Skocz do zawartości

Baszka

Uczestnik
  • Posty

    1 908
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    36

Wszystko napisane przez Baszka

  1. Jestem prostą kobietą spoza branży technicznej, ale to myślenie jest mi bliskie. I bardziej wierzę w rzetelność fachowców działających z kablami na dnie oceanu, niż w tych pałętających się u mnie na budowie( bez urazy w kierunku tych rzetelnych). Przemyślę sobie, nie wiem jeszcze, ile by te przenosiny miały kosztować. Obawiam się też o szambo, jak by taką przeprowadzkę zniosło. Wieści z cyklu prezent pod choinkę. Jutro przyjeżdża do mnie wykonawca ( osobiście właściciel firmy, którego niestety nie było przy pracach właściwych) powalczyć z tymi pęknięciami. Nieszczęśnik myśli, że upora się z tym w godzinę szpachlując te pęknięcia. Optymista. Rozmawiałam już z moim kierbudem-bambino ( jak go Jani nazwał, Jani gdzie jesteś?????). Po naszej wczorajszej rozmowie czuje się wyraźnie zobowiązany i zapewnił mnie, że przyjedzie, o ile będę chciała. Wyobrażacie sobie? To będzie trzeci i pewnie ostatni raz w tym roku. Omne trinum perfectum . Piracie, miło Cię powitać w moim dzienniku .
  2. Obudzony został we mnie instynkt niemalże morderczy. Właśnie rozmawiałam z kierbudem. Stwierdził, że gdyby był na odbiorze tego prądowego kabla, to by nie podpisał. Ciekawe, dlaczego nie był . Zaszczycił w tym roku budowę dwa razy. W trakcie drugiej wizyty sfotografował górną łazienkę. Pewnie mu się spodobał mój autorski projekt . Teraz przelot po podkładach: 1. Arbitoan XPS Thermo 1,6 mm, R=0.06, 3,90 zł 2.Arbiton Optima MAX 2mm, R=0,033, 9 zł 3. Parador Acustic Protect 1.8 mm, R=0,03, 14zł( pod ten nie trzeba folii, której koszt=1,5 zł) Który radzicie mi wybrać?
  3. Popękał na połączeniu z płytami. Nie dali siatki, taśmy, flizeliny, jak zwał tak zwał. Chyba wybiorę najtańszy podkład Arbitona. Pomysł Henia nie załatwi kwestii wjazdu do garażu.
  4. Jutro się dowiem , czy jest zapas. Gdybym chciała przesunąć kabel ( zakładając zapas, nie chcę łączenia) nie zmieni to sprawy ewentualnego przesunięcia szamba. Nawet jeśli je przesunę tylko o metr w kierunku wjazdu, to zyskam właściwą odległość, ale ten kabaret z przesunięciem. To ustrojstwo waży z 5 ton. Nie muszę go dawać tam, gdzie ten kabel biegnie. O ile się zdecyduję na tę akcję, nie wiem , jak się zabezpieczyć na wypadek uszkodzenia szamba. Wiem, że to jazda na dwóch rowerach, ale napisz proszę, jaki podkład dałeś u siebie pod podłogówkę. To też muszę ogarnąć. I jeszcze te cholerne pęknięcia. Jutro dzwonię do wykonawcy. Pewnie się bardzo ucieszy. Temat ma wrzucony z trzy tygodnie temu i wymyślił, żeby to zrobił facet, który mi kafelkuje. Zważywszy tempo pracy ( robi to wieczorami) , nie ma mowy. Chcę się wprowadzić jak najszybciej i powoli kończyć . Wiedziałam, że ktoś się kupy przyczepi . Szambo nie jest podłączone, więc nie . Tyle, że jest w świetle wjazdu do garażu. Jak kiedyś zrobię jakąś kostkę, to nie będzie wystawać, teraz wystaje. Niby kupiłam z płytą najazdową, ale...
  5. Niepotrzebnie skróciłeś. Wyobraźnia już mi zaczęła pracować . I te kijki . Dziś miałam spotkanie z elektrykiem. Najkrócej rzecz ujmując: główny kabel do budynku biegnie w miejscu, gdzie miało być szambo. Piszę miało , bo nie jest. Jak była akcja "szambo" byłam chora i w zasadzie nieobecna, przyjechałam tylko się rozliczyć. Przy kopaniu odkryli ten kabel i zrobili nowy dół. W efekcie szambo jest przesunięte w stosunku do miejsca z projektu i jest za blisko mojego okna z gabinetu. Kierbud straszy, że może być problem z odbiorem. Ponieważ nie jest jeszcze podłączone, jest pomysł, by je przesunąć w kierunku wjazdu odsuwając niniejszym od okna. Elektryk ma kumpla z koparką i nie widzi problemu. Ja przeciwnie. Szambo waży kupę, boję się , że kopara je po prostu uszkodzi. Wszelkie koszty ponosi kto? Wiadomo. Inwestorka.
  6. Dobrze, że czytasz, możesz łakomie. W końcu i tak się jakoś dogadamy .
  7. [quote name='mhtyl' date='19.12.2015, 19:42 ' post='490410' A to wszystko bo wspomniałaś wcześniej, że kładziesz płytki [/quote] Piszę chyba dość chaotycznie. Ten wpis o kładzeniu płytek miałeś połączyć mentalnie z panelami ( czytaj wilgoć) taki skrót .
  8. Jaki tam głupkowaty? Poza tym na taką "siostrę" zawsze zwracam uwagę . Dobrze, że masz się lepiej. Nie pamiętam, jak są ułożone rurki, a gdzie zdjęcia, też nie wiem, więc nie sprawdzę. Opaska gdyby miała być, to szerokości 45 cm, na trzy płytki. Jedynie przed kozą trzeba by nieco wyjechać dalej . [quote name='mhtyl' date='19.12.2015, 19:34 ' post='490407'] Co do pęknięć, widocznie płytki Heniu, czym Ty się raczysz . Nie podłoga, sufit ! Nie kładę płytek na suficie .
  9. Miksokretem. Pęknięcia są daleko od płytek. Chodzi o styk sufitu ze ścianą. Takie wzdłużne. Już wiem, że trzeba zetrzeć gładź, dać siatkę z włóknem szklanym, akryl i znów pogładzić. Dopiero potem mogę malować .
  10. Hmm, a ja sądziłam, że dyskusję rozkręciły moje wątpliwości i pytania , ale co tam, nieważne. Wróciłam i jestem zadowolona. Przegrabiłam sporą część terenu. Pozbierałam korzenie perzu, oczywiście te siedzące w warstwie wierzchniej, wyzbierałam śmieci i kamienie. Popatrzyłam jeszcze raz na salon i chyba wybiję sobie z głowy pomysł tej opaski płytkowej. Może by to i dobrze wyglądało, ale czy coś bym zyskała dodatkowo poza kosztami? Chyba nie. Kiedyś przyświecała mi idea, że będzie to rodzaj kurtyny powietrznej przy tych moich oknach, z 2-3 stopnie wyższą temperaturą niż panele. Jednak PeZet napisał że to nie będzie mieć większego znaczenia. Może będzie prościej dać te płytki tylko w miejscu pod kozę. Jeśli chodzi o panele, to w tej chwili kładzione są płytki w holu. Łazienka dolna nietknięta. Przyjrzę się jeszcze raz tym podkładom. Korek kojarzyłam zawsze jako izolator. Nie wiem, czy wylewka jest równa. Spróbuję się jej przyjrzeć, może jutro będę. A zapomniałabym, mam "niespodziankę" do ogarnięcia. Na styku ściany z płytami są pęknięcia. Chciałam malować ściany i figa. Najpierw to trzeba poprawić.
  11. Napiszę jeszcze raz. Podłogówka jest wszędzie. Na dół chcę zamówić panele QS , na górę Tarkett . Zarówno panele jak i podkład przeznaczone na podłogówkę. Pytanie brzmi: czy warto brać droższy podkład, czy najtańszy ( w sklepach elegancko zwany "ekonomiczny"). Czy różnica parametru R=0,03 a R=0,06 będzie tu aż tak istotna, bo za to się płaci.
  12. Jeśli tak, to cudownie. Kupię najtańszy po 4 zł. Gdyby nie podłogówka, to nie miałabym dylematu. Może PeZet się wypowie i podpowie?Albo ktoś, kto ma podłogówkę? Ewuś, nie mieszaj teraz w kuchence, bo na razie nie wiem. Ciągle nie doszło do tego, bym pogotowała na indukcji. W każdym razie jestem technicznie przygotowana na każdą z tych opcji. Jednak dywagacje na ten temat to później. Teraz myśli mi zaprzątają tematy podłogowe. Wraca pomysł, by zrobić wokół salonu opaskę z płytek ( te same co w holu). Widzę pewne plusy, nie widzę minusów. Dziś przy okazji akcji "dalsze wygrabianie śmieci sąsiadów" chcę przymierzyć te płytki i spróbować to sobie wyobrazić w całości z jednym dekorem w roli głównej .
  13. Zostawiam na razie listwy i dziury w spokoju. Na to jeszcze chwilę. Tym bardziej, że nie wiem, czy nie będzie kuchenki gazowej. Muszę względnie szybko "ogarnąć" temat podkładu pod panele. Gdzieś wyczytałam, że podkład ważniejszy od paneli i intuicja mi mówi, że coś w tym może być. Nie wiem, co wybrać. Kuzynka położyła taki z najwyższej półki ( nazwy niestety nie pamięta) i nie jest zadowolona, słychać stukanie ( nie ma podłogówki). Różnice cenowe są ogromne. Ten aspekt nie jest dla mnie bez znaczenia, ale nie chcę później pluć sobie w brodę, że wybrałam badziew kierując się ceną. Dostałam ofertę na podkład Paradora Acustic Protect. Wartość R 0,03. Pytałam o gęstość. I tu ciekawostka. Inna wartość na opakowaniu rolki, inna na stronie producenta. Znów gdzieś u przedstawiciela zasiałam popłoch. Próbuje ustalić. A ja stawiam sobie pytanie, czy w takim razie nie lepiej wziąć jakiego Cezara, Arbitona, czy innego Izoflora, gdzie ceny są więcej niż połowę tańsze. Mam mało czasu, bo uwaga neologizm własny, w międzyświęciu firmy nie działają, a obawiam się ( nie wiem, czy słusznie ), że potem ceny mogą wzrosnąć. Jest sens brać lepszy podkład? A jeśli tak, to jaki konkretnie warto wziąć? Czym się kierowaliście? Pytanie numer dwa. Z powyższego też względu chcę zamówić teraz panele. Jednak nie mam w domu jeszcze uruchomionego ogrzewania. Czy jeśli zostaną złożone w paczkach, to nic im się nie stanie? Nie znam poziomu wilgotności. Przepalam sobie dziurawą kozą o wartości historycznej ( przeszła już niejedną budowę).
  14. Żeby nie było, że ciągle o panelach, to mała zmiana tematu . Miałam dziś na budowie spotkanie z moim adapteremi kierbudem w jednym, pieszczotliwie nazwanym tu przez nieocenionych kolegów( Jani, to Ty), bambino. Mam pewien dylemacik związany z kuchnią. Chodzi o wentylację, której z prawdziwego zdarzenia moja kuchnia nie posiada. W projekcie był kanał, łączący ją z łazienką. Nie do końca mi się podobała wizja rury tuż pod sufitem, nawet obudowanej płytą. Któryś z wykonawców wymyślił, by zrobić po prostu dziurę na zewnątrz. Tak się też stało. Kuchnia jest mała, kuchenka będzie umieszczona między dwoma oknami. Będą też drzwi i pewnie kiedyś okap. W związku z tym zastanawiam się, czy jest dużym problemem brak wentylacji z prawdziwego zdarzenia. Pomijam kwestię przepisów, wiem , co mówią. Inna kwestia z tym związana to lokalizacja tej dziury. Jest pod sufitem, w zasadzie w rogu kuchni, oddalona od miejsca ewentualnego okapu. Wiem, że dobrze jest, jak okap ma niezależne wyprowadzenie na zewnątrz. I tak sobie myślę, czy nie "przenieść" tej dziury bliżej okapu, czy jedna wystarczy, czy okap powinien mieć swoją niezależną?
  15. Może i nie teges, ale ze szczelinką. Są jeszcze jakieś listwy ze styroduru, z plyty MDF. Nie wiem, jak się to ma do szczelinek. A w zakresie okablowania jest tak, jak piszesz. Kompletnie nie wiem, gdzie co będzie. Do tego stopnia, że w salonie wyprowadziłam dwa kable telewizyjne, w przeciwległych kątach. Co do brudzenia. Brudzą się PeZecie Drogi. Mam niewysokie drewniane, lakierowane. I czasem je muszę umyć. Też mi się wydaje z netu można taniej coś wyszarpać. Pójdę tym tropem.
  16. Czekam z utęsknieniem, na wszelkie uwagi Czytelników takoż .
  17. Panele w zasadzie wybrane, choć jeszcze nie zamówione. Teraz wyłaniam dostawcę. Nie wiem jeszcze, jaki podkład wybrać. Na ile istotny jest tu magiczny parametr R. Kolejna rzecz, której nie wiem to kwestia listew. Nie chodzi o kolor. Prezesie, obiecałeś coś konkretniej o tych listwach i co? Mają być nieobtłukiwalne ( bo ja z odkurzaczem obchodzę się tak, jak w reklamach niegdyś Zelmer pokazywał). Także łatwe do mycia. O tym, że piękne i niedrogie to już nie wspomnę . Widziałam w takich tworzywowych korytka w środku na kable. Przydaje się rzeczywiście takie rozwiązanie? Pytam, bo oglądałam też takie, że sposób montażu wyklucza jakiekolwiek kable pod spodem. A może rozsądnie by było wziąć listwy od stolarza i pociągnąć je bejcą tak zwyczajnie?
  18. Doradzać o kolorach to może PeZet, bo ma duszę artysty . Nie dojrzałam początkowo tych małych literek, bo mi się dziwnie ta fotka powiększała, ale w końcu się udało. Oj Lesiu, Lesiu... . Poza tym to nie chodzi tylko o kolor. Tu wychodzi moja kobieca natura i pragmatyzm. Te panele mają być praktyczne. Co to znaczy? Ma nie być widać na nich maziajów, jak już w ramach działań fitness klubu zaszczycę je mopem. A tak serio podłoga jest meblem. I tak jak tkanina aranżuje wnętrze. Bardzo. Ciekawostka ze sklepu z panelami. Pani powiedziała, że ta gwarancja na 25 czy 30 lat dotyczy wytarcia na środku panela, nie na krawędzi, że panel jest wówczas mierzony, by ustalić tę odległość ( sic!), Można umrzeć ze śmiechu. I w związku z tym poradziła, żeby absolutnie się nie przejmować wymaganiami producenta co do podkładu. Jest tak, że jak się weźmie inny niż zalecany, traci się gwarancję. Pani zapunktowała w moich oczach.
  19. Wczoraj się działo. Na działce facetów niemalże tłum. Jeden od gazu, dwóch w sprawie koziej, trzeci z zabawką ( w koparce). Tak, jak mi poradziliście, teren jest wyrównany. Wyzbierałam znów trochę śmieci po sąsiadach, ciskając pod ich adresem stosowne myśli ciepłe, a nawet gorące...Zebrałam też odrobinę korzeni perzu. Może jutro wznowię akcję, na pewno w sobotę, o ile pogoda dopisze. I pewnie na wiosnę też. Jakoś podejrzanie dużo miejsca mi się teraz zrobiło. Warunki dla kozy są bardzo dobre. Tylko akcja gaz do końca nie wypaliła, bo coś tam w skrzynce nie zostało przygotowane. Za to dostałam reduktor do zamontowania. Jak wykonawca podłączy, będzie gaz w chałupie. Z dyskusji panelowej. Akcja prawie zakończona. Prawie, bo szczęśliwy finał nastąpi, gdy ten badziew w końcu zamówię. Ta hicora by mi się podobała, ale... Wybierając we właściwy sobie sposób, czyli głupkowato-nie bójmy się prawdy- analizując wszystkie za i przeciw, doszłam do wniosku, że odpowiednie dla mnie cudo, to panel ze strukturą. A ta hicora jest gładka jak tafla lodowa, czyli odpada. Zostaje mi dąb miodowy firmy Tarkett. Jeszcze muszę mu zrobić wycieczkę i zobaczyć w domu , w świetle dnia. To jutro lub w sobotę. Światło oddziałuje na panele w sposób nieprawdopodobny. PeZecie, skąd Ty wziąłeś, że on blady, nie mam pojęcia. U mnie w świetle sztucznym różowawy, co nie do końca mnie zachwycało, ale problem się rozwiązał.
  20. Nie wiem PeZecie, jak Ty to robisz, ale zawsze trafiasz w sedno. I pamiętaj zdjęcia kłamią. Niejedna potwora wygląda na nich urzekająco . Najkrócej: obydwa kolory w rzeczywistości są ciepłe. Muszą takie być do okien i drzwi. QS ma wygląd bardziej rzekłabym przaśny, Balt. jest może ciut elegantszy w odbiorze. Ma głębszą fugę( śmieci, ratunku), jest 9 mm. Obiektywnie nieco jaśniejszy. Z uwagi na barwę będzie się lepiej komponował z płytkami foresta bronzo, które będą w holu i tymże salonie w okolicy kominkowokoziej. Z kolei strukturą udawanego starego drewna lepiej by się komponowały z QS. Mam też taką obserwację. Panele, które w świetle sztucznym wyglądają na podobną gamę kolorystyczną, w świetle dziennym potrafią się znacząco różnić. To stwierdziłam osobiście. Z kolei u kogoś czytałam, że położone w pokoju od północy wpadały w ciepły odcień, a położone od słonecznej strony, chłodniały wizualnie. Takie cuda potrafią panele wyczyniać. Obydwie firmy niby z wysokiej półki, ale miały swoje wtopy, czego dowody w internecie są. Może ten podkład w gratisie powinien być czynnikiem decydującym. Z tańszych rozważam dąb concorde jasny tłuczony przez Classena dla Voxa, albo Kaindla Hicorę Soave. Obydwa w typie dębu Livorno Kronopola, który też mi się podoba, bo ładnie udaje drewno, ale za to rysuje się na samą myśl o nim. Sprawdzałam . A jakiś podkład konkretny możesz polecić? Wieść niesie, że podkład ważniejszy od paneli.
  21. Dobre rady zawsze w cenie . Jak bym lekko nie brała, zdrowsza już nie będę, zwłaszcza na umyśle , ale muszę tę p...iękną budowę skończyć. Jeszcze dwa słowa o panelach. Ex definitio chciałam jasne, bo obecnie mam jasne dechy, więc się przyzwyczaiłam, poza tym doczytałam, że mniej widać rysy i inne mankamenty urody. Te moje dwa typy na dół niewiele się różnią w zasadzie. Jedne to dąb liberty Balterio, a drugi dąb bielony średni QS. Ten pierwszy niby droższy, ale jest do niego obecnie podkład promocyjny Premium Wood Sound. Do Qs muszę dokupić ich podkład, więc praktycznie cenowo to samo. O kolorystyce listew na razie nie myślę, by nie zwariować do imentu. Pozostaje jeszcze kwestia wyboru paneli na górę. Najchętniej dałabym te same, ale ta cena...Mam w domu ( tak, a dlaczego nie? ) nowe modele paneli, tańsze. A jutro na budowie znów szaleństwo "towarzyskie". Nagromadzenie fachowców. Będzie kopara, faceci od gazu, w końcu go przyłączę do budynku i faceci od kominka. Mają rozeznać co i jak w związku z planowaną kozą. Może się okazać, że komin nie ma wymaganej wysokości, ale nie będę się martwić z góry.
  22. Co za zgodne towarzystwo . Wstępnie "zaklepałam " koparkę na przyszły tydzień. Nie jest to jednak pewne, zależy od koparkowego, czy będzie wolny. Jednak nie do końca się zrozumieliśmy w zakresie tych prac ziemnych. Rozplantowanie ziemi to jedno. Mnie chodziło o to, że kopara może łyżką przeorać teren i wtedy robi się okoliczność do wyciągania chwaściorów. A tego pewnie teraz nie zrobię i czeka mnie kolejny wjazd koparki wiosną. Teraz tylko pewnie rozplantuję. Obecniie roztrząsam dylemat wnętrzarski. Jak ja zazdroszczę facetom zdolności do szybkiego podejmowania decyzji. Tak po prostu wejść, zobaczyć, kupić, wyjść. Ja to muszę pooglądać w każdym świetle, przy słońcu, przy księżycu, w świetle żyrandola, przy bocznych lampach, przyłożyć do innych elementów, pogłaskać, postukać, przespać się z decyzją wstępną i dopiero podjąć ostateczną. Drogą ciężkich logistycznych perturbacji zostałam przy dwóch panelach, które biorę pod uwagę do salonu. Jedne są ciut ciemniejsze od drugich, a muszę je perspektywicznie pożenić z drzwiami, które nie wiem, jak ostatecznie wykończę. Okna są w złotym dębie, drzwi wejściowe też. Wewnętrzne kupiłam i czekają na zrobienie przez stolarza ościeżnic. Albo też będą w złotym dębie, albo jeśli się okażą ohydne w tej tonacji, to je machnę na biało. Chodzą mi po głowie schody w połączeniu z bielą i listwy też rozważam białe. No i tak się biję z myślami, które z paneli wybrać. Jaśniejsze, ciemniejsze? Te ciemniejsze są dość mocno zgrane z oknami, są też tańsze od jaśniejszych, co traktuję jako wielką zaletę. Salon jest doświetlony w sposób znaczny, więc może ta ciemniejsza podłoga byłaby dobrym wyborem? Z kolei za jaśniejszą przemawia większa zgodność kolorystyczna z płytkami, które będą w holu. Może jutro zrobię zdjęcie i się uśmiechnę do Ewy, wtedy będzie widać, między czym się waham.
  23. Baszka

    Szopka Bożonarodzeniowa

    Też się dołączam do zachwytów . Jajeczka w gnieździe urzekają, łuski na dachu też. Pierwsze miejsce w pełni zasłużone .
  24. Baszka

    Szopka Bożonarodzeniowa

    Piękna jest Heniu . Chyba pękasz z dumy, co? Trzymam kciuki za zajęcie wymarzonego miejsca .
×
×
  • Utwórz nowe...