Skocz do zawartości

T. Brzęczkowski

Uczestnik
  • Posty

    4 475
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    50

Wszystko napisane przez T. Brzęczkowski

  1. Dane są dla domów ocieplanych z zewnątrz, bez paroizolacji. Gdzie Pan pisze, że musi być izolacja od środka i paroizolacja?
  2. To jeszcze raz... metoda musztry bojowej. W celu uzyskania maksymalnego komfortu cieplnego - w 1990 roku wprowadziłem niecentralne systemy ogrzewania. Precyzyjny termostat z mikroprocesorem zadaniowym w połączeniu ze 100 - 150 W/m2 - zapewnia większy komfort termiczny zimą niż przy ogrzewaniu centralnym. 30 -to centymetrowa izolacja ściany i 50 cm w dachu z wentylacją kalenicową w połączeniu z dopasowanym do tego GWC zapewnia komfort termiczny latem. Od komfortu wilgotnościowego jest regulowana wentylacja mechaniczna. Komfort był praprzyczyną wyrzucenia z budownictwa centralnych systemów ogrzewania i wentylacji naturalnej. Energooszczędność "wyszła" potem.
  3. Bez paroizolacji - wilgoć i może coś co lubi wilgoć.
  4. Zupełne minimum to 30 cm styropianu! od gruntu! Jakie potem będą rachunki?! Może da się „pogłębić”! Bo jak to zrobić za kilka lat?
  5. Potem zawsze można spytać kogoś kto wie po co jest hydroizolacja!
  6. Blacha jest na obiekty gospodarskie... zdanie producenta jest mało obiektywne. Kiedyś tak - miedź - ale były zupełnie nieużytkowe strychy! Kiedyś spotkałem reklamę : szwedzkie blachy na dachy! W Szwecji nigdy nie spotkałem blachy na domu mieszkalnym.
  7. Pan tak pisze, jakby domów z ytonga, czy betonu komórkowego, ocieplanych z zewnątrz nie było! Zapewniam Pana, że jest takich przykładów naprawdę sporo, może więc się Pan sam przekonać badając zawilgocenie i zużycie w kWh. Podawałem art. ze sterna... chodziło tam o "dodatki" do ytonga, ale co do chłonięcia wody nikt nie miał wątpliwości! Jak Pan bez badania może twierdzić, że zawilgocenie nie przekracza 1% (zawilgocenie do 1% nie ma praktycznego wpływu na opór cieplny) ? Jak Pan może twierdzić, że 4-5% zawilgocenia można wyczuć bez przyrządów? Jak Pan może twierdzić, że 4-5% zawilgocenia nie ma wpływu na opór cieplny? Jakie ma znaczenie, że ochronimy ytong przed deszczem, gdy potem nie damy paroizolacji?
  8. Straszne sprawy Pan wypisuje! Moczenie czy polewanie to nie to samo co dyfuzja! To bardziej jak "wstrzykiwanie, czy szprycowanie" Przecież 4% zawilgocenia to "wzrokowo i dotykowo" sucha ściana ! a 4% zawilgocenia BK to 50% oporu cieplnego. Jak ktoś nie rozumie roli izolacji termicznej i wodnej ( izolacja termiczna ma oddzielać to co musimy grzać od tego czego ogrzewanie nie ma sensu a izolacja wodna ma zapewnić by izolacja termiczna miała maksymalnie do 1% zawilgocenia) daje ją tam gdzie mu się podoba - obowiązku nie ma - to tylko wysokie zużycie energii i narażenie się na "chory budynek" Czy Pan się nie zgadza z rolą izolacji w budownictwie?
  9. To jedyny sposób izolowania. Izolacja musi oddzielać mur , fundament i grunt ... to jest jej rola. Inaczej wysokie rachunki, niski komfort i chory mikroklimat.
  10. jaka inna sytuacja? Fizyka jest taka sama! Im grubsza izolacja ( w dachu już od lat dawano więcej jak 10 cm ) tym więcej wilgoci!
  11. Na całym świecie stoją domy szkieletowe... Z wentylacją mechaniczną i niecentralnym ogrzewaniem - super komfort. Może Pan żyć w zagrzybionym środowisku... to też natura. Mam tylko pytanko? Dał Pan paroizolację od wewnątrz w dachu?
  12. Od klimatu i komfortu jest wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła - chłonięcie wilgoci przez przegrodę termiczną - znaczne obniżenie oporu cieplnego i zwiększenie stężenia zarodników grzybów pleśniowych w mieszkaniu. To chore!
  13. "przekaźnik" między innymi do fundamentu i gruntu - w energooszczędnym budownictwie nie może być grzana. Kolejna sprawa to problem z paroizolacja i komfortem. A kumulacja miała sens gdy występuje nadprodukcja ciepła, ale 20 lat temu "coś takiego" przestało występować - dla komfortu zrezygnowaliśmy z centralnego ogrzewania ( wtedy o energooszczędności się nie mówiło) . Dla regulacji wilgotności i również dla komfortu w 89' (sobie) w 90' innym zacząłem montować wentylacje mechaniczną z wymiennikiem ciepła. Cały czas tylko chodziło o komfort! Dopiero w praktyce się okazało, że brak mostka termicznego do gruntu, brak wilgoci w ścianie, odzysk ciepła z wentylacji powodują tak duże zmniejszenie potrzeb cieplnych, że stosowanie starych systemów ogrzewania z zasobnikiem i cyrkulacją nie wchodzi w grę! Mało tego współczesne systemy ogrzewania są nie tylko super precyzyjne ale i tanie - dzięki temu można sporo więcej kasy przeznaczyć na zwiększenie grubości izolacji. Jak Szanowny Pan widzi - punktem wyjścia do stosowania niecentralnego ogrzewania i rekuperatorów był komfort! A nie energooszczędność! W 89'-90' się o tym w ogóle nie mówiło!
  14. Czy to "elektryczne" jest centralne? Czy jest indywidualne w każdym apartamencie? Czy z recepcji można obniżać i podnosić temperaturę w poszczególnych "numerach" czy jest wentylacja z odzyskiem ciepła? Czy małe termy są w łazienkach? - Elektryczne dobrze zrobione może być najtańsze - źle zrobione jest niestety najdroższe.
  15. Tak, więc nie tylko dla zachowania oporu cieplnego niekorzystne jest "wpuszczanie” wilgoci w ścianę. Paroizolacja odetnie ścianę od wilgoci a nas od ewentualnych szkodliwych substancji. Obyśmy wszyscy zdrowi byli i mało płacili! I jeszcze jedno - niezależnie od tego czy coś producent "zutylizuje" w BK czy nie - to jedno wynika z artykułu bezsprzecznie! BK ( tu ytong) niezabezpieczony paroizolacją - chłonie wilgoć z pomieszczenia!
  16. Żeby to ktoś wiedział? Odpowie Panu na to tylko ten co nie rozumie fizyki. Dlaczego? Bo trzeba założyć, że ciepło w ścianie będzie szło prostopadle do styropianu, oraz, że zawilgocenie nie ma wpływu na opór cieplny. Ja zajmuję się izolacjami - a izolacja trmiczna by była skuteczna musi być przed odbiornikiem ciepła, musi być sucha i na tyle gruba by uwzględniać przyszłe ceny energii. Nie zgadza się Pan ze mną?
  17. Zgoda! Tylko, że utylizuje się różne substancje, jedne z wilgocią powodują degradację inne wydzielają gazy. Ostatnio była afera z terakotą i glazurą w której producent "upłynniał" szkodliwe związki zamiast utylizować. Ale nawet jak producent jest uczciwy, to materiał badany jest suchy. W domu ściana z w/w materiału chłonie wilgoć z wnętrza domu, dlatego tak często wspominam o odcięciu dyfuzji paroizolacją!
  18. http://www.stern.de/presse/vorab/:Kalksand...57.html?q=Xella Afera w xelly... gdzie zamiast utylizować odpady - dodawali do ytonga.
  19. Do łazienki z prysznicem najlepsze są 15 to litrowe termy z 2 kW grzałką - daję około 40 litrów wody do prysznica ( mam aktualnie ustawiony strumień 3 l/min. - Ważne jest, że następna osoba nie czeka na ciepłą wodę. Zużycie około 1 kWh / osobę dziennie - przebywam w mieszkaniu 300 dni w roku co daje 165 zł na osobę rocznie bez II taryf! jak ktoś nie chce oszczędzać to może zużyć 80 litrów ciepłej wody (prysznic 40stC) . też rachunek nie jest powalający.
  20. 1 To po co się wkłada tanie plastikowe "wymienniki" ciepła? 2 po kilku wyjęciach wymiennika są przedmuchy smrodka z ... do ,,, 3 Przekoszone to też uszkodzone! czyli odpad. 4 poziom szumów to ważna sprawa!
  21. Co to znaczy "odpowiednia wentylacja" - Czy rolą wentylacji jest nasze zdrowie i komfort czy dbanie by ocieplona z zewnątrz ściana była sucha? By spełnić to pierwsze wilgotność względna musi być zimą minimum 40%... by to drugie - maksimum 25%! Co do akumulacji ścian... była ona zaletą gdy ogrzewanie było niesterowalne ( bez automatyki w pomieszczeniach) ściana odbierała nadmiar, stabilizowała temperaturę. Ale co się dzieje gdy automatyka uwzględnia zyski, gdy nie ma nadprodukcji ciepła ? Ściana na fundamencie jest zawsze, ale to zawsze chłodniejsza od temperatury w pomieszczeniu! Dlatego nie jest już akumulatorem ( odbiera i oddaje) ale wyłącznie odbiornikiem ciepła. I to odbiornikiem znakomicie utrudniającym zadaniowość odgrzewania i programowanie czas/temperatura.
  22. 1- jeżeli tanie elementy nie wpływają na cenę końcową to wpływają na zysk! 2- to może poda Pan centrale z plastikowym wymiennikiem montowanym na prowadnicy z uszczelkami bo bokach. 3 - dość często przychodzą centrale "przekoszone" - z tym, że są to głównie te cięższe. 4 - waga ma wpływ na poziom szumów... a i patrz pkt wyżej.
  23. Zapytanie poselskie posła Gosiewskiego Zapytanie nr 2496 do ministra obrony narodowej w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu, kpt. Grzegorza Pietruczuka, srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności Uzasadnienie Według informacji prasowych i wywiadu, jakiego szef MON udzielił dla Radia Zet 19 września br., kpt. Grzegorz Pietruczuk został odznaczony srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności. Wedle słów szefa MON pilot otrzymał medal za ˝przestrzeganie procedur i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo czterech prezydentów na pokładzie˝. Ministrowi chodziło o lot, jaki wykonał prezydencki TU-154 na Kaukaz 12 sierpnia br. Planowo samolot miał lądować w Azerbejdżanie w Ganji, ale prezydent RP podjął decyzję o locie do Tbilisi. Pilot odmówił zmiany kierunku lotu. Decyzja pilota doprowadziła do licznych komplikacji w wizycie czterech prezydentów w Gruzji. Przejazd drogą do Tbilisi był bardzo niebezpieczny i sprowadzał realne zagrożenie dla osób w nim uczestniczących. Według doniesień medialnych obawy pilota o stan techniczny lotniska w Tbilisi były całkowicie nieuzasadnione i można było na nim bezpiecznie wylądować. Proszę wobec tego Pana Ministra o odpowiedzi na następujące pytania: 1. Czy pilot ma prawo odmówić wykonania rozkazu zwierzchnika Sił Zbrojnych RP? 2. Czy odznaczenie pilota za de facto zaniechanie działania tak wysokim odznaczeniem państwowym jest zgodne z obowiązującymi procedurami? 3. Czy Minister, podejmując decyzję o odznaczeniu, chciał pokazać, iż będzie premiował w przyszłości przypadki niesubordynacji, tchórzostwa i odmawiania wykonywania rozkazów? 4. Czemu sprawa odznaczenia pilota została tak nagłośniona w mediach przez szefa MON? Czy był to kolejny element prowokacyjnej polityki rządu wobec prezydenta RP? 5. Czy zbadano przebieg wydarzeń w kabinie pilotów i zgodność podejmowanych przez nich decyzji z obowiązującymi procedurami? Jakie są wnioski z tej kontroli? 6. Czemu szef MON nie odznaczył innych członków załogi? 7. Jak MON zamierza reagować, jeśli w przyszłości będą powtarzać się tego typu przypadki odmawiania zmiany kierunku lotu? Z wyrazami szacunku Poseł Przemysław Gosiewski Kielce, dnia 23 września 2008 r. Odpowiedź ministra obrony narodowej na zapytanie nr 2496 w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu kpt. Grzegorza Pietruczuka Srebrnym Krzyżem za zasługi dla obronności Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na zapytanie pana posła Przemysława Gosiewskiego w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu kpt. Grzegorza Pietruczuka Srebrnym Krzyżem za zasługi dla obronności (SPS-024-2496/08), uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień. W dniu 11 sierpnia br. w godzinach wieczornych dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego otrzymał telefoniczną informację z Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o planowanym na następny dzień wylocie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wspólnie z prezydentami Estonii, Litwy, Ukrainy oraz premierem Łotwy w rejon konfliktu na terenie Gruzji, z planowanym lądowaniem na lotnisku docelowym w Ganji w Azerbejdżanie. Dnia 12 sierpnia br. o godz. 00.38 z Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostało przesłane stosowne zamówienie (nr ZOOP-350-28-1-08) precyzujące poszczególne etapy planowanego do realizacji zadania. Zgodnie z nim zadanie miało przebiegać następująco: 1) dzień 12 sierpnia: - start o godz. 7 z Warszawy do Tallina, - start o godz. 10.20 z Tallina do Warszawy, - start o godz. 11.15 z Warszawy do Symferopola, - start o godz. 15.15 z Symferopola do Ganji w Azerbejdżanie; 2) dzień 13 sierpnia: - start o godz. 12 z Ganji do Symferopola, - start o godz. 12.20 z Symferopola do Warszawy, - start o godz. 14.10 z Warszawy do Wilna, - start o godz. 16.25 z Wilna do Rygi, - start o godz. 17.30 z Rygi do Tallina, - start o godz. 19 z Tallina do Warszawy. Wobec powyższego, przystąpiono do szczegółowego planowania otrzymanego zadania, wystąpiono o zgody dyplomatyczne państw docelowych i tranzytowych oraz rozpoczęto przygotowanie załogi, jak i samolotu, do planowanych lotów. Na dowódcę załogi, a tym samym statku powietrznego, został wyznaczony kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk. Zadania załodze przydzielił dowódca pułku, zwracając uwagę na przestrzeganie zasad bezpieczeństwa lotów oraz zachowanie szczególnych środków bezpieczeństwa podczas lotu w pobliżu rejonu konfliktu zbrojnego. Strat do lotu w dniu 12 sierpnia br. po trasie Warszawa - Tallin - Warszawa zrealizowano o godz. 7.20. Następnie po powrocie do Warszawy, odtworzeniu gotowości samolotu oraz przygotowaniu pokładu do lotu start do Symferopola nastąpił o godz. 12.25. Przed startem z Symferopola, około godz. 15.30 czasu warszawskiego, dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego odebrał telefon od pana Macieja Łopińskiego szefa Gabinetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który przekazał polecenie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej dotyczące zmiany planowanej trasy dalszego lotu i realizacji lotu do Tbilisi. W tej sprawie z dowódcą pułku rozmawiał również osobiście prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Dowódca pułku przyjął polecenie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do realizacji, zwracając równocześnie uwagę na bardzo duże zagrożenie bezpieczeństwa lotu oraz brak wymaganych zgód dyplomatycznych zezwalających na jego wykonanie. Następnie polecił przygotować i wysłać wystąpienie o dodatkowe zgody dyplomatyczne. Odbyła się także rozmowa kpt. pil. Grzegorza Pietruczuka z osobami towarzyszącymi prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, jak i z nim osobiście. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż zarówno dowództwo Sił Powietrznych, jak i załoga statku powietrznego, nie posiadały wiarygodnych danych dotyczących zapewnienia wymaganej kontroli organów ruchu lotniczego w przestrzeni powietrznej oraz aktualnego stanu lotniska w Tbilisi. Nie był znany także stan pasa oraz urządzeń lotniskowych po bombardowaniu lotniska. Pilota informowano o braku pokrycia radarowego obszaru Gruzji. Na podtrzymanie decyzji o realizacji lotu, zgodnie z uprzednio założonym planem, do którego kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk był przygotowany, miało wpływ wiele innych czynników: - krótki czas pozostały do planowanego startu z lotniska w Symferopolu, a tym samym brak możliwości pozyskania nowych zgód dyplomatycznych, - stan zagrożenia spowodowany sytuacją militarną w Gruzji, - brak potwierdzonych informacji dotyczących aktualnego stanu i możliwości bezpiecznej realizacji lotów w przestrzeni powietrznej kraju oraz rejonie lotniska Tbilisi. Dowódca załogi konsultował się również z szefami ochrony prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i prezydenta Ukrainy, którzy nie posiadali potwierdzonych informacji odnośnie do bezpieczeństwa na lotnisku w Tbilisi. Pragnę w tym miejscu przypomnieć, że brak zgody na wlot w przestrzeń powietrzną państw, granice których musiałby przekroczyć, aby wykonać lot po zmienionej trasie, wiąże się z ryzykiem, iż statek powietrzny będzie traktowany jako ˝naruszyciel˝. Samolot TU-154M nie jest przystosowany do operowania w strefie konfliktu zbrojnego. Biorąc to pod uwagę i mając na względzie rangę i ilość przewożonych pasażerów, dowódca załogi nie mógł postąpić inaczej. W konsekwencji, po akceptacji przez pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, przekazanej dowódcy załogi za pośrednictwem oficera BOR, lot został zrealizowany zgodnie z pierwotnym planem, tzn. do Ganji. Kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk postąpił właściwie i w pełni odpowiedzialnie, co zostało potwierdzone w przeprowadzonym postępowaniu wyjaśniającym. W myśl art. 114 ust. 1 ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze (Dz. U. z 2006 r. Nr 100, poz. 696, ze zm.) dowódca statku powietrznego jest obowiązany wykonywać loty zgodnie z przepisami, w szczególności zaś zapewnić bezpieczeństwo statku powietrznego oraz znajdujących się na jego pokładzie osób i rzeczy. Zgodnie z ust. 2 tego przepisu, gdy statkowi powietrznemu grozi niebezpieczeństwo, dowódca jest obowiązany zastosować wszelkie niezbędne środki w celu ratowania pasażerów i załogi. Stosownie do art. 115 ust. 1 pkt 2 tej ustawy, w celu zapewnienia bezpieczeństwa lotu oraz bezpieczeństwa i porządku na pokładzie statku powietrznego, dowódca jest upoważniony do wydawania poleceń wszystkim osobom znajdującym się na pokładzie statku powietrznego, a zgodnie z ust. 2 tego przepisu osoby te są zobowiązane do wykonywania poleceń dowódcy. Wprowadzony do użytku regulamin lotów decyzją nr 412/MON ministra obrony narodowej z dnia 13 października 2006 r. w sprawie wprowadzenia do użytku w lotnictwie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej ˝Regulaminu lotów lotnictwa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej˝ (Dz. Urz. MON Nr 19, poz. 252, ze zm.) zawiera przepisy lotnicze obowiązujące personel lotnictwa wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto, zgodnie z jego § 1 ust. 2, stosuje się go również do pozostałych osób korzystających lub dysponujących przydzielonymi polskimi wojskowymi statkami powietrznymi, a także - na podstawie ust. 3 tego przepisu - poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, jeżeli zawarte w nim przepisy nie są sprzeczne z przepisami obowiązującymi w przestrzeni danego państwa, a w przestrzeniach niepodlegających zwierzchnictwu żadnego państwa - z przepisami międzynarodowymi. Przepis § 12 ust. 10 regulaminu lotów stanowi, że dowódca statku powietrznego jest zobowiązany wykonać lot zgodnie z przepisami. Ponosi odpowiedzialność za wykonanie postawionego zadania, bezpieczeństwo statku powietrznego oraz znajdujących się na pokładzie osób i rzeczy. Z kolei § 12 ust. 14 stanowi, że wszystkie osoby obecne na pokładzie statku powietrznego są obowiązane wypełniać polecenia dowódcy statku powietrznego niezależnie od ich stopnia wojskowego oraz statusu. Wobec powyższego, mając świadomość realnego zagrożenia bezpieczeństwa statku powietrznego i pasażerów na jego pokładzie oraz ewentualnych konsekwencji świadomego naruszenia przepisów, dowódca załogi nie mógł podjąć innej decyzji, jak tylko wykonania zadania, do którego został wcześniej przygotowany. Biorąc pod uwagę wskazane fakty i uwarunkowania, w jakich znalazł się dowódca załogi, należy stwierdzić, iż działał on pod presją ciążącej na nim odpowiedzialności za podjętą decyzję. Nie budzi również wątpliwości to, iż kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk wykazał się odpowiedzialnością, profesjonalizmem i bardzo dobrą znajomością obowiązujących przepisów, co absolutnie nie powinno być traktowane jako brak zdyscyplinowania czy też tchórzostwo. Wręcz przeciwnie, działał w myśl najwyższych wartości, jakimi są zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszej osobie w państwie oraz pasażerów i załogi będących na pokładzie statku powietrznego, którego był dowódcą. Tak więc nie powinno budzić wątpliwości to, iż działanie takie powinno być propagowane w środowisku nie tylko wojskowym, ale na forum całego społeczeństwa, jako zasługujące na najwyższe uznanie. Z tego powodu kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk decyzją nr 1303/KADR z dnia 28 sierpnia br. został wyróżniony resortowym srebrnym medalem ˝Za zasługi dla obronności kraju˝. Zgodnie z § 1 ust. 1 rozporządzenia ministra obrony narodowej z dnia 19 kwietnia 1991 r. w sprawie zasad i trybu nadawania medalu ˝Za zasługi dla obronności kraju˝ oraz wzoru odznaki tego medalu i sposobu jego noszenia (Dz. U. Nr 39, poz. 170) odznaczenie to może być nadane osobom, które wykazały męstwo lub odwagę w bezpośrednim działaniu związanym z obronnością kraju albo osiągnęły bardzo dobre wyniki w realizacji zadań obronnych, posiadają szczególne zasługi w dziedzinie rozwoju nowoczesnej myśli wojskowej, techniki wojskowej oraz potencjału obronnego, jak również w zakresie szkolenia i wychowania wojskowego, swoją pracą zawodową lub działalnością w organizacjach społecznych znacznie przyczyniły się do rozwoju i umocnienia systemu obronnego kraju. Fakt odznaczenia tylko dowódcy załogi znajduje swoje uzasadnienie w zasadzie obowiązującej w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, że za podjęte decyzje odpowiada jednoosobowo dowódca, który ją podjął. Odnosząc się do pytania pana posła Przemysława Gosiewskiego dotyczącego nagłośnienia opisanej sprawy w mediach, pragnę przypomnieć, iż wypowiadając się na temat odznaczenia kpt. pil. Grzegorza Pietruczuka, odpowiadałem jedynie na zainteresowanie mediów tą sprawą - pytany przez dziennikarzy prezentowałem swoje zdanie na temat zachowania pilota. Nieuprawnione jest więc stwierdzenie, że podjąłem jakieś kroki, aby nagłośnić sprawę. Interpretacja różnicy zdań na temat zachowania pilota jako ˝prowokacyjnej polityki rządu wobec prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej˝ jest również nieuzasadniona. Przedstawiając powyższe wyjaśnienia, pozostaję w przekonaniu, że uzna je Pan Marszałek za wystarczające. Łączę wyrazy szacunku i poważania Minister Bogdan Klich Warszawa, dnia 27 października 2008 r. Odpowiedz ministra Klicha wzielem ze strony Sejmu, zapytanie sp posla Gosiewskiego znalazlem na necie
  24. Nigdy nie byłem na forum muratora, a piszę co mi się nie podoba! - astronomiczna cena - duże opory i wymiary - brak możliwości mycia - tam jest sporo wody, nie myte 2 x w roku może się zaszlichcić. Czy nie po to jest takie forum, by pisać co się nie podoba? A każdy zrobi jak będzie chciał. A może Pan podać choć jedną zaletę, porównując np. z tym alu wymiennikiem https://forum.budujemydom.pl/index.php?act=...ost&id=4561
×
×
  • Utwórz nowe...