Skocz do zawartości

Baszka

Uczestnik
  • Posty

    1 908
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    36

Wszystko napisane przez Baszka

  1. We wtorek był barierkowy. Barierki gotowe i poszły do ocynku. Potem malowanie i montaż. Zaczynam się zastanawiać, czy zdążę z tynkowaniem. Wprawdzie z pewnymi przerwami, ale jednak, u mnie od poniedziałku pada, chwilami leje. Tynkować? , nie tynkować?, oto jest pytanie.
  2. Koziarz nie jest z łapanki, tylko z firmy dystrybucyjnej. A jak zrobi, to inny temat. Byłam wczoraj na inspekcji. I tak rura ogacona i zalana. W łazience też bateria przygotowana do wklejenia płytek. W temacie ogrodowym. Trawy już raczej w tym roku nie posieję. I nie chodzi nawet o to, o czym pisał Tinek, że najlepszy termin to do 15 września. Bo tydzień wte lub wewte może by nie zrobił różnicy, ale... Nie będę siać, dopóki nie będzie tynku. A kiedy ten radosny fakt nastąpi , nie wie nikt. Przeszłam po moim ogrodzie. I teraz następuje czas na piosenkę ludową, o działaniu terapeutycznym . Nuta łowicka. Trata ta ta, trata ta ta, chyba byłam durnowata, gdy myślałam i marzyłam, że się perzu już pozbyłam. Nie wiem, jak to możliwe, że po działaniach koparki ujawnił się u mnie perz. Wprawdzie w jednym miejscu nie był usunięty, gdyż leżały tam elementy więźby, ale mimo wszystko, gdzie indziej go nie było. Wygląda na to, że nastąpiło cudowne rozmnożenie. Prawe kopytko jeszcze nie wyleczone, a tu się nowe pole do popisu przygotowało .
  3. Baszka

    Likwidacja konta :)

    To prawda. Chciało się Arturkowi przyjechać , by mi pomóc. Podzielam zdanie Lesia.
  4. E tam. Jestem spokojna o Twoją psychę. Z moją zdecydowanie gorzej, mimo "łatwości" budowy. Poza tym, żeby było jasne. Nie śmiałabym porównywać trudów budowy prowadzonej własnoręcznie z budową typu zleconego, jak moja. Nie zmienia to faktu, że mimo takiej budowy, jest to dla mnie wysiłek i często mam ochotę się z nią rozstać przy kolejnym kryzysie. A tak mi jeszcze skoro o rurach i ma się komuś przydać. Warto rurę izolować od samego począteczku, czyli przy fundamentach. Nie pamiętam, ale szczerze wątpię, żeby moja była w tym odcinku izolowana.
  5. Rysiu, przecież wiem, że pomagasz wielu osobom i trudno, byś zapamiętał wszystko, co kto ma i w jakich buduje . Znam większe . Wred pierworodny mi powiedział, że moje budowanie to nie jest żaden problem czy wysiłek. Uważa bowiem, że wysiłek i trud jest przy budowach prowadzonych własnoręcznie, takich jak u PeZeta czy Draagona. Niby racja, ale nie do końca. Z mojego punktu widzenia oczywiście. I gadaj tu z takim. Przy okazji słowa szuja przypomniała mi się piosenka z Kabaretu Starszych Panów, wykonywana przez I. Kwiatkowską. Niezwiązana z tematem, ale... . https://www.youtube.com/watch?v=fUhOM7wyQpY Rurka otulona jakoby. Inspekcja będzie jutro. Płytki można już kleić? Na pewno trzeba, jesień idzie.
  6. Jest i proza życia codziennego. Pod wpływem Waszych wpisów kupiłam plafon. No nie do końca łazienkowy, ale bez perspektywy, że mi żarówka na głowę zleci. Podekscytowana nabytkiem wzięłam karton szczelnie zaklejony i przywiozłam do domu. W sklepie karton nie był otwierany, a plafon wisiał tak wysoko, że nic podejrzanego nie zauważyłam . W domu się okazało, że to badziew w całości z plastiku . Muszę go oddać. Oblać betonem i nasadzić płytki. Co w tym niewłaściwego? To jest taki płaski kanał, z którego rura wychodzi. Mam to miejsce, w którym dociska cegła zapianować? I dopiero beton? O to Ci chodzi? Dlaczego tak?
  7. Jaka reszta izolacji? Proszę mi wytłumaczyć, jak krowie na rowie Uszczelka, o której pisałeś dotyczyła przepustnicy , która ma być zamontowana do pieca. Napisz proszę najjaśniej jak możesz, bo jutro mają kończyć tę baterię i to ustrojstwo. Jest elewacja bez barierek, oczywiście, ale nie sądzę , by chcieli skakać. Poza tym już odwołałam. Jutro dzwonię do barierkowego. Z poezji życia codziennego. Byłam w piątek nad jeziorem, chyba pożegnać lato. Nie sądzę, by jeszcze było tak ciepło w tym sezonie. Ludzi prawie wcale, za to miłe towarzystwo .
  8. Dolotu? Wydawało mi się , że pisałeś o uszczelce przy okazji przepustu. Koziarz powiedział, że przepust montuje nie na dolocie, tylko na piecu , bo coś tam. Tak to obecnie wygląda.
  9. Z działań na budowie sprawy się mają tak. Został przerobiony dolot pod kozę. Jutro ma być zalany. Potem tylko przyklejenie tych czterech kafli i akcja koza właściwa. Kafle kupiłam na wyprzedaży. Jeśli coś się nie powiedzie przy wierceniu dziury, to nie mam nic na zapas. I raczej nie będzie z czego wybrać.Zostały może ze trzy i to mocno wybrakowane. Te też są , ale je sprytnie poukładałam i jak będzie listwa, to mankamenty nie będą widoczne. W razie czego mam alternatywę, ciut jaśniejszą. Pokazuję. Poprawiona została też bateria umywalkowa. Wprawdzie miała być ciut niżej niż u góry, ale panowie przesadzili zdecydowanie. Nie wzięli bowiem pod uwagę kształtu wylewki, która sama w sobie jest pod kątem skierowana do dołu. Jutro chcieli wejść górale tynkować. Musiałam ich przesunąć, bo barierki jeszcze nie są gotowe. Nie byli zachwyceni, ale sami sobie winni. Gdyby w ubiegłym roku nie uciekli ode mnie na inną budowę, nie byłoby problemu. Czekam na barierki i myślę o tynku, bo ciągle jeszcze niekupiony. Płytki wklejam.
  10. Ostrokrzew koniecznie, też mi się szalenie podoba. Mam jedną sadzoneczkę, taką z pięć centymetrów góra. Jednak po pierwsze nie wiem, co z niej wyrośnie, po drugie, żeby były kuleczki trzeba mieć osobniki męskie i żeńskie. A ogniki podobają mi się jeszcze od czasu , kiedy szukałam działki. Przy jednym domu , nawiasem najpiękniejszym w mojej wsi, rosną wzdłuż ogrodzenia i cieszą oko. Mam obiecane szczepki . Nie wiem dlaczego, ale bardziej wierzę w zdrowe rośnięcie roślin prowadzonych ze szczepek, niż kupionych w markecie. Zobaczę , ile z tych marketowych i ogrodniczych się przyjmie. Moje ogniki wyglądają jak widać. Są z ogrodnictwa. Mam jeszcze dwa, ale kupione bez kulek. Zdjęcie obok to berberysy zimozielone. Te ogniki, o których piszę są cudownie rozkrzewione. Faktem jest, że o ten ogród dba regularnie ogrodnik z prawdziwego zdarzenia. Jeśli też lubisz zimozielone, to bardzo ładna jest również mahonia.Był to pierwszy badyl, który wkopałam. Najpierw był nędzniutki, bo niepodlewany, ale teraz rośnie pięknie.
  11. Rysiu, mam szambo i własną studnię, która ma być w tym tygodniu doprowadzona do mistrzostwa, więc jakość podlewania się poprawi.
  12. Wklejam słynne lawendy . Na drugim zdjęciu na pierwszym planie jeżyny. Mam w związku z nimi dylemat. Po pierwsze w tym miejscu chcę mieć zimozielone ogniki. Cztery sztuki już wsadziłam, co nawet widać. Po drugie ta jeżyna jest bardzo agresywna . Parę razy już byłam szarpana za włosy i miałam wbite dwa kolce. To są minusy. Plus jest natomiast wiadomo jaki. Pyszne owoce, które już są. I tak się waham, wyciąć czy nie. Może rozsądniej posadzić gatunki bezkolcowe? To tak po kolei. PeZecie, ta sosenka miała z 15 cm , jak ją sadziłam. To było dwa lata temu. Żadna z roślin nie rośnie w miejscu docelowym. One są wszystkie tam tymczasowo. Jak zrobię tynk i taras zacznę właściwe lokowanie roślin. Ogród Demo mnie zachwyca, o czym już pisałam. Skorzystam z rady, której mi udzielił i nie będę sadzić samych zimozielonych. Lubię motyle i brzęczenie pszczół. Zatem mam już 3 budleje i 3 hortensje, które też mi się podobają.Z pewnością, jak piszesz nie każdy potrafi potrafić . Nie wiem, jak ja potrafię . Się okaże . To moja pierwsza przygoda z ogrodem. Preziu, zrobiłam badanie swojej piaskownicy profesjonalnym sprzętem sąsiadów. Mam glebę kwaśną.
  13. Najpierw o ogrodzie słów kilka. Powoli zaczyna mi się krystalizować, co bym chciała. Jak rasowa kobieta buszuję po wyprzedażach, żeby nie było, ogrodniczych. Jak już wcześniej pisałam, zakupiłam kilka sadzonek lawendy za jedyne 1 zł. Posadziłam i w zasadzie nie wiem, co z nich będzie. Mam nieodparte wrażenie, że niektóre z nich wyglądają jak ten pacjent, który nie odzyskał zaufania do służby zdrowia i postanowił zejść . Myślę o nich jednak ciepło, podlewam i czekam na efekty. Mam też solidniejsze sadzonki lawendy, różne gatunki. Kupiłam też inne rośliny. Wszystko na razie wsadzam w miejsce, które przygotowałam dwa lata temu, taka tymczasowa szkółka. Po drugiej stronie tej szkółki , u sąsiadów rosną w zwartym szeregu berberysy. Będzie ładne tło, szkoda tylko, że to gatunek gubiący liście. Sama mam cztery , jakoby zimozielone. Po zimie stwierdzę, czy rzeczywiście. Docelowo w miejscu tej szkółki chcę coś zimozielonego. Na pewno nie w jednym szeregu, ale żeby była zielenina zimą. Nie wiem, czy ta szkółka nie jest głupotą, poświęciłam jej sporo czasu i pracy, a w sumie przyjdzie mi te rośliny stamtąd zabrać. Nawet ulubiony okaz sosenki, która tam pięknie rośnie, chcę przenieść nieco dalej, by ją widzieć z okna salonu. To moje pierwsze próby ogrodnicze, więc liczę się z porażką, choć by mi było szkoda. Koleżanka obiecała mi trochę roślin, gdyż będzie porządkować swój ogród i chce je przetrzebić. Widzę tu pewną sprzeczność. Najpierw się sadzi, by było gęsto i ładnie, potem część usuwa z tego samego powodu. Na razie jestem na etapie, że przyjmuję wszystkie prezenty chabaziowe. Potem się będę martwić, co dalej. Wkleiłam dwa takie same zdjęcia. Jak to zmienić?
  14. No może się i czepia, ale jakie miewa znakomite pomysły . Tinku, nie wiem, czy zdążę do 15. Już nawet nie chodzi o to glebogryzienie, tylko o tynkowanie. Jutro może będę wiedzieć coś więcej na temat terminu tegoż. Wolę to zrobić za jednym zamachem. Niby znajomi dosiewali sukcesywnie, ale sam wiesz po swoich doświadczeniach, że niekoniecznie to się sprawdza. Skoro o tynku. Rozmawiałam z sąsiadami. Mają akrylowy kładziony pistoletem cztery lata temu. Nie porasta, jak już pisałam. Kolor widać na zdjęciu, które wcześniej wkleiłam. Arturku, listwa mieści się w kanonach mojej estetyki. Pewnie wybiorę coś podobnego. Natomiast nie będę sobie życia utrudniać formami kolistymi. Piec jest prostokątny w rzucie, zatem płytki ułożę w ten sam sposób. Kiedyś chciałam okrągły, ale ekonomia zweryfikowała chciejstwo.
  15. Siostro, co Tobie? Kryzys jakiś przechodzisz? . Przeca wiem, że progowa. Wczoraj , jak biegałam za tą , która się w sumie nie nada, naoglądałam się listew. Pytanie sięga głębiej, jaka najlepsza? Żeby nie było tak, jak z szybą pod kozę. Niby najlepsze, najmniej kłopotliwe rozwiązanie, a tu się Wujek czepił, że niekoniecznie. Stąd pytanie.
  16. Może jeszcze ktoś się wypowie w temacie przepustnic? A teraz głos wołającego na puszczy: Jani, gdzie jeeeeesteeeeeeś? Przymierzałam dziś płytki pod kozę. Wystają ohydnie ponad panele. Ta listwa , której szukam się nijak nie nada. Myślałam o takiej, w którą wsuwa się płytkę, a z drugiej strony dochodzi panel. Różnica wynosi jak nic 0,5 cm ( nie mierzyłam, na oko). Jak to w takim razie wykończyć? Jaką listwą? Odpowiedzi proszę z wizualizacjami .
  17. Ano . Przepustnica, którą zapodał Arturek miała ludzką cenę. Te cuda pokazane przez Animusa z kolei straszą cenowo. Do czego mi sterownik? Ma być prosto w obsłudze, czyli w moim przypadku tak zwana wajcha. A Ptaszek to mi działa na nerwy. Przylatuje raz na pół roku i plecie , że nie ma postępów. Kłamca jeden. Nie doczytał, że mam wkręconą klamkę w drzwiach łazienkowych . Parę innych postępików też by się znalazło. Waham się co do trawy. Siać teraz czy wiosną. Sąsiad siał onegdaj we wrześniu i było dobrze. Tyle, że już mieszkał i podlewał. Po pierwsze nie mieszkam, po drugie ciągle mam problem z pompą. Szkoda by mi było siać nadaremnie. Chyba Preziu pisał, by to przeorać , zostawić do przezimowania i wiosną siać. Kopara tak podziałała, że badyli w zasadzie nie ma.
  18. Ty to zawsze jakieś trudne zadanie wymyślisz . Proszę pokaż właściwą .
  19. Heniu, hi, hi, a toś mnie oświecił, zdawałam chemię na maturze . Skoro klamki zostały przez Was "klepnięte", wyjmę je z bagażnika, gdzie przesiadują od jakiegoś czasu. Jak Pasza wróci to je zamontuje. Kiedy nie wiadomo, po działaniach stolarza , który...no wiecie sami. Z pewnością będziesz molestowany . A skromność- jak wiemy- jest cechą każdej prawdziwej wielkości . Wracając do schodów, montowali górale. Nie wiem, który raz. Pomińmy to. Ważne, że należy skrócić, to jest kluczowa odpowiedź na moje pytanie . Byłam dziś w LM, będę w jeszcze jednym. Są takie długie, ale w nieodpowiednich dla mnie kolorach. Może w tym drugim będą. W związku z tymi listwami nasuwa mi się pytanie. Znajomi mają takie, w które się wsuwa płytki. I tak sobie myślę, czy przy takim typie listwy nie będę mieć kłopotu z różnicą wysokości poziomów. Jak to sprawdzić przed zakupem, da się jakoś? Ta przepustnica wygląda tak, że nie musiałabym kombinować z kolankami. Muszę to przegadać z koziarzami.
  20. Byłam w trzech, łącznie z Casto. Listwy są , ale długie na 0,90 cm. Chcę uniknąć sztukowania. Dwumetrowych są tylko drewnopodobne. Nie dobiorę koloru, więc chcę złote. Nie wiem, co to twoje hmmm oznacza. Dawać bez czy nie? . Jedni mówili podciąć, drudzy , żeby nie podcinać, bo będzie to samo. Wstępnie nie podcięłam, jak widać, ale mam dyskomfort psychiczny przy wchodzeniu. Bardziej by mi się podobało, gdyby ten drugi zawias też był prosto.
  21. Dzięki Retro , jeszcze nie robiłam. Ze słynnym skądinąd elektrykiem umówiłam się na po tarasie. A taras po tynkach.
  22. Chyba nie pisałam jeszcze o drzwiach do garażu. Są wstawione, choć nieobrobione. Techniczne z progiem. Dzięki nim mam w garażu "lodówkę" wielkoformatową. Nie dość , że trzymam tam na przykład masło i ser, to jeszcze sama się mogę ochłodzić w razie potrzeby . Pisałam wcześniej, że uruchomiłam akcję " koza". W związku z tym kolejne niewiadome. 1. Dopływ powietrza zewnętrznego jest zbyt daleko od ściany ( nie chcę, by koza nadmiernie odstawała). Został przekuty na właściwą odległość. Koziarz mówił, żeby wstawić dwa kolanka wymiaru tej rury , połączone pod kątem prostym, zalać i będzie ok. Pytałam w jednym markecie i nie ma takich kolanek pod tym kątem, u nich oczywiście. Może jest jakiś lepszy sposób?. 2. Gdzieś czytałam, że jak powietrze ma stały dopływ pod kozę, to ona rdzewieje. Można tego uniknąć robiąc jakiś przepust, który będzie można zamykać. Jak? 3. Z kamienia podkoziego zrezygnowałam, z szyby też ( paproszki nie będą mnie wkurżać , jak kiedyś powiedziało moje dziecię) , będą płytki. Myślę, że cztery sztuki 60 x 60. Chcę je połączyć bezfugowo. Czy to dobry pomysł? Przypominam, że w salonie jest podłogówka . Wiem, że pod kozą nie ma rurek, ale wszędzie indziej są. Nie wiem, jak to potem wpływa na całą resztę. Płytki z panelami połączę taką listwą. 4. Listwa. Czy nadaje się do łączenia? Chcę, by była w złotym kolorze i nie znalazłam takiej długiej na 2 m.
  23. I to jest kluczowe. Bo jak skrócę, to raczej nie dosztukuję . A zdania fachmanów w tej kwestii podzielone. Instrukcja może i była, ale na pewno już jej nie ma . Zgryźliwy w tym momencie nie jesteś, ale skromny porażająco . Fotki .Ten niższy zawias jest wyprostowany, tak jak ma być.
  24. Nie wiem, czy szersze, czy raczej dłuższe . Buster trafił w dziesiątkę. Chodzi o ten zawias. Czyż po rozłożeniu schodów nie powinien być wyprostowany? Idę je rozłożyć i cyknąć fotkę.
  25. Joksiu pisze, że pracował z tynkami, czyli jest praktykiem długoterminowym . Tak mi się nasunęło w związku z tynkami, ale donieść można tę myśl w zasadzie do wszystkiego innego. Każdy ma jakieś obserwacje i doświadczenie. I dzieli się nim z innymi na forum. Czasem te doświadczenia mogą odbiegać od doświadczeń większości, vide przykład Demo. Co nie znaczy, że są złe i do odrzucenia. Wszystko, czym się ze mną ( i innymi) dzielicie jest do przemyślenia. Tylko jak są tak różne opinie, to czasem trudno podjąć decyzję. Sąsiedzi obok mają czysty od północnej strony. Nie pamiętam jaki, wiem że aplikowany pistoletem, dopytam. Belka , którą widać jest zielonkawa, pięknie porośnięta, a tynk czyściutki. Nie wiem, kiedy tynkowali, też dopytam. Wklejam fotkę , nie pogonili siekierą, bo cyknęłam z balkonu, a poza tym śpią o tej porze. Problemik. Schody na poddasze. Jak je rozkładam, miejsce rozłożenia wygląda, jak widać. Ktoś na budowie mówił, że wystarczy , jak je skrócę . Inny ktoś, że to nic nie da. Co myślicie? Z wrażenia nie wkleiłam tynku sąsiadów.
×
×
  • Utwórz nowe...