Właśnie w radiu usłyszałem, że od przyszłego roku najbiedniejsi będą płacić o 30 mniej za energię. Tak naprawdę to inni czyli m.in. ja zapłacimy. Ale ja nie o tym JAk to jest, że przewiduje się duży wzrost cen energii po 2013 roku gdy ceny zostaną uwolnione. Jakie to uwolnienie, ja się pytam. Niestety to jest monopol i dyktat. Już obecnie jesteśmy na 3cim w europie miejscu w rankingu najdroższej energii elektrycznej. No to jeszcze tylko wprowadzą podatek kastralny i przeprowadzam się do blokowiska.