Witam Wszystkich ponownie. Troszke pracy to kosztowalo, ale mam podjazd, taki jaki chcialem, samochodem da sie wjezdzac bez problemow. Jak bedzie zima i co z odgarnianiem sniegu - nie wiem, to pokaze czas. Ale do rzeczy - wokol domu (na obejsciu) wysypany mialem tluczen (taki kamien, jak lezy pod torami). Zgarnelismy wiec czesc tlucznia z obejscia, wysypalismy go na podjazd, a nastepnie z malych kamyczkow usypalismy cienka warstwe - na podjezdzie i wokol domu. W ten sposob otrzymana nawierzchnia jest dosyc twarda i wyglada ladnie - moim zdaniem znacznie lepiej niz asfalt, czy beton. Widac u mnie obowiazuja inne prawa fizyki (: