2 złote.

Czy nie ekologicznie byłoby takim "paliwem" ogrzewać domy ?
Link do komentarza
Zapytam syncia.
Ma kumpli korzystających z paliwa rakietowego...
Adam M.

"Czy nie ekologicznie byłoby takim "paliwem" ogrzewać domy ?"
Toż właśnie dlatego to rozważam!
Mam takie nadmiary ciepła, ze żarłoczny energetycznie proces destylacji jest pokrywany z naddatków.
Dla mnie to by było i ciepło i światło i chłód (lodówka) - bo kogeneracja to prąd i ciepło.

Adam M.
Link do komentarza
Cytat

Cena wytworzenia z reguły uzalezniona jest od składu komponentów ....
A można wytwarzać z różnych..


Kto wie może takie "paliwo" będzie kiedyś wykorzystywane do ogrzania domów

Np. cena za litr fabrycznego spirytusu ,bez nałożonych akcyz i innych podatków wynosi około 2 złote.

Czy nie ekologicznie byłoby takim "paliwem" ogrzewać domy ?



w tej cenie kupię każdą ilość i już do grzania nic mi nie trzeba / u nas "biopaliwo" można dostać po 8-9zł/
Link do komentarza
U mnie musiałoby to iść jakoś tak:
Trociny od zaprzyjaźnionego stolarza (60mb w linii prostej) do baniaka, potem rozwałka celulozy na te prostsze "ozy" i start fermentacji.
Wyniki z poprzednio przeprowadzonego procesu do zbiornika (baku).
Start kogeneracji co znaczy wodę (z bloku) o temperaturze minimum 82stC - do destylary a potem w obieg grzewczy (podłogowe).
Destylat do magazynu.
Prąd jest stale, ciepło też (tyle, że chyba zacznę grzać sąsiedni budynek...), tak, że przy świeczce pracować się nie będzie.
Cykl byłby 2-3 tygodniowy (w zależności od zastosowanej kultury tych mikrobów).
Raz wytworzony zapas (efekt dobrej dniówki) powinien zabezpieczyć 2-3 tygodnie.

To właśnie trzeba policzyć, co zrobię w wolnej chwili.
Wyjdzie 1000 litrów zacieru co tydzień czy nie?

Adam M.
Link do komentarza
Ja dobrze zrozumiałam wywód teoretyczny to...
proces chłodzenie byłby sprężony z podłogówką też?
( żeby destylat sie skraplał musi być schłodzony,co powoduje znaczne podgrzanie chłodziwa - woda ,tą ogrzaną wode podłączamy tymczasowo do naszego CO )

I w tym przypadku powstał by metanol, więc doustnie nie nadający sie do zasilenia energetycznego organizmu icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Niestety, wszędzie pompki...
Tyle, że drożdżami pędzone a to w kieszeni nie boli! icon_biggrin.gif
W zależności od grubości ocieplenia - to proces destylacji byłby prawie "przeźroczysty" energetycznie.
Grzejesz wodą z bloku ( i ew. spalinami) zaczyn do odparowania alkoholi.
Z par pobierasz ciepełko do obiegu podłogówki/bufora.
Praktycznie, wodą z bloku/spalin grzejesz podłogówkę/bufor.
Reszta jest jakby "po drodze" jak kawałek dość pogiętej rurki! icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Byłby chyba pierwszy taki system, bo nie spotkałem!
(Ciekawe kto i na jakich targach teraz nagrodę za ten pomysł weźmie...)
icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Adam M.
Link do komentarza
Takie coś znalazłem...

Alkohol zamiast benzyny
Źródło: www.drewnozamiastbenzyny.pl

W 1872 gdy Otto opracował pierwszy silnik spalinowy, nie znano jeszcze ropy naftowej i technologii jej rafinacji. Dlatego paliwem dla jego silnika był właśnie 90-95% spirytus. Silnik forda T przewidziany był do pracy na benzynie, spirytusie lub ich mieszance. Okazuje się, że alkohol jest bardzo dobrym paliwem do silników benzynowych a nawet silników diesla.

W dzisiejszych czasach zastosowanie alkoholu etylowego (etanolu) jako paliwa silnikowego jest bardzo mało popularne, głównie ze względu na relatywnie niskie ceny ropy naftowej i jej pochodnych. Wynikają one między innymi z tego, że do wytworzenia litra spirytusu konieczne jest zużycie od 8400 do 11200 kJ energii. Wartość opałowa czystego alkoholu etylowego to tylko 60% wartości opałowej benzyny. To kolejny powód, dla którego alkohol nie jest popularnym paliwem silnikowym.

Ale oprócz wad, alkohol ma też kilka zalet. Podstawową jest wysoka odporność na spalanie detonacyjne (stukowe), czyli wysoka liczba oktanowa. Oznacza to możliwość spalania nawet w wysilonych silnikach. Drugą jest wysokie ciepło parowania, przez co odparowanie alkoholu w komorze spalania przed spaleniem skutecznie chłodzi silnik.

Przerobienie silnika benzynowego na zasilanie alkoholem etylowym jest bardzo proste. Wymaga praktycznie tylko przeróbki gaźnika i ewentualnie zwiększenia kąta wyprzedzenia zapłonu. Modyfikacja gaźnika (a konkretnie powiększenie jego dysz) konieczna jest ze względu na to, że do spalenia alkoholu potrzeba mniej powietrza niż do spalenia benzyny (wynika to z tego, że w skład cząsteczki alkoholu wchodzi jeden atom tlenu). Z tego względu bez przeróbki gaźnika otrzymywana z niego mieszanka paliwowo-powietrzna byłaby zbyt uboga dla poprawnej pracy silnika.

Alkohol może być również paliwem do silnika diesla, o ile zapewni się właściwe smarowanie dysz wtryskiwaczy, na przykład poprzez mieszanie alkoholu z niewielką (5-20%) ilością oleju roślinnego lub innego.

Alkohol można wykorzystywać samodzielnie ale również mieszać go z innymi paliwami. O ile jednak w sytuacji stosowania go do domieszek należy wykorzystać alkohol etylowy pozbawiony wody (spirytus min. 99,5%), to zawartość kilku procent wody nie jest szkodliwa w żaden sposób, gdy alkohol jest jedynym paliwem. W wyniku destylacji można otrzymać mieszaninę o zawartości alkoholu maksimum 96%, resztę wody trzeba usunąć innymi metodami, na przykład przy zastosowaniu wapna (CaO tworzy z wodą nierozpuszczalny w alkoholu Ca(OH)2).

Etanol jest oczywiście biopaliwem tak długo, jak wyprodukowany jest z biomasy. Nie jest to jednoznaczne, bowiem można go również otrzymać z ropy naftowej, np. przez katalityczne uwodornienie etylenu. Proces ten jest tańszy niż fermentacja a następnie destylacja. Więcej na ten temat w artykule Biopaliwa nie są ,,bio''?
Więcej: ,,The Manual for the Home and Farm Production of Alcohol Fuel"
Więcej: Artykuł Alcohol fuel w serwisie Wikipedia
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Jeśli rurka jest zamurowana, otulina jest zbędna... Ta otulina zabezpiecza przed kondensacją pary wodnej na tej rurce, jeśli biegnie gdzieś tuż pod powierzchnią ściany lub na zewnątrz,,. można zamurować i w otulinie... Na ciepłej wodzie otulina pozwala na mniejsze straty ciepła i wydaje się potrzebniejsza...
    • dzięki za opinie @podczytywacz, dawka wiedzy tym bardziej kogoś z doświadczeniem, zawsze mile widziana. Nie mniej jednak jak coś wydaje mi się zdecydowanie lepszym rozwiązaniem to idę w to, koszt w tym wypadku jest drugorzędny. Takie moje działania(z zewnątrz może wydawać się na wyrost) ma też drugie dno, chcę to z robić w ten sposób żeby nauczyć się tego na przyszłość, ponieważ liczę na to, że ta wiedza przyda mi się w przyszłości...jeżeli wszystko pójdzie pomyślnie.  Okej dalsza część w 1/2", natomiast w większości materiałach spotkałem się, że dają otuline również dla zimnej wody hmmm.     @podczytywacz więc liczę na podzielenie się wiedzy z rozdzielaczy
    • Ta sprawa nie jest tak do końca ściśle określona w przepisach. Trzeba też uwzględnić pewną praktykę, która się wytworzyła.   Przede wszystkim zawsze wymagane jest sporządzenie opinii geotechnicznej. Mamy na to konkretny przepis, który zawiera Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz.U. 2012 poz. 463)   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną   W przypadku domów jednorodzinnych najczęściej sporządza ją projektant budynku lub projektant dokonujący adaptacji projektu gotowego. Z zastrzeżeniem, że najczęściej stosuje się tu coś co można nazwać najniższym poziomem wymagań. Wynika to ze specyfiki domów jednorodzinnych, czyli zwykle obiektów zaliczanych do tzw. pierwszej kategorii geotechnicznej. Mówiąc w ogromnym skrócie, są one niewielkie i o prostej konstrukcji, posadowione na gruntach nośnych, jednorodnych i przy poziomie wód gruntowych poniżej poziomu posadowienia (proste warunki gruntowe). Teraz pojawia się pytanie na jakiej podstawie w takich sytuacji projektant ma określić kategorię geotechniczną konkretnego obiektu (domu)? W cytowanym powyżej rozporządzeniu zakres wymaganej dokumentacji różnicuje się przede wszystkim ze względu na kategorię obiektu budowlanego. Zgodnie z zasadą, że im trudniejsze warunki gruntowe i/lub bardziej skomplikowany obiekt, tym i wymagany zakres dokumentacji jest większy. Znajdziemy tam ogólny zapis:   § 4. 4 Kategorię geotechniczną całego obiektu budowlanego lub jego poszczególnych części określa projektant obiektu budowlanego na podstawie badań geotechnicznych gruntu, których zakres uzgadnia z wykonawcą specjalistycznych robót geotechnicznych.   Swoiste doprecyzowanie stanowi tu kolejny przepis:   § 6. 2. Dla obiektów budowlanych pierwszej kategorii geotechnicznej zakres badań geotechnicznych może być ograniczony do wierceń i sondowań oraz określenia rodzaju gruntu na podstawie analizy makroskopowej. Wartości parametrów geotechnicznych można określać przy wykorzystaniu lokalnych zależności korelacyjnych.   Najwyraźniej jednak powyższy zapis należy traktować jako zalecenie, nie zaś „sztywny” wymóg. Tym bardziej, że w przypadku obiektów zaliczanych do pierwszej kategorii geotechnicznej nie ma wymogu przedstawienia dokumentacji z przedstawionych badań. Wróćmy tu do § 7. 1., który należałoby interpretować wraz z kolejnymi punktami:   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną. 2. W przypadku obiektów budowlanych drugiej i trzeciej kategorii geotechnicznej opracowuje się dodatkowo dokumentację badań podłoża gruntowego i projekt geotechniczny. 3. W przypadku obiektów budowlanych trzeciej kategorii geotechnicznej oraz w złożonych warunkach gruntowych drugiej kategorii wykonuje się dodatkowo dokumentację geologiczno-inżynierską, zgodnie z  przepisami ustawy z  dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. Nr 163, poz. 981).   W związku z tym wytworzyła się praktyka, w której projektant zawsze sporządza opinie geotechniczna, lecz w przypadku pierwszej kategorii geotechnicznej nikt nie wymaga od niego przedstawienia w tej opinii dokładnych danych na temat gruntu. Danych wziętych chociażby z opisu i interpretacji odwiertów. Projektant przecież i tak bierze za to wszystko odpowiedzialność, a ostatecznie kieruje się swoją wiedzą i doświadczeniem. To całkiem rozsądne, bo w praktyce w takich prostych przypadkach rozbudowane badania nie są do niczego potrzebne. Trzeba zachować umiar, rozsądek i pewną proporcję nakładów i korzyści. Ponadto projektant jest często w stanie sporo wywnioskować już po takich robotach jak zrobienie wykopów pod szambo, przyłącze wodociągowe czy wiercenie studni.  
    • Dlatego sugeruję najpierw użycie farby separacyjnej.
    • Witam,  z początkiem października złożyłem wniosek o wydanie warunków zabudowy na dom jednorodzinny z garażem w bryle budynku. Dostałem informację z gminy, że decyzja zostanie wydana do 31.03.2025 (ze względu na dużą ilość wniosków spowodowanych zbliżającymi się zmianami). Zastanawiam się teraz jakie mam opcje aby w przyszłości móc postawić jednak też garaż wolnostojący/ budynek gospodarczy. Wolałbym poczekać teraz na tą decyzję która ma zostać wydana do końca marca. Czy później mogę zmienić warunki zabudowy, tak aby postawić garaż wolnostojący? jeżeli tak to za pomocą jakiego wniosku? i czy jeżeli zmiana warunków zabudowy nastąpi po 1 stycznia 2026 to czy warunki z automatu będą miały tylko 5 lat ważności? i jeszcze pytanie ile trwa sama zmiana warunków zabudowy (w internecie jest napisane miesiąc, ale aktualnie na warunki zabudowy w mojej gminy trzeba czekać 5 miesięcy, a teoretycznie mają na to 3 miesiące). Z góry dziękuję za informację :) 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...