Agatamin

Pies ma ok 9 lat fretki ze dwa i jakoś wszyscy wyglądają na zdrowych. Żeby było śmieszniej ta rodzina ma serdecznych przyciaciół do których jeżdżą przez pół Polski od czasu do czasu na weekend a jako że u przyjaciół rezydują trzy psy i cztery koty to wtedy się zaczyna problem z kim zwierzaki zostawić. Jest to o tyle ciekawe, że ja obserwuję sporo ludzi którym nie wystarcza w domu jeden samotny pies czy złota rybka i tworzą sobie takie curiozalne nieraz stadka. Na szczęście tu nie Stany gdzie można sobie w ogródku tygrysa trzymać.

Normalne drzwiczki by około dwustu kosztowały. Mam rację?

Jak trzeba to trzeba , tylko nasłoneczniona kuchnia to wybór dla masochistów. Skoro można, a w projekcie takie zminany można wprowadzić lepiej uniknąć późniejszej męczarni.

Oj wróciła, wróciła. Może tylko udaje ale jest zimno - śnieży i deszczy na przemian.

Ja bardzo lubię takie kwiatki o nazwie "lwie paszcze". Nazwa nieformalna jak sądzę. Ktoś wie jak to się poprawnie nazywa?

Filtr żwirowy? To się kupuje gotowe czy trzeba zrobić? A jeśli to jak?

Niekoniecznie. W zaprzyjaźnionym domu takie stadło hoduje się całkiem zgodnie. Nikt nikomu z miski nie wyjada a rejony jakoś tam podzielono. Śmiesznie to wygląda : 80 kilo psa i pół kilo fretki (razy dwa).

A jednak; za oknem pada śnieg.

Jakieś dziecko się może do pastucha dotknąć i potem grzywnę mi wlepią. To jest rozwiązanie na odludne domy. Bez sąsiadów.

To ludzie pracują za 300 zl /mc?

Ten tytuł doktora był prawdziwy? Pan Bioenergoterapeuta skończył medycynę zamin się zajął odczulaniem?

Najlepsze byłyby drewniane beczki.

A może by tak kupić do domu parę fretek? Miłe sympatyczne i na pewno wydrę pogonią z własnego terenu.

Straszne.

najtaniej było by siatką. Drewniane ogrodzenie jest bardzo eleganckie ale nieco:lol: droższe.

Kostka betonowa jest dobrym rozwiązaniem. A tak z ciekawości... ktoś próbował zrobić sobie podjazd z Ytonga? Zaraz mnie ktoś zakrzyczy że tego się nie stosuje ale tylko pytam...

Przecież to niemożliwe

No chyba że się ktoś zapomni i nawrzuca papierów na płytę kuchenną. To dzieciaki tak potrafią.

Hmm.. gdybyż to się objawiało wysypką to łatwo było by ich zidentyfikować i omijać. A tak...

Przyro mi. Zbyt przywykłam do kuchni polskiej by docenić rozkosz próbowania ośmiorniczek. Pewnie jeszcze surowe są? Błeee...

Flaszkę do domu? I co? Zamurowaliścię ją u proga jak obyczj każe? Ja słyszałam o jednych takich co sobie wmurowali w próg ogórki od teściowej. Nie wiem dlaczego.

To gdzie on mieszka? Ostatni raz taki śnieg to ja widziałam w 80 roku.

To zaczyna być interesujnące. Gdzie można poczytać ciąg dalszy?

Dobremu przedsiębiorcy zawsze zależy na zarobku. Nawet niewielkim.

To smutne że nie można z nimi rozmawiać jak z ludźmi.