Skocz do zawartości

Wstęp do pompy ciepła "tymi ręcami" zrobionej


adam_mk

Recommended Posts

Witam
Zamierzam popełnić pompę ciepła. Zbieram różniste klocki i czytam i robię eksperymenty.
Ani bezpośrednie parowanie, ani glikolowa, ani powietrzna.
Będę grzał się lodem!

Z własnego ujęcia pobiorę około 1m3 wody na dobę i zrobię z niej lód.
Lód spławię burzowcem.
Ciepełko wpuszczę w podłogówkę.
Z 1m3 jest go około 93kWh (energii/pracy). To niemało.
Taka konstrukcja nazywa się "łuskarka do lodu". (to wtedy, gdy potrzebny lód a ciepło jest odpadem).

Rozpocząłem prace....
Trochę je przyspieszył przypadek - padła mi lodówka.
Poczytałem ile się dało, pomyślałem....
Pokolebałem nią a potem - według wszelkich zdobytych danych i w związku z poczynionymi obserwacjami - dałem jej z pięć solidnych kopniaków wprost w sprężarkę!
Siedzę i czekam na efekty.
Rokowania - dobre!
Zawieszony zaworek chyba się odwiesił, bo kratki coraz cieplejsze a wewnątrz coraz zimniej!
Zawieszenie zaworka zwiastuje jej bliski zgon (jak wyczytałem) ale na razie chyba zadziałała.
Za jakie 3 godziny będę miał pewność.
Jest na R600a (izobutan) co jest bardzo bliskie propanu(R290), który planuję.
Jakby się wściekła z powodu jakiej nieszczelności, to zatkam dziurę, napuszczę propanu i zobaczę co i jak.
Jak się nie wścieknie - to co?
Budować następną z tych klocków co się kurzą?

Zobaczymy jak kij popłynie...

Adam M.
Link do komentarza
Jak szukałem szkła wodnego, to znalazłem na jakiejś stronie fajne rzeczy. Szkło wodne okazało się nieprzydatne, teoretycznie, bo wytrąca sole ze starych murów, jak sie dowiedziałem. Na budowaniu się nie znam, ale czytać umiem, czasami nawet ze zrozumieniem, wiec głupie pomysły czasem mam. Szkoda tylko, że po angielsku tak trochę kiepsko, bo mam materiały miedzy innymi dot. płyt fundamentowych, a nie wiem czy dobrze rozumiem.

Link do komentarza
Albo jaki market , albo piwo dla lokalnego dachmana... (chociaż teraz im się sezon zaczyna)
Pożycz/kup zestaw do papy, butlę propan-butanu 11kg i... ugotuj grzybka!
PAMIĘTAJ O SPRAWDZENIU - gdzie kable a gdzie rury i jakie.

Wypłomieniuj ostro te ściany. Do zagotowania!
Potem oprysk z soli miedzi (siarczan, takie modre kryształki sypane do opryskiwacza ogrodowego z wodą).
To bardzo silny środek grzybobójczy.
Ślad wilgoci i ściana staje się ostro nieprzyjemna dla grzybka.
Jak sucho - to i tak dla grzybka nieprzyjaźnie...
Stary sposób...
Chałupy nie sfajcz!
Wiadro z wodą lub jakiego węża se naszykuj...
(może w dzień to rób i elektrykę odłącz - bodaj częściowo..)

A ten gips?
Co spadnie to spadnie. Samo..
Co nie spadnie - to i młotem udarowym nie odbijesz... Szkoda męczarni.

Adam M.

Grzybek = kiepska wentylacja!
Z TYM MUSISZ COŚ ZROBIĆ!!!
A.M.

A lodówka działa sobie jakby .. normalnie...
Duży palec u nogi czuję...
Doświadczenie się gromadzi - trzeba inaczej kopać!
A.M.
Link do komentarza

Beton komórkowy to, rodzaj lekkiego betonu (cement, wapno, proszek glinowy, piasek lub popiół lotny) otrzymywanego poprzez wprowadzenie gazu, zwykle powietrza pod odpowiednim ciśnieniem do plastycznej mieszanki cementowej, w wyniku czego powstają w nim jednorodne pory, zwane komórkami. Istnieją dwie metody wprowadzania powietrza: przez reakcję chemiczną – najczęściej proszek aluminiowy wprowadzony do cementu (gazobeton) lub przez dodanie do mieszanki czynnika pianotwórczego, który wprowadza pęcherzyki podczas mieszania przy dużej prędkości (pianobeton). Ujemną cechą betonu komórkowego, wynikającą z jego porowatej budowy, jest nasiąkliwość i łatwość wchłaniania wilgoci z powietrza

Link do komentarza
Ja tak sobie myślałem: biorę cement, wapno, zamiast piasku: perlit albo mikrosfery ( http://www.ceta.pl/index2.php5?l=pl&pId=226 ) albo sproszkowany poliuretan. Mieszam, napowietrzam.
Był kiedyś taki artykuł w jednym z czasopism o małżeństwu, którzy zbudowali dom z własnoręcznie wyprodukowanego betonu komórkowego, który napowietrzali odwrotną stroną odkurzacza. Pewnie różne napowietrzanie można wykorzystać.
Link do komentarza
Może dodać coś na wzmocnienie? Włókna polimerowe, dodatki do betonów? Nie wiem jak wpływałyby na te pęcherzyki powietrza to: Mikrokrzemionka (pył krzemionkowy) , Geokon (metakaolin) Żeby wzmocnić i zabezpieczyć przed wilgocią? Może dodać domieszki napowietrzające?


Pył krzemionkowy do produkcji szczelnych i trwałych betonów oraz zapraw, po dodaniu powoduje duży wzrost wytrzymałości na ściskanie, zginanie i rozciąganie, poprawia mrozoodporność, redukuje nasiąkliwość, wzrasta odporność na erozję, na agresję chemiczną oraz wzrasta wodoszczelność po dodaniu 5% do 7% dozowania do cementu. Z udziałem mikrokrzemionki można wyprodukować betony wodoszczelne oraz o wysokiej lub bardzo wysokiej wytrzymałości (betony wysokowartościowe).

Materiał: mikrokrzemionka zagęszczona (granulowana)

Gęstość: (450-600kg/m3)

Opakowanie: big bagi 1,2t

Cena netto za 1 tonę.-550zł
http://www.budownictwo.org/index.php?id=go...525&cat=all
Geokon w betonie powoduje: wiązanie wodorotlenku wapnia Ca(OH) 2, zwiększenie szczelności, zwiększenie trwałości, zwiększenie adhezji, zwiększenie pasywacji stali, poprawę wodoszczelności, redukcję skurczu, gładsze ścianki, lepszą zagęszczalność. w ilości 3-10% masy cementu. ceną za 1kg.-3,40zł brutto.
http://alejahandlowa.pl/tr/produkt/metakao...yn_4222488.html
Link do komentarza
Nie zaśmiecasz! icon_biggrin.gif
Po prostu polazłeś moją drogą. Ponownie wykonałeś to, co ja już kiedyś.
Jak Twoje próbki?
Ja doszedłem do sposobu na tworzenie szalunku traconego z pianoperlitobetonu.
Może być z uszczelniaczem (woda) lub bez.
Zima trochę wstrzymała eksperymenty.
Aluminiową chemię odpuściłem, bo smętna i mało powtarzalna w domowych warunkach.
Próbkę do autoklawu wciśniesz a pół ściany już nie...

Tak myślę, że dałoby się ten problem dobrze rozwiązać.
Zawsze składałem sobie sam potrzebne kompozyty i wychodziło.
To tylko problem skali.
Zamiast stołu warsztatowego spora stodoła potrzebna.

Adam M.

Dzika rzecz!
Lodówa chodzi a o palcu u nogi już zapomniałem.
A.M.
Link do komentarza
Geopolimerów jeszcze nie ćwiczyłem.
Bardzo ciekawy temat. Może warto?
Podobne to do skałodrzewów. Co do zasady stosowania.
Mieszasz, dodajesz wody , uklepujesz i jest.
A że przez przypadek bardzo "lubi" ćwiczoną przezemnie chemię, to chyba poszerzę planowane eksperymenty o
glinokrzemiany tego typu.
Cholernie przydałby się cement tak szybki jak gipsy budowlane a tak mocny jak portland.

Adam M.
Link do komentarza
Cytat

zatkam dziurę, napuszczę propanu i zobaczę co i jak.
Jak się nie wścieknie - to co?



Prędzej padnie sprężarka, ale nieszczelności też się zdarzają.
A jeśli napełnisz propanem to szybko wykończysz sprężarkę. Izobutan pracuje na bardzo niskich ciśnieniach w porównaniu do innych czynników.
Sprężarka na R600a ma zbyt "słaby" silnik aby pracować na propanie.
Link do komentarza
Kupiłem taki szybkowiążący cement do kotwienia prętów zbrojeniowych, jak robiłem belkę do kominka. Może by się nadał, ale drogi strasznie był. Coś 50zł za worek 25kg.
Lubie tak sobie wymyślać, ale zaplecza do robienia eksperymentów nie mam icon_sad.gif

Napisz co dalej z twoją lodówką? Co dalej planujesz do swojej pompy ciepła?
Link do komentarza
Lodówka działa poprawnie.
Coś się przytkało lub zawiesiło.
Brutalna zachęta do pracy pomogła.

Te nowe konstrukcje planuję na propanie.
Muszę zrobić skraplacz.
Parowników mam całą masę, to coś dobiorę.
Parametry (chłodnicze) propanu są prawie takie same jak R22.

Pomp ciepła mam zrobić ze 2 lub trzy.
Różne.
Do CO
Do CWU
Do jak największego COP (eksperyment z trzema sprężarkami i 7 punktami pracy).
Adam M.
Link do komentarza
Pompa "lodowa" nie ma żadnego ekonomicznego sensu, jeśli są dostępne lepsze możliwości poboru energii ze środowiska. Najzwyklejszy kolektor poziomy zapewni spokojnie lepszy COP.
Bezawaryjność także o klasę wyższa, nie ma części ruchomych, nie wymaga obsługi, nawet jeśli "spławianie" lodu było zautomatyzowane. Dla mnie to ślepa uliczka, sztuka dla sztuki, czy chęć pokazania "gawiedzi" że można grzać się lodem icon_wink.gif
Chyba że: masz umowę ze stałym odbiorcą lodu łuskowego icon_biggrin.gif

Sprawa druga - wymienniki.
Najtaniej i najlepiej kupić gotowe dopracowane przez lata rozwiązania. Gdy raczkowałem w temacie pomp ciepła również miałem takie pomysły i też robiłem swoje różnej konstrukcji parowniki i skraplacze. Działały, ale zawsze takie rozwiązania będą o jedną epokę z tyłu icon_wink.gif

Pozdrawiam, Piotr
Link do komentarza
Cytat

Adam M.



Adam czemu właściwie do tego pomysłu nie mozna wykorzystać najzwyklejszej kostkarki do lodu? To tylko kwestia ceny? Patrząc na ilość energii którą pobiera nasuwa się wątpliwość co do ekonomicznego sensu takiego kostkarki wykorzystania. U ciebie będzie inaczej? Może to są pytania laika w tej dziedzinie ale pomysł jest w sumie bardzo interesujący. Ciekawość mnie lekko nadgryzła icon_smile.gif. Nada się kostkarka (pomijając cenę) czy nie? Coś u ciebie będzie inaczej?
Link do komentarza
icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Widzę, że sporo muszę wyjaśnić od początku...

O wielkości COP decyduje mocno różnica temperatur źródła dolnego i górnego.
Tu byłoby odpowiednio 0stC i 35stC. Niewielka, to COP może być spory.
O wyborze akurat takiego dolnego źródła zdecydowały warunki lokalne.
Mam wodę i to łatwo dostępną z własnego ujęcia.
NIE MA KOSTKARKI!!!
Jest coś w rodzaju łuskarki z bębnem stałym (francuski pomysł).
Wydajność maksymalna rzędu 1,5m3/dobę - czyli nic kosmicznego.
Czynnik - R290 (propan)

"Pompa "lodowa" nie ma żadnego ekonomicznego sensu, jeśli są dostępne lepsze możliwości poboru energii ze środowiska. Najzwyklejszy kolektor poziomy zapewni spokojnie lepszy COP."

Możesz uzasadnić?

Mam w samym środku dzielnicy dwupiętrową budę z piwnicą.
Tam nie ma miejsca na zakopanie dolnego źródła w postaci rurociągu z glikolem czy wężownic dla bezpośredniego parowania.
Jest burzowiec, to kaszę lodową da się spławić.
Planowana konstrukcja nie ma obrotowego bębna, którego się obawiasz (ja też) i jest bezobsługowa.
Dlaczego dobrze zrobiony parownik czy skraplacz musi być gorszy od dobranego, seryjnego?
Jest jakiś powód?
Do tego - dla mojej konstrukcji parownika seryjnego nie ma...
Co robić?
Bez parownika nie zadziała...

Ale - fakt!
Bez urządzeń dedykowanych, specjalizowanych, tylko na typowych podzespołach, to nic dobrego się nie zbuduje.
Tu się zgadzam z Twoimi obserwacjami.

Czemu to, co konstruowałeś nie działało optymalnie?
Gdzie był problem?

Adam M.
Link do komentarza
Cytat

Jaką kostkarkę masz na myśli? Bo są różne wykonania o różnej wydajności i różnym rodzaju pracy.
Przepraszam że się wcinam, w końcu nie do mnie to pytanie (ew. proszę zignorowaćicon_wink.gif ).


Jakąkolwiek. Adam chce produkować lód by uzyskać ciepło, to własnie robi kostkarka tyle że jej celem jest lód nie ciepło, to powstaje "przy okazji". Prądu do produkcji lodu te urządzenia zużywają całkiem sporo. Coś gdzieś pominąłem albo czegoś nie rozumiem. Jak produkcja lodu ma zasilić CO? Rozumiem że przemiana fazowa daje duże ilości ciepła ale trzeba energii by to ciepło z wody odebrać. Energii którą mozna zamienić na ciepło w inny sposób. Mniej sprawny? Gdzie sens? Jak napisałem jestem w temacie laikiem ale zainteresowanym icon_neutral.gif Jak możesz mi objaśnić to chętnie poczytam.
Link do komentarza
Według życzenia...
Jak się policzy ile ciepła MUSISZ zabrać z wody w stanie ciekłym, żeby "stanęła" to będziesz zdziwiony!
Woda jest substancją o zadziwiających właściwościach!

1m3 = 1 tona to także 1000 litrów.
W tej ilości drzemie ukryte "ciepło utajone" w ilości 93kWh , co zwykle wystarcza na potrzeby domu.
Tak więc 1m3 na dobę.
Doba to 24 godziny po 60 minut czyli 1440 minut.
Realnie - potrzeba na jedną minutę zamrażać około 1000/1440 = 0,69(4) litra wody - czyli flachę od wina!
Tyle, to kanaliza spławi i nawet tego nie zauważy.
A 0,7 litra lodu na minutę da się zrobić... Nawet jak się samemu robi i parownik i skraplacz i samemu łączy te rurki.

Kostkarka czy łuskarka robi lud "suchy". Taki przemrożony do -11 czy -15stC.
TO jest tu cel.
W mojej konstrukcji celem jest wyrwanie ciepła z przemiany fazowej.
Kasza lodowa to produkt uboczny i jej jakość (poza stanem skupienia) mnie nie interesuje.

Jakby się bardzo spocił, uszarpał, to może by się z jakiej łuskarki dało zrobić coś podobnego do tego, co planuję.
Ale...
Łuskarki maja obrotowy bęben - wieczny problem z uszczelnieniem dla czynnika chłodniczego...
Zupełnie bezobsługowe by nie wyszło.

Adam M.

Link do komentarza
Z dolnym źródłem glikolowym jest ten kłopot, że potrzeba przetransportować jakieś obłędne tony (dziesiątki czy setki na dobę) przez parownik, żeby w nim ochłodzić ciecz o jakie kilka stopni...
Tu pobieram "to co jest" bez względu na sole żelaza manganu czy ilość bakterii Coli.
Byle tylko płynęło... Już jest dobre!
Może być i woda z przepływającej rzeczki, strumyka czy rowu...
Pobieram około 1m3 na dobę (0,7 litra na minutę) i drugie tyle do "popłukania" zrobionej kaszy lodowej.
To "normalne korzystanie z wody" według prawa wodnego.

W ostateczności...
1m3 można i z rury w ścianie, tyle, że wodę uzdatnioną i płynącą przez licznik tak traktować - to rozrzutność!

Przerzucenie tony na dobę ma się nijak do przerzucenia 100m3 (stu ton) dolnego źródła jaką pompką.
A na COP ma wpływ.
Adam M.
Link do komentarza
Wiem i dlatego się za to zabrałem.
"Pomacałem" sobie podobny układ jakieś 20 lat temu i mi zostało w pamięci...
Co i rusz się stykam z podobnymi systemami...
To forum budujących.
Nie konstruktorów maszyn i urządzeń.
Trudno tu namawiać, żeby wszyscy tak sobie wydłubali, ale jak kto chce i umie?

Adam M.

Takie coś poczytałem...
"POMPY CIEPŁA - montaż, serwis, naprawa. Również tańsze ale doskonałe technicznie z 5-letnią gwarancją."

Robiłeś już układ z dynamicznym dopasowaniem mocy pompy przez łączenie sprężarek?
A.M.
Link do komentarza
Daleki jestem od takich rozwiązań, tutaj napotkasz na wiele problemów technicznych. Rozumiem że ma to być do ogrzewania domu? Czy inne zastosowanie?
Jak rozwiążesz sprawę oleju w sprężarkach?
Co z zaworem rozprężnym i stabilnością przy takich rozpiętościach mocy?
Powiem tak: w typowych niewielkich układach grzewczych, jak w domach jednorodzinnych, nie ma żadnego sensu taka regulacja bo podłogówka i tak "wciągnie" wszystko, w dodatku lepiej z całą mocą bo możemy wykorzystać tańszy prąd.
Napisz najpierw do czego jest Ci taka regulacja potrzebna...
Link do komentarza

Taka pompka ma być do CWU.
Na lato.
Ponieważ trzeba grzać dość wysoko, to bardzo celowe wydaje się optymalizowanie parametrów jej pracy.
Zawór rozprężny nie problem. Trzeba dać ze dwa. Jeden w układzie dochładzania par.
Taki bardziej "wymyślny" układ parownika.
Z olejem jest kłopocik, ale też do pokonania.
Można mieć wspólny baniak na wszystkie sprężarki. Nie są duże.
Uniknie się układu specjalizowanego.
Tu tańszego prądu się nie zastosuje, jak ma być optymalnie.

(rozmowa nam utknęła na jakiś czas, bo nie dotarło powiadomienie o odpowiedzi...)

Adam M.
Link do komentarza
Jak do samej cwu to tym bardziej bym zrezygnował z tym stopniowaniem mocy. Nie wiem jaki zasobnik planujesz, nie wiem jaki skraplacz. Tutaj przecież wystarczy prosta regulacja 0/1 z jakąś histerezą.
Nie wiem czy się zrozumieliśmy w sprawie oleju, chyba nie.... Małe sprężarki nie mają możliwości zrealizowania wyrównania oleju (są nieliczne wyjątki) a takie musisz wykonać, chyba że liczysz na ślepy los albo liczysz się z tym że pewnego pięknego dnia którejś sprężarce zabraknie oleju. Jeżeli się uprzesz mimo wszystko, to wiertarka palnik lut i do dzieła icon_smile.gif
Napisałeś że ma być optymalnie. Jeżeli rozpatrywać to względem kosztów eksploatacji to optymalnie nie będzie, druga taryfa "podnosi" tak jakby COP prawie dwukrotnie bez żadnego kombinowania.
Chciałoby się podpowiedzieć: Adamie, nie idź tą drogą icon_wink.gif
Link do komentarza
Nie planuję zasobnika...
Planuję grzanie CWU.
Może właśnie dlatego z chłodniarzami jakoś dogadać się nie potrafię. icon_mrgreen.gif
Wszyscy jakoś dziwnie upierają się przy zasobniku...
Będzie jaki będzie. CWU można zbierać w takim, jaki już jest - np. w bojlerze elektrycznym.

Obieg oleju to faktycznie kłopot przy podejściu "klasycznym". Tu połączenie baniaków wcale nie musi się sprawdzić.
Dlatego planuję jeden baniak na wszystkie sprężarki razem.
Co z tym jest "nie tak"?

Widziałeś co się dzieje za oknem ostatnio?
W nocy jest do -2 a w dzień i blisko +20.
No, to ja chcę postawić maszynkę NA TAKIE WARUNKI.
Czemu?
Bo mam właśnie takie a innych nie.
Wszyscy takie mamy (ty też! icon_mrgreen.gif )

Zobaczymy co wyjdzie...

Co do izobutanu...
Rozumiem już, co Cię zaniepokoiło.
Izobutan, żeby wrzał w okolicy -12stC musi być parowany w obniżonym ciśnieniu.
Dlatego sprężarki do niego mają nieco inną budowę.
Propan, który planuję, jest normalnym R22, tyle ze w zmieszaniu z powietrzem - palnym.
(jak porównasz parametry).
Dlatego wszystko,co w łapy wpadnie, jest dobre.
Nie neguję, że i tu (w doborze sprzętu) można coś optymalizować.



Co z tymi powiadomieniami? Coś źle odhaczyłem? icon_rolleyes.gif

Adam M.
Link do komentarza
Jak łączymy trzy sprężarki takie same, to bierzemy je, łączymy ich obudowy rurą i jest dobrze.
Jak łączymy trzy różne - to zaczynają się kłopoty.
Ale...
Jak trzy różne wpakujemy w jedną obudowę, wspólny baniak - to problemy z olejem nawet się nie zdążą zacząć.
O to mi chodzi.

Dla jednej sztuki i dla zdobycia wiedzy, to ja się w to pobawię.
Mam jak, mam czym.

Powinno zadziałać poprawnie.

Adam M.
Link do komentarza
Ja trochę z innej beczki, ale mam nadzieję, że się nie wkurzycie.

Interesuje mnie (książkowe)najleposze umieszczenie modułu zewn. pompy ciepła powietrze/woda. Wg mnie to bardzo ważny „szczegół” aby pompa spełniała swoje zadanie latem i zimą bez poroblemów. Zimą wiadomo aby moduł nie był narażony na wiatr wiejący bezpośrednio na nie, niosący śnieg- najlepsze miejsce wg mnie to strona południowa budynku. Rzadko wiejące wiatry i poza tym jeśli juz to cieplejsze. U mnie akurat od strony południowej jest budynek sąsiada więc nie wieje w ogóle. Natomiast latem gdy ma być uruchomiona funkcja chłodzenia strona południowa odpada bo duże nasłonecznienie i wysoka temp. Jednak te urządzenia nie znoszą za wysokich temp. bo wzrasta ciśnienie i presostat wyłączy pompę.
Jeśli ktoś ma proszę napisać jak i gdzie ma umieszczony ten moduł.
Poza tym interesuje mnie hałas spowodowany pracą urządzenia. Jak myślicie sąsiad będzie mógł spać gdy 7 metrów od niego będzie pracował moduł z wentylatorami.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dzień dobry, interesuje mnie wykopanie w skarpie podziemnych piwniczek, na wzór tych popularnych na Węgrzech i w Mołdawii (w których trzymano wino). Pytanie jak zrobić to bezpiecznie i sucho, no i czy są w Polsce firmy, które specjalizują się w tego typu realizacjach.  
    • Dom podpiwniczony. W wykuszu pod jednym oknem mam rysę pęknięcie idącą od pierwszego do ostatniego bloczka betonowego, praktycznie na samym środku okna. Pod ostatnią warstwą bloczku na pewno nie ma zbrojenia pod okiennego bo w sumie nie wiedziałem że przy betonowych bloczkach się to daje. Chciałbym to wzmocnić żeby już więcej nie pękało i to co przyszło mi do głowy to zdjąć górną warstwe bloczka, wkleić startery po obu stronach bloczka z prętów 12mm czy 8 mm i połączyć długimi prętami + strzemiona i zalał betonem czyli zrobił takie jakby nadproze przy parapetowe. Co o tym sądzicie.     
    • Proszę przede wszystkim zaobserwować jak w czasie deszczu spływa woda po zewnętrznej krawędzi tego balkonu, który ma Pan nad głową. Bardzo możliwe, że ten balkon od góry nie ma żadnej (lub żadnej sensownej) obróbki blacharskiej. Jeżeli tak jest, to woda po prostu cieknie po krawędzi płyty balkonowej i wszystko od niej nasiąka. Później zaczyna się łuszczyć, szczególnie ta nieszczęsna gładź, która najpewniej spuchła i częściowo została wymyta pod pasem nieprzepuszczalnej farby.  Farbę i warstwę gładzi trzeba w całości usunąć. Gładź zastąpić warstwą gładzi na bazie cementu. Ewentualnie nawet zaprawą cementową, ale to już wymaga wyczucia co do jej proporcji i konsystencji. Potem być może nawet dobra farba do betonu, taka której producent dopuszcza użycie nawet na schodach zewnętrznych i tarasach, Trzeba nią pokryć cały sufit.  Ponadto mam poważne wątpliwości, czy ta jednostka zewnętrzna klimatyzatora nie została założona zbyt blisko przegród (ściany i sufitu). Proszę sprawdzić w instrukcji, jakie wymagania stawia producent.  
    • Trudno się ostatecznie wypowiadać nie znając szczegółów, w tym tych technicznych. Jednak co do zasady instalacje nie powinny być wykonane w taki sposób, że ich naprawa wymaga naruszenia elementów konstrukcyjnych. Ale w starych budynkach bywa z tym różnie, nie sposób powiedzieć jaka jest faktyczna sytuacja i możliwości naprawy.  Ostatecznie jednak, jeżeli zarządca budynku (spółdzielnia mieszkaniowa) decyduje się na dokonanie napraw od strony Pani lokalu to podstawowym jego obowiązkiem jest przywrócenie wszystkiego do stanu pierwotnego. Czyli jeżli jakikolwiek element w mieszkaniu zostanie zniszczony lub uszkodzony to spółdzielnia musi go wymienić lub naprawić. Nie ma przy tym znaczenia cy spółdzielnia ma ubezpieczenie od takich zdarzeń losowych.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...